Jak ochlodzic zwiazek?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 4

1. Data: 2004-04-01 20:05:56

Temat: Jak ochlodzic zwiazek?
Od: "FeLicja" <insearch4myselfNOSPAM@hotmail_NO.comMENT> szukaj wiadomości tego autora

Sprawa nie dotyczy rodziny, a znajomosci, mam nadzieje, ze mnie stad nie
przegonicie, a bedziecie mogli pomoc.
Sytuacja wyglada tak:
Ze znajama znamy sie od ok 4 lat, zapoznali nas ze soba nasi mezowie.
Wczesniej widywalysmy sie przy okazji wspolnych spotkan, nigdy nic wiecej,
zadnych zwierzen, przyjazni, kawek itp.
Wszystko zmienilo sie ok poltora roku temu, gdy kobieta zdecydowala sie na
rozwod i potrzebowala czasami z domu wyskoczyc. Wtedy mieszkalysmy w tej
samej okolicy, wiec po drodze nam bylo sie spotkac. Ja w tym czasie tez
potrzebowalam sie wyrwac z domu (moje mlodsze dziecko jest bardzo
wymagajace - wtedy maluch mial niespelna rok), wiec czasami wypadalysmy
razem na kawe. Rozmawialysmy zazwyczaj o dupie maryni, co mi w zupelnosci
wystarczalo.
Jakis rok temu wyprowadzila sie z dzieckiem od meza, wiec nie miala juz
takiej potrzeby wychodzenia wieczorami z domu, ja w sumie tez nie, bo
dziecko mi podroslo (albo zlagodnialo, albo ja zaakceptowalam jego wyskoki
;-)), wiec niejako gdy byl okres, gdy sie potrzebowalysmy w celu wyjscia z
domu spotykalysmy sie w pol drogi, z czasem potrzeby tej juz nie bylo z obu
stron wiec zakonczenie rytualu przy kawie obylo sie bezpolesnie.
Od stycznia jest rozwodka. Ma teraz inny styl zycia, spotyka sie z ludzmi,
randkuje. Zamiast spotkan dzwoni do mnie sie wygadac, a co to jej byly
narozrabial, a jak to ja jakis pan puscil kantem, i temu podobne. Tak jest
od mniej wiecej jesieni, wczesniej mniej, teraz czesciej. Dodatkowo raz na
jakis czas prosi o przysluge (czy slowa "musisz zrobic mi przysluge" sa
prosba?) by zaopiekowac sie synem na dzien (ja nie pracuje, na codzien jej
synem zajmuje sie babcia, ale babcia czasami musi wyskoczyc np do lekarza).
Maly jest w wieku mojej starszej corki, jest jedynakiem, do tego oboje
rodzice spelniaja jego wszystkie zachcianki, wiec jak mam go u siebie plus
moja dwojka, to do sielanki z nim jest daleko (nie umie czekac bo ktos musi
zajac sie mlodszym dzieckiem, nie rozumie zachowan malych dzieci, nie
rozumie co oznacza "nie", marudzi, jeczy itp).
Pare razy sklamalam dlaczego nie moge go miec u siebie. Od paru telefonow
sie wykrecilam - nie odebralam a pozniej sklamalam dlaczego nie moglam.
Doszlo do tego ze ostatnio jej unikam, bo z jednej strony nie mamy wspolnych
tematow (te ktore mnie interesuja wcale sie jej nie trzymaja), a sluzenie
jedynie za powiernika czy nianie wcale mnie nie bawi. Nie mam jednak nic
przeciwko utrzymywaniu sporadycznych kontaktow, tak jak mialo miejsce pare
lat temu (minus oczywiscie jej byly maz). I nie chce sie z nia klocic, czy
robic jej jakiejs przykrosci niewywazonymi slowami, bo ogolnie nie jest ona
zla osoba, ma jedynie inne podejscie do zycia, inne zainteresowania i
obecnie calkiem inny od mojego styl zycia. Macie jakies pomysly jak
wyznaczyc taka granice w znajomosci?
Jezeli sa jakies pytania, jezeli gdzies niejasno opisalam sytuacje, to
pytajcie smialo.
Z gory dziekuje za Wasza pomoc.
Kasia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2004-04-02 06:15:44

Temat: Re: Jak ochlodzic zwiazek?
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "FeLicja"
<insearch4myselfNOSPAM@hotmail_NO.comMENT> napisał w
wiadomości news:c4hsm7$ea$1@news.onet.pl...

[ciach]

Pójść na kawę i porozmawiać:
bez ogródek powiedzieć jej wszystko szczerze i otwarcie:
- nie chcesz być tylko niańką albo powierniczką
- nie jesteś na każde zawołanie
- że wychowuje aspołecznego bachora i jeżeli nie zmieni
sposobu jego wychowywania to y nie widzisz możliwości
przechowywania go bo nie chcesz by Twoje dzieci się od niego
zaraziły.

i w ogóle wszystko co nam napisałaś.

Nie przejmuj się, że "ją to zaboli" - zimny prysznic jest i
może nie najmilszy ale jakże orzeźwiający. Jeżeli zrozumie
to świetnie - będziesz miała prawdziwą przyjaciółkę jeżeli
nie (i się obrazi) - to jeszcze lepiej.

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

3. Data: 2004-04-03 13:19:45

Temat: Re: Jak ochlodzic zwiazek?
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

FeLicja wrote:
Zamiast spotkan dzwoni do mnie sie wygadac, a co to jej byly
> narozrabial, a jak to ja jakis pan puscil kantem, i temu podobne.

To i tak nieźle, gorzej, jakby wpadała na cały dzień;-). A serio - ucinaj te
telefony krótko"nie mogę teraz rozmawiać", " nie chcę, żebyś za moim
pośtrednictwem wieszałá psy na swoim byłym - to w końcu również mój znajomy
i niezręcznie mi tego słychać". Albo włącz głośnomówiący i niech klepie;-)

Dodatkowo raz
> na jakis czas prosi o przysluge (czy slowa "musisz zrobic mi przysluge" sa
> prosba?) by zaopiekowac sie synem na dzien

"Niestety, nie mogę tego zrobić, bo mam inne plany".

Maly jest w wieku mojej starszej corki, jest jedynakiem, do tego
> oboje rodzice spelniaja jego wszystkie zachcianki, wiec jak mam go u
> siebie plus moja dwojka, to do sielanki z nim jest daleko (nie umie czekac
> bo ktos musi zajac sie mlodszym dzieckiem, nie rozumie zachowan malych
> dzieci, nie rozumie co oznacza "nie", marudzi, jeczy itp).

Zdać relację ze wspólnego pobytu dzieci, dać do zrozumienia, że nie
odpowiada Ci taka rola, więc albo nauczy synka ludzkich zachowań, albo
niech szuka baby sitter.

> Pare razy sklamalam dlaczego nie moge go miec u siebie. Od paru telefonow
> sie wykrecilam - nie odebralam a pozniej sklamalam dlaczego nie moglam.

Nie tłumacz się - nie mogłaś, to nie mogłaś, a co Ty jesteś przywiązana do
aparatu, czy jak?

> Doszlo do tego ze ostatnio jej unikam,

No i dla mnie byłby to wystarczający sygnał, że ktoś nie ma czasu/ochoty na
spotkania/inne formy podtrzymywania znajomości.
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

4. Data: 2004-04-16 18:00:54

Temat: Re: Jak ochlodzic zwiazek?
Od: "FeLicja" <insearch4myselfNOSPAM@hotmail_NO.comMENT> szukaj wiadomości tego autora

krys wrote:

> To i tak nieźle, gorzej, jakby wpadała na cały dzień;-).

Jej najwyrazniej wystarcza telefoniczna forma kontaktu. Mnie zdecydowanie
rowniez.

> A serio -
> ucinaj te telefony krótko"nie mogę teraz rozmawiać", " nie chcę,
> żebyś za moim pośtrednictwem wieszałá psy na swoim byłym - to w końcu
> również mój znajomy i niezręcznie mi tego słychać". Albo włącz
> głośnomówiący i niech klepie;-)

Tylko ze chodzi o to, ze ona jest mila, sympatyczna, i takie splawianie moze
byloby zbyt ostre. Po prostu tak jak kazdemu innemu potrafilabym powiedziec
"jestem teraz zajeta" tak jej nie potrafie.

> Dodatkowo raz
>> na jakis czas prosi o przysluge (czy slowa "musisz zrobic mi
>> przysluge" sa prosba?) by zaopiekowac sie synem na dzien
>
> "Niestety, nie mogę tego zrobić, bo mam inne plany".

No ja az tak wielu innych planow nie mam, i ona o tym wlasnie wie. Na razie
jest spokoj, przed swietami przez pomylke odebralam telefon od niej
(pomylily mi sie numery z kims innym) i po relacji na temat jej zycia
osobistego na razie jest spokoj.

> Zdać relację ze wspólnego pobytu dzieci, dać do zrozumienia, że nie
> odpowiada Ci taka rola, więc albo nauczy synka ludzkich zachowań, albo
> niech szuka baby sitter.

Tylko ze ona z pewnoscia nie uwierzy w to, ze jej anioleczek jest inaczej
odbierany przez otoczenie.

>> Doszlo do tego ze ostatnio jej unikam,
>
> No i dla mnie byłby to wystarczający sygnał, że ktoś nie ma
> czasu/ochoty na spotkania/inne formy podtrzymywania znajomości.

Dla mnie tez, ale biorac pod uwage moje ostatnie przeboje zdrowotne o
ktorych ona tez wie, odebrala pewnie moje milczenie inaczej, niz w kazdej
normalnej sytuacji.
Dzieki wszystkim za odpowiedzi :-)
Kasia