| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-11-21 21:57:04
Temat: Re: Ja w sprawie samobojstwa"Vicky" w news:arja3u$jgr$1@news.tpi.pl napisał(a):
>
> > Jednak są osoby, które mają w sobie autodestrukcję.
> Nie no myślę, że w tym przypadku aż tak źle nie jest .. :)
To chyba idzie za daleko wiec musze wyjasnic. Nigdzie nie pisalem, ze
chodzi o konkretna osobe. Moj post zaczalem slowami (nie liczac powitania
;-P)
"Tak sie zastanawiam... "
Jesli moje pisanie sugerowalo, ze chodzi o jakis konkretny przypadek,
ktoremu staram sie pomoc to przepraszam - tak nie jest. Wszystko co
napisalem to wylacznie moje wlasne przemyslenia. Chcialem zwyczajnie
poznac opinie innych ludzi, poszerzyc horyzonty, zrozumiec pewne kwestie.
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-11-21 22:01:17
Temat: Re: dlaczego madrosc?A FollowUp to a message dated 21 lis 2002 from pl.sci.psychologia message-
id= news:arirqb$dgc$3@news.tpi.pl :
> Albert Jacher ChosenByGod
>
>> Zapraszam, poznaj Religie Madrosci. Wiecej zrozumiesz.
>
> jakie masz podstawy twierdzić, że to mądrość jest kluczem
> do rozwiązywania problemów?
> a dlaczego nie np.miłość?
Bo 'madrość' pozwala dokonywac właściwych wyborów.
Miłość zaś często wręcz odwrotnie! Miłość często zaślepia i powoduje
'zaburzenia umysłowe' - czyli pozbawia możliwości dokonywania właściwych
wyborów.
Zeby było jednak jasne: Albertanism ceni wysoko miłość i uważa ja za
składową madrosci. Nie jest mądry ten, kto nie miłuje.
W albertanismie 'mądrość' ma po prostu wyższy priorytet niż 'miłość'.
> biorąc pod uwagę popularność chrześcijaństwa, to chyba
> bardziej do ludzi przemawia
Hmmm... Ja troche znam i historie Chrystianizmu i Islamu.
Obie religie mowią o sobie, ze to religie miłości i pokoju...
Ja wyrobiłem sobie inne zdanie na ten temat...
Chrystianizm rozprzestrzeniał sie nie tyle z powodu 'miłości' co z powodu
podbojów ogniem i mieczem, wojen i zbrodni.
Nawet polski ksiazę Mieszko przyjął formalnie religię Chrystianska głownie
dla zawarcia sojuszy politycznych i unikniecia wojny i podboju przez
Chrystianow a nie z miłości. Te narody ktore wybraly wolność i niezależność
od chrystianizmu zostały najechane zbrojnie, podbite i unicestwione.
Po wielu niechrystianskich narodach pozostaly juz tylko slady w niektorych
nazwach miejscowosci...
> a właśnie - chrześcijaństwo - dlaczego nie?
A chocby wlasnie dlatego, ze to nie madrosc jest priorytetem w
chrystianizmie! Chrystianie woleli zabic wielu madrych ludzi byle tylko
glupota i falsz chrystianizmu nie zostaly ujawnione.
Np. Dzielo i odkrycia Kopernika mogly zostac opublikowane dopiero po
smierci Kopernika! Wtedy kiedy jego madrosc przestala juz stanowic
zagrozenie dla jego zycia ze strony Chrystianow.
Mam jeszcze wiele innych waznych powodow dlaczego 'nie' dla chrystianizmu i
dlacego 'tak' dla albertanizmu.
Napisze tylko tyle, ze jakby to albertanism mógł wplywac na losy ludzkosci
i planety przez 2000 rokow, to nasza planeta i cywilizacja nie bylyby w tak
oplakanym stanie.
Pozdrawiam !
---
*Na impertynenckie albo głupie teksty zwykle nie odpowiadam.*
Followup-to: alt.religion.albertanism <-wysylaj i czytaj
--
Albert Jacher, WiseChosenByGod, WiseChosenByWakanAlo, MadryPrzezBogaWybrany
http://albertanism.freezope.org/pl/ (69) http://albertan.republika.pl/
gg#155642 alt.religion.albertanism
WSPIERAJ PROROKA ALBERTA FINANSOWO, ORGANIZACYJNIE, INFORMACYJNIE!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-21 22:35:19
Temat: Re: Ja w sprawie samobojstwa"Pyzol" w news:ai6D9.853771$v53.31882824@news3.calgary.shaw.ca napisał(a):
>
Pisalem wlasnie o bolu gdy moj OE wykonal nieprawidlowa operacje i
wszystko poszlo... w niebyt. To dopiero jest bol! Mail przestal istniec i
nic go nie obchodzi to, ze ja cierpie :)
> > Dlaczego niby egoista nie moze kochac kogos innego
> > niz tylko siebie?
> Moim zdaniem egoista wcale siebie nie kocha.
Mam wrazenie, ze lapiesz mnie za slowka :)
> Moim zdaniem, czlowiek ma mozliwosci kochania innych,
> jesli nie kocha siebie
Nie bardzo lapie... czlowiek ma ograniczenia i musi wybierac pomiedzy
miloscia wlasna a miloscia do innych, czy tez czlowiek bez milosci istniec
nie zdola i w zwiazku z tym cos lub kogos kochac musi?
> > Nie prowokuj. Czytalas chyba juz tyle moich postow, ze
> > wiesz, iz jestem zdolny do najprzerozniejszych,
> > najdziwniejszych porownan ;)
> A ze zdolny jestes, to ja nie zaprzeczam!:):):)
No wiec wlasnie. I tak juz mi dzisiaj lemingi po glowie chodzily, ale sie
powstrzymalem ;)
> Ale czy warto jest poswiecac te zdolnosci na badania
> komparatywne zjawisk zupelnie niekompatybilnych?;)
To jest wlasnie ten bol, ze moje porownania czesto nie przystaja do
glownego tematu... jednak ja nic na to nie poradze i dlatego prosze - nie
prowokowac! ;)
> > Wiec zakladasz, ze na pewno jakis problem byc musi?
> Tak. W duzym skrocie - polegam tutaj na instynkcie zycia
> i przetrwania.
Czlowiek jednak jest rowniez zdolny do dzialan calkowicie irracjonalnych z
punktu widzenia instynktu. Czy wszelkie takowe zachowania sa przejawem
nienormalnosci? Coby nie bylo - uwazam, ze czlowiek bardzo podlega
instynktom. Podlega znacznie bardziej niz wielu chcialoby przyznac. Jednak
sa pewne cechy swiadczace o czlowieczenstwie, o tym, ze nie jestesmy
dokladnie jak zwierzeta. Mamy pewne mozliwosci podejmowania swiadomych
decyzji, niezgodnych z ogolnym programem. Nie sadze aby one byly w zwiazku
z tym od razu nienormalne.
> > Byc moze przeswiadczenie o tym, ze umrzec chce tylko
> > czlowiek, ktorego cos boli, bierze sie stad, ze obawiamy
> > sie smierci.
> W opisanym przez ciebie przypadku raczej chodzi o
> czlowieka, ktorego nic nie boli....
Wlasnie. Natomiast czytajac posty w tym watku odnioslem wrazenie, ze wielu
wlasnie to sugeruje. Ktos chce sie zabic -> to nie jest normalne -> cos
musi takiego czlowieka bolec.
> ...a jesli nic nie boli, to i "wolec" on nie bardzo moze. To
> stan emocjonalnej komy. Wiec, raczej jednak patologiczny.
OK, moze sie powtarzam ale... dlaczego powinien zyc? I nie chodzi mi o
czesc ciala ;) Skad pewnosc, ze czlowiek jest stworzony do tego i tylko do
tego. A moze i samobojstwo jest jego czescia, czyms naturalnym co powinno
miec miejsce w niektorych przypadkach?
> > Zaczynam sie zastanawiac... chyba faktycznie nienormalnym
> > jest to, co jest obce ogolowi.
> Znowu przeskakujesz na jakis wierzcholek i to innej gory,
To jest moj kolejny bol [i tutaj poprzednio OE wykonal nieprawidlowa
operacje ;-P]
BTW wlasnie sobie slucham muzyki z filmu Army of Darkness... pasuje nawet
do watku ;)
> Czlowiek ma wgenerowany w organizm instynkt zycia.
Nawet zwierzeta w niektorych okolicznosciach z tego zycia rezygnuja (i nie
mysle tu o samobojstwach z powodu jakiegos bolu).
> Czy to "normalne" czy nie - rzeczywiscie mozna dyskutowac,
> ale juz czy naturalne - to spierac sie nie ma o co.
Fakt - mozna jednak sie spierac co pod ta naturalnosc jeszcze podchodzi -
czy jest to takze zycie, czy rowniez smierc, ktora przychodzi za szybko w
mniemaniu niektorych.
> > Ano wlasnie. Ponoc bardzo wiele ofiar wypadkow umiera
> > dlatego, ze nikt nie sprobowal a wystarczylo niewiele
> "Ponoc". Kocham takie ponocie!
Staram sie byc poprawny politycznie i zostawic sobie otwarta furtke ;) Ale
niech tam... Bardzo wiele ofiar wypadkow umiera dlatego, ze nikt nie
sprobowal pomoc, a wystarczylo zrobic bardzo niewiele aby do tego nie
doszlo.
> Wiele ofiar wypadkow umiera na skutek wadliwie udzielonej,
> przez ignorantow badz niewprawnych teoretykow,
> "pomocy".
Zrodla poprosze! ;) Ja moge polegac tylko na swojej wielce wadliwej
pamieci, a ta cos mi tutaj szepce, ze to jednak ta nieudzielona wcale
pomoc jest powodem zgonow (podpowiada jeszcze, ze o tym mowa byla na
kursie z prawa jazdy - to by sie w sumie zgadzalo). Byc moze na zachodzie
ludzie sie rwa do udzielania pomocy, ale nie w Polsce - tutaj ludzie
raczej wola wlasnie sie nie tykac. Do tego stopnia, ze bylo cos chyba o
tym (moze nadal jest) iz nieudzielenie pomocy grozi jakimis karami.
> > A czy ja trzymam Ci bron przy skroni? :)
> No, pewnie, terrorysto!;)
:)
> > > Opisz tego czlowieka, moze cos wykombinuje,
> > A co konkretnie Cie interesuje? ;)
> W przypadku czlowieka, ktory rozwaza samobojstwo?
> Alez wszystko, dokladnie wszystko!
Wiec nie przepada za wieprzowina... no chyba, ze mocno wysamzona. Oprocz
tego uwielbia surowki z kapusty pekinskiej... ;) Wszystko to jednak dosc
sporo :)
> > > Greg, co jest lepsze;
> > > - byc mlodym zdrowym i bogatym
> > > czy
> > > -starym,chorym i biednym?
> > Pytanie jest tendencyjne ;)
> Nic podobnego! Czepiasz sie!;)
Raczej sie bronie jak tylko moge ;)
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-21 22:37:43
Temat: Re: Ja w sprawie samobojstwa"Pyzol" w news:KC6D9.853844$v53.31883359@news3.calgary.shaw.ca napisał(a):
>
> > Ten i tym podobne tematy do niczego dobrego na
> > grupach dyskusyjnych (i poza nimi) chyba nie prowadza
> To tylko fatalnie swiadczy o naszych zdolnosciach do
> dyskusji.
Temat dla kazdego dosc osobisty, kontrowersyjny. Wiekszosc ludzi w takich
przypadkach w trakcie samej dyskusji raczej nie zmienia zdania. Na to ma
wplyw glownie to czego sie samemu doswiadcza.
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-21 22:43:20
Temat: Re: Ja w sprawie samobojstwa"Pyzol" w news:AK6D9.877458$Ag2.29454937@news2.calgary.shaw.ca napisał(a):
>
> > A dlaczego nie? To sa wlasnie te obawy wynikajace z
> > wkroczenia na droge bez odwrotu.
> Ludzie po doswiadczeniu smierci klinicznej
Ona nie musi miec wiele wspolnego ze smiercia wlasciwa. Smierc kliniczna
to samo umieranie a nie faktycznie przekroczenie granicy. Spotkalem sie z
opinia iz te wszystkie cudownosci (swiatelka, cieplo itp.) serwuje wlasny
mozg osob umierajacych aby uprzyjemnic im jakos te chwile.
> z doznaniami "duchowymi' - ani sie smierci boja,
Bo mozg uprzyjemnial przejscie. Defakto jednak po drugiej stronie nie
byli.
> ale tez do niej nie daza.
Bo wiedza, ze kiedys i tak umra wiec po co sie spieszyc do czegos, co i
tak nim sie obejrza nastapi?
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-21 22:46:00
Temat: Re: Ja w sprawie samobojstwa"NEVERMORE" w news:arjksu$mlg$3@news.tpi.pl napisał(a):
>
> > > Moze ta osoba ma poprostu gleboko zakorzeniona ,
> > > depresje (czy cos), ktorej nie jest swiadoma ona, ani
> > > jej bliscy.
> > Jest cos takiego mozliwe? Zawsze wydawalo mi sie, ze
> > depresja jest wyrazna - totalny dol, zniechecenie,
> "Nietypowy depresyjny przypomina trochę chodzącą śmierć.
> Pozornie funkcjonuje, prowadzi w miarę normalne życie, choć
> jest bez przerwy przygnębiony,
A wiec Inka najwyrazniej pisala o typowej depresji, bo to nie pasuje
(pasuje do tego jak ja ja sobie wyobrazalem).
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-21 22:49:12
Temat: Re: Ja w sprawie samobojstwa
Użytkownik "Greg" <o...@f...sos.com.pl> napisał w wiadomości
news:arihkr$5ad$2@news.tpi.pl...
> "Ugór" w news:arh6tn$ncq$1@news.tpi.pl napisał(a):
> >
> > > Czy takiej osobie mozna dac jakas nadzieje? Czy jest
> > > wogole sens przekonywac kogos takiego aby
> > > jednak dalej zyl?
> > niezawodnie rozgrzewa WIOSNA
>
> To prawda. Ale co jesli ta osoba niejedna wiosne przezyla? :)
hmm, może jest cyborgiem :)
jeśli jednak nie, to wszystko wskazuje nato że coś po drugiej stronie
przeważa (pozostałe pory roku;) - motywem niejest zwykłe znudzenie życiem,
jakmniemam
Ugór
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-21 23:03:51
Temat: Re: Ja w sprawie samobojstwa
Użytkownik "Marsel" <M...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:MPG.18463ecf90053a05989788@news.onet.pl...
> w art. <arh6tn$ncq$1@news.tpi.pl>,
> szanowny kol. Ugór pisze, ze:
>
> > niezawodnie rozgrzewa WIOSNA
> > ile, i jakiego, w tym jest sensu, to akurat, w relacji -wiosna a żywy
> > organizm-, niema znaczenia
> > poprostu za każdym razem warto sie o tym przekonać
> >
>
> czy to nie aby okres przesilenia nie jest sprzyajajacym takim aktom?
jesli chodzi o akty _wiosennego przekonania o urokach życia_, to
niewątpliwie mają one w naszej strefie klimatycznej pozytywne komplikacje
;))
Ugór
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-21 23:11:39
Temat: Re: Ja w sprawie samobojstwa
Użytkownik "Miroslaw Rybinski" <m...@h...com> napisał w wiadomości
news:ari2t7$paj$1@pippin.warman.nask.pl...
> Ugór wrote:
>
> > Użytkownik "Greg" napisał w wiadomości
> > news:argr55$m1v$1@news.tpi.pl...
> >
> > >Dobry wieczor,
> >
> >
> > [...]
> > Czy takiej osobie mozna
> >
> > >dac jakas nadzieje? Czy jest wogole sens przekonywac kogos takiego aby
> > >jednak dalej zyl?
> >
> >
> > niezawodnie rozgrzewa WIOSNA
> > ile, i jakiego, w tym jest sensu, to akurat, w relacji -wiosna a żywy
> > organizm-, niema znaczenia
> > poprostu za każdym razem warto sie o tym przekonać
> >
> > Ugór
>
> No to cie rozczaruje: ze statystyk wynika, ze najwiecej samobojstw
> jest popelnianych na wiosne.
i daleko od wiosny, czyż nie? otym statystyki niewspominają (?) :)
_daleko_ -może być bardzo prozaiczne, wrecz z metra ciete :)
oczywiscie wiosna to również arena miłosnych zapasów, wiec również bolesnych
autów. lecz to są zgoła odmienne okolicznosci od tych na jakie zdaje sie
wskazywać post inicjujący ;)
Ugór
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-21 23:28:15
Temat: Re:A Ja w sprawie samobojstwa przez palenie......masz szczęście, żeś się tu objawiła w tym wątku...znak, że żyjesz...ale
co z tym, o czym wszyscy wiemy?
PEPE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |