Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Jak daleko siega medycyna.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak daleko siega medycyna.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 261


« poprzedni wątek następny wątek »

111. Data: 2002-04-25 13:31:12

Temat: Re: POCZYTAJCIE
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "kolorowa" <v...@i...pl> napisał w wiadomości
news:aa8s4e$qpn$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...
> > Łatwiej jest być słyszącym, czyż nie?
> > A te panie skazują dziecko na to, że będzie miało "pod górkę", choćby
> > społeczeństwo było nie wiem jak tolerancyjne, trudno jest byś
niesłyszącym
> i
> > w nim funkconować.
>
> Oleńko, ale w życiu nie chodzi chyba tylko o to, żeby było łatwo? Trochę
> namieszam tu swoim światopoglądem, ale uważam, że przyszliśmy na świat po
> to, żeby się czegoś nauczyć.

Hmmm... to czego pozbawiłabyś swoje dziecko, żeby się "nauczyło" i żeby nie
miało za łatwo?
Wzroku?
Albo paluszków u prawej ręki - nauczy się przecież wykonywać wszystko lewą i
na pewno nie będzie mu łatwo.


> Odwołam się do najprostszych przykładów: nie odrabia się za dziecko
lekcji,
> żeby mu było łatwiej. Nie sprząta się za nie, nakłada obowiązki - bardzo
> różne obowiązki - po to, żeby na dłuższą metę dziecko zyskało.

I okalecza się je?
Co innego sprzątanie, co innego głuchota - różny tu stopień trudności.....

Być może te
> kobiety same będąc głuchoniemymi - odkryły coś, co znacznie przewyższa
> stratę?

No i fajnie.....ale nie wolno im decydować za dziecko - jak dziecię
uznałoby, że głuchym jest fajniej, przekłułoby sobie błony bębenkowe
cyrklem. Ale nie ma takiej możliwości. Już jest głuche.

Ola
> Małgosia
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


112. Data: 2002-04-25 13:40:57

Temat: Re: POCZYTAJCIE
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik kolorowa <v...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aa8s4e$qpn$...@o...ict.pwr.wroc.pl...
> Odwołam się do najprostszych przykładów: nie odrabia się za dziecko
lekcji,
> żeby mu było łatwiej. Nie sprząta się za nie, nakłada obowiązki - bardzo
> różne obowiązki - po to, żeby na dłuższą metę dziecko zyskało. Być może te
> kobiety same będąc głuchoniemymi - odkryły coś, co znacznie przewyższa
> stratę?


Fajowo... lekcji się nie odrabia, ale już decyzje o głuchocie - podejmuje?

Nic nie rozumiem.....

Dlaczego nie zaczniemy obcinać dzieciom nóżek, żeby stawały się szlachetne,
kalecząc dłonie o szorstkie podłoże, chodząc na rękach?

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


113. Data: 2002-04-25 15:20:38

Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Bischoop" <s...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tweety" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:aa66l0$17o$1@news.tpi.pl...
> Sluchajcie, nie wiem czy na dobra grupe to pisze, ale zbulwersowalam sie,
o
> dziwo. Przeczytala w Lubuskiej artykul o dwóch gluchych i niemówiacych
> lesbijkach, które zafundowaly sobie dziecko, które mialo byc gluche juz z
> zalozenia. Same sobie poszukaly dawcy i jedna z nich urodzila dziecko,
które
> kwalifikuje sie jakl gluche. I sa szczesliwe, bo uwazaja, ze dziecko jest
> idealne, ze takie potrafia wychowac o normalne nie. I stad moja
bulwersacja
> czy powinno sie robic cos takiego? Jak ja mam fantazje urodzic dziecko bez
> raczek to tez moge? Dodam, ze rzecz oczywscie dzieje sie w stanach, ale
jako
> matka dziecka nieslyszacego jestem wstrzasnieea. Kto dal im prawo
decydowac
> o takiej wadzie tego dziecka? Co na to Konstytucja? I prawa tego dziecka?
>
----------------------------------------------------
---------------------
Nie znasz Konstytucji.......?
Kazdy czlowiek ma prawo do zycia.
A co do USA, chwala sie ze to calkowicie wolny kraj.


--
--
%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%
NAJWIEKSZY MISZCZ INTERNETU
NIEPOWTARZALNY BISCHOOP
PETENCI PRZYJMOWANI SA TYLKO POD ADRESEM:
S...@B...PL
WSZELKICH REKLAMACJI NIEPRZYJMUJE
NASZE BIURO UDZIELA ROWNIEZ PORAD PRAWNYCH
SZANUJ ZIELEN I NETYKIETE
%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


114. Data: 2002-04-25 17:09:28

Temat: Re: POCZYTAJCIE
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Napisała Perełka moja, kolorowa <v...@i...pl>, odpisuję zatem
co następuje:

| Oleńko, ale w życiu nie chodzi chyba tylko o to, żeby było
łatwo? Trochę
| namieszam tu swoim światopoglądem, ale uważam, że przyszliśmy na
świat po
| to, żeby się czegoś nauczyć.
| Odwołam się do najprostszych przykładów: nie odrabia się za
dziecko lekcji,
| żeby mu było łatwiej. Nie sprząta się za nie, nakłada
obowiązki - bardzo
| różne obowiązki - po to, żeby na dłuższą metę dziecko zyskało.
Być może te
| kobiety same będąc głuchoniemymi - odkryły coś, co znacznie
przewyższa
| stratę?

Czyli sądzisz, że te kobietki podniosły dziecku poprzeczkę, żeby
coś zyskało? :->
Może ja obetnę dziecku nóżki, żeby było maratończykiem?
A jeśli nie zyska? Jeśli się załamie, nie podoła wyzwaniom i
będzie całe życie pracował w myjni samochodowej z powodu np.
swoich trudności z nauką a jego mniej inteligentni rówieśnicy będą
podstawiać mu swoje auta do mycia i szydzić z niego w oczy, bo i
tak niczego nie usłyszy?

Gdzie tutaj logika?

Wsypujesz swemu dziecku sól siłą w usta, żeby doceniło smak cukru?
Przytykasz mu siłą rękę do gorącego pieca, żeby doceniło życie bez
bólu?
...
Ratujesz mu życie... przestając go kopać?

Mniej filozofii, a więcej rozsądku. Mówimy do cholery o czyimś
życiu... nie zaś o rozdziale z książki 'Dostrzec niedostrzegalne.
Filozofia dla początkujących'...

P.S. "Być może" to taki ch...wy perfum polski.
P.S.2. Chyba naprawdę mężczyźni zajmują miejsce kobiet w
społeczeństwie (Newsweek)... skoro faceci rozumieją pewne kwestie
dotyczące dzieci, a nie rozumieją ich kobiety :-(


didziak


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


115. Data: 2002-04-25 17:12:30

Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Napisała Perełka moja, Nieradek <K...@p...pl>, odpisuję
zatem co następuje:

| > zrozumiałe jest dla mnie to że poprostu mogły się bać
wychowania dziecka
| > słyszącego, ale w tym wypadku mogły adoptować już żyjące i
niesłyszące
| > dziecko.
| Doruniu, kazdy sie z nas wielu rzeczy boi. I to nie jest zadne,
IHMO,
| usprawiedliwienie dla tego, co te baby zrobily.

W średniowieczu bano się kobiet z pieprzykami i topiono jako
czarownice *
Rzym bał się Jezusa...
Hitler bał się Żydów...
Polacy bali się Niemców osiadłych w Polsce po wojnie...
Żydów również się bali...

Może to zbyt daleko będzie posunięty wniosek, ale miłość wyklucza
strach - to strach rodzi nienawiść...
Dlatego uważam jak reszta - zrobiły to dla siebie, nie dla
dziecka. Widzę tutaj egoizm, a nie miłość...

Swoim gładkim jak bila mózgiem nie potrafię niestety zrozumieć,
jak Dorunia może to _zrozumieć_. Gloryfikacji i chwalenia nie
zrozumiałbym tym bardziej.
Czemu nie rozumiem? Bo na płaszczyźnie matka-dziecko nie potrafię
sobie wyobrazić żadnych innych uczuć przeciwnych miłości - a o
braku miłości moim zdaniem pisałem wyżej ... (i nie piszmy tutaj o
wcinaniu dziecka na obiad z biedy czy obcinaniu takiemu dziecku
kończyn dla żebrów).

*) jak utonęła, to znaczy, że się pomylili, a jak jej suknia
bufoniasta unosiła ją na wodzie, to była czarownica i wówczas
palono taką na stosie

Z Tobą, Niejadku, w zupełności się zgadzam :-)
(polecam film "Gettaca" o manipulowaniu genami...)

Pozdrawiam,
didziak :-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


116. Data: 2002-04-25 17:22:30

Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Napisała Perełka moja, Iza <c...@o...net.pl>, odpisuję
zatem co następuje:

| > po co epitety? Nie mozna po prostu napisac: "te kobiety"?
Jakby nie byly
| > lezbijkami to by zmienialo w jakis sposób ciezar ich czynu?
| One sie nie wstydza swojego homoseksualizmu, a lesbijka to nie
epitet, tylko
| nazwa kobiety homoseksualistki (lesba to skrot, moze o wydzwieku
odrobine
| pejoratywnym, ktory bierze sie z mojej niecheci do wychowywania
dzieci przez
| homosekualistow, ale to odrebny temat).
| Ciezar czynu moze i bylby taki sam, ale para hetero pragnaca
miec dziecko
| jakos mniej mnie bulwersuje, a i odchodzi w tym przypadku
kontrowersyjna
| sprawa szukania dawcy nasienia (i to koniezcznie gluchego).

To jest jednak tylko Twoje (nie)tolerancyjne zdanie i powinnaś
uszanować prawo każdego do obrania innego zdania - bez obrzucania
epitetami osoby, która żyje nie według Twojej recepty na
szczęście...

Wywód wyszukany, pełno mądrych słów, ale brak jakiegoś wycofania
się z owych 'lesby'.
Jeśli to JEDYNIE skrót, czemu nie jest aprobowany w środkach
masowego przekazu?
'Pedał' to nie skrót ale obraźliwe określenie - podobnie jak
'lesba'.

'Dziwka' to też określenie o wydźwięku _odrobinę_ pejoratywnym?
:-> (nie odpowiadaj)
(Ciekawe, czemu nie stosowane :->)

Wysiliłaś się ale nie w tym kierunku co trzeba - bogatym
oratorskim stylem starasz sie _zatuszować_ jedynie swoją
nietolerancję, miast wycofać się z gafy, jaką było podsumowanie w
niewybredny sposób czyjejś orientacji sexualnej.

Wiesz, co byłoby, gdyby kazdy dał upust swoim "niechęciom" na
grupie?


didziak


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


117. Data: 2002-04-25 17:46:01

Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Napisała Perełka moja, kolorowa <v...@i...pl>, odpisuję zatem
co następuje:


| Mnie się np. w ogóle nie podoba słowo "upośledzony".

Mi się nie podoba słowo sex. Zastąpiłbym je słowem lodówka i
uwielbiałbym wówczas lodówkę.

| Nie patrzy się na to, co jest w dziecku piękne, nie widzi się,
pod
| iloma względami nas przewyższa, zresztą mało kto myśli, że w
ogóle
| może przewyższać. Najistotniejszy jest "defekt". Skręca mnie z
| wściekłości.

Wolałabyś chodzić czy na wózku pięknie malować?

Znasz pojęcie "piramidy potrzeb"? to z ekonomii.
Najniżej (podstawa) są: jedzenie, ubiór, sen itp,
Wyżej jest mieszkanie, trzy posiłki, fajny ciuch,
Najwyżej są potrzeby wyższego rzędu: poezja, sztuka, duchowa
strawa.
I główna zasada ekonomii głosi, że człowiek to wygodna istota i -
posiadając już jeden poziom owych potrzeb - będzie parł ku
wyższemu i wyższemu...


Uważam, że zdrowie to potrzeba niższego rzędu (w owej
piramidzie) - coś, co powinno się mieć na starcie. Dziecko bez
potrzeby niższego rzędu (jaką jest słuch, wzrok i pełna sprawność
organizmu) będzie skrzydzone/upośledzone. I jako dla rodzica nie
ma dla mnie _takiego_ znaczenia (czytaj: będzie miało mniejsze
znaczenie), że moje dziecko pięknie maluje, pisze wiersze czy ma
wyobraźnię.
Wolałbym, żeby to dziecko chodziło/słyszało/widziało/...
Ty nie?

"Gdy w gardle Ci zasycha, czy złotej szukasz czary?"

Może ograbienie dziecka z jednego (czy więcej zmysłów) ma wpływ na
bogactwo jego życia wewnętrznego, ale kto to stosuje...?


didziak.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


118. Data: 2002-04-25 18:56:22

Temat: Re: POCZYTAJCIE
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik didziak <d...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aa9crg$qq8$...@z...polsl.gliwice.pl...
> P.S.2. Chyba naprawdę mężczyźni zajmują miejsce kobiet w
> społeczeństwie (Newsweek)... skoro faceci rozumieją pewne kwestie
> dotyczące dzieci, a nie rozumieją ich kobiety :-(


No, no, didziak! Wy sobie nie pozwalajcie (na uogólnienia)! Ja się jeszcze
nie zoperowałam ;-))

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


119. Data: 2002-04-25 20:24:30

Temat: Odp: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Mrowka" <m...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik kolorowa <v...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aa8qls$p03$...@o...ict.pwr.wroc.pl...
> > Ona jest zbulwersowana tym ze dwie lesby okaleczyly dziecko swiadomie.To
c
> > hyba nie jest rozsadne.Mogly miec zdrowe dziecko a na wlasne zyczenie
maja
> > gluchonieme.

> Czy to znaczy, że dziecko zdrowe jest lepsze?

Lepsze bo szczesliwsze,co nie znaczy ze mniej kochane.


> Ale jakie prawo ma ktokolwiek, żeby twierdzić, że życie takiego dziecka
jest
> gorsze? Mnie się np. w ogóle nie podoba słowo "upośledzony". Nie patrzy
się
> na to, co jest w dziecku piękne, nie widzi się, pod iloma względami nas
> przewyższa, zresztą mało kto myśli, że w ogóle może przewyższać.
> Najistotniejszy jest "defekt". Skręca mnie z wściekłości.

To nie o to chodzi ze jedno jest lepsze drugie gorsze,ale o to ze nikt nie
ma prawa decydowac o swoim dziecku czy ma sie urodzic gluche,niewidome,czy
bez raczek lub nozek.Kazda normalna kobieta chce miec zdrowe dziecko,co nie
znaczy ze jezeli urodzi sie chore bedzie mniej kochane lub porzucone.Ale nie
powinno sie okaleczac dzieci celowo.

Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


120. Data: 2002-04-26 04:22:28

Temat: Re: POCZYTAJCIE
Od: "kolorowa" <v...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > uważam, że przyszliśmy na świat po
> > to, żeby się czegoś nauczyć.
>
> Hmmm... to czego pozbawiłabyś swoje dziecko, żeby się "nauczyło" i żeby
nie
> miało za łatwo?
> Wzroku?
> Albo paluszków u prawej ręki - nauczy się przecież wykonywać wszystko lewą
i
> na pewno nie będzie mu łatwo.

A kto powiedział, że ja bym czegoś pozbawiła, żeby utrudniać dziecku życie?
Ale "łatwiej" nie jest dla mnie najistotniejszym argumentem. Poza tym jest
to łatwiej z naszego punktu widzenia.
I jeszcze coś: czytam i czytam o tym, że nie powinno się takich dzieci
powoływać na świat, bo społeczny ostracyzm, bo trudności w nauce, bo te
dzieci będą się czuły z tego powodu nieszczęśliwe. I to ma być recepta na
ich szczęście? Nie my się mamy zmienić, nie nasze podejście, to nie my mamy
zacząć ich traktować zwyczajnie, przestać okazywać litość (bo to boli -
bywa, że najbardziej), tylko oni mają się zredukować, ma ich być jak
najmniej - dla własnego dobra?

> I okalecza się je?
> Co innego sprzątanie, co innego głuchota - różny tu stopień trudności.....

No i właśnie. Właściwie w każdym poście o tym, że dziecko jest okaleczone.
Nic innego nie można o nim powiedzieć.
Oczywiście, że inny stopień trudności. Ale zdaje się, te kobiety same są
głuchonieme. Więc może one są bardziej kompetentne niż my, "zdrowi", żeby
ocenić, na ile "gorsze" jest życie głuchoniemych?

> Być może te
> > kobiety same będąc głuchoniemymi - odkryły coś, co znacznie przewyższa
> > stratę?
>
> No i fajnie.....ale nie wolno im decydować za dziecko - jak dziecię
> uznałoby, że głuchym jest fajniej, przekłułoby sobie błony bębenkowe
> cyrklem.

Nie wolno decydować za dziecko? Przecież my niemal w każdej chwili
decydujemy za dziecko. My wybieramy to, co naszym zdaniem jest dla nich
najlepsze. Poczynając od poczęcia. Tylko najwidoczniej definicja tego , co
najlepsze, jest inna w ich i naszym przypadku.

Małgosia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 20 ... 27


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

tym razem naprawde do Qwaxa
Sekty
wyglad - pytanie do kobiet.....
Po 15 zmiana warty?
Uwazajcie na Klub Wakacyjny-oferta internetowa

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »