Data: 2005-10-02 15:28:45
Temat: Re: Gonitwa myśli
Od: " Natalia" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Musisz sie zastanowic, jakie sa twoje priorytety. Jezeli naprawde ci na
niej zalezy to zaakceptujesz jej zwyczaje. Fascynacja narkotykami przychodzi
i odchodzi, jezeli jest tylko fascynacja. Nie kazde sporadyczne zazywanie
narkotykow musi przerodzic sie w destrukcyjny nalog. Przy takim podejsciu
jakie ty prezentujesz, wszyscy ludzie wspierajacy sie uzywkami byliby sami.
Moja rada - badz z ta dziewczyna i obserwuj jej zachowanie.JEsli pojawi sie
cos, co zagrozi waszemu zwiazkowi to jej o tym powiedz. Marihuana jest
zagrozeniem, ale wiekszym zagrozeniem jest powierzchowne podejscie do
drugiej osoby. Wazne jest chyba to, co ta dziewczyna ma w sobie co ci sie
podoba, bo to jest punkt wyjscia. Mniej wazne jest to, co ciebie od niej
odpycha, bo do tego mozna sie albo przyzwyczaic albo probowac ja zmienic.
Ale to tylko moje zdanie i mylic sie moge, bo nie znam wszystkichwaznych
szczegolow.
Pozdrawiam
Natalia
Użytkownik "Romek" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
news:0dc1.0000043a.433feaae@newsgate.onet.pl...
> Może ktoś pomoże mi to rozwikłac...
>
> Od kilku tygodni kontaktuje sie z dziewczyna ktora mnie znalazla przez
> internet.
> Mowi otwarcie ze jest pod wrazeniem mojej osoby, i chcialaby mnie poznać.
> Na
> poczatku byla to zwykla znajomosc, potem okazalo sie ze instnieje wiele
> punktów
> które nas łącza, i w ogóle mamy sie ku sobie. Ona nie powiedziala zlego
> slowa na
> temat mojej niepelnosprawnosci, twierdzac ze zwiazek dwojga ludzi który
> nie
> wymaga zadnych ustepstw, nie bedzie zwiazkiem udanym. Ja to mowie i
> wszyscy to
> mowia ze dziewczyyna jest naprawde okej, kontaktujemy sie czesto, a ona
> wielokrotnie dawala mi sygnaly, ze jej na mnie zalezy (maile , smsy). Z
> czasem
> zaczelo mi i mnie na niej zalezec, glownie ze wzglegu na tolerancyjne
> podejscie,
> i wspolne zainteresowania.
>
> Wszystko bylo dobrze (wzajemne zainteresowanie bez przesadnej euforii), az
> do
> momentu kiedy ona sie przyznala, ze sporadycznie zdarza jej sie palic
> trawkę. Ja
> nie mam nic przeciwko jakiejkolwiek innosci. Ale narkotyki moga prowadzic
> do
> tragedii.. Niewykluczone ze wspolnej tragedii.
>
> To mnie skuteczne powstrzymuje przed podjeciem decyzji. Ona ma silne
> wsparcie
> filozoficzne, bo jako absolwentka filozofii jest w stanie dowolna glupote
> wytlumaczyc na gruncie filozoficznym. Dala mi do zrozumienia, ze nie
> zmienie
> jej, a moja troska jest nadinterpretacją. Cos mi sie w tym wszystkim nie
> podoba.
> Moze ktos z boku spojrzy?
>
> Pozdrawiam
>
> Romek
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|