| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2005-09-09 13:52:09
Temat: Re: Gospodynie domoweUżytkownik "Kasia Łomańczyk" <k...@g...pl> napisał w
wiadomości news:dfs3ac$g7q$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Dominik Jan Domin" <d...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości
> news:dfs2pp$hrh$1@news.onet.pl...
> > Użytkownik "Kasia Łomańczyk" <k...@g...pl> napisał w
> > wiadomości news:dfs17k$6jt$1@inews.gazeta.pl...
> >
> > > Sporo winne także przykre doświadczenia tego kraju -
> > > zwłaszcza okres PRLu zabił w ludziach inwencję, poprzez wieczne braki
w
> > > sklepach mało kto był w stanie rozwinąć skrzydła jeśli chodzi o
> kulinaria.
> >
> > Taaa...
> >
> > Ludzie są po prostu dwojga typów - jedni stwierdzali, że nic nie ma,
inni
> z
> > tego, co jest, dokonywali cudów. Rozwijali skrzydła, bo nic sensownego
nie
> > można było kupić.
> >
> > Akurat moja Mama potrafiła i potrafi nadal wymyślać i kombinować, mimo,
że
> > zaopatrzenie było takie same jak wszędzie.
> [ciach]
>
> Zgadzam się, ale trzeba było CHCIEĆ.
> W chwili obecnej przy dostępności niedrogich mieszanek mrożonych szybciej
> jest usmażyć np. "pseudochińszczyznę" niż kotlety schabowe - a i
ciekawiej,
> i mam okazję popróbować różnych chińskich grzybków, kiełków, już głupi sos
> chili coś zmienia.
> U mnie w domu akurat Mama lubi różne kuchenne eksperymenty, ale Tata z
kolei
> to przykład kuchennego konserwatysty, na szczęście udało mu się zmienić
> odrobinę przyzwyczajenia.
> Mój chłopak jest identyczny, najchętniej jadłby na zmianę schabowego i
> pieczarki, (...)
Od początku wiedziałem czyja to się okaże wina :-)
--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2005-09-09 14:08:22
Temat: Re: Gospodynie domoweUżytkownik "flower" <f...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dfs336$fl$1@atlantis.news.tpi.pl...
> E tam. Kto w Polsce robi np. knedliki? Jeszcze nie spotkałem osoby której
> by
> nie smakowały. A co do tego potrzeba?
Moja Mama robi :) Ja raczej zostaje przy nedlach drożdżowych czy
szpinakowych.
> Kto jadł w domu rodzinnym zupę rybną?
Ja i nie raz :)
Duzo zalezy od tradycji domowych - ale myslałem, że zupa rybna nalezy do
kanonu dań podawanych w domach.
Dominik Jan Domin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2005-09-09 14:13:35
Temat: Re: Gospodynie domowebebekot <b...@v...pl> napisał(a):
> Na szczęście po trzech latach sie przyzwyczaił.Ciekawa jestem co powie dzisiaj
> na śledzie po czesku, ktore czekaja na niego w piekarniku.
>
> pozdrawiam
> bebekot
>
Jak robisz te śledzie ?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2005-09-09 14:16:46
Temat: Re: Gospodynie domowe
Użytkownik "bebekot" <b...@v...pl> napisał w wiadomości
news:67f8.0000000a.4321925c@newsgate.onet.pl...
>
> śledzie po czesku, ktore czekaja na niego w piekarniku.
>
> pozdrawiam
> bebekot
>
Przepisik pliiis ;)))))
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2005-09-09 14:26:52
Temat: Re: Gospodynie domowe> Użytkownik "@nn" <ann@post> napisał w wiadomości
> news:43218ae1$1@news.home.net.pl...
> > Użytkownik "flower" <f...@w...pl> napisał w wiadomości
> > news:dfs1ps$mcq$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > > Użytkownik "Zby" <s...@...lodz.pl> napisał w wiadomości
> > > news:dfs0c7$kh1$1@kujawiak.man.lodz.pl...
> > >> Miło poczytać o różnych potrawach serwowanych na tej liście
> > >> dyskusynej.
> > >> Lubię dobrze zjeść. Dlatego zastanawia mnie dlaczego wiele pań
> > >> gotujących
> > >> dla swoich rodzin jest takich niereformowalnych. Moja mama, moja
> > >> teściowa,
> > >> inne ciocie znają praktycznie 5-6 zup, schabowy, kotlety mielone,
> > >> kurczak
> > > i
> > >> już niewiele więcej i w kółko przez 20lat - brak dokształcania który
> > >> potrzbny jest w każdym zawodzie. Czy to jest sprawa dużego wysiłku
> > >> wkładanego w standardowe gotowanie, braku predyspozycji czy inne?
> > >
> > > Jakbyś w moich myślach czytał :-) Też mnie to dziwi. Tym bardziej, że
> > > każda
> > > z nich przeważnie dysponuje jak nie kilkoma książkami kucharskimi, to
> > > nawet
> > > chociażby przepisami z gazetek, kalendarzy, Makłowiczów, itp, itd.
> > >
> > Jest bardzo proste wyjście z takiej sytuacji - należy samemu zacząć
> > gotować ;p
>
> Dlatego właśnie zacząłem :-)
>
> --
> "Żałuj za dowcipy, synu!"
> Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII
>
>
Jest jeszcze jedna opcja: co jada rodzina. W sytuacji, gdy do nakarmienia jest
4-5 osob gospodyni robi takie jedzenie, ktore wszyscy akceptują. W ten sposob
ogranicza się bardzo palete smakową. Nieważne ile eksperymentow
przeprowadzalam, zawsze jeden z domowników sie krzywił.A 5 obiadów codziennie
gotować nie będę.
Przykład? Sałatka z ananasa z pomidorem. Prosta, smaczna, lekka,ładna i akurat
na czasie.Syn nie jada pomidorów, córka ananasa. Ergo nie mam po co robić tej
salatki,bo zostaje ja z mężem do konsumpcji, a dzieciom trzebaby co innego. I
tak to leci.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2005-09-09 15:35:40
Temat: Re: Gospodynie domoweDnia 9 Sep 2005 16:26:52 +0200, Waćpanna lub Waćpan *qd*, w wiadomości
news:<news:67f8.00000022.43219bac@newsgate.onet.pl> zawarł, co następuje:
> Jest jeszcze jedna opcja: co jada rodzina. W sytuacji, gdy do nakarmienia jest
> 4-5 osob gospodyni robi takie jedzenie, ktore wszyscy akceptują. W ten sposob
> ogranicza się bardzo palete smakową. Nieważne ile eksperymentow
> przeprowadzalam, zawsze jeden z domowników sie krzywił.A 5 obiadów codziennie
> gotować nie będę.
> Przykład? Sałatka z ananasa z pomidorem. Prosta, smaczna, lekka,ładna i akurat
> na czasie.Syn nie jada pomidorów, córka ananasa. Ergo nie mam po co robić tej
> salatki,bo zostaje ja z mężem do konsumpcji, a dzieciom trzebaby co innego. I
> tak to leci.
Oj, dokładnie ;/
Dlatego robię po dwa farsze do naleśników, jak jednego domownika nie ma to
robię szpinak, jak mnie nie ma robi się wątróbkę i tak dalej i tak dalej.
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"The girl loaded gun, went outside. No one has ever seen her again..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2005-09-09 15:43:39
Temat: Re: Gospodynie domoweflower napisał(a):
[...]
> Kto jadł w domu rodzinnym zupę rybną?
Zupę rybną w domu, z ryb ze sklepu?
:-(
Taką zupę to sie jada na Mazurach [czytaj nad woda] ze świezo złapanych
ryb co najmniej 6-ściu gatunków.
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2005-09-09 15:46:43
Temat: Re: Gospodynie domoweDnia 2005-09-09 14:51:09 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Zby* skreślił te oto słowa:
> Miło poczytać o różnych potrawach serwowanych na tej liście dyskusynej.
> Lubię dobrze zjeść. Dlatego zastanawia mnie dlaczego wiele pań gotujących
> dla swoich rodzin jest takich niereformowalnych. Moja mama, moja teściowa,
> inne ciocie znają praktycznie 5-6 zup, schabowy, kotlety mielone, kurczak i
> już niewiele więcej i w kółko przez 20lat - brak dokształcania który
> potrzbny jest w każdym zawodzie. Czy to jest sprawa dużego wysiłku
> wkładanego w standardowe gotowanie, braku predyspozycji czy inne?
Bo po pierwsze, człowiek musi się szybko nudzić rutynowymi czynnościami.
Jakbym miała robić w kółko 5 zup to bym się zastrzeliła ;)
Po drugie - trzeba być fascynatem i entuzjastą. To się zwykle odciska
piętnem na większości dziedzin życia.
Po trzecie - pobudzac wyobraźnię czytaniem i oglądaniem ksiązek/gazet
kulinarnych.
Po czwarte - dobrze po wszystkim usłyszeć "dziękuję" i słowa uznania dla
kolejnego eksperymentu. To też dodaje skrzydeł :)
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
*psy mają właścicieli, koty mają służących*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2005-09-09 16:59:21
Temat: Re: Gospodynie domowe"Zby" <s...@...lodz.pl> wrote in message
news:dfs0c7$kh1$1@kujawiak.man.lodz.pl...
> Miło poczytać o różnych potrawach serwowanych na tej liście dyskusynej.
> Lubię dobrze zjeść. Dlatego zastanawia mnie dlaczego wiele pań gotujących
> dla swoich rodzin jest takich niereformowalnych. Moja mama, moja teściowa,
> inne ciocie znają praktycznie 5-6 zup, schabowy, kotlety mielone, kurczak
> i
> już niewiele więcej i w kółko przez 20lat - brak dokształcania który
> potrzbny jest w każdym zawodzie.
czy gotowanie jest zawodem dla Twojej mamy, tesciowej, cioc?
Czy to jest sprawa dużego wysiłku
> wkładanego w standardowe gotowanie, braku predyspozycji czy inne?
a Ty jakie potrawy gotujesz, i ile w nich inwencji???
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2005-09-09 17:37:56
Temat: Re: Gospodynie domowe"Zby" <s...@...lodz.pl> wrote in message news:dfs1l1$nok$1@kujawiak.man.lodz.pl...
> Tak rzeczywiście masz rację w PRL-u trudno było dostać inne przyprawy poza
> solą i pieprzem no i ten marazm,
Piramidalna bzdura.
Zylem i gotowalem w PRLu i przyprawy byly w zasadzie wszystkie, choc pewnie klientela
miejscowego GSu czy innego Spolem o taragon czy bazylie sie czesto nie dopytywala
(ale z jakichs powodow mozna bylo czesto-gesto i kurkome i szafran i bazylie wlasnie
w GSie kupic...) Nie mowiac juz o tym, ze wiele przypraw po prostu rosnie w Polsce
na lakach i polach oraz w lasach - wystarczy sie schylic...
Jak sie chce gotowac to sie gotuje, bez wzgledu na realne czy urojone braki np.
przyprawowe. A jak ktos tkwi w marazmie to i gora zlota w kapitalizmie z marazmu go
nie wygna, co najwyzej bedze jadl wieksze schabowe :-)))
--
><Uklony><eM eL><Washington, D.C.><
><Dance, monkeys. Dance><
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |