Strona główna Grupy pl.sci.psychologia I co ja mam o tym myśleć?

Grupy

Szukaj w grupach

 

I co ja mam o tym myśleć?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-02-10 22:59:11

Temat: Re: I co ja mam o tym myśleć?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

PD:
> ... Czy bardziej człowiekiem jest świadomość,
> dzięki której potrafimy np. stać przed lustrem
> i czuć satysfakcję z własnej urody, czy tez może
> nieświadomość jest bardziej człowiekiem dzięki
> której potrafimy np. stać przed lustrem i czuć
> satysfakcję z własnej urody ? :)

W jakim celu ludzie stawiaja sobie pytania?

Czy postawienie pytania moze samo w sobie stanowic cel?
/Czy poznanie odpowiedzi to cel pytania?/

Czy pytania sa tozsame z celem, czy dopiero odpowiedzi
na pytania?

Czy jest mozliwe ["nieswiadome"] zmierzanie do celu
"definitywnie" nieosiagalnego dla swiadomosci?

Wbrew pozorom powyzsze pytania nie musza byc wcale
"glupie". ;)

--
Czarek

--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2005-02-11 00:02:35

Temat: Re: I co ja mam o tym myśleć?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

elgar_mail:
> Wetnę się, trochę przypiął, trochę przyłatał.
> [...]
> ... nie lekceważę.

Zastanawialas sie nad potencjalnie mozliwymi kombinacjami
relacji wrogosci (0)/niewrogosci (1) pomiedzy swiadomoscia (1)
oraz nieswiadomoscia (0)?

Hipotetycznie:
1) 1110
2) 1100
3) 1010
4) 1000

Reprezentacja w odniesieniu do rzeczywistosci:
ad 1: szaman,
ad 2: ortodoksyjny oszolom,
ad 3: racjonalista,
ad 4: buntownik.

Krotko mowiac: roznie moze byc.

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-11 00:42:35

Temat: Re: I co ja mam o tym myśleć?
Od: elgar_mail <e...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 11 Feb 2005 01:02:35 +0100, cbnet wrote in
<news:cugsd8$rcd$1@news.onet.pl>:
[...]
> Zastanawialas sie nad potencjalnie mozliwymi kombinacjami
> relacji wrogosci (0)/niewrogosci (1) pomiedzy swiadomoscia (1)
> oraz nieswiadomoscia (0)?
[...]
Też.

Dobrze, opowiem coś jeszcze ;-) poza ostrzeżeniami miewałam też
uspokajające przeświadczenia. Najbardziej wyraźne dla mnie, to jak
pojechałam szaleńczo długą zimową trasę w trudnych warunkach, pochmurne
popołudnie, później szarówka, zmrok i gwałtowna zamieć śnieżna na
autostradzie (w Niemczech, ale też było niefajnie). Biało, choć oko wykol,
widoczność momentami na dwa metry, na pokładzie śpi dwójka ludzi, a ja mam
budzik na 3/4. Crazy? Tak. Ale wiedziałam, że jesteśmy bezpieczni.
Nie ma "dowodów", ale... nie wiem, jak normalnie mogłabym tak pojechać. O
świcie byliśmy w Polsce.

elgar

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-11 08:16:57

Temat: Re: I co ja mam o tym myśleć?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

elgar_mail:
> Dobrze, opowiem coś jeszcze ;-)
> [...]

Z Ciebie to niezla szamanka elgarze. ;)

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-11 08:43:49

Temat: Re: I co ja mam o tym myśleć?
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cugk27$m28$1@news.onet.pl...

[ciach podłe insynuacje i kłamstwa]

Jeśli mnie więc pamięc nie myli. To zadałes mi pytanie "czy już wiem po
co?", sugerując przy tym odpowiedź: ~aby geny mogły żyć długo i szczęsliwie.
Wiem, że całkiem świadomie użyłes tutaj skrótu myślowego :) Jest jeszcze
coś, na co chce zwrócić uwagę, zanim znów zacznę coś podle insynuować. Nie
będzie to dla Ciebie nowością, całkiem niedawno, a może dawno - tez cos o
tym wspominałeś. Otóż ewolucja, nie ma celu samego w sobie - za to potrafi
nieźle optymalizować różnorakie zalezności. Przy czym z naszego punktu
widzenia, czujemy się czasem oszukani, że np. wredna ewolucja nie dała nam
skrzydeł byśmy mogli latać jak ptaki. Śmiem twierdzić, że brak skrzydeł u
ludzi jest skałdnikiem jakiejś zalezności. Inaczej mówiąc - niueumiejętność
fruwania jest na dzień dzisiejszy stanem optymalnym.

I teraz. Twoje twierdenie o genach w opakowaniu. Jak rozumiem nie jest aż
tak bezpośrednie jak brzmi ?:) Czlowiek czy też ludź, jako mechanizm
biologiczny doskonale poradziłby sobie bez jakiejkolwiek świadomości. Myślę,
że nie byłoby problemu, aby ewolucja przebiegła w ten sposób, by człowiek
był nieświadomy niczym bakteria czy inny pantofelek. Jeśli sprowadzamy
ludzką egzystencję :) do tak przyziemnych spraw jak przeżycie, kopulacja dla
podtrzymania gatunku i inne pierdoły - to obdarzenie nas świadomością przez
naturę, byłoby z jej strony krokiem cokolwiek głupim. No bo kto lubi
komplikować sobie życie ? :) Wszechmądra nieświadomość, nie dość że ma na
głowie problemy z przekazywaniem i udoskonalaniem genów, musi na dodatek
użerać sie ze świadomością swojego nosiciela :) Do czego więc cała ta
świadomośc jest nam potrzebna ? Przecierz z biologicznego punktu widzenia -
jaki proponujesz - zupełnie do niczego :) Trzebaby zadać jakies niegłupie
pytanie w tym momencie :) Jakie są skutki uboczne tego, że posiadamy
świadomość ? Ano takie, że zupełnie "wbrew naturze" potrafimy latać przy
pomocy samolotów naprzykład. Jakie jeszcze ? Naprzykład takie, że potrafimy
przy pomocy jednego czerwonego guziczka obrócić całą ludzkość w to z czego
powstała :) I teraz zadam baaaaardzo głupie pytanie :) Kto powiedział, że
ewolucja sama w sobie nie może ewoluować ? Przecież jesto to mechanizm -
który "niechcący" optymalizuje świat. Co jest bardziej optymalne:
wykształcanie przez miliony lat skrzydeł u człowieka, czy może wykształcenie
u niego świadomości, dzięki której na przestrzeni 100 lat nauczy się latać
bez używania skrzydeł ? :)

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-11 09:18:50

Temat: Re: I co ja mam o tym myśleć?
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "elgar_mail" <e...@b...pl> napisał w wiadomości
news:d5lvd2fisjy7$.a54k7c0o2fhm$.dlg@40tude.net...

> Nie uświadamiam sobie przyczyn, nie mam odpowiedzi, ja tylko nie
lekceważę.

... intuicji. A może nie intucji ? Cholera wie czego :) Kiedyś cosik na ten
temat nawet pisałem. To, że jakieś bodźce zupełnie nie dochodzą do naszej
świadomości, wcale nie oznacza, że do nieświadomości nie docierają, która po
obróbce tychże produkuje "Alarm!!!". Tylko nie wiadomo czego ten alarm
dotyczy. Prawie każdy doświadczył, jakichś złych przeczuć - których
zlekceważenie mogłoby się skończyć źle. Przyzwyczajeni jesteśmy, że wszelkie
sygnały odbieramy znanymi nam dobrze zmysłami, czyli np. okiem, uchem
węchem. Ale też naukowo udowodniono, że oddychamy całym ciałem - nie tylko
gebą :) Kwestia niby nie uzasadnionych przeczuć, zawsze zwraca moją uwagę na
nieśmiałą koncepcję, że tzw. szósty zmysł - może być jak najbardziej
fizycznym organem - a nie produkowaną w umyśle nadwrażliwością.

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-11 13:01:23

Temat: Re: I co ja mam o tym myśleć?
Od: "... MAX :\)" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


Przem w news:cuhr8b$2ma3$1@mamut1.aster.pl...
/.../

Wprawdzie gaworzysz z Autorem ;)), niemniej i ja, na boku coś tu
znajdę gwoli uzupełnienia. Nawiasem mówiąc dobrze Cię widzieć
w lepszej formie...;). W końcu "nie święci garnki lepią"...;))).


> Otóż ewolucja, nie ma celu samego w sobie - za to potrafi
> nieźle optymalizować różnorakie zalezności.

Zupełnie przypadkowo - jak ślepy, bezcelowy i bezrozumny zegarmistrz.
W sumie to tylko obserwacja, a nie żadne satysfakcjonujące wyjaśnienie
zagadki ;).


> Przy czym z naszego punktu
> widzenia, czujemy się czasem oszukani, że np. wredna ewolucja nie dała nam
> skrzydeł byśmy mogli latać jak ptaki. Śmiem twierdzić, że brak skrzydeł u
> ludzi jest skałdnikiem jakiejś zalezności. Inaczej mówiąc - niueumiejętność
> fruwania jest na dzień dzisiejszy stanem optymalnym.

Tak stawiając sprawę - pokazujesz ją (widzisz ją) z "d.." strony....
Cokolwiek, kiedykolwiek widzimy (patrząc na stan faktyczny) jest i zawsze było
stanem optymalnym z "punktu widzenia" ewolucji. Kłopot człowieka polega
na tym, ze uzurpuje on sobie (w swej masie) prawo do określania optimum
wg własnych kryteriów i wyobrażeń. Nie ma to nic wspólnego z "zamiarami"
ewolucji - w tym procesami optymalizowania rzeczywistości.


> I teraz. Twoje twierdenie o genach w opakowaniu. Jak rozumiem nie jest aż
> tak bezpośrednie jak brzmi ?:) Czlowiek czy też ludź, jako mechanizm
> biologiczny doskonale poradziłby sobie bez jakiejkolwiek świadomości. Myślę,
> że nie byłoby problemu, aby ewolucja przebiegła w ten sposób, by człowiek
> był nieświadomy niczym bakteria czy inny pantofelek.

A co stoi na przeszkodzie, abyś w tej chwili WCZUŁ SIĘ w postać bakterii
czy pantofelka? Zrób to!!
Człowiek, nie nazywałby się człowiekiem, gdyby ewolucja nie doprowadziła
go do stanu w jakim egzystuje.

> Jeśli sprowadzamy
> ludzką egzystencję :) do tak przyziemnych spraw jak przeżycie, kopulacja dla
> podtrzymania gatunku i inne pierdoły - to obdarzenie nas świadomością przez
> naturę, byłoby z jej strony krokiem cokolwiek głupim. No bo kto lubi
> komplikować sobie życie ? :)


Znów krążysz wokół czegoś ludzkiego, co na siłę wkładasz w ręce natury.
Ewolucja nie ma na celu (gdyz nie ma W OGÓLE celu) obdarzania kogokolwiek
czy czegokolwiek, czymkolwiek. A w szczególności, nie ma takich bzdurnych
zamiarów (gdyż zamiarów nie ma W OGÓLE), jak komplikowanie sobie życia ;)))
No ale wiemy, ze Ty lubisz komplikowac sobie zycie ...
w malinnikach....
;)


> Wszechmądra nieświadomość, nie dość że ma na
> głowie problemy z przekazywaniem i udoskonalaniem genów, musi na dodatek
> użerać sie ze świadomością swojego nosiciela :)

To nie tak Przem!! :)) To nie tak...
maliniarzu ;)


> Do czego więc cała ta świadomośc jest nam potrzebna ?

Zakładasz więc, ze ewolucja, celowo (w jakiejś potrzebie) wyposażyła nas
w świadomość. Muszę Cię zmartwić - nic takiego nie miało miejsca ;)))


> Przecierz z biologicznego punktu widzenia -
> jaki proponujesz - zupełnie do niczego :) Trzebaby zadać jakies niegłupie
> pytanie w tym momencie :) Jakie są skutki uboczne tego, że posiadamy
> świadomość ? Ano takie, że zupełnie "wbrew naturze" potrafimy latać przy
> pomocy samolotów naprzykład. Jakie jeszcze ? Naprzykład takie, że potrafimy
> przy pomocy jednego czerwonego guziczka obrócić całą ludzkość w to z czego
> powstała :) I teraz zadam baaaaardzo głupie pytanie :) Kto powiedział, że
> ewolucja sama w sobie nie może ewoluować ?

Bardzo mądre i rzeczowe pytanie. Powiedz teraz co to jest ewolucja.
Nie jakim algorytmem się posługuje, tylko CO TO JEST?

> Przecież jesto to mechanizm - który "niechcący" optymalizuje świat.
> Co jest bardziej optymalne:
> wykształcanie przez miliony lat skrzydeł u człowieka, czy może wykształcenie
> u niego świadomości, dzięki której na przestrzeni 100 lat nauczy się latać
> bez używania skrzydeł ? :)

I tak jak pierwsze zdanie jest poprawne, tak drugie jest z gruntu błędne,
gdyz znów zakładasz nieświadomie, iż ewolucja posiada jakikolwiek cel.
Niczego takiego nie ma.
A juz w szczególnosci nie ma czegoś takiego, jak dbałość ewolucji o człowieka
(żeby mu sie lepiej latało).


> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.
>


;)

pozdrawiaki
... MAX :)

--
"Ludzie tacy jak my, wierzący w fizykę, wiedzą, ze różnica miedzy
przeszłością, teraźniejszością i przyszłością jest tylko uparcie obecną
iluzją." - Albert Einstein



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-11 13:31:56

Temat: Re: I co ja mam o tym myśleć?
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "... MAX :)" <a...@p...not.pl> napisał w wiadomości
news:cuie4p.3vs4kql.1@hr6k.h55cc2b1f.invalid...

Pięknie :)

Tłumaczy Cie Allu tylko to, że tekst był kierowany do Sławka i wszelkie
maliny, były poustawiane w miejscach, w których miałem pewnośc że Sławek ich
nie skosztuje. Ba, nawet będzie wiedział w jakim celu rzeczone malinki
porozstawiałem :) A Ty co ?? Wpadłes i zerzarłeś wszystkie malinki - Łasuchu
:)))

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-11 15:15:30

Temat: Re: I co ja mam o tym myśleć?
Od: "... MAX :\)" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


Przem po_zboju w news:cuicbt$5qi$1@mamut1.aster.pl...
/.../


> A Ty co ?? Wpadłes i zerzarłeś wszystkie malinki - Łasuchu
> :)))

No wybacz, wybacz.... :). A juz najwięcej popiołu na głowę muszę sypać
wobec Sławka, któremu malinki podjadam. Muszę się wytłumaczyć...
będąc jednak pewnym, ze Sławek znajdzie dla siebie właśnie tutaj
jakieś słodkości. Inaczej... byłbym niepocieszony :||... i musiał znów
zanurzyć się w odchłań ... popiołów.

A więc... pamiętam, że nie tak dawno, zdaje się dwie pannice całkiem,
całkiem, zarzuciły mi, że "nie biorę udziału"...
A ja po prostu mam dylemat.
Nie mam najmniejszych motywacji by brać udział w typowych poggwarkach
tak jak nie korzystam nigdy z chata.
Natomiast wcinanie się komuś w jego konstruktywne, wnikliwe i wartościowe
poszukiwania - jest zawsze jakieś nie fair... jest jak żerowanie na czyjejś
inicjatywie i kreatywności. I dlatego na przykład nie rozmawiam bezpośrednio
ze Sławkiem, gdyż moje poglady sa niemal identyczne z jego poglądami
(co mnie czasem martwi;)).
Aby jednak cośkolwiek uczestniczyć, rzucam się oto na Twoje maliny, jako
że jestem pewien co do minimalnych róznic światopoglądowych ;)), które
mogą być napędem historii :)).

Są tez inne formy uczestnictwa, ale póki co są one zbyt wyczerpujące...

A poza tym...
w końcu nie robimy nic innego jak ... wpływanie na ewolucję ..;))

No i pytanie "co to takiego" - pozostaje dla Sławka :)).



> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.


;)

... MAX :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-12 00:08:19

Temat: Re: I co ja mam o tym myśleć?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Przemysław Dębski; <cuhta2$2o5g$1@mamut1.aster.pl> :

> Kwestia niby nie uzasadnionych przeczuć, zawsze zwraca moją uwagę na
> nieśmiałą koncepcję, że tzw. szósty zmysł - może być jak najbardziej
> fizycznym organem - a nie produkowaną w umyśle nadwrażliwością.

Bo jest [organem] - mózgiem - różnica tkwi w dostrzeganiu bodźców o
mniejszym stopniu pewności - powiedzmy normalnie dostrzegasz bodźce o
stopniu pewności [powiedzmy] 70-90% i od razu jej werbalizujesz
jednoznacznie, natomiast dostrzegając bodźce o stopniu pewności
[powiedzmy] 30% z jednej strony je "dostrzegasz" z drugiej nie możesz
zwerbalizować, bo werbalizacja jest przypisana [powiedzmy] zakresowi
niepewności od 70 do 90%.

Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

W zwiazku ?
Sumienie
ZAPROSZENIE: Dni Tybetu w Opolu, 17-18 lutego 2005
noga w drzwi
Czy można odzyskać miłość kobiety (bardzo długie i pewnie nudne)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »