Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Infantylizm uczuć

Grupy

Szukaj w grupach

 

Infantylizm uczuć

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-01-22 16:05:23

Temat: Infantylizm uczuć
Od: "Vesemir" <v...@p...promail.pl> szukaj wiadomości tego autora

Obserwuję na tej liście zwierzenia ludzi dotyczące ich uczuć. I stwierdzam
że zawsze są one infantylne, i, mimo że ktoś mógłby myśleć o tym że
wyjątkowe, to jednak są zbudowane według tego samego schematu. Schematów
jest kilkadziesiąt. Wszystkie rodzaje szalonych miłości śa tylko lekko
zniekształconymi kopiami wzorców o których mówię. Tak samo też zbudowane są
nasze uczucia. Są one nieobliczalne, zmieniają się one zależnie od setek
drobniutkich bodźców płynących z otoczenia. Nawet tak chwalony lub
krytykowany tu indywidualizm podlega działaniu tych bodźców. Czyni go to
człowiekiem takim jak my, tylko starającym się oszukiwać kogoś innego. Wbrew
swej naturze. Co najwyżej można inaczej odbierać bodźce i z objęć jednego
schematu wyrwać się w kierunku drugiego. Jesteśmy oszukiwani ponieważ nasza
wybranka/wybranek są tak samo infantylni, są takimi samymi więźniami bodźców
i schematów jak my. Co za tym idzie wcale nie są wyjątkowi. Są równie
żałośni jak my. W takim wypadku, w którym człowiek nie potrafi się wyrwać z
całego wpływu bodźców zewnętrznych, jeśli nie potrafi uniezależnić stylu
działania rozumu od odczuć subiektywnych, a więc pośrednio od schematów i
bodźców, to nie różni się mentalnie od zwierząt. jedyna różnica polega na
tym że nasz móżg ma większą moc obliczeniową która mu pozwala wykryć że jest
kontrolowany.
Żeby wyrwać mózg z objęć bodźców trzeba go wyrwać z objęć hormonów. A więc
może faktycznie ma rację Transhumanizm????


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-01-23 10:02:13

Temat: Re: Infantylizm uczuć
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Obserwuję na tej liście zwierzenia ludzi dotyczące ich uczuć. I stwierdzam
> że zawsze są one infantylne, i, mimo że ktoś mógłby myśleć o tym że
> wyjątkowe, to jednak są zbudowane według tego samego schematu. Schematów
> jest kilkadziesiąt. Wszystkie rodzaje szalonych miłości śa tylko lekko
> zniekształconymi kopiami wzorców o których mówię. Tak samo też zbudowane

> nasze uczucia. Są one nieobliczalne, zmieniają się one zależnie od setek
> drobniutkich bodźców płynących z otoczenia. Nawet tak chwalony lub
> krytykowany tu indywidualizm podlega działaniu tych bodźców. Czyni go to
> człowiekiem takim jak my, tylko starającym się oszukiwać kogoś innego.
Wbrew
> swej naturze. Co najwyżej można inaczej odbierać bodźce i z objęć jednego
> schematu wyrwać się w kierunku drugiego. Jesteśmy oszukiwani ponieważ
nasza
> wybranka/wybranek są tak samo infantylni, są takimi samymi więźniami
bodźców
> i schematów jak my. Co za tym idzie wcale nie są wyjątkowi. Są równie
> żałośni jak my. W takim wypadku, w którym człowiek nie potrafi się wyrwać
z
> całego wpływu bodźców zewnętrznych, jeśli nie potrafi uniezależnić stylu
> działania rozumu od odczuć subiektywnych, a więc pośrednio od schematów i
> bodźców, to nie różni się mentalnie od zwierząt. jedyna różnica polega na
> tym że nasz móżg ma większą moc obliczeniową która mu pozwala wykryć że
jest
> kontrolowany.
> Żeby wyrwać mózg z objęć bodźców trzeba go wyrwać z objęć hormonów. A więc
> może faktycznie ma rację Transhumanizm????

Wydaje mi sie, ze to co opisujesz to "problem obserwatora". To jest
niezwykle istotne.
Wyobraz sobie, ze obserwujesz teraz film o jakiejs wiosce murzynskiej, i
jakies
"prymitywne obrzedy": ofiary ze zwierzat, dziwne modlitwy do duchow,
smiesznie spiete wlosy...
Jakie to wszystko prymitywne prawda?
Ty wiesz, przed telewizorem, wiesz ze to wszystko bzdura, ze to taki
folklor, ze oni sa
"w swojej iluzji".

Okazuje sie jednak, ze gdybys sie tam urodzil i zyl wsrod tych ludzi to bys
to wszystko uwazal
za normalne, a nawet swiete, prawda? Wedlug Ciebie - to by znaczylo, ze
bylbys "w okowach iluzji"
prawda?

Tez mam takie pytania ale ostatio wpadlem na pewnien trop:
my obserwatorzy mamy wstret do takich "obrzedow", obserwujemy kogos i
twierdzimy:
"jakie to prymitywne i uzaleznione od bodzcow natury". Ale chyba ... takie
jest wlasnie zycie,
musimy jesc, zyc w cieple, ale my przybralismy role obserwatora, oderwalismy
sie
od "obrzedow" i wydaje nam sie to obrzydliwe. My po prostu nie-zyjemy,
my boimy sie wykonac ruch, "obrzedowy-ruch".
Dlaczego sie boimy? (-wydaje sie to nielogoczne, bo dlaczego mielibysmy sie
bac)
Mam pewne tropy.

Jeszcze troche o tym co piszesz:

> Sa one nieobliczalne, zmieniaja się one zależnie od setek
> drobniutkich bodzców plynacych z otoczenia.
Dokladnie. Czy to ze robi sie "gesia skorka" pod wplywem zimna, bodzca to
cos dziwnego?
Takie jest zycie, chyba za bardzo go wyidealizowalismy, moze bujamy za
bardzo w oblokach,
w marzeniach.

> Wbrew
> swej naturze.
Zgodnie z natura :-)

> Co najwyzej mozna inaczej odbierać bodzce i z objec jednego
> schematu wyrwać sie w kierunku drugiego.
A jakby mialo wygladac zycie po "wyrwaniu sie ze schematow".
Mam nie czuc schematycznego glodu, schematycznej radosci, itd?
Jak by to mialo wygladac?

Co o tym wszystkim sadzisz?
Pozdrufka, Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-23 10:12:22

Temat: Re: Infantylizm uczuć
Od: "Paulo" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Co to jest transhumanizm?

P.

Użytkownik "Vesemir" <v...@p...promail.pl> napisał w wiadomości
news:94hlho$4pl$1@sunsite.icm.edu.pl...
> Obserwuję na tej liście zwierzenia ludzi dotyczące ich uczuć. I stwierdzam
> że zawsze są one infantylne, i, mimo że ktoś mógłby myśleć o tym że
> wyjątkowe, to jednak są zbudowane według tego samego schematu. Schematów
> jest kilkadziesiąt. Wszystkie rodzaje szalonych miłości śa tylko lekko
> zniekształconymi kopiami wzorców o których mówię. Tak samo też zbudowane

> nasze uczucia. Są one nieobliczalne, zmieniają się one zależnie od setek
> drobniutkich bodźców płynących z otoczenia. Nawet tak chwalony lub
> krytykowany tu indywidualizm podlega działaniu tych bodźców. Czyni go to
> człowiekiem takim jak my, tylko starającym się oszukiwać kogoś innego.
Wbrew
> swej naturze. Co najwyżej można inaczej odbierać bodźce i z objęć jednego
> schematu wyrwać się w kierunku drugiego. Jesteśmy oszukiwani ponieważ
nasza
> wybranka/wybranek są tak samo infantylni, są takimi samymi więźniami
bodźców
> i schematów jak my. Co za tym idzie wcale nie są wyjątkowi. Są równie
> żałośni jak my. W takim wypadku, w którym człowiek nie potrafi się wyrwać
z
> całego wpływu bodźców zewnętrznych, jeśli nie potrafi uniezależnić stylu
> działania rozumu od odczuć subiektywnych, a więc pośrednio od schematów i
> bodźców, to nie różni się mentalnie od zwierząt. jedyna różnica polega na
> tym że nasz móżg ma większą moc obliczeniową która mu pozwala wykryć że
jest
> kontrolowany.
> Żeby wyrwać mózg z objęć bodźców trzeba go wyrwać z objęć hormonów. A więc
> może faktycznie ma rację Transhumanizm????
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-23 12:09:48

Temat: OT: Re: Infantylizm uczuć
Od: "Kwirion" <kwirion/no-spam/@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam!
"Paulo" <d...@p...onet.pl> wrote...
> Co to jest transhumanizm?
>
Światopogląd wywodzący się od świeckiego humanizmu, rozszerzający go w
kwestii możliwości wzbogacenia ludzkiej egzystencji i ewolucji
najnowszymi nano-, bio-, info- technologiami.

http://www.transhumanism.com/declaration.htm

http://transhumanism.org

http://www.extropy.org

pozdrawiam
Piotr


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-23 13:53:29

Temat: Re: Infantylizm uczuć
Od: "Kwirion" <kwirion/no-spam/@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Siemanko!
"Vesemir" <v...@p...promail.pl> wrote...
[...]
> i schematów jak my. Co za tym idzie wcale nie są wyjątkowi. Są równie
> żałośni jak my. W takim wypadku, w którym człowiek nie potrafi się
wyrwać z
> całego wpływu bodźców zewnętrznych, jeśli nie potrafi uniezależnić
stylu
> działania rozumu od odczuć subiektywnych, a więc pośrednio od schematów
> i bodźców, to nie różni się mentalnie od zwierząt. jedyna różnica
polega
na
> tym że nasz móżg ma większą moc obliczeniową która mu pozwala wykryć że
> jest kontrolowany.

Czemu się czepiasz? ;-) Reakcje osobnicze są adekwatne do potencjału i
kształtu danego 'Ja', a kształty te rozkładają się w społeczeństwie w
ładny dzwon. ;-) Domagasz się samoświadomości dla wszystkich?
Zresztą imperatyw i poczucie samoświadomości, to zapewne również
instynkt... tyle, że znacznie wyższy.
Jeśli dobrze rozumiem - wymagasz od 'Ja' obiektywizmu i "wolnej woli"???

Ad. wyjątkowość.
Sporo ludzi _chce_ się wyróżniać. Zwłaszcza, że wyjątkowość nie jest
wartością binarną, lecz ciągłą skalą. Można być wyjątkowym dla mniejszej
lub większej liczby ludzi; być wyjątkowym aktywnie przez kreację lub
pasywnie przez niedostrzeganie podobieństw...
Niektórzy próbują być oryginalni przez przynależność do grupy. ;-)
etc.

Nielicznym udaje się sztuka, by poddać wiwisekcji własne ego i pozostać
zdrowym. (Jako 'zdrowie' rozumiem stan zapewniający optymalne możliwości
rozwoju i działania.)
AFAIK ultraracjonalność oceniana jest jako patologia.

BTW Wyjaśnij mi też, co nazywasz: uczuciami zewnętrznymi, subiektywnymi?
Ustawiasz się do świata w pozycji transcendentnej?

> Żeby wyrwać mózg z objęć bodźców trzeba go wyrwać z objęć hormonów. A
> więc może faktycznie ma rację Transhumanizm????
>
Gwoli ścisłości - transhumanizm nie postuluje "wyrwania", tylko
_udoskonalenie_ działania.

pozdrawiam
Piotr

PS Powinno Cię zainteresować: http://www.memecentral.com/Level3.htm

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-25 16:25:43

Temat: Re: Infantylizm uczuć
Od: c...@m...pl ([cookie]) szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 22 Jan 2001 17:05:23 +0100, "Vesemir"
<v...@p...promail.pl> wrote:

>że zawsze są one infantylne, i, mimo że ktoś mógłby myśleć o tym że
>wyjątkowe, to jednak są zbudowane według tego samego schematu. Schematów
>jest kilkadziesiąt. Wszystkie rodzaje szalonych miłości śa tylko lekko
>zniekształconymi kopiami wzorców o których mówię. Tak samo też zbudowane są

czy istnienie schematow to cos zlego? czlowiek ma zazwyczaj dwie rece,
dwie nogi, jedna glowe itd. - to tez schemat - czy jednak warto go
zmieniac, podobnie, jak jakikolwiek inny istniejacy od tysiecy lat?
czego oczekujesz od uczuc? ja uwazam, ze powinny byc proste i tyle...

--
[cookie]
fidonet: 2:482/64

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-27 00:18:15

Temat: Re: Infantylizm uczuć
Od: "Vesemir" <v...@p...promail.pl> szukaj wiadomości tego autora

W moim tekście nie mówiłem o tak niskich potrzebach jak głód. Mówiłem o
uczuciach. Nienawiści, miłości, neichęci, euforii. To od nich jesteśmy
uzależnieni. Bodziec ten i ten w połączeni z tym i już mamy miłość. To
obrzydliwe takie przedstawienie świata.

Pod jakim względem obserwtorami? Przeciez zdaje sobie sprawe ze i ja jestem
zalezny od tych bodzcow, rowniez ja jestem uczestnikiem tych rytualow. Czemu
inni nie moga powiedziec szcerze: ze swiat uczuc to bzdura. Do tego jeszcze
w tak zalosny sposob niszczymy radosc innych aby zdobuc wlasna. Sa inne
sposoby ale ciagle widze ludzi ktorzy niszczac pragna kogos innego....
zniszceyc, upokrzyc.


Vesemir


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Cień anioła
!!!!!!ERICH FROMM!!!!!!!
komplikacje
Panss
help:

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »