| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2002-03-15 15:10:27
Temat: Re: Jak poderwac faceta, bedac...
Użytkownik "Loonie" <L...@n...wp.pl> napisał w wiadomości
news:a6sv24$jqk$1@news.onet.pl...
>
> Heh, zapomniałem dodać przy podpisie w nawiasie "facet, niesamotny i bez
> dziecka". Osobiście uprzedzeń nie mam, chociaż jestem w wieku, kiedy się
> ogląda jeszcze za niedzieciatymi raczej.
O to jestem zaskoczona :). Dwa tygodnie mnie nie bylo i juz nie kapuje who
is who :). Ale faktycznie Twoja ksywka niekonicznie musi wskazywac na
kobiete ;)
Pozdrawia
Sasanka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2002-03-15 15:17:39
Temat: Re: Jak poderwac faceta, bedac...
Użytkownik "Dominika Widawska" <d...@m...szczecin.pl> napisał w
wiadomości news:3C91F98A.CF340851@man.szczecin.pl...
> ale mimo wszystko - do tego trzeba wyjsc z domu.
> i jak sie wychodzi solo, to glupio trabic, ze dziecko sie ma,
> a jak sie idzie z dzieckiem, to ciezko machac lapka bez
> obraczki.
No tak, niech bedzie ale to teoretyzowanie sie juz straszne zrobilo. Ale z
drugiej strony dlaczego nie - poznaje kogos, mowie poprostu "wiesz, jestem
sama bo tak mi sie ulozylo, ale mam fajnego synka/corke z poprzedniego
zwiazku. Co Ty na to?" Ja bym na serio tak zrobila, bo to uczciwe. Pada
odpowiedz i po 15 min jest wszystko jasne, zaooszczedza sie sporo czasu. Ja
wiem ze na to potrzeba odwagi, ale wbrew pozorom wielu ludzi to docenia.
> oczywiscie - wiem, zwykle ludzie poznaja sie przez kogos, przez
> jakis krag towarzyski,
> ale IMO w tym watku mowa o poznawaniu osob bez takiego
> posrednictwa.
No tak, ale przeciez nawet wolna kobietka bez dziecka nie zaczepia faceta
tak po prostu na ulicy :))))). Zawsze musza byc jakies okolicznosci :)
Pozdrawia Sasanka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2002-03-15 15:19:06
Temat: Re: Jak poderwac faceta, bedac...> Uwaga - musisz być kursantką, bo prowadzący kurs
> nie są postrzegani jako ludzie.
sorry, że się wcinam w środek i OT, ale zupełnie się nie zgadzam! zawsze
miałam słabość do nauczycieli...
z
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2002-03-15 16:43:04
Temat: Re: Jak poderwac faceta, bedac...> sorry, że się wcinam w środek i OT, ale zupełnie się nie zgadzam! zawsze
> miałam słabość do nauczycieli...
Oj, tak, pamiętam... Ten włos rozwiany, lekko przerzedzony, sweter na lewą
stronę gdzieniegdzie poplamiony kredą i ten aksamitny głos z rozmarzeniem
opowiadający o dystrybuancie zmiennej losowej;)))
--
Małgosia
mąż - jedyny (jak dotąd;)
dzieci - dwoje
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2002-03-15 16:44:33
Temat: Re: Jak poderwac faceta, bedac...Użytkownik "zosia" <z...@m...pl> napisał w wiadomości:
> sorry, że się wcinam w środek i OT, ale zupełnie się nie zgadzam! zawsze
> miałam słabość do nauczycieli...
ja też...
do mojego pana od logiki... ach... cudowny hab :)
i do pana od polskiego w III klasie liceum, i do pana od komentarza
politycznego, i do pana od kulturoznawstwa...
Tylko do jednego pana, od prawa sie przekonać nie moge ;-(((((((((
--
moooni
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2002-03-15 20:05:06
Temat: Re: Jak poderwac faceta, bedac...> Heh, zapomniałem dodać przy podpisie w nawiasie "facet, niesamotny i bez
> dziecka".
Tylko facet ? Czyżby określenie "mężczyzna" nie pasowało?
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2002-03-15 21:37:02
Temat: Re: Jak poderwac faceta, bedac...> Oj, tak, pamiętam... Ten włos rozwiany, lekko przerzedzony, sweter na lewą
> stronę gdzieniegdzie poplamiony kredą i ten aksamitny głos z rozmarzeniem
> opowiadający o dystrybuancie zmiennej losowej;)))
> --
...albo doktor od filozofii z rozpietym rozporkiem....
--
Ania Björk
www.sveana.com
"Gdyby istnialo cos takiego jak przypadek, to mogloby sie okazac, ze Boga
nie ma... Przypadkiem zreszta!"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2002-03-16 09:16:24
Temat: Re: Jak poderwac faceta, bedac...
Użytkownik Marynatka <m...@f...net> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9...@4...com..
.
> idąc na spacer z dzieckiem nie ubieraćsięjak ostatnia łajza (bo mnie
> dziecko ubrudzi to po co się stroić). Odwalićsięjak malowanie,
> makijaż, fryzura itp. ....wtedy to nawet żonaci będą się oglądać
> ;))))))))))))))
Ale co z tego, skoro mnie samo oglądanie się nie bawi?
Gdyby chodziło o załapanie faceta na pooglądanie albo jeden numerek, to nie
miałabym żadnych problemów - wtedy i dziecko nie jest żadnym problemem
(czego przykład był np. w "Blaszanym bębenku"). Ale co, jeśli się nie ma
ochoty wyłącznie na seks?
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2002-03-16 09:18:04
Temat: Re: Jak poderwac faceta, bedac...
Użytkownik Sasanka <s...@p...fm> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a6t609$mg5$...@a...webcorp.pl...
>
> Znalazło by sie , a jakże i to i to w jednym kawałku , też podobają mi sie
z
> ciemnymi włoskami :). Jak na ironie maż i synek blondynki :)
>
> Tylko by mnie zabili jak słowo pisne publicznie na grupie :)
To pisz na priva - jestem dyskretna :-))
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2002-03-16 09:21:16
Temat: Re: Jak poderwac faceta, bedac...
Użytkownik moooni <m...@k...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a6t8da$qv1$...@k...task.gda.pl...
> do mojego pana od logiki... ach... cudowny hab :)
> i do pana od polskiego w III klasie liceum, i do pana od komentarza
> politycznego, i do pana od kulturoznawstwa...
O, żesz! A ja miałam w szkółkach prawie same panie (poza odpychającymi
fizykami ;-))).
A na filozofii nie zdążyłam się im dobrze przyjrzeć ;-((
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |