| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-10-28 20:32:55
Temat: Iskrzące się cienie
Wypatrzyłam w pewnej drogerii cienie do oczu firmy Deborah. Na skórze
wyglądają ślicznie, nie jak brokat, tylko jak tycie iskierki :)
Niestety, paleta kolorów nie była zbyt szeroka, cienie tego rodzaju
mieli tylko w kilku zestawach - raczej drogich, jak na moją kieszeń, i
nie mogłam dobrać nic dla siebie.
Stąd pytanie: czy możecie polecić innego producenta cieni z
"iskierkami"? Widziałam podobne w Inglot, ale kolory mają jakieś takie
strasznie intensywne, dyskotekowe, a ja chcę ten cień używać na dzień.
Deborah w pudełku wydawały się intensywne, ale na skórze były bardzo
delikatne i mimo to iskrzyły się mocno - jeden mnie zwłaszcza
zachwycił, taki niby fioletowy, ale na skórze wydawał się opalizująco
"holograficzny" :) Gdyby go sprzedawali pojedynczo, to bym kupiła, ale
dwa pozostałe w zestawie mi się nie podobały.
Obleciałam dziś stoiska w "Douglasie" i też tam nic nie znalazłam,
poza niebotycznymi cenami :}
Mam nadzieję, że grupowiczki podpowiedzą, gdzie jeszcze szukać takich
cudów :)
Pozdrawiam, Carrie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-10-29 11:04:46
Temat: Re: Iskrzące się cienie
Przyjrzyj się cieniom Joko z serii Winter Glamour, zwłaszcza tym sypkim
[opakowanie z pędzelkiem]- mam beżowy, daje przepiękny efekt i trzyma się
cały dzień. Ceny niestety nie pamiętam, ale wydaje mi się, ze będzie ona w
granicach 20 zł- nie jest wygorowana zważywszy na ekonomiczność cienia:)
Polecę Ci jeszcze moje ukochane Bourjois- też w pojemniczku z pędzelkiem.
wild
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-10-30 12:33:47
Temat: Re: Iskrzące się cienieJa moge Ci polecic cienie Sephory. Bardzo trwale i ekonomiczne:) Niestety
tych naprawde iskrzacych sie nie ma zbyt duzo do wyboru, ale te co sa
(b.b.blady roz i biel lamana z delikatna szaroscia) sa boskie. To nie tylko
moje zdanie, ale takze znajomych, ktorym strasznie sie spodobal moj nowy
nabytek:) i pobiegly tez kupic. Od razu dodam, ze nosze soczewki kontaktowe
i w zaden sposob iskierki mi nie przeszkadzaja.
Pozdrawiam!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-10-30 18:03:28
Temat: Re: Iskrzące się cienie
wildhoney napisał(a):
> Przyjrzyj się cieniom Joko z serii Winter Glamour, zwłaszcza tym sypkim
> [opakowanie z pędzelkiem]- mam beżowy, daje przepiękny efekt i trzyma się
> cały dzień.
Przypomniałaś mi, że mam gdzieś taki cień - tylko mnie się on
wydaje brokatowy, ale nie jest sypki, tylko w kamieniu, z taką
wytłoczoną gwiazdką śniegową. Rzeczywiście ładny :) Zapomniałam
o Joko, bo jakoś nie rzuciła mi się w oczy w centrum handlowym - oni
mają swoje stoiska, jak Inglot, czy gdzie ich szukać? Tamten cień
kupiłam rok temu w jakiejś prowincjonalnej drogerii...
> Ceny niestety nie pamiętam, ale wydaje mi się, ze będzie ona w
> granicach 20 zł- nie jest wygorowana zważywszy na ekonomiczność cienia:)
> Polecę Ci jeszcze moje ukochane Bourjois- też w pojemniczku z pędzelkiem.
Chętnie sprawdzę, chociaż Bourjois kojarzy mi się już z wyższą
półką cenową. Ale może niesłusznie ;)
Pozdrawiam, Carrie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-10-30 18:07:39
Temat: Re: Iskrzące się cienie
Tamisan napisał(a):
> Ja moge Ci polecic cienie Sephory. Bardzo trwale i ekonomiczne:)
Dziękuję :) Chyba nawet wolę jasne cienie, bo można je nałożyć
na ciemniejsze i efekt też będzie ciekawy. Sprawdzę - mam nadzieję,
że ceny w Sephorze nie są przesadnie wysokie.
Kiedyś tam oglądałam kosmetyki pielęgnacyjne, przeciwzmarszczkowe i
jakieś jeszcze, ponoć bardzo specjalistyczne, a ceny miały takie,
że się zastanawiałam, czy na pewno dobrze widzę, bo nijak mi to nie
przystawało do malutkich tubek i butelek... :}
Pozdrawiam, Carrie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-10-30 18:33:36
Temat: Re: Iskrzące się cienieUżytkownik "Carrie" <c...@w...epf.pl> napisał w wiadomości
news:1jebhdwmofpli.dlg@carrie.pl...
>Widziałam podobne w Inglot, ale kolory mają jakieś takie
> strasznie intensywne, dyskotekowe, a ja chcę ten cień używać na dzień.
No wlasnie Inglot ma takie jakich szukasz wydaje mi sie i ceny bardzo bardzo
przystepne. Moze tam gdzie bylas nie mieli calej palety kolorow? Inglot ma
dosc duzy wybor. Ja np. bardzo lubie ich cienie, mam ich mnostwo niektore
juz kilka lat i cialge sa dobre. Jesli szukasz czegos na dzien to moze
znajdz jakies w odcieniach bezowo-brazowych. Ja mam taki w ktorym sa 3
kolory, bez, braz i bialy. Moj ulubiony makijaz codzienny z nich to baza
bezowa, potem kreska brazowa, na to brazowy cien delikatnie w zew kacikach i
bialy w wew, zeby rozjasnic oko.
--
pozdr,
ewka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-10-30 21:47:44
Temat: Re: Iskrzące się cienieDnia Sat, 28 Oct 2006 22:32:55 +0200, Carrie sącząc kawkę,
wyklepał(a)::
> Wypatrzyłam w pewnej drogerii cienie do oczu firmy Deborah.
Tak tylko się wetnę, bo nazwa znajoma. Cieszę się, że firma wchodzi
na polski rynek. Znam z Włoch, bo tam popularna i przystępna dla każdej
kieszeni. Mają bardzo porządne maskary, cienie też są dobrej jakości.
Różu nie polecam, ale nie można mieć wszystkiego :)
Krusz.
lekko nie na temat
--
Kruszyna
ręcznie robione co nieco - http://manufakturka.pl
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-10-30 21:55:34
Temat: Re: Iskrzące się cienieW dniu Mon, 30 Oct 2006 19:33:36 +0100, ewka wydukał(a) nieśmiało, a
wszystkim się zdawało, że to echo grało:
> No wlasnie Inglot ma takie jakich szukasz wydaje mi sie i ceny bardzo bardzo
> przystepne. Moze tam gdzie bylas nie mieli calej palety kolorow?
Byłam w takim sklepie w Wola Parku, w Warszawie, gdzie mieli
_wyłącznie_ kosmetyki Inglot. Dużo, ale nie wiem, czy wszystkie, jakie
są obecnie produkowane :)
>Inglot ma
> dosc duzy wybor. Ja np. bardzo lubie ich cienie, mam ich mnostwo niektore
> juz kilka lat i cialge sa dobre.
Te błyszczące były nawet ładne, ale po nałożeniu ich na skórę
stwierdziłam, że jednak zbyt intensywne dla mnie. W dodatku takie z
najładniejszymi błyskami były w odcieniach ciemnofioletowych,
ciemnoniebieskich, grafitowych... Wolałabym delikatniejsze i bardziej
neutralne. Zastanowiło mnie, że mieli różowe odcienie, ale w takich
większych pojemniczkach - to chyba były róże do policzków...?
Zapomniałam zapytać.
> Jesli szukasz czegos na dzien to moze
> znajdz jakies w odcieniach bezowo-brazowych. Ja mam taki w ktorym sa 3
> kolory, bez, braz i bialy. Moj ulubiony makijaz codzienny z nich to baza
> bezowa, potem kreska brazowa, na to brazowy cien delikatnie w zew kacikach i
> bialy w wew, zeby rozjasnic oko.
A one mają te błyszczące drobinki? Jeśli tak, to bądź tak miła i podaj
numer zestawu :)
Właśnie zestawy oglądałam szczególnie pilnie i nic takiego mi się w
oko nie rzuciło. Najbardziej mi się podobał taki potrójny cień w
odcieniach bordo i różu, ale jeden cień był matowy, a znów pojedynczo
takich odcieni nie sprzedają :/
Pozdrawiam, Carrie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-10-31 05:54:55
Temat: Re: Iskrzące się cienieUżytkownik "Carrie" <c...@w...epf.pl> napisał w wiadomości
news:1e7j8ctjgepc8$.dlg@carrie.pl...
>W dniu Mon, 30 Oct 2006 19:33:36 +0100, ewka wydukał(a) nieśmiało, a
> wszystkim się zdawało, że to echo grało:
> A one mają te błyszczące drobinki? Jeśli tak, to bądź tak miła i podaj
> numer zestawu :)
> Właśnie zestawy oglądałam szczególnie pilnie i nic takiego mi się w
> oko nie rzuciło. Najbardziej mi się podobał taki potrójny cień w
> odcieniach bordo i różu, ale jeden cień był matowy, a znów pojedynczo
> takich odcieni nie sprzedają :/
Kurcze numer chyba byl nalepiony na tym i go odkleilam, albo sie starl, ale
raczej ta pierwsza opcja cos mi sie zdaje. Te moje ulubione sa w zestawie
trzech kolorow,w takim wyzszym pudeleczku i otwieraja sie nie odkrecaja,
pisze na nich Inglot Integra SNL, wlasnie te z literkami SNL to sa takie
zestawy perlowo-mieniace z malymi drobinkami. Jak patrzysz na ten cien to po
lewej jest ciemny braz, po prawej bialy, a na dole bez. Wygladaja jak by
mialy byc ciemne i intensywne, ale po nalozeniu sa delikatne i makijaz
wyglada naturalnie. Ten ciemny braz to jest ten S - male drobinki mieniace,
bialy L - duze drobinki mieniace, a bez N - perla naturalna.
Pojedynczo maja tez takie male cienie w takim przezroczystym opakowaniu,
gdzie otwiera sie wysuwajac cien. Pisze na nich Sprint, mam np taki jasny
lososiowy i bardzo go tez lubie nr 79. Jest delikatny, jasny, ale polyslkiwy
wiec nadaje sie i jako rozswietlacz do innych cieni i sam tez sie niezle
prezentuje, wystarczy dorobic jakas kreske na powiece i tusz i oko wyglada
calkiem fajnie.
Mam nadzieje ze uda Ci sie znalezc cos dal siebie, z rozow nic nie podam, bo
ja rozow i fioletow unikam, bo mi jakos nie podchodza.
--
pozdr,
ewka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-11-01 19:24:36
Temat: Re: Iskrzące się cienieUżytkownik "Carrie" <c...@w...epf.pl> napisał w wiadomości
news:1jebhdwmofpli.dlg@carrie.pl...
>
> Wypatrzyłam w pewnej drogerii cienie do oczu firmy Deborah. Na skórze
> wyglądają ślicznie, nie jak brokat, tylko jak tycie iskierki :)
> Niestety, paleta kolorów nie była zbyt szeroka, cienie tego rodzaju
> mieli tylko w kilku zestawach - raczej drogich, jak na moją kieszeń, i
> nie mogłam dobrać nic dla siebie.
> Stąd pytanie: czy możecie polecić innego producenta cieni z
> "iskierkami"? Widziałam podobne w Inglot, ale kolory mają jakieś takie
> strasznie intensywne, dyskotekowe, a ja chcę ten cień używać na dzień.
> Deborah w pudełku wydawały się intensywne, ale na skórze były bardzo
> delikatne i mimo to iskrzyły się mocno - jeden mnie zwłaszcza
> zachwycił, taki niby fioletowy, ale na skórze wydawał się opalizująco
> "holograficzny" :) Gdyby go sprzedawali pojedynczo, to bym kupiła, ale
> dwa pozostałe w zestawie mi się nie podobały.
> Obleciałam dziś stoiska w "Douglasie" i też tam nic nie znalazłam,
> poza niebotycznymi cenami :}
> Mam nadzieję, że grupowiczki podpowiedzą, gdzie jeszcze szukać takich
> cudów :)
>
> Pozdrawiam, Carrie
Witam,
Ja mam okropny problem z dobraniem dla siebie trwalych cieni na powieki. Mam
problem z jedna z powiek, ktora bardziej sie zakrzywia niz druga i w tym
miejscu szybko cienie sie wycieraly. Wygladalo to okropnie. Gdy ktoregos
pieknego dnia droga kupna nabylam lakier do paznokci Inglota (jestem fanka
lakierow Ingloda i roznych z nimi kombinacji), postanowilam potestowac "na
nadgarstku" cienie do powiek Inglota. W przyplywie dobrej woli nabylam jeden
Sprint SuperStar o nr 71* (cena jednego koloru okolo 10 zl). Cien iskrzacy w
tonacji bezowej, ale wogole nie czuc zadnych drobinek a oczy mam dosyc
wrazliwe pod tym wzgledem. Jakiez bylo moje zdziwienie, gdy nalozony rano
cien po 12 godzinach wciaz wyglada imponujaco i niezmiennie. Pobieglam wiec
niezwlocznie nabyc kolejne dwa o nr 74* (srebny) oraz 78* (fioletowy).
Stiwerdzam z czystym sumieniem, iz po wielu latach testowania (a zwlaszcza
kosztow) chyba w koncu trafilam na to co mnie zadowala. Cienie klade w
roznych wariantach, ale jezeli lekko zwilzy sie pacynke to wychodza bardziej
perlowe i sa trwalsze. Na dzien klade warstwe lzejsza, tylko musniecie a
wieczorem pozwalam sobie na troszke grubsza warstwe.
Zapewne sa inne cienie pewnie duzo lepsze, ale tez i drozsze ale stwierdzam,
ze te Inglota sa wprost rewelacyjne, no i cena uwazam jest bardzo na
"normalna" kieszen.
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |