Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Heh, czy da sie tu cos zrobic?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Heh, czy da sie tu cos zrobic?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 8


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-10-21 07:48:44

Temat: Heh, czy da sie tu cos zrobic?
Od: "Jurek" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,

nie wiem czy na odpowiednia grupe trafilem,
ale zaryzykuje i poprosze o rade. Jeśli powtarzam jakis
watek, dajcie mi prosze linka do niego i/lub adres FAQ grupy.

Mianowicie jestem z dziewczyna od prawie roku. Ona kończy
LO, ja jestem studentem. Problem jest taki, że ona jest bardzo ambitna
i upatrzyła sobie wyjątkowo meski kierunek - informatyke, ktora ja zreszta
studiuje. Jako, ze poprzeczka stawiana jest jej bardzo wysoko, to
bardzo czesto miewa okresy zalamania. Ona sama pracuje ponad sily,
tyle ze czuje sie zdecydowanie gorsza od innych-po czesci slusznie -
mimo, ze robi wielkie postepy. Tyle, ze srodowisko opiera sie na ciaglym
wspolzawodnictwie. Zmierzam teraz do sedna sprawy - mysle, ze to zle
odbija sie na naszym zwiazku, bo nie wiem jak jej pomoc, jak najlepiej
pocieszyc, nie wiem czy jej zachowanie jest zupelnie normalne, czy to
juz jakis odchyl. Gdy ona znajduje sie w tym stanie - wydaje sie byc niewrazliwa
na moje slowa, wyrazy uczucia, niemal zadnych wyrazow wdziecznosci gdy jej
pomagam - i w dodatku wydaje sie ze oczekuje ciaglej pomocy, a gdy jej nie
otrzymuje wyglada, jakby byla obrazona. Nadmienie tez, ze gdy momentami
zapomina o nauce i osiaganiu czegos w zyciu, jest pelna ciepla i troski.
Jednak gdy ona ma problemy, ja chyba przestaje dla niej istniec i jej odpowiedzi
na niemal kazda moja kwestie sprowadzaja sie do "aha". Pomozcie mi ocenic
sytuacje. Gray pisze, ze kobieta duzo bardziej potrzebuje zrozumienia od
innych form pomocy. Jak najlepiej takie zrozumienie okazac?
Mnie cala sytuacja meczy i wydaje sie dosc istotna przeszkoda.

pozdrawiam serdecznie,
jurek




--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-10-21 09:09:54

Temat: Re: Heh, czy da sie tu cos zrobic?
Od: "Morderca uczuć" <l...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jurek napisał(a):
> sytuacje. Gray pisze, ze kobieta duzo bardziej potrzebuje zrozumienia od
> innych form pomocy. Jak najlepiej takie zrozumienie okazac?
> Mnie cala sytuacja meczy i wydaje sie dosc istotna przeszkoda.

Przestań się przejmować, jeśli ma kłopoty i nie wykazuje
zainteresowania, idź na piwo. Pomagaj tylko w szczególnych wypadkach
i tylko wskazuj co powinna zrobić, nie wykonuj za nią roboty, nie
radź, nie krytykuj. Z jednej strony mów "współczuję, wiem, co
przeżywasz..." a z drugiej poczytaj gazetę, zajmij się czymś co
lubisz. Ona potrzebuje jedynie wiedzieć, że jesteś przy niej,
niczego więcej. Nie przejmuj się jej sprawami, to nie są Twoje
sprawy i nie powinieneś być jej niańką, zwłaszcza, gdy ona to
niańczenie odrzuca.

Pozdrawiam,
MU

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-10-21 13:31:40

Temat: Re: Heh, czy da sie tu cos zrobic?
Od: "Jurek" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Przestań się przejmować, jeśli ma kłopoty i nie wykazuje
> zainteresowania, idź na piwo. Pomagaj tylko w szczególnych wypadkach
> i tylko wskazuj co powinna zrobić, nie wykonuj za nią roboty, nie
> radź, nie krytykuj. Z jednej strony mów "współczuję, wiem, co
> przeżywasz..." a z drugiej poczytaj gazetę, zajmij się czymś co

Ok, widzę, że rada jest zgodna z teorią Graya. To wszystko
wydaje mi się bardzo sensowne, tyle, że nie wiem czy potrafię
tak działać. Gdy dochodzi do rozmowy i ja nie wyduszam z niej
słów niemal siłą - jest milczenie, gdy jest milczenie
ona czuje się opuszczona i niekochana, wszystko wyglada tez,
jakby to była moja wina.
> lubisz. Ona potrzebuje jedynie wiedzieć, że jesteś przy niej,
> niczego więcej. Nie przejmuj się jej sprawami, to nie są Twoje
> sprawy i nie powinieneś być jej niańką, zwłaszcza, gdy ona to
> niańczenie odrzuca.
Nie tyle odrzuca co traktuje jako rodzaj obowiązku dla mnie,
a nie pokazuje wdziecznosci. Zastanawiam się, jakich słów użyć,
by trafnie ukazać swoją bliskość i współczucie, a nie czuć tego,
że się zbytnio poświęcam i daje sie wykorzystywać.
Chciałbym też nadmienić, że to ja zawsze zaczynam rozmowę gdy widze
jakiś problem w związku - zarówno z jej, jak i z mojej strony. Gdy
ona czuje jakis problem, po prostu staje sie zimna i zamyka sie w sobie.
Ja natomiast nie potrafie wtedy tego olac.
Pomimo takich sytuacji, na ogól wydaje mi sie ona wspaniala kobieta.
Dawniej mi to tak nie przeszkadzalo, ale teraz 50:50 jej
zachowan to te opisane powyzej, takze sami wiecie.

Dziekuje za rzeczowa odpowiedz!
jurek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-10-21 14:49:38

Temat: Re: Heh, czy da sie tu cos zrobic?
Od: "Morderca uczuć" <l...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jurek napisał(a):
> Chciałbym też nadmienić, że to ja zawsze zaczynam rozmowę gdy widze
> jakiś problem w związku - zarówno z jej, jak i z mojej strony. Gdy
> ona czuje jakis problem, po prostu staje sie zimna i zamyka sie w sobie.
> Ja natomiast nie potrafie wtedy tego olac.

To nie pocieszenie, ale nie tylko Ty tak masz z partnerką niestety...
:(

MU

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-10-23 16:14:23

Temat: Re: Heh, czy da sie tu cos zrobic?
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Morderca uczuć" <l...@t...pl> napisał w wiadomości
news:1161442178.135517.246500@i3g2000cwc.googlegroup
s.com...
Jurek napisał(a):
> Chciałbym też nadmienić, że to ja zawsze zaczynam rozmowę gdy widze
> jakiś problem w związku - zarówno z jej, jak i z mojej strony. Gdy
> ona czuje jakis problem, po prostu staje sie zimna i zamyka sie w sobie.
> Ja natomiast nie potrafie wtedy tego olac.

To nie pocieszenie, ale nie tylko Ty tak masz z partnerką niestety...
:(

MU

A co napisałeś wyżej?
:-)))

ett


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-10-23 16:20:15

Temat: Re: Heh, czy da sie tu cos zrobic?
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ehiolv$b21$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Morderca uczuć" <l...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:1161442178.135517.246500@i3g2000cwc.googlegroup
s.com...
> Jurek napisał(a):
>> Chciałbym też nadmienić, że to ja zawsze zaczynam rozmowę gdy widze
>> jakiś problem w związku - zarówno z jej, jak i z mojej strony. Gdy
>> ona czuje jakis problem, po prostu staje sie zimna i zamyka sie w sobie.
>> Ja natomiast nie potrafie wtedy tego olac.
>
> To nie pocieszenie, ale nie tylko Ty tak masz z partnerką niestety...
> :(

No to jest problem - te truskawki co miały być świerze, cuchną i są kwaśne.
Ale chuj tam - porozmawiajmy o tym w atmosferze wzajemnego zrozumienia ! :)
Katar nie leczony trwa siedem dni a leczony tydzień - próbowałeś nie leczyć
? :)

Na post po zbóju zaprosił
P.D.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-10-26 14:39:39

Temat: Re: Heh, czy da sie tu cos zrobic?
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ehipvg$i0q$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:ehiolv$b21$1@news.onet.pl...
> >
> > Użytkownik "Morderca uczuć" <l...@t...pl> napisał w wiadomości
> > news:1161442178.135517.246500@i3g2000cwc.googlegroup
s.com...
> > Jurek napisał(a):
> >> Chciałbym też nadmienić, że to ja zawsze zaczynam rozmowę gdy widze
> >> jakiś problem w związku - zarówno z jej, jak i z mojej strony. Gdy
> >> ona czuje jakis problem, po prostu staje sie zimna i zamyka sie w
sobie.
> >> Ja natomiast nie potrafie wtedy tego olac.
> >
> > To nie pocieszenie, ale nie tylko Ty tak masz z partnerką niestety...
> > :(
>
> No to jest problem - te truskawki co miały być świerze, cuchną i są
kwaśne.
> Ale chuj tam - porozmawiajmy o tym w atmosferze wzajemnego zrozumienia !
:)
> Katar nie leczony trwa siedem dni a leczony tydzień - próbowałeś nie
leczyć
> ? :)
>
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.

Bardzo śmieszne :-)))
Sztuczna i szczęka.
Jasne.

ett
Nie próbowałem nie leczyć od fefnastu lat.
I zawsze się dało ...
umyć ząbki.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-10-28 12:31:36

Temat: Re: Heh, czy da sie tu cos zrobic?
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ehqg7h$53i$1@news.onet.pl...

> Bardzo śmieszne :-)))
> Sztuczna i szczęka.
> Jasne.
>
> ett
> Nie próbowałem nie leczyć od fefnastu lat.
> I zawsze się dało ...
> umyć ząbki.

Odpowiedzialność nie polega na braniu odpowiedzialności za wszystko. W takim
kawale to leciało "... za trzecie pierdnięcie królowej matki
odpowiedzialność bierze na siebie ZSRR"

Na post po zbóju zaprosił
P.D.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Przemoc w szkołach (czesc II)
kredyt hipoteczny
Etyka heteronomiczna - szukam materialow
Deprywacja sensoryczna
jak się nazywa zespół...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »