Holiday skin - Johnssona
Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1
| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-12-08 07:05:19
Temat: Holiday skin - JohnssonaOd: "Czarnulka" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora
Hej,
mam nadzieję, że nie pomyliłam nazwy, w każdym razie mam na myśli to
barwiące mazidełko, co było polecane przed wakacjami :)
Zwłaszcza Krusz na niego głosowała, więc liczę i na Jej opinię :)
Zima w pełni, a ja chcę mieć opaleniznę. Uparłam się i już. Tylko w razie
czego - co z twarzą i plecami. Niestety, mam tylko dwie, dość krótkie ręce i
mam pytanie - czy to się jakoś tak rozsądnie wchłania bez smug, czy też mam
szansę na tęczę na kręgosłupie? I czy można przykładać do twarzy? Czy mam
inwestować w cos dodatkowego?
A może jeszcze coś innego, co robi ładny kolor?
I ostatnie pytanie - jak się tego w ogóle używa - na dzień, na noc? Zmywa,
zostawia? To moje pierwsze spotkanie ze sztuczną opalenizną i musze wiedzieć
wszystko :)
Pozdrawiam
--
Czarnulka spragniona odrobiny lata w środku zimy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Do góryZobacz także
1. Data: 2005-12-08 09:11:20
Temat: Re: Holiday skin - JohnssonaOd: Justyna Iwańska <j...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
Czarnulka napisał(a):
> czego - co z twarzą i plecami. Niestety, mam tylko dwie, dość krótkie ręce i
> mam pytanie - czy to się jakoś tak rozsądnie wchłania bez smug, czy też mam
> szansę na tęczę na kręgosłupie?
Hmm, mogą się zdarzyć smugi, bo to jednak barwi dosyć intensywnie
> I czy można przykładać do twarzy? Czy mam
> inwestować w cos dodatkowego?
Ja jeden raz testowałam na twarzy: efekt był całkiem dobry, więcej prób
nie poczyniłam, bo dodatkiem do urody był samoopalacz nivei do twarzy ;)
> I ostatnie pytanie - jak się tego w ogóle używa - na dzień, na noc? Zmywa,
> zostawia? To moje pierwsze spotkanie ze sztuczną opalenizną i musze wiedzieć
> wszystko :)
Używasz normalnie - po kąpieli, jak balsamu, ubierasz się jak się
całkowicie wchłonie, wtedy nie pobrudzi Ci ubrania.
Codzienne używanie spowoduje całkiem konkretny kolorek, zresztą jak
poczujesz, że wolisz być nieco jaśniejsza, to po prostu stosuj rzadziej.
Sztuczna opalenizna utrzymuje sie kilka dni, w razie smug pomaga: tonik,
peeling, sok z cytryny.
--
Pozdrawiam,
Justyna
http://poznan4u.pl/pyrypy.php?s=su&u=708
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-12-08 10:25:16
Temat: Re: Holiday skin - JohnssonaOd: m...@b...pl szukaj wiadomości tego autora
podobno samoopalacze ZIAJA sa dobre
ja nigdy nie uzywalam ale kuzynka to robi bardzo czesto :)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-12-08 10:48:36
Temat: Re: Holiday skin - JohnssonaOd: "Czarnulka" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora
> Czarnulka napisał(a):
>
> > czego - co z twarzą i plecami. Niestety, mam tylko dwie, dość krótkie ręce i
> > mam pytanie - czy to się jakoś tak rozsądnie wchłania bez smug, czy też mam
> > szansę na tęczę na kręgosłupie?
>
> Hmm, mogą się zdarzyć smugi, bo to jednak barwi dosyć intensywnie
Serio? A to chyba Krusz pisała, że już straciła nadzieję, że zacznie działać.
Muszę to przetestować.
> > I czy można przykładać do twarzy? Czy mam
> > inwestować w cos dodatkowego?
>
> Ja jeden raz testowałam na twarzy: efekt był całkiem dobry, więcej prób
> nie poczyniłam, bo dodatkiem do urody był samoopalacz nivei do twarzy ;)
No tak :)
> > I ostatnie pytanie - jak się tego w ogóle używa - na dzień, na noc? Zmywa,
> > zostawia? To moje pierwsze spotkanie ze sztuczną opalenizną i musze
wiedzieć
> > wszystko :)
>
> Używasz normalnie - po kąpieli, jak balsamu, ubierasz się jak się
> całkowicie wchłonie, wtedy nie pobrudzi Ci ubrania.
> Codzienne używanie spowoduje całkiem konkretny kolorek, zresztą jak
> poczujesz, że wolisz być nieco jaśniejsza, to po prostu stosuj rzadziej.
> Sztuczna opalenizna utrzymuje sie kilka dni, w razie smug pomaga: tonik,
> peeling, sok z cytryny.
Dzięki, dobra kobieto za porady okolicznościowe :)
No to chyba będę opalona, ale fajnie :)
Pozdrawiam
--
Czarnulka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-12-08 10:58:36
Temat: Re: Holiday skin - JohnssonaOd: Justyna Iwańska <j...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
Czarnulka napisał(a):
> Serio? A to chyba Krusz pisała, że już straciła nadzieję, że zacznie działać.
> Muszę to przetestować.
Bo to jest tak (przynajmniej u mnie tak było) Pierwsza aplikacja w
znaczący sposób nie wpływała na kolor skóry, ale za to następne to juz
coraz bardziej. Generalnie zawsze lepiej uważać i dokładnie
rozsmarowywać, niż miec potem smugi.
Aha, kup ten do ciemnej karnacji, nawet jeśliś bledziuch.
> Dzięki, dobra kobieto za porady okolicznościowe :)
> No to chyba będę opalona, ale fajnie :)
Nie ma za co, ale ja teraz muszę *"podziękować"* Tobie, bo takiej mi
chętki na opaleniznę narobiłaś, że będę musiała się wybrać do jakiegos
rosmanna ;)
--
Pozdrawiam,
Justyna
http://poznan4u.pl/pyrypy.php?s=su&u=708
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-12-08 17:35:18
Temat: Re: Holiday skin - JohnssonaOd: "Ania" <a...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "Czarnulka" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
> mam nadzieję, że nie pomyliłam nazwy, w każdym razie mam na myśli to
> barwiące mazidełko, co było polecane przed wakacjami :)
Hej,
masz na myśli balsam co ciała czy jakiś krem tylko do twarzy? Jeśli balsam
to nie kupuj... Najgorsza kicha jaką mialam. Też zasugerowalam się opiniami
na pru (że niby nie samoopalaczowy zapach, że ladna opalenizna) i kupilam.
Zapach owszem - ładny - ale tylko w butelce i w momencie aplikacji. Po kilku
h smród jak zwykle. Efekt opalenizny zerowy. Do tego - hyh, nienawidze
tego - balsam wałkował się jak cholera... Po kilku razach przestalam go
używac z myślą o opaleniżnie jedynie jako balsam nawilzajacy ale nie dałam
rady i wywaliłam go w...
Ja polecam Sopot Ziaji - fakt, że niestety ma dosc intensywny zapach ale
przynajmniej efekt jest już po 2-4 aplikacjach dosć widoczny; absolutnie się
nie walkuje, nie zostawia smug choć wiadomo, że należy go (jak i kazdy
balsam brazujacy) nalozyc równomiernie :)
Pozdrawiam
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-12-09 06:06:54
Temat: Re: Holiday skin - JohnssonaOd: "Czarnulka" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "Justyna Iwańska"
>> Serio? A to chyba Krusz pisała, że już straciła nadzieję, że zacznie
>> działać. Muszę to przetestować.
>
> Bo to jest tak (przynajmniej u mnie tak było) Pierwsza aplikacja w
> znaczący sposób nie wpływała na kolor skóry, ale za to następne to juz
> coraz bardziej. Generalnie zawsze lepiej uważać i dokładnie rozsmarowywać,
> niż miec potem smugi.
> Aha, kup ten do ciemnej karnacji, nawet jeśliś bledziuch.
Ok, to twraz czeka mnie wędrówka po sklepach, drogeriach, drogeryjkach :)
>> Dzięki, dobra kobieto za porady okolicznościowe :)
>> No to chyba będę opalona, ale fajnie :)
>
> Nie ma za co, ale ja teraz muszę *"podziękować"* Tobie, bo takiej mi
> chętki na opaleniznę narobiłaś, że będę musiała się wybrać do jakiegos
> rosmanna ;)
Nie ma sprawy, polexcam się na przyszłosć :)
Jeśli odbije mi kosmetycznie, to przecież tu wrócę ;)
Ciekawe, czy uświadczę takie cudo, jak samoopalacz w środku zimy :)
Pozdrawiam
--
Czarnulka jeszcze bladawiec
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-12-09 13:02:44
Temat: Re: Holiday skin - JohnssonaOd: "Czarnulka" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora
Ania wrote:
> masz na myśli balsam co ciała czy jakiś krem tylko do twarzy? Jeśli balsam
> to nie kupuj... Najgorsza kicha jaką mialam. Też zasugerowalam się opiniami
> na pru (że niby nie samoopalaczowy zapach, że ladna opalenizna) i kupilam.
> Zapach owszem - ładny - ale tylko w butelce i w momencie aplikacji. Po kilku
> h smród jak zwykle. Efekt opalenizny zerowy. Do tego - hyh, nienawidze
> tego - balsam wałkował się jak cholera... Po kilku razach przestalam go
> używac z myślą o opaleniżnie jedynie jako balsam nawilzajacy ale nie dałam
> rady i wywaliłam go w...
> Ja polecam Sopot Ziaji - fakt, że niestety ma dosc intensywny zapach ale
> przynajmniej efekt jest już po 2-4 aplikacjach dosć widoczny; absolutnie się
> nie walkuje, nie zostawia smug choć wiadomo, że należy go (jak i kazdy
> balsam brazujacy) nalozyc równomiernie :)
Się obaczy. Na razie wydam kasę na jedno, potem na drugie :)
U mnie kosmetyki bardzo lubiana rzecz :)
Pozdrawiam
--
Czarnulka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-12-10 08:34:08
Temat: Re: Holiday skin - JohnssonaOd: Kruszyzna <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
Pewnego pięknego dnia, a był(a) to czwartek, 8 grudnia 2005 08:05 użytkownik
Czarnulka, sącząc kawkę, wyklepał:
> mam nadzieję, że nie pomyliłam nazwy, w każdym razie mam na myśli to
> barwiące mazidełko, co było polecane przed wakacjami :)
> Zwłaszcza Krusz na niego głosowała, więc liczę i na Jej opinię :)
Yyyy, zacznę bardziej uważać na to, co piszę. W rękach go nie miałam, miałam
tylko zapał do kupna, ale mi przeszło :)
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-12-10 08:35:40
Temat: Re: Holiday skin - JohnssonaOd: Kruszyzna <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
Pewnego pięknego dnia, a był(a) to czwartek, 8 grudnia 2005 11:48 użytkownik
Czarnulka, sącząc kawkę, wyklepał:
>> Hmm, mogą się zdarzyć smugi, bo to jednak barwi dosyć intensywnie
>
> Serio? A to chyba Krusz pisała, że już straciła nadzieję, że zacznie
> działać. Muszę to przetestować.
To nie ja, mnie tu nie było :) Różnych rzeczy używałam, nawet po
samoopalacze zdarzało mi się sięgać, ale Holliday Skina nie tknęłam palcem.
Tylko obadałam wzrokowo :)
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |