Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Jak sie robi PYZY ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak sie robi PYZY ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 179


« poprzedni wątek następny wątek »

101. Data: 2005-11-18 16:37:40

Temat: Re: Jak sie robi PYZY ? [ot]
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:15t9s5vy71xzi$.dlg@czarodziejka.net>
Tatiana <yennefer12*antyspam*@go2.pl> pisze:

> Słyszałam, że weka to to, co w Poznaniu kawiarka, czyli taka pszenna
> długa, gruba buła. Ponoć mówi się na to też bułka paryska, tudzież
> kawiorek.

Nawet jeśli jest tak, jak piszesz, to pierwszy raz słyszę, by w suwalskiem
mówiono na to "baton".

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


102. Data: 2005-11-18 16:47:34

Temat: Re: Jak sie robi PYZY ?
Od: Lia <L...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2005-11-18 17:35:21 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Nixe* skreślił te oto słowa:

>> Sa rzeczy, które winny byc pod ochroną - jak sie kupuje marcińskie
>> rogale, to powinno się je dostawać, a nie jakąś imitacje, bo to
>> oszustwo.
>
> A jeśli imitacja jest smaczniejsza niż oryginał? ;-)

To niech ją inaczej nazwie, i nie wprowadz aw bład tych, którzy chca zjeśc
mniej smaczny oryginał.

> Swoją drogą ocena i wydanie certyfikatu na podstawie odczuć
> organoleptycznych paru osób z jakiejś tam kapituły, to jest dopiero
> przegięcie.

To nie jest przegięcie.
Jest przepis? Jest. Są wymagania co do składników? Są. Wiadomo jak ma rogal
wyglądać? Wiadomo.
Kryteria bardzo jasne i przejrzyste.

> Po to są normy branżowe (a więc tu konkretny przepis na daną potrawę), żeby
> oceniać wg tych norm, a nie wg czyjegoś gustu i smaku.

No i się ocenia czy potrawa trzyma się przepisu.
Ja już widziałam w ciągu roku "rogale marcińskie", które obok białego maku
nawet nie leżały... Taka nazwa to ordynarne wprowadzanie klientów w błąd.
Tak jakby margarynę nazywać masłem.

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org

*psy mają właścicieli, koty mają służących*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


103. Data: 2005-11-18 17:23:19

Temat: Re: Jak sie robi PYZY ?
Od: "@nn" <ann@post> szukaj wiadomości tego autora

Przeznaczenie jest jedno, ale sposobów jego realizacji wiele.
Użytkownik "BasiaBjk" <b...@q...pl> napisał w wiadomości
news:dlg6uc$fjh$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik Barto napisał:
>>Czytając uważnie znajdziesz różnicę. W ten sposób może wreszcie
>>zrozumiesz czym różnią się knedle od pyz.
>
> Hej, a jak to jest z borówkami i czarnymi jagodami? ;)

I z racuchami....- mój ociec twierdzi, że racuchy to jest to, co ja
nazywam plackami ziemniaczanymi ;)
Ania
--
***********e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ***********
******************** www.madej.master.pl ********************
Przeznaczenie jest jedno, ale sposobów jego realizacji wiele.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


104. Data: 2005-11-18 17:27:43

Temat: Re: Jak sie robi PYZY ?
Od: "@nn" <ann@post> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Dominik Jan Domin" <d...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:dlhk05$q5g$1@news.onet.pl...
>
> Nie zmienia to faktu, że pyza jest drożdżowa :)
>
Eeeee.... http://tinyurl.com/a6m4f niemożliwe :P
Ania
--
***********e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ***********
******************** www.madej.master.pl ********************
Przeznaczenie jest jedno, ale sposobów jego realizacji wiele.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


105. Data: 2005-11-18 18:10:52

Temat: Re: Jak sie robi PYZY ?
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:1wtgtmkjbcerb$.dlg@iska.from.poznan>
Lia <L...@p...onet.pl> pisze:

> To niech ją inaczej nazwie, i nie wprowadz aw bład tych, którzy chca
> zjeśc mniej smaczny oryginał.

Bez przesady.
Napoleonek, szarlotek, parówek, bigosów i innych też mamy całe multum i
jakoś nikt nie narzeka, że ktoś używa nazwy dla czegoś, co nijak napoleonką,
szarlotką, parówką czy bigosem nie smakuje. Może po prostu wystarczy mieć
świadomość, że marcińskie z cukierni XYZ są wyśmienite i zgodne co do joty z
recepturą, a z cukierni ABC są fatalne i nie opłaca się ich kupować.

> To nie jest przegięcie.
> Jest przepis? Jest. Są wymagania co do składników? Są. Wiadomo jak ma
> rogal wyglądać? Wiadomo.
> Kryteria bardzo jasne i przejrzyste.

Owszem, ale certyfikat będzie wręczony chyba po spróbowaniu danego wyrobu.
Pierwsze słyszę, by takich właśnie kryteriów używano w celu wydania
pozwolenia na używanie nazwy.

>> Po to są normy branżowe (a więc tu konkretny przepis na daną
>> potrawę), żeby oceniać wg tych norm, a nie wg czyjegoś gustu i smaku.

> No i się ocenia czy potrawa trzyma się przepisu.

Z tego tekstu nie do końca to wynikało.
A już to narzucanie ceny (nie mniej niż 18 zł na kilogram) jest cokolwiek
śmieszne.
Chyba, że te certyfikaty mają być tylko dla picu i nieoficjalnie (jak kiedyś
opowieści Piotra Bikonta stanowiły dla wielu niekwestionowany przewodnik po
dobrych lokalach, co wcale nie musiało być zgodne z rzeczywistością, a
jedynie z gustem PB).

> Ja już widziałam w ciągu roku "rogale marcińskie", które obok białego
> maku nawet nie leżały... Taka nazwa to ordynarne wprowadzanie
> klientów w błąd. Tak jakby margarynę nazywać masłem.

Też tak się robi.
Po czym małym druczkiem dodaje (roślinne, na bazie oleju ze słonecznika ;-)
Tu mogą być np. rogale marcińskie (z czarnym makiem).
Swoją drogą nie bardzo rozumiem, dlaczego dla czyjegoś widzimisię, parę
cukierni gdyńskich produkujących BARDZO smaczne rogale, musiałoby zmieniać
ich nazwę (choć taką sobie ustaliły we własnej normie zakładowej), bo
zamiast masy migdałowo-makowej, zrobiono np. masę makową. Dla mnie to czysty
nonsens i szukanie dziury w całym. Chyba się paru poznaniakom gdzieś "u
góry" za bardzo nudzi. Lepiej by się za jaką robotę porządną wzięli ;-)

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


106. Data: 2005-11-18 18:17:49

Temat: Re: Jak sie robi PYZY ? [ot]
Od: Maciek <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 18 Nov 2005 15:41:03 +0100, Akulka napisał(a):
>
> Uff.... A już myślałam, że tylko ja nie "jarzę" o co chodzi.

O rany! Polska poludniowa zawsze wiedziala o co chodzi :) Weka to maly,
podluzny pszenny chleb, ale nie "bulka paryska" - ta ostatnia to
"bagietka", przynajmniej w Krakowie. A "kawiarka" to taka kobieta, co kawe
parzy :)

--
pozdrawiam

Maciek
"Oh gimme, gimme, gimme a beer after midnight"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


107. Data: 2005-11-18 18:22:23

Temat: Re: Jak sie robi PYZY ? [ot]
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:3sq39dnev4fl$.z1alagf8i6gg.dlg@40tude.net>
Maciek <d...@p...onet.pl> pisze:

> O rany! Polska poludniowa zawsze wiedziala o co chodzi :) Weka to
> maly, podluzny pszenny chleb, ale nie "bulka paryska" - ta ostatnia to
> "bagietka", przynajmniej w Krakowie.

A na prawdziwą, wąską, długą bagietkę jak się w południowej Polsce mówi?

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


108. Data: 2005-11-18 18:24:10

Temat: Re: Jak sie robi PYZY ? [ot]
Od: Maciek <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 18 Nov 2005 17:37:40 +0100, Nixe napisał(a):

> Nawet jeśli jest tak, jak piszesz, to pierwszy raz słyszę, by w suwalskiem
> mówiono na to "baton".

Diabli wiedza, skad ta kobita byla :)

--
pozdrawiam

Maciek
"Oh gimme, gimme, gimme a beer after midnight"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


109. Data: 2005-11-18 18:26:37

Temat: Re: Jak sie robi PYZY ? [ot]
Od: Maciek <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 18 Nov 2005 14:04:12 +0100, Dominik Jan Domin napisał(a):
>
> A co to jest "weka", i o jaki "baton" Ci chodzi?? Bo dla mnie baton to opis
> kształtu...

Dla tej osoby to tez byl chyba opis ksztaltu... A weka to w KR maly,
podluzny pszenny chleb.

A skad jestes, jesli mozna wiedziec?


--
pozdrawiam

Maciek
"Invent something idiot-proof, and they will invent a better idiot"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


110. Data: 2005-11-18 18:32:24

Temat: Re: Jak sie robi PYZY ?
Od: Lia <L...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2005-11-18 19:10:52 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Nixe* skreślił te oto słowa:


>> To niech ją inaczej nazwie, i nie wprowadz aw bład tych, którzy chca
>> zjeśc mniej smaczny oryginał.
>
> Bez przesady.
> Napoleonek, szarlotek, parówek, bigosów i innych też mamy całe multum i
> jakoś nikt nie narzeka, że ktoś używa nazwy dla czegoś, co nijak napoleonką,
> szarlotką, parówką czy bigosem nie smakuje.

Ma wrażenie, że jednak narzekają Co co znają prawdziwy smak i się nadziali.

> Może po prostu wystarczy mieć
> świadomość, że marcińskie z cukierni XYZ są wyśmienite i zgodne co do joty z
> recepturą, a z cukierni ABC są fatalne i nie opłaca się ich kupować.

Problem polega na tym, że marcińskie w oryginale nie sa znane wszedzie.
Ponad to jest to symbol Poznania. I w ten sposób sprzedając gdzieś
marcińskie, które na tę nazwę nie zasługują robi sie złą reklamę właściwemu
produktowi.


>> To nie jest przegięcie.
>> Jest przepis? Jest. Są wymagania co do składników? Są. Wiadomo jak ma
>> rogal wyglądać? Wiadomo.
>> Kryteria bardzo jasne i przejrzyste.
>
> Owszem, ale certyfikat będzie wręczony chyba po spróbowaniu danego wyrobu.
> Pierwsze słyszę, by takich właśnie kryteriów używano w celu wydania
> pozwolenia na używanie nazwy.

No jakoś trzeba ocenić zawartośc aromatu migdałowego - organoleptycznie,
smak i węch. Trzeba popatrzeć, zeby zobaczyć, ile nadzienia jest w tym
rogalu. Ocenia się wg róznych kryteriów. Potrafię sobie wyobrazić ciasto z
dokładnym procentowym udziałem wymienionych składników, które rogalem nie
będzie.


>>> Po to są normy branżowe (a więc tu konkretny przepis na daną
>>> potrawę), żeby oceniać wg tych norm, a nie wg czyjegoś gustu i smaku.
>
>> No i się ocenia czy potrawa trzyma się przepisu.
>
> Z tego tekstu nie do końca to wynikało.
> A już to narzucanie ceny (nie mniej niż 18 zł na kilogram) jest cokolwiek
> śmieszne.

Tak samo jest z kiełbasą białą.
Jest gremium, które ocenia i wyznacza minimalną cenę (bodajże na poziomie
13-14 zł).
IMO poniżej pewnej ceny, przy zapewnieniu sobie zarobku, nie da się
dotrzymac standardów produkcji.

> Chyba, że te certyfikaty mają być tylko dla picu i nieoficjalnie (jak kiedyś
> opowieści Piotra Bikonta stanowiły dla wielu niekwestionowany przewodnik po
> dobrych lokalach, co wcale nie musiało być zgodne z rzeczywistością, a
> jedynie z gustem PB).

Certyfikaty sa jak najbardziej oficjalne. I wiszą na widoku w punktach
sprzedaży.

>
>> Ja już widziałam w ciągu roku "rogale marcińskie", które obok białego
>> maku nawet nie leżały... Taka nazwa to ordynarne wprowadzanie
>> klientów w błąd. Tak jakby margarynę nazywać masłem.
>
> Też tak się robi.
> Po czym małym druczkiem dodaje (roślinne, na bazie oleju ze słonecznika ;-)
> Tu mogą być np. rogale marcińskie (z czarnym makiem).

Nie wolno już produktu z dodatkiem olejów roslinnych nazywac masłem. Nie
ważne, że będzie to "masło roślinne", nawet dużym drukiem. Tak samo powinno
być w przypadku innych produktów.

> Swoją drogą nie bardzo rozumiem, dlaczego dla czyjegoś widzimisię, parę
> cukierni gdyńskich produkujących BARDZO smaczne rogale, musiałoby zmieniać
> ich nazwę (choć taką sobie ustaliły we własnej normie zakładowej), bo
> zamiast masy migdałowo-makowej, zrobiono np. masę makową.

tego samego powodu, dla którego bardzo smaczny ser z mleka krowiego nie
może być nazywany fetą, mimo że wiele mleczarni tak nazwało swój produkt.

> Dla mnie to czysty
> nonsens i szukanie dziury w całym. Chyba się paru poznaniakom gdzieś "u
> góry" za bardzo nudzi. Lepiej by się za jaką robotę porządną wzięli ;-)

A raczej ochrona swoich interesów... i umiejętnośc robienia pieniędzy ;)
Żeby w całej Polsce było jak w Wielkopolsce to... mieslibyśmy normalny kraj
(i władze) :P

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org

*psy mają właścicieli, koty mają służących*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 18


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

polskie nazwy przypraw: turmeric & fenugreek
Coś pysznego z piersi kurczaka
Sajgonki po mojemu...
Jak zrobić placki do kebabów ?
Mus czosnkowy???

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a

zobacz wszyskie »