| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2012-05-16 18:00:17
Temat: Inne spojrzenie na prostytutkę.Czy w sytuacji, gdy kobieta zarabia tak mało, lub w ogóle,
utrzymywanie siebie i niejednokrotnie całej rodziny ze świadczenia
usług seksualnych, na które jest zapotrzebowanie na rynku, wolno ją
potępiać za wybór najlepiej płatnej pracy jej dostępnej? Czy
potępienie jest więc na miejscu? A może jednak? Może prostytutka to
taki rodzaj cwaniary, która uważa, że przechytrzyła resztę
społeczeństwa wybierając dla siebie pracę lekką, łatwą i przyjemną -
bez szefa i ustalonych godzin pracy, coś w rodzaju wolnego zawodu ,
każąc płacić sobie za coś, co tak czy inaczej by robiła, a pozostałe
kobiety postrzega w kategoriach kretynek, które dały się zaprząc do
kieratu pracy zawodowej, pracy domowej i obsługi seksualnej męża, nie
dostając za te ostatnie zapłaty? Czy w takim razie jest jakiegoś
specjalnego rodzaju kobietą? A może prostytutka to raczej awangarda
jedynego prawdziwego feminizmu, bowiem każe sobie płacić za wszystkie
usługi seksualne, jakie od wszystkich kobiet od zawsze mężczyźni
spodziewali się dostawać za darmo , walcząc w imieniu pozostałych
kobiet jedynym prawdziwym orężem władzy kobiety, dostępnością
seksualną, o godny zarobek, szacunek dla ich pracy i uznanie dla
równych z mężczyznami praw? Czy jeśli więc istotą prostytucji jest
władza, to czy możliwy jest świat bez władzy? Czy możliwa jest
prawdziwa równość kobiet i mężczyzn?
.............
Dziwna koncepcja, nie umiem tego poskładać sobie odpowiednio w głowie.
Bo co kobieta wyzwolona naprawdę to prostytutka?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |