Strona główna Grupy pl.sci.psychologia I znowu o XL,ten artykuł jest lepszy.

Grupy

Szukaj w grupach

 

I znowu o XL,ten artykuł jest lepszy.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 187


« poprzedni wątek następny wątek »

161. Data: 2009-03-26 16:59:04

Temat: Re: I znowu o XL,ten artykuł jest lepszy.
Od: medea <m...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

bazyli4 pisze:

> A przepraszam, a to nie był? Od lat się tu czuję jak w pracy

Pracujesz w zakładzie psychiatrycznym? Co tam robisz?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


162. Data: 2009-03-26 17:33:36

Temat: Re: I znowu o XL,ten artykuł jest lepszy.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


bazyli4 napisał(a):
> U�ytkownik "medea" <m...@o...eu> napisa� w wiadomo�ci
> news:gqe4b0$pa8$1@news3.onet...
>
>
> > Czy z psp zrobi� si� ju� zak�ad psychiatryczny?
> > Cz�owiek troch� odpu�ci i prosz� bardzo co si� dzieje...
>
>
> A przepraszam, a to nie byďż˝? Od lat siďż˝ tu czujďż˝ jak w pracy, muszďż˝ sobie
> przypomina�, �e to jednak wirtual i raz po raz odrywa� si� od grupy i
jechaďż˝
> do roboty...
>
> ;o)
>
> Pzdr
> Paweďż˝

Jest różnica,ba tam jest taka czystość laboratoryjna,taki brak
zakłamania[personel],ale to się po pewnym czasie staje męczące,że
człowiek jak z takim dr.psychiatrii rozmawia ,to zerka przez okno aby
się upewnić, czy zakłamany cudowny w tym zakłamaniu świat istnieje,a
niektórzy takie miejsca potrafią traktować jak ucieczkę od zakłamanego
świata,nie chcą wychodzić,czując się bezpiecznie.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


163. Data: 2009-03-26 18:10:13

Temat: Re: I znowu o XL,ten artykuł jest lepszy.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 25 Mar 2009 23:59:01 -0700 (PDT), Hanka napisał(a):

> On 26 Mar, 00:49, michał <6...@g...pl> wrote:
>> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>>
>>
>>
>>
>>
>>>>> Dnia Wed, 25 Mar 2009 21:39:16 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>>>>>> No to przykro. Ja tam wolę widzieć innych, ale żeby inni mnie nie
>>>>>> widzieli. Moherowy ninja ;)))
>>>>> Ja tam lubię, kiedy mnie widzą. Pozwalam.
>>>>> A sam fakt pozwalania na widzenie tak ludzi od razu dziwnie
>>>>> nakręca, że myslą, iż z powodu ich oczywistych przecież, a jakże,
>>>>> kompetencji i wspaniałości oddaję z lubością w ich ręce nie tylko
>>>>> swój obraz, ale i psychikę, na zasadzie "daj głupiemu palec -
>>>>> odgryzie ci rękę".
>>>>> A tu skucha - bo ja nikomu nie zabraniam widzieć mnie po swojemu,
>>>>> ale żeby zaraz do mnie z łapami? - i tu szpas, zonk, płacz i
>>>>> zgrzytanie zębami.
>>>>> I na tym polega ich głupota, że się na to sami narażają.
>>>>> :-D
>>>> Miód na moje uszy :-D
>>> > Podejrzane, od razu się jeżę wewnętrznie, bom nieprzywyczajona do
>>> tego, że ktoś tu nie chce mnie przeflancowywać po swojemu ;-)
>> Jesteśmy cierpliwi. Poczekamy aż zaczniecie się napierdalać. :)
>
> Hehe, niektorzy to już robią zaklady o date rozpoczecia ;)

Skoro tylko tyle im do orgazmu potrzeba...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


164. Data: 2009-03-26 18:12:57

Temat: Re: I znowu o XL,ten artykuł jest lepszy.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 26 Mar 2009 08:08:07 +0100, bazyli4 napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:13q78iek62fbl$.1e1naukzp18dl$.dlg@40tude.net...
>
>
>> To tylko Twoje ograniczenie każe ci tak mnie postrzegać: bogactwo, którym
>> dysponuję, jest dla takich osób jak Ty nieosiągalne z zasady.
>
> To nie jest bogactwo tylko chroniczna niezdolność złożenia oglądu świata do
> kupy. Twoje bogactwo to takie schizofreniczne troszkę... da się z tym żyć...
> ale póki nie zrozumiesz, że to jednak choroba zawsze Ci się będzie wydawało
> że masz czegoś więcej... fakt... masz... urojeń i fantazmatów masz niezwykle
> dużo :)

Nie wszyscy mogą i zasługują na to, aby wejść w te sfery. Lud zawsze
sądził, że to od padnięcia na twarz staje się jasność...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


165. Data: 2009-03-26 18:14:21

Temat: Re: I znowu o XL,ten artykuł jest lepszy.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 26 Mar 2009 08:29:24 +0100, bazyli4 napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1r8hgr5qg3pg3.5ssf0t4if7j3.dlg@40tude.net...
>
>
>> Chcesz mnie uczyć i pokazywac mi SWÓJ świat/o/pogląd jako "dobry dla mnie"
>> - sorry, ja od bardzo dawna mam swój, sprawdzony na tysiąc sposobów,
>> bardzo
>> już niepodatny na r-ewolucje, okrzepły. Zdążyłam go SAMA sobie i na sobie
>> (nieraz w bólu) ukształtować ZANIM się pojawiłeś; spóźniłeś się o co
>> najmniej 30 lat - przykro mi, nie ma możliwości zmiany, choćbyś mi teraz
>> oferował wszelkie gratisy i próbki. Co jednocześnie obala twoje zdanie,
>> jakobyś oddziaływał tu na dziecko: z dzieckiem na pewno by Ci się udało,
>> ale ja jestem do upierdliwości niepodatna na wszelką reklamę - jak się
>> przywiążę do produktu, to używam go całe życie i do szewskiej pasji mnie
>> doprowadza, kiedy ktoś chce mi na siłę, pomimo grzecznej odmowy, zachwalać
>> inny :-)
>
> Widzisz, i trzydzieści lat zmarnowanego życia za Tobą, no cóż... jak to
> mówią... absolutnie wszyscy na świecie są potrzebni, niekórzy, jak Ty, na
> przestrogę innym, żeby nie szli głupimi drogami...

No to cóż - spierdalaj dalej swoją, co?
:-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


166. Data: 2009-03-26 18:23:58

Temat: Re: I znowu o XL,ten artykuł jest lepszy.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 26 Mar 2009 14:49:24 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a):

> czwartek, 26 marca 2009 08:13. carbon entity 'bazyli4' <b...@o...pl>
> contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
>
>
>>
>> Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> napisał w
>> wiadomości news:gqdj55$1k6$1@news3.onet...
>>
>>
>>>> z jednej strony a prosta rzeczywistość zagrożenia śmiercią lub
>>>> rozprzestrzenieniem anorektycznych genów
>>>
>>> Tutaj non capisco, o co chodzi z tym rozprzestrzenieniem anorektycznych
>>> genów. Możesz mi wyjaśnić, bo to brzmi nawet całkiem ciekawie...
>>
>> Anoreksja to tutaj był tylko przykład rozprzestrzeniania pewnych groźnych
>> memów po okolicy... niektóre "inne sposoby widzenia świata" bez leczenia i
>> izolacji szerzą się jak zaraza...
>>
>>
>>> Lot z dziesiątego, to chyba dopiero wtedy, kiedy piramida szwindli i
>>> szarlatanerii się załamie i "cwanej gapie" się noga powinie...
>>
>> Częściej, kiedy się myśli, że się jest Pikaczu...
>>
>>
>>> Kiedyś psychiatrzy wymyślili termin "kłamstwo patologiczne", które miało
>>> być
>>> podobno objawem choroby psychicznej lub też graniczącego z nią zaburzenia
>>> charakteru. Dzisiaj kłamstwa i makiawelizm nie są patologią, są
>>> koniecznością. Dlatego moje rozumienie Lao Tzu zbacza nieco w kierunku
>>> Sun Tzu oraz Pana na Szangu.
>>
>> Ono nie jest "podobno".... ono jest objawem. Nie jest tak, że jak coś
>> zaczyna ogarniać połowę ludzkości to to się staje normą... Z tym, że są
>> stany które trzeba leczyć i te, kórych nie trzeba leczyć ze względu na
>> znikomą społeczną szkodliwość wykonywanych czynności... oczywiście pośród
>> tych, których trzeba leczyć są źle zdiagnozowani, poddający się leczeniu
>> oraz niepoddający się leczeniu, toteż pośród tych, kórych nie trzeba
>> leczyć taka sama gradacja zachodzi... jeszcze jak się zaczyna mieć tego
>> wszystkiego ogląd kulturowy to potem rzeczywiście taka Ikselka może uważać
>> się za zdrową ;o)
>
> E... co to za misja? Wyleczyć ludzkość?

Nie: wyleczyć Ikselkę.
Psuję mu ugładzony obrazek.

Mamy na to prochy, pały
by Ikselki grzecznie spały :->


> Czy z ciebie Pawle jakiś nowy Obama, czy co?

Srama.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


167. Data: 2009-03-26 18:26:57

Temat: Re: I znowu o XL,ten artykuł jest lepszy.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 26 Mar 2009 17:59:04 +0100, medea napisał(a):

> bazyli4 pisze:
>
>> A przepraszam, a to nie był? Od lat się tu czuję jak w pracy
>
> Pracujesz w zakładzie psychiatrycznym? Co tam robisz?
>
> Ewa

Pałuje i wpycha ludziom w usta prochy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


168. Data: 2009-03-27 01:00:35

Temat: Re: I znowu o XL,ten artykuł jest lepszy.
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "glob" napisał w wiadomości:


>>> ...odrywa�em si� na tyle ,�eby parze� na innych jak na
>>> autorytety,parze jak na zwyk�ych ludzi.

>> A w tej kwestii r�nimy si� rozumieniem poj�cia "autorytet". W
>> rozmowach dyletant�w, jakimi jeste�my obaj w tym temacie, trudno
>> o rozumienie si� wzajemne, je�li nie korzysta si� z zasobu
>> s��w o ustalonym przez obie
>> strony znaczeniu.
>> Ja pod poj�ciem "autorytet" rozumiem osob� lub instytucj�, do
>> kt�rej mam zaufanie w dziedzinie, w kt�rej nie jestem bieg�y
>> lub mnie w niej w
>> og�le nie ma. Mo�e to by� polityk, pisarz, naukowiec, rodzic,
>> �ona,
>> zwyk�y znajomy, wydawnictwo, organizacja mi�dzynarodowa czy
>> cokolwiek
>> jeszcze. Wa�ne, �ebym mia� wiar�/przekonanie, �e to co
>> si� dowiedzia�em z tego �r�d�a, jest przynajmniej
>> prawdopodobne dla mnie.
>> Je�li uwa�asz, �e w takim sensie znaczenia tego s�owa nie
>> masz autorytet�w, to jak my�lisz: Sk�d si� bior� TWOJE
>> PRZEKONANIA? Je�li mi odpowiesz, �e obserwujesz �wiat i sam
>> wyci�gasz wnioski, na podstwie w�asnych przemy�le�, to
>> znaczy�oby, �e siebie jednak uwa�asz za sw�j autorytet. A co
>> za tym idzie, musia�by� Twoim zdaniem by� najm�drzejszy
>> z dost�pnych Ci ludzi.

> Iks jest ślepa,a ty masz wytrzeszcz.To jest zupełnie dziecinne co ty
> piszesz,miać tatusia z napisem na czole drogowskaz.Patrze się na
> ludzi, a nie na nominację,patrz ile profesorów teraz uprawia jakieś
> ideologie i miałbym mu ufać bo profesor.Ja widzę człowieka,który ma
> wady i zalety,słuszne i niesłuszne myśli,ale nigdy ten człowiek nie
> jest mną,więc ja szukam własnej najlepszej drogi dla siebie,gdyż
> napewno ma ktoś rację,ale jego racja zawsze jest niepełna w stosunku
> do mnie,lub nieodpowiadają mi konsekwencje jego racji.Dlatego nie
> łapie głupot
> tak bezwiednie jak ty z papki naukowej,tylko smakuje czy to odpowiada
> mojemu życiu i temu co się nauczyłem i doświadczyłem,część jest
> zgodna,część zupełnie przez to co umiem nie pokrywa się z jakąkolwiek
> rzeczywistością.

Jeśli rodzic lub profesor czy ktokolwiek "namaszczony" jakąś nominacją
powiedziałby Ci to, co napisałeś wyżej, jako wskazówkę na drogę - to
także nie byłby Twoim autorytetem? Nie zasługiwałby na Twój zaufanie?

Papka naukowa może być nic nie znaczącą papką tylko do momentu, kiedy
nie przekonasz się, że to działa w praktyce. Piszesz, że zanim
zastosujesz "papkę" w życiu, to ją smakujesz. Czyli konfrontujesz z
czym? Ze swoją wiedzą? :)

> I to jest ważne,bo jak szanujesz swojego ojca to
> jesteś bezkrytyczny,czyli go nie rozumiesz[nie szanujesz]a jak
> przestaniesz go szanować,zobaczysz iż też ma wady i będziesz mógł z
> nim porozmawiać,jak człowiek z człowiekiem[zaczniesz go szanować,bo
> rozumieć].Moim zdaniem,ludzie chcą być rozumiani,a nie szanowani,bo
> ciężko jest nosić strój autorytetu,gdy się wie,że jest się tyko
> człowiekiem,taki autorytet jest bardzo samotny,jeśli ludzie go szanują
> zamiast rozumieć i musi tą maskę nieludzką dzwigać.Dlatego dzieci jak
> dojrzewają rozmawiają z rodzicami,ale już nie slepo z wiarą w
> nieomylność taty czy mamy.Polecałbym rodzicom nie wymagać szacunku od
> swoich dzieci,bo się skarzą na samotność.

Zdeprecjonowałeś niniejszym jedną z najważniejszych motywacji człowieka
do życia w społeczeństwie, a mianowicie potrzebę bycia ważnym. Jeśli nie
jesteśmy przez nikogo szanowani, to czy możemy miec dobre relacje z
kimkolwiek?
No i gdzie zmieści się w Twojej zaproponowanej postawie najważniejszy ze
środków porozumienia, jakim jest empatia? Czy empatia nie jest sposobem
na zrozumienie drugiego człowieka poprzez właśnie szacunek do niego?

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


169. Data: 2009-03-27 01:25:59

Temat: Re: I znowu o XL,ten artykuł jest lepszy.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


michał napisał(a):
> U�ytkownik "glob" napisa� w wiadomo�ci:
>
>
> >>> ...odrywa�em si� na tyle ,�eby parze� na innych jak na
> >>> autorytety,parze jak na zwyk�ych ludzi.
>
> >> A w tej kwestii r�nimy si� rozumieniem poj�cia "autorytet". W
> >> rozmowach dyletant�w, jakimi jeste�my obaj w tym temacie, trudno
> >> o rozumienie si� wzajemne, je�li nie korzysta si� z zasobu
> >> s��w o ustalonym przez obie
> >> strony znaczeniu.
> >> Ja pod poj�ciem "autorytet" rozumiem osob� lub instytucj�, do
> >> kt�rej mam zaufanie w dziedzinie, w kt�rej nie jestem bieg�y
> >> lub mnie w niej w
> >> og�le nie ma. Mo�e to by� polityk, pisarz, naukowiec, rodzic,
> >> �ona,
> >> zwyk�y znajomy, wydawnictwo, organizacja mi�dzynarodowa czy
> >> cokolwiek
> >> jeszcze. Wa�ne, �ebym mia� wiar�/przekonanie, �e to co
> >> si� dowiedzia�em z tego �r�d�a, jest przynajmniej
> >> prawdopodobne dla mnie.
> >> Je�li uwa�asz, �e w takim sensie znaczenia tego s�owa nie
> >> masz autorytet�w, to jak my�lisz: Sk�d si� bior� TWOJE
> >> PRZEKONANIA? Je�li mi odpowiesz, �e obserwujesz �wiat i sam
> >> wyci�gasz wnioski, na podstwie w�asnych przemy�le�, to
> >> znaczy�oby, �e siebie jednak uwa�asz za sw�j autorytet. A co
> >> za tym idzie, musia�by� Twoim zdaniem by� najm�drzejszy
> >> z dost�pnych Ci ludzi.
>
> > Iks jest �lepa,a ty masz wytrzeszcz.To jest zupe�nie dziecinne co ty
> > piszesz,miaďż˝ tatusia z napisem na czole drogowskaz.Patrze siďż˝ na
> > ludzi, a nie na nominacj�,patrz ile profesor�w teraz uprawia jakie�
> > ideologie i mia�bym mu ufa� bo profesor.Ja widz� cz�owieka,kt�ry ma
> > wady i zalety,s�uszne i nies�uszne my�li,ale nigdy ten cz�owiek nie
> > jest mn�,wi�c ja szukam w�asnej najlepszej drogi dla siebie,gdy�
> > napewno ma kto� racj�,ale jego racja zawsze jest niepe�na w stosunku
> > do mnie,lub nieodpowiadajďż˝ mi konsekwencje jego racji.Dlatego nie
> > �apie g�upot
> > tak bezwiednie jak ty z papki naukowej,tylko smakuje czy to odpowiada
> > mojemu �yciu i temu co si� nauczy�em i do�wiadczy�em,cz�� jest
> > zgodna,cz�� zupe�nie przez to co umiem nie pokrywa si� z jak�kolwiek
> > rzeczywisto�ci�.
>
> Je�li rodzic lub profesor czy ktokolwiek "namaszczony" jak�� nominacj�
> powiedzia�by Ci to, co napisa�e� wy�ej, jako wskaz�wk� na drog� - to
> tak�e nie by�by Twoim autorytetem? Nie zas�ugiwa�by na Tw�j zaufanie?
>
> Papka naukowa mo�e by� nic nie znacz�c� papk� tylko do momentu, kiedy
> nie przekonasz si�, �e to dzia�a w praktyce. Piszesz, �e zanim
> zastosujesz "papk�" w �yciu, to j� smakujesz. Czyli konfrontujesz z
> czym? Ze swojďż˝ wiedzďż˝? :)
>
> > I to jest wa�ne,bo jak szanujesz swojego ojca to
> > jesteďż˝ bezkrytyczny,czyli go nie rozumiesz[nie szanujesz]a jak
> > przestaniesz go szanowa�,zobaczysz i� te� ma wady i b�dziesz m�g� z
> > nim porozmawia�,jak cz�owiek z cz�owiekiem[zaczniesz go szanowa�,bo
> > rozumieďż˝].Moim zdaniem,ludzie chcďż˝ byďż˝ rozumiani,a nie szanowani,bo
> > ci�ko jest nosi� str�j autorytetu,gdy si� wie,�e jest si� tyko
> > cz�owiekiem,taki autorytet jest bardzo samotny,je�li ludzie go szanuj�
> > zamiast rozumieďż˝ i musi tďż˝ maskďż˝ nieludzkďż˝ dzwigaďż˝.Dlatego dzieci jak
> > dojrzewajďż˝ rozmawiajďż˝ z rodzicami,ale juďż˝ nie slepo z wiarďż˝ w
> > nieomylno�� taty czy mamy.Poleca�bym rodzicom nie wymaga� szacunku od
> > swoich dzieci,bo si� skarz� na samotno��.
>
> Zdeprecjonowa�e� niniejszym jedn� z najwa�niejszych motywacji cz�owieka
> do �ycia w spo�ecze�stwie, a mianowicie potrzeb� bycia wa�nym. Je�li
nie
> jeste�my przez nikogo szanowani, to czy mo�emy miec dobre relacje z
> kimkolwiek?
> No i gdzie zmie�ci si� w Twojej zaproponowanej postawie najwa�niejszy ze
> �rodk�w porozumienia, jakim jest empatia? Czy empatia nie jest sposobem
> na zrozumienie drugiego cz�owieka poprzez w�a�nie szacunek do niego?
>
> --
> pozdrawiam
> michaďż˝

Jak ktoś inny by to napisał,co ja napisałem, to bym się z nim nie
zgodził w całości,bo posiadałbym inne doświadczenia,nie ma jednakowych
ludzi.
A to drugie ,znowu tekstu nie rozumiesz ,taki uzależniony jesteś od
papierka i on ma stanowić twoim zdaniem wartość człowieka?Z papierkami
się nie dogadasz a z człowiekiem tak.Napisane jest
abstrakcyjnie,szacunek to brak szacunku,a brak szacunku to szacunek.To
bardzo proste,szacunek odbiera zdolność rozumowania,więc i rozumienia
[rodzice-małe dzieci].Jak dzieci są już dorosłe,widzą wady rodziców,bo
pokazali im rzeczy i nauczyli się dużo,by ten ślepy szacunek
upadł,więc widząc wady rodziców otwiera się możliwość porozumienia i
zrozumienia,gdyż człowiek nie jest żadną nominacją,ale zwykłym
człowiekim z mnóstwem problemów.Kto pomoże autorytetowi jak autorytet
to wzór,więc taki człowiek jest bardzo samotny i skazany na brak
zrozumienia.Ludzie spełnieni nie mają chorych ambicji non stop
odstawiać autorytety,robią to ludzie w ambicji skrzywdzeni i
niedowartościowani,którym trudno jest pomóc,bo autorytet musiałby
przyznać się do tego ,że jest człowiekim.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


170. Data: 2009-03-27 05:07:39

Temat: Re: I znowu o XL,ten artykuł jest lepszy.
Od: "bazyli4" <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1r54n4650avnw.1c8wtc1bi2aaa$.dlg@40tude.net...


> Nie wszyscy mogą i zasługują na to, aby wejść w te sfery. Lud zawsze
> sądził, że to od padnięcia na twarz staje się jasność...

Ale to już wstań, wstań, i nie padaj więcej na twarz, bo Ci
się już całkiem rozum pomiesza...

Pzdr
Paweł


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 16 . [ 17 ] . 18 . 19


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

pierwsi w czystej, pierwsi w zakrapianej
Cicha eksterminacja Polaków
kłiiz
KUPA MIECI...
Do czego kiedyś służył mężczyzna :)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »