Data: 2003-06-30 10:26:52
Temat: Jak ślepej kurze...
Od: "Janusz Czapski" <j...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Posadzoną w ubiegłym roku słabiutką sadzonkę Festivee mróz zabił na śmierć!
Niestety.
Podróżowałem ostatnio trochę m.in. w Rzeszowie i okolicach byłem. Tamtejsze
sklepy ogrodnicze sobie pooglądałem. Kiepściutkie. M. in.
reklamowany tutaj przez kogoś "jakiśtam Klomb" ( z tyłu, za kinem).
Asortyment? Głównie standardowe iglaki. Ceny wygórowane nadzwyczaj. Obsługa
nie dosć, że niekompetentna, to do tego jeszcze mało uprzejma, wręcz....
Miałem jednak szczęście bo przypadkiem byłem w Łańcucie. Niewielkie
"ogrodnictwo", ale jaki asortyment, jaka uprzejma i kompetentna obsługa.
Miodzio! :-)
To, ze m.in. truskawkę z czerwonymi cfietami dostałem ( w Lublinie 2 lata
szukałem) to drobiazg.
Otóż za jedyne 10 zł kupiłem 3 letnią!!! sadzonkę Festivee. Mysliwcową
zresztą (co łatwo poznac po woskowaniu i długosci łozy). W stosunku do tej
co mi zdechła mam 2 lata do przodu! :-))) W przyszłym roku owoce jak w
banku.
Łańcut the best!! :-)
Pozdrawiam :-)
Janusz
|