Strona główna Grupy pl.rec.ogrody Gupi nie jezdem ;-)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Gupi nie jezdem ;-)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 15


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-07-17 11:03:14

Temat: Gupi nie jezdem ;-)
Od: "johnny" <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nie wiem jak u Was, ale u mnie latoś owoców jak gupi czopek!!! Na pierwszy
ogień poszły wiśnie. Cóz tego, że sąsiadka nazbierała dwa wiadra, małżonka
narobiła dzemów, kompotów, skoro drzewa dalej czerwone od owoców. Jak zwykle
czarna robota została dla mnie. Ale nie na darmo zwracają sie do mnie per
Panie doktorze, żeby dać się pokonać czerwonej sile drzew! Postanowilem
zrobić wino! Krwiste, czerwone. Wobec miażdzącej przewagi liczebnej wroga,
trzeba było przedsięwziąć niekonwencjonalne metody ataku. Brutalna siła
kontra mój Y'NETELKT!!! Strategia byłą tak głęboka, że nie będę jej
szczegółowo opisywał bo i tak nie skumkacie. Więc w największym skrócie
wyglądało to tak:

Zebrałem wiśnie. Wobec miażdzącej przewagi "czerwonych" dotychczas
stosowania metoda wyciskania, a właściwie uszkadzania owocu za pomocą łuczka
do ziemniaków, z góry skazana była na niepowodzenie. Wydawało się, że zaleje
mnie czerwona zaraza, ale od czEgo Y'NTELEKT! Umiejętnie powiązałem ze sobą
3 fakty: - miażdzącą przewagę" czerwonych", posiadanie kosza plastikowego z
dziurami o optymalnej fi, oraz nieposiadanie myjki ciśnieniowej firmy
Karcher. Jedna wizyta w Castoramie i najsłabsze ogniwo układanki przestało
istnieć. Wróg byl już na straconej pozycji. Zasypałem kosz wiśniami,
założyłem lancę "turbo" i skierowałem cały ogień na wroga! Co to sie nie
wyrabiało, aż miłobyło patrzeć! Krew lała się strumieniami. Oszczędzę Wam
detali, powiem jedynie, że po 3 minutach ciągłego ognia z wroga pozostała
jedynie żałosna kupka kości... znaczy białych pestek. Oczywiście, niech nie
wydaje się Wam, że sok był rozcienczony wodą. Był, ale w znikomym stopniu,
bo mój Karcherek pluł głównie powietrzem, jak to w dobrych rozpylaczach
bywa. I zwycięstwo byłoby bezapelacyjne, gdyby nie moja małżonka, która
obróciła moje zwycięstwo w typowe dla kobiet lekceważenie: Wiesz stary
c#$%lu, naprawdę trzeba mieć doktorat, aby na 30kg wiśni kupować Karchera za
osiem stówek!!!

Pozdrawiam pyrrusowo (?) Johnny
http://www.johnny.civ.pl/





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-07-17 11:30:36

Temat: Re: Gupi nie jezdem ;-)
Od: "Dirko" <d...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:f7i7ne$aud$1@atlantis.news.tpi.pl johnny
<j...@p...pl> napisał(a):
>
> obróciła moje zwycięstwo w typowe dla kobiet lekceważenie: Wiesz
> stary c#$%lu, naprawdę trzeba mieć doktorat, aby na 30kg wiśni
> kupować Karchera za osiem stówek!!!
>
Hejka. Chyba ma rację. Tańszy byłby sokownik. Jadnak wyraźnie nie
doceniła Twojej fantazji. :-)
Pozdrawiam ekspensywnie Ja...cki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-07-17 11:30:59

Temat: Re: Gupi nie jezdem ;-)
Od: s...@s...pl (Tadeusz Smal) szukaj wiadomości tego autora


----- Original Message -----
From: "johnny" <j...@p...pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Tuesday, July 17, 2007 1:03 PM
Subject: Gupi nie jezdem ;-)


> Nie wiem jak u Was, ale u mnie latoś owoców jak gupi czopek!!! Na
> pierwszy
> ogień poszły wiśnie. Cóz tego, że sąsiadka nazbierała dwa wiadra,
> małżonka
> narobiła dzemów, kompotów, skoro drzewa dalej czerwone od owoców. Jak
> zwykle
> czarna robota została dla mnie. Ale nie na darmo zwracają sie do mnie per
> Panie doktorze, żeby dać się pokonać czerwonej sile drzew! Postanowilem
> zrobić wino! Krwiste, czerwone. Wobec miażdzącej przewagi liczebnej
> wroga,
> trzeba było przedsięwziąć niekonwencjonalne metody ataku. Brutalna siła
> kontra mój Y'NETELKT!!! Strategia byłą tak głęboka, że nie będę jej
> szczegółowo opisywał bo i tak nie skumkacie. Więc w największym skrócie
> wyglądało to tak:
>
> Zebrałem wiśnie. Wobec miażdzącej przewagi "czerwonych" dotychczas
> stosowania metoda wyciskania, a właściwie uszkadzania owocu za pomocą
> łuczka
> do ziemniaków, z góry skazana była na niepowodzenie. Wydawało się, że
> zaleje
> mnie czerwona zaraza, ale od czEgo Y'NTELEKT! Umiejętnie powiązałem ze
> sobą
> 3 fakty: - miażdzącą przewagę" czerwonych", posiadanie kosza plastikowego
> z
> dziurami o optymalnej fi, oraz nieposiadanie myjki ciśnieniowej firmy
> Karcher. Jedna wizyta w Castoramie i najsłabsze ogniwo układanki
> przestało
> istnieć. Wróg byl już na straconej pozycji. Zasypałem kosz wiśniami,
> założyłem lancę "turbo" i skierowałem cały ogień na wroga! Co to sie nie
> wyrabiało, aż miłobyło patrzeć! Krew lała się strumieniami. Oszczędzę Wam
> detali, powiem jedynie, że po 3 minutach ciągłego ognia z wroga pozostała
> jedynie żałosna kupka kości... znaczy białych pestek. Oczywiście, niech
> nie
> wydaje się Wam, że sok był rozcienczony wodą. Był, ale w znikomym
> stopniu,
> bo mój Karcherek pluł głównie powietrzem, jak to w dobrych rozpylaczach
> bywa. I zwycięstwo byłoby bezapelacyjne, gdyby nie moja małżonka, która
> obróciła moje zwycięstwo w typowe dla kobiet lekceważenie: Wiesz stary
> c#$%lu, naprawdę trzeba mieć doktorat, aby na 30kg wiśni kupować Karchera
> za
> osiem stówek!!!
>
:)
Twoj patent bardzo mi sie podoba
:)
jestem ciekaw czy sprawdzilby sie na mirabelkach
:)))))))))))))))
u mnie juz po wisniach
ale mirabeleki mozna nazbierac kilka przyczep ciagnikowych
:)
tak sie zastanawiam czy aby nie zrobic jakis gasiar sliwowicy
bo wino chyba raczej nie klarowaloby
:)
Z pozdrowieniami i usmiechami
smal
ps.mojej Zonie Twoj pomysl sie spodobal


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-07-17 11:58:39

Temat: Re: Gupi nie jezdem ;-)
Od: "mirzan" <l...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Strategia byłą tak głęboka, że nie będę jej
> szczegółowo opisywał bo i tak nie skumkacie.

Wino wiśniowe bez pestkowego aromatu, to jak zwykły gronowy jabol.
Pozdrawiam.Mirzan

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-07-17 12:41:39

Temat: Re: Gupi nie jezdem ;-)
Od: s...@s...pl (Tadeusz Smal) szukaj wiadomości tego autora


----- Original Message -----
From: "mirzan" <l...@o...pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Tuesday, July 17, 2007 1:58 PM
Subject: Re: Gupi nie jezdem ;-)


>>Strategia byłą tak głęboka, że nie będę jej
>> szczegółowo opisywał bo i tak nie skumkacie.

> Wino wiśniowe bez pestkowego aromatu, to jak zwykły gronowy jabol.
>Pozdrawiam.Mirzan
hehe
pestkowy aromat....
:)))))))
moj Tesciu potrafi z jednego wkladu wisni z pestkami zrobic ze 3-4 nastawy
'wina'
i mowi, ze wszystkie te nastawy 'kopia' tak samo
:))))))))
z pozdrowieniami i usmiechami
smal

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-07-18 08:56:01

Temat: Re: Gupi nie jezdem ;-)
Od: Krystyna Chiger <k...@h...people.pl> szukaj wiadomości tego autora

johnny wrote:
(...)
> I zwycięstwo byłoby bezapelacyjne, gdyby nie moja małżonka, która
> obróciła moje zwycięstwo w typowe dla kobiet lekceważenie: Wiesz stary
> c#$%lu, naprawdę trzeba mieć doktorat, aby na 30kg wiśni kupować Karchera za
> osiem stówek!!!
>
Brawa dla zony :) Mam sąsiada, który cisto wyrabia wiertarką, ale
on tę wiertarkę ma, nie kupował jej specjalnie do ciast :)

--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-07-18 09:56:49

Temat: Re: Gupi nie jezdem ;-)
Od: "Johnny" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> johnny wrote:
> (...)
> > I zwycięstwo byłoby bezapelacyjne, gdyby nie moja małżonka, która
> > obróciła moje zwycięstwo w typowe dla kobiet lekceważenie: Wiesz stary
> > c#$%lu, naprawdę trzeba mieć doktorat, aby na 30kg wiśni kupować Karchera
za
> > osiem stówek!!!
> >
> Brawa dla zony :) Mam sąsiada, który cisto wyrabia wiertarką, ale
> on tę wiertarkę ma, nie kupował jej specjalnie do ciast :)

To jeszcze nic! Moja koleżanka z pracy przebija wszystkich!. Na weselu swej
córki mieszała mak... w betoniarce!!!

Pozdrawiam Johnny

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-07-18 11:17:27

Temat: Re: Gupi nie jezdem ;-)
Od: Krystyna Chiger <k...@h...people.pl> szukaj wiadomości tego autora

Johnny wrote:
(...)
> To jeszcze nic! Moja koleżanka z pracy przebija wszystkich!. Na weselu swej
> córki mieszała mak... w betoniarce!!!
>
Pewny jesteś? Podobno są mieszalniki do pasz, które wyglądają podobnie.
Nie umiem sobie wyobrazić wyczyszczenia betoniarki tak, żeby można było
w niej mieszać cokolwiek jadalnego :O

--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-07-18 11:41:52

Temat: Re: Gupi nie jezdem ;-)
Od: "Johnny" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Johnny wrote:
> (...)
> > To jeszcze nic! Moja koleżanka z pracy przebija wszystkich!. Na weselu
swej
> > córki mieszała mak... w betoniarce!!!
> >
> Pewny jesteś? Podobno są mieszalniki do pasz, które wyglądają podobnie.
> Nie umiem sobie wyobrazić wyczyszczenia betoniarki tak, żeby można było
> w niej mieszać cokolwiek jadalnego :O

Eeeee tam! Przecież to dla gości ;-)

Zdroofka Johnny

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-07-18 11:59:32

Temat: Re: Gupi nie jezdem ;-)
Od: "Halina Eisner" <h...@w...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Krystyna Chiger" <k...@h...people.pl> napisał w wiadomości
news:469df6e6$1@news.home.net.pl...
Johnny wrote:
(...)
>> To jeszcze nic! Moja koleżanka z pracy przebija wszystkich!. Na weselu
>> swej córki mieszała mak... w betoniarce!!!
>>
> Pewny jesteś? Podobno są mieszalniki do pasz, które wyglądają podobnie.
> Nie umiem sobie wyobrazić wyczyszczenia betoniarki tak, żeby można było
> w niej mieszać cokolwiek jadalnego :O

Może kupiła specjalnie do mieszania maku ;)


Pozdrawiam,
H.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Clematis flammula
Datura
Datura
Zaorać ogród botanioczny!
Jaki basen do ogrodu

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Cięcie wysokich tui
Krzew-drzewo
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »