Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak być na luzie?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak być na luzie?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-03-14 07:36:54

Temat: Re: Jak być na luzie?
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 13 Mar 2003 22:33:30 +0100, Adam Szendzielorz wrote:

>Witam,

>> Zazdroszczę niektórym ludziom spokojnego podejścia do pewnych spraw.
>Często
>> zastanawiam się nad tym jak poprostu pewne spray " olać" nie mam pojącia
>jak
>> niektórzy to robią

>W przyrodzie nic nie ginie.. Ja jestem typem spokojnego goscia, dre sie
>na ludzi bardzo rzadko, pewne wydawaloby sie czasem bardzo powazne
>sprawy traktuje bez wiekszych oznak zdenerwowania, "jakos to bedzie".
>Z zewnatrz to fajnie wyglada, tyle ze wszystko zostaje w srodku...
>I to kiedys wyjdzie - u mnie juz wyszlo - nerwica lekowa :/
>Nie polecam!


U mnie nic nie jest na luzie! Wszystko napiete do ostatnich granic - paranoja.
Strasznie ciezko zyc z zelaznymi zasadami, z nigdy niewygasajacymi zakazami i
nakazami. Czlowiek staje sie niewolnikiem samego siebie. Nie polecam! Dopiero
psychoanaliza, ktora prowadze od dwoch lat nauczyla mnie troche elastycznosci i
luzu.

Pozdrawiam serdecznie,


Magda N



--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-03-14 09:31:23

Temat: Re: Jak być na luzie?
Od: "tycztom" <t...@N...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Magdalena Nawrocka wrote:

[ciach]

>> W przyrodzie nic nie ginie.. Ja jestem typem spokojnego goscia, dre sie
>> na ludzi bardzo rzadko, pewne wydawaloby sie czasem bardzo powazne
>> sprawy traktuje bez wiekszych oznak zdenerwowania, "jakos to bedzie".
>> Z zewnatrz to fajnie wyglada, tyle ze wszystko zostaje w srodku...
>> I to kiedys wyjdzie - u mnie juz wyszlo - nerwica lekowa :/
>> Nie polecam!
>
>
> U mnie nic nie jest na luzie! Wszystko napiete do ostatnich granic -
> paranoja. Strasznie ciezko zyc z zelaznymi zasadami, z nigdy
> niewygasajacymi zakazami i nakazami. Czlowiek staje sie niewolnikiem
> samego siebie. Nie polecam! Dopiero psychoanaliza, ktora prowadze od
> dwoch lat nauczyla mnie troche elastycznosci i luzu.

A u mnie napięte jest to co powinno być napięte (bez skojarzeń proszę :) -
tzn. mam taki własny, życiowy filtr selektywny) - ale nie napięte nie
oznacza "olewackie". Myślę, że na wszystko w zyciu jest czas: na 'napięcie',
rozluźnienie czy odpoczynek itd. Przegięcie w którąkolwiek stronę, to
"paranoja": albo olewacka paranoja, albo wręcz "psychoanaliza" o której
piszesz.

Żyję wg zasad Bilansu - szukam swojego 'zera' (nie mylić z "mniej niż zero"
;))

--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński

**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-14 10:29:33

Temat: Re: Jak być na luzie?
Od: "psYchOl.pl" <wujek_osama@węgiel.pl> szukaj wiadomości tego autora

> ..ale tu już mi się nie podobało :/
> nieznoszę ludzi którzy cokolwiek "olewają".. dystansować się.. nie
wtrącać..
> _nadmiernie_ nie przeżywać.. to jeszcze ok.. ale całkiem 'olewać' to już..
> bu...

a co? mam plakac nad rzeczami , w ktorych nic nie zmienie, a w gruncie
rzeczy mi na nich zbytnio nie zalezy. trzeba isc swoja droga i OLEWAĆ
wszystko, co tam po drodze przykrego cie spotka. nie moze cie to zatrzymac.
musisz sie tylko cieszyc, z tego, co masz i bedziesz/mozesz miec!
jak powiedziala mazia i horacy: CARPE DIEM!

moze mnie nei polubisz, ale to tez szczerze mowiac olewam


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-14 12:06:45

Temat: Odp: Jak być na luzie?
Od: "patrycja." <p...@K...pl> szukaj wiadomości tego autora

psYchOl.pl
> a co?

grzechotka ;)

> mam plakac nad rzeczami , w ktorych nic nie zmienie

nie płakać.. po prostu nie udawać że one nie istnieją

> a w gruncie rzeczy mi na nich zbytnio nie zalezy.

własnie o to "niezależenie" ;) mi chodzi.

> trzeba isc swoja droga i OLEWAĆ wszystko

ja wyznaję zasadę że trzeba rozgraniczać swoje problemy od cudzych.. ale to
nie oznacza ignorancji.. czy /co jest jeszcze gorsze/ wyśmiewania...
umniejszania.. uwłaczania.. bleee.

>co tam po drodze przykrego cie spotka. nie moze cie to zatrzymac.

zatrzymać nie.. pchać na przód.. ja nie mówię żeby siedzieć na parapecie i
płakać.. ale 'walczyć' z tym czymś.. a to jest pouczające etc.. tak więc
mz - poszerza horyzonty

> musisz sie tylko cieszyc, z tego, co masz i bedziesz/mozesz miec!

i zapomnieć o wszystkim co złe? chyba postęp dawno przestałby.. postępować
;) gdybyśmy tak faktycznie robili

> moze mnie nei polubisz

tylko dlatego że kierujesz się innymi zasadami? bez przesady ;)

> ale to tez szczerze mowiac olewam

dobrze że napisałeś _to_ a nie, ze mnie.. fuuu ;D




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-14 16:22:08

Temat: Re: Jak być na luzie?
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"@Anna@:)" <r...@i...pl> wrote in message
news:b4q7pq$lpt$1@news.intertele.pl...
> Zazdroszczę niektórym ludziom spokojnego podejścia do pewnych spraw.
Często
> zastanawiam się nad tym jak poprostu pewne spray " olać" nie mam pojącia
jak
> niektórzy to robią

Jezeli konkretne wiesz, do k t o r y c h spraw spokojne podejscie innych
ci imponuje, przemysl sobie swoj do tych spraw stosunek i wypracuj do nich
dystans.
Nie ma ludzi, ktorzy na wszystko reaguja spokojnie - sa tylko tacy, ktorzy
potrafia emocje ukryc, badz trzymac je za cugle. Ponoc nie jest zbyt zdrowe,
ale rownie niezdrowy jest emocjonalny ekhibicjonizm.

O jakie s p r a w y ci chodzi? Jakie to wywoluja u ciebie emocje, ktorych
chcialabys sie pozbyc, opanowac? W kazdym wypadku, cwiczenia oddechu sa
najskuteczniejsza pomoca ( na krotki, danego momentu, dystans).

Ja mam teorie emocji "sprawiedliwych" i "niesprawiedliwych". Te drugie
nazywam przerostem emocji nad intelektem, te pierwsze uwazam, za normalne i
bledem byloby okasrtowywanie sie z nich - sztuka jest "tylko" umiec je
rozumiec i przezywac tak, aby nie powodowaly powazniejszych negatywnych
skutkow.

Dodam, ze nie opanowalam do konca tej sztuki, ale uwazam to za "emocje
usrpawiedliwiona";)

Kaska




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-14 17:15:49

Temat: Re: Jak być na luzie?
Od: "psYchOl.pl" <wujek_osama@węgiel.pl> szukaj wiadomości tego autora

> nie płakać.. po prostu nie udawać że one nie istnieją
nie udaje, ze nei ma problemu, jesli jest, ale jesli mam wazniejsze problemy
i sprawy, to musze sie nimi zajac.
>
> > a w gruncie rzeczy mi na nich zbytnio nie zalezy.
>
> własnie o to "niezależenie" ;) mi chodzi
.
a czemu ma mi zalezec jak i tak tego nie bedzie. mam stwarzac sobei lub
wyolbrzymac sztuczne/nieswoje problemy, zeby zatruc sobie zycie

> ja wyznaję zasadę że trzeba rozgraniczać swoje problemy od cudzych.. ale
to
> nie oznacza ignorancji.. czy /co jest jeszcze gorsze/ wyśmiewania...
> umniejszania.. uwłaczania.. bleee.

ja sie z cudzych problemow nei smieje, no chyba, ze ktos rzeczywiscie z
igly robi widly
>
> >co tam po drodze przykrego cie spotka. nie moze cie to zatrzymac.
>
> zatrzymać nie.. pchać na przód.. ja nie mówię żeby siedzieć na parapecie i
> płakać.. ale 'walczyć' z tym czymś.. a to jest pouczające etc.. tak więc
> mz - poszerza horyzonty

moze to byc pouczajace, wiec czasem warto walczyc ale nei z wiatrakami!

> i zapomnieć o wszystkim co złe? chyba postęp dawno przestałby.. postępować
> ;) gdybyśmy tak faktycznie robili

jesli to, co zle naprawde cie blokuje na twojej drodze, to nie mozesz o tym
zapomniec, tylko pokonac. to logiczne

> tylko dlatego że kierujesz się innymi zasadami? bez przesady ;)

99%ludzi uwaza swoje zdanie za swietosc. widocznie ty nie ale powiedzialas
ze nei lubisz olewusow.
>
> > ale to tez szczerze mowiac olewam
>
> dobrze że napisałeś _to_ a nie, ze mnie.. fuuu ;D
>
a ktos powiedzial, ze szczerosc w cenie... widocznei nei moja.

mi chodzi o to, zeby nei ryczec na cmentarzu walac lbem o przypadkowa
mogile: JAKI JA JJESTEM BIEDNY A JAKI TEN ŚWIAT OKRUTNY!

trzeba zyc swoim zyciem, problemy swoje rozwiazywac. jak mozna komus pomoc
to wypada sprobowac, ale nie moznaa tylko marudzic i zasmucac cale
otoczenie.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-14 17:48:29

Temat: Odp: Jak być na luzie?
Od: "Viadro" <u...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Zazdroszczę niektórym ludziom spokojnego podejścia do pewnych spraw.
Często
> zastanawiam się nad tym jak poprostu pewne spray " olać" nie mam pojącia
jak
> niektórzy to robią

ja hyyyyyyyyy jak ja to robiem????


stwierdzam "przypadek jesteś" i dopowiadam wiązaneczkę ze wstąrzeczką :D

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-19 17:31:44

Temat: Odp: Jak być na luzie?
Od: "jag" <j...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik enni <e...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b4qfsj$ech$...@n...onet.pl...
> przecież na przykład taniec jest jedną z zabaw pozwalajacych
> przezwyciężyć obniżony nastrój, niweluje nawet napięcia psychiczne. I
śmiej
> się ;-)))))
czyli Wirujacy seks? [Dirty dancing]


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-19 17:36:07

Temat: Odp: Jak być na luzie?
Od: "jag" <j...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik psYchOl.pl <wujek_osama@węgiel.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b4t2ug$l5g$...@a...news.tpi.pl...
>ale nie moznaa tylko marudzic i zasmucac cale
> otoczenie.

...marudzisz..

Otoczeniec ;)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-19 17:49:13

Temat: Odp: Jak być na luzie?
Od: "jag" <j...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik psYchOl.pl <wujek_osama@węgiel.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b4t2ug$l5g$...@a...news.tpi.pl...
>ale nie moznaa tylko marudzic i zasmucac cale
> otoczenie.

...marudzisz..

Otoczeniec ;)






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Mój pierwszy raz...
pytania na rozmowie rekrutacyjnej
ja nie mogę...
Pętla świadomości
Re: Moj biegun (bylo: emigracyjnym szlakiem)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »