Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak radzic sobie?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak radzic sobie?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-07-31 12:09:22

Temat: Jak radzic sobie?
Od: "Aninja" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czy mozna w jakis skuteczny sposob poradzic sobie z nerwica? A jesli tak, to
w jaki?
Aninja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-08-02 12:51:18

Temat: Odp: Jak radzic sobie?
Od: "ganu" <j...@z...szczecin.tpsa.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam
> Czy mozna w jakis skuteczny sposob poradzic sobie z nerwica? A jesli tak,
to
> w jaki?
Moze i mozna ale ja takiego sposobu nieznam. Problem w tym, że nie mozna
siebie przeanalizowac i rozsrzygnac wszystkich konfliktow; mozna czytac
jakies ksiazki - poradniki i wtedy moze pojawic sie zludzenie ze jest
dobrze ale za jakis czas problemy wroca. Ja polecam psychoterapie u dobrego
psychoterapeuty z certyfikatem (koniecznie ) polskiego towarzystwa
psychiatrycznego
Pzdrfka Janusz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-02 13:46:13

Temat: Re: Jak radzic sobie?
Od: "Paker" <p...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Aninja <a...@g...pl> w artykule news:S%dh5.67387$pD2.1428489@news.tpnet.pl
pisze...
> Czy mozna w jakis skuteczny sposob poradzic sobie z nerwica? A jesli tak,
to
> w jaki?
> Aninja
>
>
Mozna by np. pojsc do psychologa lub psychiatry. Zalezy od charakteru
nerwicy. Jesli masz na mysli ciagle zycie w napieciu etc., to moze
wystarczyc sam odpoczynek i unikanie, przez jakis czas, sytuacji
stresogennych, chociaz moze to byc trudne i nie zawsze zalezne od
nas.Gorzej, jesli masz na mysli rozczepienie jazni, albo ostra nerwice
natrectw - wtedy pomoc eksperta jest niezbedna.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-02 13:59:27

Temat: Odp: Jak radzic sobie?
Od: <s...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

>Problem w tym, że nie mozna
> siebie przeanalizowac i rozsrzygnac wszystkich konfliktow; mozna czytac
> jakies ksiazki - poradniki i wtedy moze pojawic sie zludzenie ze jest
> dobrze ale za jakis czas problemy wroca.

Duzo w tym racji. Gdybym mial powiedziec czym jest nerwica jednym zdaniem
odpowiedzialbym :

- nienawiscia do samego siebie

gdybym jednym zdaniem mial dpowiedziec jak sie wyleczyc :

- zmiana osobowosci, ktora polega na powrocie do swojej wlasnej osobowosci.

( niestety widzac ludzi dookola i siebie samego zaryzykuje stwierdzenie ze
prawdziwe korekty osobowosci sa NIEZWYKLE trudne a czasem wrecz niemozliwe )
i bez wzgledu na metode NLP czy szereg innych terapii.

wydaje sie ze objawy nerwicy przymuszaja nas do dokonania korekt, a
jednoczesnie choroba jako taka skutecznie uniemozliwia nam zmiane
czegokolwiek.

Fromm uwazal ze homoseksualizm to zaburzenie osobowosci a nie wrodzony
pociag do tej samej plci ( odrozniajac jedynie jakies 2 % ktore ma
rzeczywiscie wrodzona ta orientacje ) - ale powiedzcie to homoseksualiscie
to was wysmieje bo uwaza ze nie jest w stanie tego zmienic.
Prawdopodobnie to samo dotyczy transwestytow , fetyszystow, masochistow ,
sadystow i nie wiem czego jeszcze.... ze nie wspomne o znerwicowanych
zwyklych ludziach, pelnych lekow i strategii zyciowych ktore maja pomoc
przezyc zycie.

Moim zdaniem zmana osobowosci a raczej powrot do swojej wlasnej osobowosci i
pokochanie jej to jeden z najwazniejszych etapow procesu zdrowienia. Mysle
ze bez tego nikt nie ma szans na trwale odwrocenie rozwoju choroby.

Zmiana osobowosci nie jest mozliwa natychmiast , to dlugi i trudny proces. A
pacjent , ktory czesto nie wie co mu jest praktycznie w pojedynke nie ma
szans. Samo poznanie siebie wymaga od nas straszliwej wiedzy i motywacji a
zmiana to juz naprawde - cos.
I nie mysle tu o zmianach typu od dzis sie odchydzam , lub od dzis bede
usmiechniety - ale o prawdziwej ingerencji w nasze emocje i uczucia, w
nienawisc do siebie i swiata w nieuswiadamana potrzebe bycia kims lepszym i
wartosciowszym niz w istocie sie jest.

WYleczyc sie z nerwicy to nie lada osiagniecie z ktorego kazdy moze byc
dumny. Nie leczyc sie to wielka zyciowa porazka. Praktycznie nie mamy
wyboru, a droga nie jest uslana rozami, jedyne co cieszy to postepujaca
poprawa stanu zdrowia i naszej psychiki, by w koncu moc realizowac nasze
zyciowe plany.

Ja tak to wszystko widze.
Z.








› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-03 09:56:46

Temat: Re: Jak radzic sobie?
Od: "YaANCeY" <p...@d...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

s...@a...com.pl wrote in message <3PVh5.7506$ct3.178099@news.tpnet.pl>...

>Duzo w tym racji. Gdybym mial powiedziec czym jest nerwica jednym zdaniem
>odpowiedzialbym :
>- nienawiscia do samego siebie


Nie zgodze sie. Nienawisc do samego siebie nie jest wymieniana przez
rzadnego ze znanych mi autorow. Powiedzialbym ze ma to wiecej wspolnego z
wszechogarniajacym lekiem.

>gdybym jednym zdaniem mial dpowiedziec jak sie wyleczyc :
>zmiana osobowosci, ktora polega na powrocie do swojej wlasnej osobowosci.


Nerwica o ile sie orientuje nie jest jednym z rodzajow zaburzen osobowosci,
ale osobna kategoria. Nie nalezy po prostu robic bigosu gdy nie jest to
potrzebne.

>Fromm uwazal ze homoseksualizm to zaburzenie osobowosci a nie wrodzony
>pociag do tej samej plci ( odrozniajac jedynie jakies 2 % ktore ma
>rzeczywiscie wrodzona ta orientacje ) - ale powiedzcie to homoseksualiscie
>to was wysmieje bo uwaza ze nie jest w stanie tego zmienic.

Zaczynasz od nerwic przechodzisz do zaburzen osobowosci i z tego plynnie do
homoseksualizmu... A swoja droga to wszystko kwestia definicji.
Homoseksualizm nie jest uwazany przez wspolczesna psychologie za zaburzenie
osobowosci (sprobowalbys w stanach powiedziec homoseksualiscie ze jest
zaburzony :)). Tak wiec mozna uznac ze Fromm po prostu sie mylil.

--
Pozdrawiam

YaANCeY

mail - p...@d...com.pl
galeria - www.republika.pl/pablossimus



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-03 13:01:05

Temat: Odp: Jak radzic sobie?
Od: "ganu" <j...@z...szczecin.tpsa.pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> Nie zgodze sie. Nienawisc do samego siebie nie jest wymieniana przez
> rzadnego ze znanych mi autorow. Powiedzialbym ze ma to wiecej wspolnego z
> wszechogarniajacym lekiem.

Jest nienawiscia do samego siebie , ale nie jest to jedyny problem. Nerwica
jest psychogennym zaburzeniem emocjonalnym, a zaburzone jest ego




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-03 13:05:03

Temat: Odp: Jak radzic sobie?
Od: "ganu" <j...@z...szczecin.tpsa.pl> szukaj wiadomości tego autora

> >Duzo w tym racji. Gdybym mial powiedziec czym jest nerwica jednym zdaniem
> >odpowiedzialbym :
> >- nienawiscia do samego siebie
Aktualnie w psychiatrii nie urzywa sie pojecia nerwicy w rozpoznaniu , a
rodzaj dominujacego zaburzenia np.zaburzenie lekowe uogulnione i rodzaj
osobowosci (zaburzonej) np. osobowosc obsesyjno-kompulsyjna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-03 13:08:47

Temat: Odp: Jak radzic sobie?
Od: <s...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Nie zgodze sie. Nienawisc do samego siebie nie jest wymieniana przez
> rzadnego ze znanych mi autorow. Powiedzialbym ze ma to wiecej wspolnego z
> wszechogarniajacym lekiem.

- ja pozostaje jednak przy swoich przekonaniach.

> Nerwica o ile sie orientuje nie jest jednym z rodzajow zaburzen
osobowosci,
> ale osobna kategoria. Nie nalezy po prostu robic bigosu gdy nie jest to
> potrzebne.

W/g mnie sa to zaburzenia w prawidlowym rozwoju osobowosci. Nerwica to dla
mnie wypaczenie osobowosci lub choroba osobowosci. Problem w tym ze
psychologia nie jest nauka scisla wiec ani ja ani ty nie potrafimy udowodnic
swej racji i rozstrzygnac spor. Uczac sie teorii kazdy psychiartra w swoich
ksiazkach powtarza ze material kliniczny dowodzi jego teorii - a jedna
teoria kloci sie z inna, zabawne - prawda ?


> Zaczynasz od nerwic przechodzisz do zaburzen osobowosci i z tego plynnie
do
> homoseksualizmu...

no i co z tego ? - ja nie pisze pracy doktorskiej ani nawet nie dowodze
niczego, jedynie opisuje swoje subiektywne spostrzezenia - nic wiecej.

> Homoseksualizm nie jest uwazany przez wspolczesna psychologie za
zaburzenie
> osobowosci (sprobowalbys w stanach powiedziec homoseksualiscie ze jest
> zaburzony :)). Tak wiec mozna uznac ze Fromm po prostu sie mylil.

A jesli Fromm mial racje a myla sie wspolczesni ?
Wielu wspolczesnych naukowcow sie myli - strasza nas np. dziura ozonowa i ze
sie ociepli klimat na biegunie i zaleje nas woda , inni pukaja sie w czolo
mowiac ze podstawowe prawo fizyki ze przy wzroscie temperatury paruje wiecej
wody - wiec bedzie ona przechodzic w stan pary i nieczego nie zaleje -wiec
kto ma racje :) ?

Mowiac zupelnie powaznie uwazam ze jedna z najwiekszych zalet czlowieka jest
jego zdolnosc samodzielnego myslenia. Wielu czyta wnioski innych po czym
bezkrytycznie je powtarza, ja przyznaje ze czasem nie zgadzam sie z
wiekszoscia i przestalem z tego powodu czuc sie winny.
Otorz twierdze z cala sila ze wspolczesna psychologia nie radzi sobie z
wieloma chorobami a miedzy innymi z nerwica. Jedyna skuteczna terapia
wyglada podobnie jak dziesiatki lat temu a jej skutek zawsze jest
niewiadoma.
Czy ktos uwaza ze jest inaczej ? ze psycholodzy sa w stanie leczyc nerwice
ze 100 % skutecznoscia - jak nie przymierzajac - wyrostek ?
( zaznaczam ze nie mam za zle tego psychologii czy terapeutom czy tez
farmakologii - po prostu te choroby sa skomplikowane i chyba nie do konca
wiadomo jakie dzialania sa skuteczne - w zasadzie umysl leczy sie (tzn.
psychike ) sam ale musi miec dobrego przewodnika
- dla mnie tak to wyglada, malo tego wszystko wskazuje na to ze te choroby
moga powracac- niestety.

najlepszym lekarstwem na nerwice jest moim zdaniem - inteligetny i
doswiadczony terapeuta.
- byc moze tez pacjent jest w stanie wyleczyc sie sam , ale co do tego nie
mam pewnosci.
pozdr.
Z.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-03 16:22:57

Temat: Re: Jak radzic sobie?
Od: "Diana" <a...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <s...@a...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:z9ei5.11515$c...@n...tpnet.pl...

> ja pozostaje jednak przy swoich przekonaniach.

Cóż, radzić sobie z dysonansem poznawczym można na wiele sposobów. ;) A
najprostszym z nich jest odrzucenie poglądów nie zgadzających się z naszymi
własnymi. ;)

> Mowiac zupelnie powaznie uwazam ze jedna z najwiekszych zalet czlowieka
>jest
> jego zdolnosc samodzielnego myslenia. Wielu czyta wnioski innych po czym
> bezkrytycznie je powtarza, ja przyznaje ze czasem nie zgadzam sie z
> wiekszoscia i przestalem z tego powodu czuc sie winny.

Refleksyjne podejście do rzeczywistości to cecha bardzo cenna, problem w
tym, żeby nie przesadzić w drugą stronę, negując wszelkie napływające z
zewnątrz informacje. I dobrze by także było przyjąć, że inni mogą wiedzieć
trochę więcej w danej dziedzinie niż my. Ostatecznie w imię samodzielności
myślenia można byłoby twierdzić np. że to Słońce krąży wokół Ziemi. ;)

> Problem w tym ze
> psychologia nie jest nauka scisla wiec ani ja ani ty nie potrafimy
udowodnic
> swej racji i rozstrzygnac spor. Uczac sie teorii kazdy psychiartra w
swoich
> ksiazkach powtarza ze material kliniczny dowodzi jego teorii - a jedna
> teoria kloci sie z inna, zabawne - prawda ?

Oczywiście możesz wysnuwać swoje prywatne wnioski, ale nie myl psychologii z
psychiatrią, bo już sam ten fakt świadczy o Twojej niewiedzy w tej materii i
podaje w wątpliwość wszelkie kompetencje co do wysuwania teorii na temat
zaburzeń osobowości.

> A jesli Fromm mial racje a myla sie wspolczesni ?

Wiesz, problem z Frommem polega na tym, że był to bardziej filozof, a jego
prace z naukową psychologią wiele wspólnego nie miały. Zajmował się
wprawdzie problematyką osobowości i psychoterapią, ale jego idee wyrosły na
gruncie psychoanalizy, więc trudno traktować je jako wytyczne we
współczesnej psycholgoii. Myślę, że nawet laik jest w stanie pojąć, iż
czyjeś przemyślenia nie poparte adekwatnymi badaniami mogą co najwyżej
stanowić materiał do formułowania hipotez, które jednak potem należałoby
zweryfikować empirycznie. Współczesna psychologia dysponuje świetnymi
narzędziami diagnostycznymi, metodologią i statystyką, dzięki którym zresztą
zyskała miano nauki, czym nie mogła się poszczycić np. w czasach Freuda.
Poza tym mamy neuropsychologię i psychogenetykę, które to dziedziny
znakomicie rozwijają się w ostatnich czasach i z pewnością mogą przynieść
więcej wiarygodnych informacji, niż czyjeś spekulacje.

> Otorz twierdze z cala sila ze wspolczesna psychologia nie radzi sobie z
> wieloma chorobami a miedzy innymi z nerwica. Jedyna skuteczna terapia
> wyglada podobnie jak dziesiatki lat temu a jej skutek zawsze jest
> niewiadoma.

Twierdzić coś z całą siłą można wtedy, gdy się coś wie na dany temat, a Ty
niestety gubisz się w podstawowych pojęciach. Zdążyłam się już zorientować,
że myli Ci się psycholog z psychiatrą, teraz widzę, że całkowicie mylisz
pojęcia psychologii i psychoterapii. Różnicę tłumaczyłam już kilka dni temu
na grupie - wątek "Oj, psycholodzy, psycholodzy".

> Czy ktos uwaza ze jest inaczej ? ze psycholodzy sa w stanie leczyc nerwice
> ze 100 % skutecznoscia - jak nie przymierzajac - wyrostek ?
> ( zaznaczam ze nie mam za zle tego psychologii czy terapeutom czy tez
> farmakologii - po prostu te choroby sa skomplikowane i chyba nie do konca
> wiadomo jakie dzialania sa skuteczne

I tutaj się z Tobą zgadzam. :)

Pozdrawiam,
Diana



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-04 09:16:09

Temat: Odp: Jak radzic sobie?
Od: <s...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Cóż, radzić sobie z dysonansem poznawczym można na wiele sposobów. ;) A
> najprostszym z nich jest odrzucenie poglądów nie zgadzających się z
naszymi
> własnymi. ;)

Milo przeczytac taki list, przypuszczam bowiem ze jestes osoba kompetentna.
Ja nie ukrywam ze nie jestem psychologiem ani studentem psychologii ani
terapeuta, a jak juz to raczej pacjentem :).
Dysonans Poznawczy - madre sformulowanie - po prostu - roznica zdan ? Musze
zaprotestowac jednak jakobym musial "radzic" sobie jakos z owym dysonansem,
bo jesli ktos mi cos udowodni to po prostu przyjme to jako prawde. Jesli nie
potrafisz mi UDOWODNIC swoich sadow mozemy sobie odbijac pileczke w
niskonczonosc, a w chwilach zajadliwosci skakac sobie do oczu.
Jesli sad nie udowodni winy - zwalnia podejrzanego - bez wzgledu na
"dysonans poznawczy" prokuratora. ( mnie mozna przynajmniej przekonac
rozsadnymi argumentami :)

> I dobrze by także było przyjąć, że inni mogą wiedzieć
> trochę więcej w danej dziedzinie niż my.

- przyjmuje to,

>Ostatecznie w imię samodzielności
> myślenia można byłoby twierdzić np. że to Słońce krąży wokół Ziemi. ;)

-zaraz zaraz , ty chyba mnie nie rozumiesz. Kwestie udowodnione nie
podlegaja dowolnosci interpretacji. Samodzielne myslenie to zdolnosc nie
przyjmowania tego co ci mowia inni a dochodzenia do wnioskow uzywajac
wlasnego rozumu ale zgodnie z zasadami logiki i rozsadku. apropo slonca
Kopernik ( wielki geniusz ) uzywajac skomplikowanej matematyki z ktora
pewnie wielu z nas dzisiaj mialaby potezne problemy ( a zyjemy jakies 500
lat pozniej ) dowiodl ze to ziemia krazy wokol slonca , na co Galileusz mial
powiedziec - niepodobna - patrzac przeciez na slonce widzimy ze to ono
"idzie" po niebie od wschodu do zachodu.
Obaj mysleli samodzielnie, ale tylko jeden sprawdzil naukowo co rzeczywiscie
"robi" slonce z tym ze Kopernik dowodzil "pod prad" obiegowym opiniom i
znaczy to ze nie przyjmowal trywialnych prawd plebsu a nawet samego
galileusza. Wlasnie to nazywam samodzielnym mysleniem.

> Oczywiście możesz wysnuwać swoje prywatne wnioski,

- pewnie ze moge. Czy to ze nie jestem inzynierem mechanikiem uniemozliwia
mi wypowiadanie sie na temat zalet silnikow BMW w porownaniu z innymi ? Nie
! , co innego ile warta jest ta moja opinia - niewiele !

> ale nie myl psychologii z
> psychiatrią, bo już sam ten fakt świadczy o Twojej niewiedzy w tej materii
i
> podaje w wątpliwość wszelkie kompetencje co do wysuwania teorii na temat
> zaburzeń osobowości.

- nie mam zadnych kompetencji do zawodowego zajmowania sie psychologia i nie
daze do takich , stad mala wartosc moich wypowiedzi - mam za to wiele
doswiadczen dotyczacych samego siebie , dlatego czasem pisuje cos na tej
liscie - ale faktycznie nie zalezy mi na szukaniu poparcia w rozmowcach.
Znacznie wyzej cenie ich szczere wlasne wypowiedzi.

>Współczesna psychologia dysponuje świetnymi
> narzędziami diagnostycznymi, metodologią i statystyką, dzięki którym
zresztą
> zyskała miano nauki, czym nie mogła się poszczycić np. w czasach Freuda.
> Poza tym mamy neuropsychologię i psychogenetykę, które to dziedziny
> znakomicie rozwijają się w ostatnich czasach i z pewnością mogą przynieść
> więcej wiarygodnych informacji, niż czyjeś spekulacje.

Wlasnie o to mi chodzilo. Znam wielu ludzi ktorych przydaloby sie wyleczyc z
ich nerwic , depresji itp. niestety sa z tym problemy. Nawet jesli czesc z
nich w koncu chce wyzdrowiec mimo wielu metod i teorii nowoczesnych i
starodawnych skutecznosc pozostawia wiele do zyczenia. W ostatnim Playboyu
Lem w wywiadzie mowi ze historia zna przypadki blizniakow jednojajowych z
ktorych jeden zachorowal na schizofrenie inny Nie !
Wydaje mi sie ze ciagle zmagamy sie z jakims ogromnym murem nierozumienia
zjawisk zachodzacych w czlowieku. A moze raczej z brakiem skutecznej metody
wplywania na nie aby leczyc ludzi.
Lem fajnie napisal ze wielkie odkrycia "rozbuchane" przez media czesto daja
mierne efekty - patrz - rzeczywistosc wirtualna , ktora rozbila sie na
rozdzielczosci ektanow , loty kosmiczne - Lem stwierdzil ze staly sie
fiaskiem juz teraz , to samo np. hipnoza - niby mozna nia wiele leczyc - ale
jakos niewielu sie leczy - bo brak jej skutecznosci.
Powialo pesymizmem, ale czasem warto dostrzec fakty - to stara sie nam
powiedziec Lem - spojrzcie na fakty ! ( Lem czlowiek , a nie pisarz ,
oczywiscie)

> Twierdzić coś z całą siłą można wtedy, gdy się coś wie na dany temat, a Ty
> niestety gubisz się w podstawowych pojęciach. Zdążyłam się już
zorientować,
> że myli Ci się psycholog z psychiatrą, teraz widzę, że całkowicie mylisz
> pojęcia psychologii i psychoterapii.

- Zgadzam sie z twoja ocena bo nigdy nie trudzilem sie dowiedziec czym z
definicji roznia sie te dziedziny. Rozumiem ze na tej liscie jest to nie do
pomyslenia - dlatego chyba musze przyznac sie ze psychologia to moje jedynie
drugorzedne hobby, stad tyle brakow.
Uwielbiam natomiast Karen Horney i jej teorie nerwic - wydaje mi sie ona
bardzo dopracowana i kompletna. Byc moze sa to przestarzale poglady jak na
koniec epoki. Diana czy mozesz mi powiedziec czy jakis inny psycholog
wspolczesny stworzyl rownie calosciowa teorie nerwic i metody ich leczenia
jak KH, ktora bylaby dostrzezona w swiecie nauki ? Czy moze od wielu lat
drepczemy w miejscu uwzniaslajac terminologię w oczekiwaniu na farmakologie
i genetyke ? -

Pozdrawiam,
Z.

Mam tez jedno pytanie techniczne. Prace Karen Horney zostaly wydane po
polsku dopiero kilka lat temu, czy to znaczy ze polscy psycholodzy nie
wiedzieli wczesniej o jej podejsciu i idac dzis do terapeuty pacjent moze
wiedziec tyle samo co zapozniony psycholog ?
Podobna sytuacja jest w dziedzinie finansow - amerykanie dostali nagrode
nobla z ryzyka przy instrumentach pochodnych , ale jak ktos nie znal
angielskiego do niedawna nie byl w stanie niczego wiecej sie na ten temat
dowiedziec, na szczescie tlumacze pracuja pelna para.







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: list
walka z urojonym lekiem
Re: "Idioci" Larsa vonTriera
Nasza (?) meska slepota
Takie czasy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »