Data: 2005-10-02 14:11:58
Temat: Gonitwa myśli
Od: "Romek" <r...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Może ktoś pomoże mi to rozwikłac...
Od kilku tygodni kontaktuje sie z dziewczyna ktora mnie znalazla przez internet.
Mowi otwarcie ze jest pod wrazeniem mojej osoby, i chcialaby mnie poznać. Na
poczatku byla to zwykla znajomosc, potem okazalo sie ze instnieje wiele punktów
które nas łącza, i w ogóle mamy sie ku sobie. Ona nie powiedziala zlego slowa na
temat mojej niepelnosprawnosci, twierdzac ze zwiazek dwojga ludzi który nie
wymaga zadnych ustepstw, nie bedzie zwiazkiem udanym. Ja to mowie i wszyscy to
mowia ze dziewczyyna jest naprawde okej, kontaktujemy sie czesto, a ona
wielokrotnie dawala mi sygnaly, ze jej na mnie zalezy (maile , smsy). Z czasem
zaczelo mi i mnie na niej zalezec, glownie ze wzglegu na tolerancyjne podejscie,
i wspolne zainteresowania.
Wszystko bylo dobrze (wzajemne zainteresowanie bez przesadnej euforii), az do
momentu kiedy ona sie przyznala, ze sporadycznie zdarza jej sie palic trawkę. Ja
nie mam nic przeciwko jakiejkolwiek innosci. Ale narkotyki moga prowadzic do
tragedii.. Niewykluczone ze wspolnej tragedii.
To mnie skuteczne powstrzymuje przed podjeciem decyzji. Ona ma silne wsparcie
filozoficzne, bo jako absolwentka filozofii jest w stanie dowolna glupote
wytlumaczyc na gruncie filozoficznym. Dala mi do zrozumienia, ze nie zmienie
jej, a moja troska jest nadinterpretacją. Cos mi sie w tym wszystkim nie podoba.
Moze ktos z boku spojrzy?
Pozdrawiam
Romek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|