Prawie kazdy, kto jezdzi na wozku inwalidzkim jest narazony na powstanie
odlezyn. Sam to przeszedlem i teraz chce tylko podac informacje tym, ktorzy
w przyszlosci beda zmuszeni do poddania sie specjalistycznemu leczeniu tej
paskudnej choroby. Oto adres pracy naukowej, napisanej przez jenego z
lekarzy, ktory mnie operowal.

http://www.borgis.pl/czytelnia/nm_ortopedia/12.html

Mysle, ze potencjalni pacjenci powinni znac sposoby operowania takich ran,
by moc potem dopytywac sie lekarzy, czy w ogole maja o czyms takim pojecie.
Ja zoperowana i zagojona na dzis odlezyne mialem od 6 lat, a dzieki
zastosowanej metodzie leczenia (opisanej w pracy) mam problem z glowy po 3
miesiacach leczenia. To tyle.

Wojtek

ps. leczylem sie w stocerze, oto adres: SPECJALISTYCZNE CENTRUM
REHABILITACJI I LECZENIA SCHORZEŃ NARZĄDU RUCHU "STOCER" im. Prof. Mariana
Weissa Konstancin-Jeziorna (05-510), ul. Wierzejewskiego 12
tel.: (0 prefix 22) 756-40-61. Pytajcie o doktora Wasiaka.