| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-12-26 18:28:28
Temat: Re: Ich dwoje + kolegaDaga:
> ... dziewczyna nie czuje tej potrzeby. Wymuszenie więc
> poświęcenia do niczego dobrego nie doprowadzi...
No jesli ona ciagle ma ochote na uciechy_substytutywne to
rzeczywiscie poswiecenie (z uwagi na okolicznosci zewnetrzne)
nie ma sensu...
Ale nie o to w sumie chodzilo.
W temacie najbardziej chodzilo o to czy jest OK ze jej facetowi
nie podoba sie taki jej pomysl.
MZ - jak najbardziej OK. Tyle. :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-12-26 18:33:19
Temat: Re: Ich dwoje + kolega
"Daga"
Mowimy o dwoh roznych rzeczach, ale ja zaraz wychodze do pracy, wiec nie
moge w tej chwili kontynuowac.
Zrobilam maly kesperyment. Piszlam do living romu i spytalam Miska, czy nie
mialby nic przeciwko temu, abym pojechala na kilka dni na dzialke z kolega
( milym i "niezrzeszonym").
- Kiedy? Dlaczego sama? - pytal mnie najpierw.
- Bo ty pracujesz- odpowiedzialam.
- Zglupialas?- wyrzucil z siebie bez emocji, przygladajac sie mi uwaznie.
- No co ci zalezy? Nie ufasz mi?
-Ufam, ale to dziwne.
Nie moglam go dluzej nabierac, nie moglam tolerowac dluzej sytuacji, ze
robie mu przykrosc, wiec szybko opowiedzialam o naszej rozmowie.
I widzisz, Daga, to jest wlasnie tak. Gdybym ja chciala gdzies z kims
pojchac, Piotrek na pewno bymi nie z a b r o n i l, ale ja wiem,ze
sprawilabym mu przykrosc. A ja nie chce niczego, co jemu sprawia przykrosc.
A, jak widzisz, "swoje zycie" tez mam - chocby tutaj na tej grupie.
Proste?
Chyba proste.
Na razie,
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-26 18:34:13
Temat: Re: Ich dwoje + kolegameavox pisze w news:9910447654.20021226191313@poczta.onet.pl
> wiesz, dla niektorych 'chciec' to 'miec'.
> ale jak rozumiem rozpatrujemy sytuacje gdy 'nie chcemy'?:)
Pewnie. :-)
Jeśli ktoś jednak chce - to należy się zastanawiać nad związaniem
się z taką osobą. Nie chciałabym, żeby mój partner 'chciał'. :-)
> krotko:
> zasada ostroznosci nakazuje powatpiewac we wlasna silna wole.
Osobiście, jak na razie, nie mam powodów wątpić ani w swoją, a ni
w wolę mojego obecnego partnera. I oby tak dalej. :-)
Daga [ktra się oddala :) z sieci]
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-26 18:39:18
Temat: Re: Ich dwoje + kolega
> Przecież na tym polega związek, żeby nie ulegać pokusom. :-) W
> partnerze chcę mieć oparcie w najtrudniejszych chwilach, nie mogę
> drżeć, że mnie zdradzi albo opuści, jak tylko mi zniknie na hwilę
> z oczu.. To działa w obie strony.
>
> Daga
Zgadzam się z Tobą ale wydaje mi się, że jak juz chciałabym wyjechać gdzies
z przyjacielem to na to trzeba obopólnej zgody - mojej i partnera, i dopiero
po pełnej akceptacji, wiedząc, ze moj ukochany nie ma nic przeciwko, mogę
sobie spokojnie jechać...
edYta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-26 18:39:31
Temat: Re: Ich dwoje + kolegaDaga:
> Pod warunkiem, że te granice przekracza. Tutaj nic o tym nie
> wiemy.
Daga, za chwile bedziesz dowodzic ze _swiadome_ stworzenie
sytuacji ktora sluzy przekraczaniu granic o niczym jeszcze nie swiadczy. :)
Wezmy wspolne pojscie do lozka bez ubran: coz to jest takiego?!?? ;)
- dopoki nie nastapi obustronny akt woli aby taka sytuacje wykorzystac
do uprawiania seksu poza zwiazkiem? ;DDD
> Poza tym i przekroczenie tych granic jest wyborem tych dwojga
> i jeśli chcą je przekroczyć, to należy się zastanawiać nad tym,
> czego chce i co czuje ta dziewczyna, skoro nie patrzy na
> wątpliwości partnera. A nie nad samymi wątpliwościami.
Wiesz, zdaje sie ze posuwamy sie tu juz nieco za daleko.
W temacie chodzilo o cos znacznie prostszego. :)
> ... To powinna powiedzieć dubberowi.
Taaa.... pewnie przysle mu w tej sprawie sms-a (tym razem). ;DDD
> Wiesz, ja tak uważam o podejrzeniach, że partner zdradzi, że nie
> oprze się pokusie itd. Jakimś dziwnym trafem ja nie mam z tym
> problemów, kiedy kocham. :-)
Dago! Jesli sie kocha to trudno doszukac sie konstruktywnego sensu
w konstruowaniu dzialan jak np te opisane w temacie.
> Miałabym, gdybym nie była pewna swojej lub jego miłości.
Jesli bylabys pewna to w jakim celu mialabys przekonywac sie o tym
w sposob podobny do opisanego w temacie? :)
> Lub w jakiś sposób była niedowartoścowana, czuła się gorsza, albo
> zagrożona...
...albo niedojrzala? ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-26 19:11:11
Temat: Re: Ich dwoje + kolegaDaga pisze:
"Uważam, że wyazd z przyjacielem ryzykiem nie jest."
Byc moze nie jest, lecz duuber ma watpliwosci i ja rowniez takowe mam...
Duuber powinien jednak porozmawiac otwarcie o tym ze swoja dziewczyna;
albo ze swoja jakas... przyjaciolka pojechac sobie na sylwka do domku jej
rodzicow;P (troche sobie pozartowalam)
Pozdrawiam
Ula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-26 19:13:57
Temat: Re: Ich dwoje + kolega
>
> Ale nie o to w sumie chodzilo.
> W temacie najbardziej chodzilo o to czy jest OK ze jej facetowi
> nie podoba sie taki jej pomysl.
> MZ - jak najbardziej OK. Tyle. :)
>
> Czarek
I takie tez jest moje zdanie...
Pozdrawiam
Ula
www.ulast.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-26 20:28:42
Temat: Re[2]: Ich dwoje + kolegaThursday, December 26, 2002, 7:34:13 PM, Daga wrote:
D> Jeśli ktoś jednak chce - to należy się zastanawiać nad związaniem
D> się z taką osobą.
to rzeczywiscie inna historia.
>> krotko:
>> zasada ostroznosci nakazuje powatpiewac we wlasna silna wole.
D> Osobiście, jak na razie, nie mam powodów wątpić ani w swoją,
mhm, wobec powyzszego pozostaje mi wyrazic.. hmm mialam napisac
podziw, ale zdaje sie, ze to raczej niedowierzanie jest..
D> ani w wolę mojego obecnego partnera. I oby tak dalej. :-)
ano, oby.:)
zdroofka,
goska
***************r-e-k-l-a-m-a**************
Masz dość płacenia prowizji bankowi ?
mBank - załóż konto
http://epieniadze.onet.pl/mbank
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-26 22:02:32
Temat: Re: Ich dwoje + kolegaPyzol pisze w news:PXHO9.28259$na.440656@news2.calgary.shaw.ca
> I widzisz, Daga, to jest wlasnie tak. Gdybym ja chciala gdzies z kims
> pojchac, Piotrek na pewno bymi nie z a b r o n i l, ale ja wiem,ze
> sprawilabym mu przykrosc. A ja nie chce niczego, co jemu sprawia przykrosc.
No właśnie! Ale jemu nie sprawi przykrości coś, co sprawi Tobie
radość, zwłaszcza, że związek nie jest w ten sposób zagrożony. I
o to chodzi.
Dlatego cały czas mówię, że trzeba poznać relację tej dziewczyny..
Bo brak uwagi dla obaw jej partnera jest dla mnie dziwny, a nie
to, że ona chce jechać na tę działkę..
> A, jak widzisz, "swoje zycie" tez mam - chocby tutaj na tej grupie.
To gdzie to Twoje _my"? :D Jesteś niekonsekwentna. :-)
Daga
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-26 22:07:40
Temat: Re: Ich dwoje + kolegaEdyta pisze w news:aufidi$ejm$1@absinth.dialog.net.pl
> Zgadzam się z Tob+- ale wydaje mi się, że jak juz chciałabym wyjechać gdzies
> z przyjacielem to na to trzeba obopólnej zgody - mojej i partnera, i dopiero
> po pełnej akceptacji, wiedz+-c, ze moj ukochany nie ma nic przeciwko, mogę
> sobie spokojnie jechać...
Pewnie, że tak! Cały czas o tym piszę... :-)
Gdybym wiedziała, że tym zranię mojego mężczyznę, nie
pojechałabym, nawet gdyby mnie o to nie poprosił. Ale też nie
widzę powodów, dla których miałby mi nie ufać, albo ja jemu..
Nigdy z góry nie zakłada, że ktoś mnie oszuka, jeśli jest to
osoba mi bliska.
Dziwne jest dla mnie to, że ktoś może się związać z kimś, komu
nie ufa.
Dziwne dla mnie jest, że partnerka, wiedząc o obawach partnera,
nie pomaga mu tego problemu rozwiązać, tylko wyjeżdża.
Nie jest dla mnie dziwne, że można chcieć pobyć chwilę z kimś
innym niż partner. I dla mnie w ogóle nie ma to żadnego związku
ze zdradą.
Daga
P.S. Kurka, posty mi się nie chcą wysyłać. :(
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |