« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-10-05 06:46:02
Temat: Granica dobrego smakuTak ostatnio sie zastanawialem gdzie lezy granica dobrego smaku w
uzywaniu gotowych miesznek przyprawowych, kostek smakowych itp.
Bo np ugotowac zupe z kostki, czy z torebki to nic prostszego, ale czy
to jest gotowanie? A gdy uzyje sie tylko kostki rosolowej do gotowanej
zupy tradycyjnie to bedzie to prawdziwe gotowanie? Gdzie lezy ta
granica. Uzywalem ostatnio kostek smakowych Knorra i tak sie wloasnie
nad tym zamyslilem... przeciez dodaje standardowy smak.
Czy fix sosy itp to pujscie na latwizne i nie mozna tego nazywac
prawdziwym gotowaniem, sam nie wiem , a Wy...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-10-05 09:08:40
Temat: Re: Granica dobrego smaku> Tak ostatnio sie zastanawialem gdzie lezy granica dobrego smaku w
[...]
> Czy fix sosy itp to pujscie na latwizne i nie mozna tego nazywac
> prawdziwym gotowaniem, sam nie wiem , a Wy...
My poszlismy na latwizne i mamy Cafe za Slupem, od tego czasu nie mamy
takich watpliwosci jak ty.
Pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-05 10:18:30
Temat: Re: Granica dobrego smaku Maciej <b...@e...net.pl> wrote:
> Tak ostatnio sie zastanawialem gdzie lezy granica dobrego smaku w
> uzywaniu gotowych miesznek przyprawowych, kostek smakowych itp.
> Bo np ugotowac zupe z kostki, czy z torebki to nic prostszego, ale czy
> to jest gotowanie? A gdy uzyje sie tylko kostki rosolowej do gotowanej
> zupy tradycyjnie to bedzie to prawdziwe gotowanie? Gdzie lezy ta
> granica. Uzywalem ostatnio kostek smakowych Knorra i tak sie wloasnie
> nad tym zamyslilem... przeciez dodaje standardowy smak.
> Czy fix sosy itp to pujscie na latwizne i nie mozna tego nazywac
> prawdziwym gotowaniem, sam nie wiem , a Wy...
>
No bez przesady nawet wielcy szefowie kuchni czasem posluguja sie
koncentaratami spozywczymi w szczegolnosci kostka rosolowa. W francuskim
istnieje termin, ktory wymiawia sie mazan plez (nie wiem jak to sie pisze)
oznaczajacy, ze do restauracji jest dostarczana na przyklad kaczka pokrajana
jak sobie szef kuchni zazyczy. Czy z tego powodu, ze reka mistrza nie
dotknela nozem tej kaczoszki ktos sie zastanawia czy to jest gotowanie. Sos
sojowy czy ostrygowy oczywiscie przy odrobinie zawzietosci tez mozna samemu
przygotowac. Sztuka gotowania polega przede wszystkim na nadawaniu smaku
czyli glownie doprawianu. Ja tez czasem kupuje flaki zamojskie ale
przysposabiam je po swojejmu (przede wszystkim dodaje imbiru bez ktorego
sobie flakow nie wyobrazam) i uwazam za danie mojego autorstwa.
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-05 10:27:13
Temat: Re: Granica dobrego smaku
Uzytkownik "cezary gmyz" <c...@z...dwws.pl> napisal w wiadomosci
news:9pk1d6$aql$1@news.onet.pl...
: Maciej <b...@e...net.pl> wrote:
Sztuka gotowania polega przede wszystkim na nadawaniu smaku
: czyli glownie doprawianu.
Granica dobrego smaku konczy sie w koszu na smieci.
pozdr. filozoficznie Wilma ;o))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-05 10:56:08
Temat: Re: Granica dobrego smakuWitam bardzo smacznie i nie mniej serdecznie
Dla mnie granica smaku jest wtedy, kiedy goscie nie jedza wszystkiego, co im na
talerze polozylem i nie ma to zadnego zwiazku z tym czy to na "Kucharku" czy na
sosie toffi zrobilem czy bez zadnych syntetykow i polepszaczy znaczy w
stylu "straight edge".
Pozdrawiam bardzo serdecznie i zycze smacznegp
Grzegorz Ostrowski: "takie tam gotowanie łykendowe"
www.mniammniam.pl
[---Smaczne Strony Internetu---]
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-05 12:51:51
Temat: Re: Granica dobrego smakuOn Fri, 5 Oct 2001 11:08:40 +0200, "Jerzy" <0...@m...pl>
wrote:
>> Tak ostatnio sie zastanawialem gdzie lezy granica dobrego smaku w
>[...]
>> Czy fix sosy itp to pujscie na latwizne i nie mozna tego nazywac
>> prawdziwym gotowaniem, sam nie wiem , a Wy...
>My poszlismy na latwizne i mamy Cafe za Slupem, od tego czasu nie mamy
>takich watpliwosci jak ty.
>Pozdr. Jerzy
>
slicznie to ujales, Jerzy.
dodam jeszcze, ze jak Ci smakuje i taka wersja (z) i taka wersja
(bez), to juz zupelnie dylematu nie ma
Krysia
P.S. Namietnie uzywam fixu Knorra do gulaszu, bo zazwyczaj jak
chce mi sie gulasz toniemam pod reka niezbednikow gulaszowych
(oprocz kminku i papryki slodkiej w proszku). Nasza rodzina lubi
sosy geste - jedno opakowanie ifxu dla nas to malo, wiec
doprawiam takego fixa - papryka w/w, kminek, maka/brazowy
zageszczacz sosow tutejszy, pomidory - badz zywe, badz z puszki
-> zamiast wody do fixa.
Uzywam puszkowych bo sie mecze zprawdziwymi - to, co kupuje w
sklepie jest drewniane, wiec zostawiam, by doszly, pilnuje etc
etc..takich mi szkoda na gulasz...
K.T. - starannie opakowana
____________________________________________________
__________________________
Posted Via Binaries.net = SPEED+RETENTION+COMPLETION = http://www.binaries.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-06 07:43:05
Temat: Re: Granica dobrego smakuMaciej <b...@e...net.pl> wrote:
> Tak ostatnio sie zastanawialem gdzie lezy granica dobrego smaku w
> uzywaniu gotowych miesznek przyprawowych, kostek smakowych itp.
> Bo np ugotowac zupe z kostki, czy z torebki to nic prostszego, ale czy
> to jest gotowanie? A gdy uzyje sie tylko kostki rosolowej do gotowanej
> zupy tradycyjnie to bedzie to prawdziwe gotowanie? Gdzie lezy ta
> granica. Uzywalem ostatnio kostek smakowych Knorra i tak sie wloasnie
> nad tym zamyslilem... przeciez dodaje standardowy smak.
> Czy fix sosy itp to pujscie na latwizne i nie mozna tego nazywac
> prawdziwym gotowaniem, sam nie wiem , a Wy...
Wszystko mozna, co nie mozna, byle z wolna i z ostrozna.
Wladyslaw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-06 09:51:47
Temat: Re: Granica dobrego smaku
Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@t...com.pl> napisał w wiadomości
news:1f0un4v.ifhjc91rid4beN%wlos@tele.com.pl...
> Maciej <b...@e...net.pl> wrote:
>
> > Tak ostatnio sie zastanawialem gdzie lezy granica dobrego
smaku w
> > uzywaniu gotowych miesznek przyprawowych, kostek smakowych
itp.
>
> Wszystko mozna, co nie mozna, byle z wolna i z ostrozna.
>
> Wladyslaw
Mieszanki, kostki itp. sąnieodłącznym składnikiem naszego
szybkiego życia. One po prostu ułatwiają życiepomagają zachować
higienę w kuchni, obniżają koszty ( w naszych czasach to jednak
ważne)Nie wyobrażam sobie kuchni bez takich ułatwiaczy. np.
"primerby" Knorra są tak dobranymi pastami, że uzyskanie super
efektu w zbiorowym żywieniu jest bardzo proste.
W domu natomiast często wolimy wolny czas poświęcać jakimś innym
zajęciom niż "robienie
żarcia", kultura kulinarna upada i niestety nic nie można na to
poradzić :(((
pozdr.Alex
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |