« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2002-05-22 07:05:11
Temat: Re: Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?> A tak między nami mówiąc, Qwax, powinieneś częściej zmieniać
skarpetki ;-))
>
Nie mogę - latem chodzę w sandałach !!!!
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2002-05-22 07:07:48
Temat: Re: Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?> > A ja właśnie "byłem goniony do pewnych spraw bo ja (nie ważne że
nie
> > dziewczyna) muszę umieć to zrobić" Moja mama uważała że nie ma
męskich
> > i babskich robót - musiałem umieć sam obsłużyć dom od najmłodszych
lat
> Twoja mama nie była czasem teściową mojej koleżanki? ;)
Nie - siostrę mam tylko "przyszywaną".
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2002-05-22 07:11:37
Temat: Re: Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?> kawalerski i bynajmniej nie mam poczucia, że to wszystko co
"dodatkowe"
> muszę teraz
> przerzucić na kogoś innego (np. na syna).
Na czym polega wycowanie? Według mnie na nauczeniu dziecka
podstawowych umiejętności rzyciowych, które mogą mu się przydać.
Zawsze byłem wychowywany zgodnie z zasada "Robić nie musisz - Umieć
powinieneś" i przekazuję moim dzieciom w miarę możliwości to co umiem.
(nie nazywam tego przerzucaniem). W innym przypadku musiałbym olać
dzieci i nie uczyc ich nawet umiejętności jedzenia nożem i widelcem.
> Bez urazy
Trudno mnie urazić
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2002-05-22 07:17:19
Temat: Re: Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?> W każdej innej pracy (w jakiej pracowałam do tej pory) tak bym
zrobiła. Ale
> tu sytuacja jest inna - musiałabym kiedyś opisać, jak to wygląda
(ale to
> byłby długi mail). Powiem tylko, że między moimi szefami a mną
zachodzą
> więzi wykraczające daleko poza zwykłe relacje pracownik-pracodawca.
Ja mam
> wobec nich duży dług wdzięczności a na dodatek zdaję sobie sprawę,
że moje
> wycofanie się na jakiś czas bardzo utrudniłoby normalne
funkcjonowanie firmy
> przynajmniej w jednym zakresie (tym bardziej, że oni mają problemy
podobne
> do moich obecnych, tylko o wiele bardziej poważne).
To fajnie mieć taką pracę, ale tym bardziej szefowie powinni zrozumieć
i pójść na pewne ustępstwa.
Może jeśli nie na zwolnienie, to nieformalnie przymkną oko na to ze
jeśli robota będzie zrobiona to pozwolą wcześniej wyjść do domu, lub
urwać sie na odwiedziny do szpitala (jak to robi moja szefowa).
> Przeszła operację, okazała się ona rozleglejsza niż na początku
planowano.
> Nie pozwolono mi dziś do niej pójść - widziałam ją tylko przez
drzwi. Jutro
> mam zamiar spotkać się z ordynatorem i dowiedzieć się czegoś więcej.
>
No to trzymaj się !
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2002-05-22 07:23:53
Temat: Re: spolecznosc dziecka a nieudacznictwo
> >
> Żeby coś nie odpowiadało najpierw trzeba to coś poznać a nie bać się
> zanim coś się poznało. Ile muszę pracować by moja mała mówiła "nie
> lubię" dopiero gdy zje a nie zanim spróbuje to moje.
Cóż - mój starszy syn też najpierw mówi nie lubie, a dopiero potem próbuje,
bo czasem uda mi się go przekonać, a młodszy wszystko zjada i czasem sie
skrzywi, ze coś mu nie smakuje ;)) To chyba mało zalezy od mojego
przekonywania - starszy jest estetą, a młodszy łakomczuchem :))
Pozdrawiam - Ula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2002-05-22 07:25:10
Temat: Re: Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?Użytkownik "Qwax" <...@...q> napisał w wiadomości
news:8841-1022051209@213.17.138.62...
> [...]
> Na czym polega wycowanie? Według mnie na nauczeniu dziecka
> podstawowych umiejętności rzyciowych[...]
Czyli siedzenia na rzyci i patrzenia, jak je wszyscy obsługują?
:)
Pozdrawiam
Hanka, co się zazwyczaj literówek nie czepia, ale tym razem nie
mogła się powstrzymać
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2002-05-22 07:38:34
Temat: Re: Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?
Użytkownik "Qwax" <...@...q> napisał w wiadomości
news:7504-1022050649@213.17.138.62...
> >
> > > A większość "k...ów" nie zwraca uwagi na podstawową definicję
> >
> > krow???, krolikow???, kotkow???..... wyjasnij co to mialo byc...
> Jak każdy możesz tu sobie wstawić dowolne literki.
>
A dlaczego nie Ty ??, boisz sie ?? ;-))))
Dla mnie,
> jesli
> > cos MOZE, to jest duze prawdopodobienstwo, ze jesli sie temu nie
> > zapobiegnie, to DOPROWADZI...... i co ??? masz jeszcze jakas teorie
> ???
> >
>
> "Wyjście na dwór doprowadzić MOŻE do wypadku".
>
> - Wniosek "NIE WYCHODZIĆ!!!"
>
> (pozostanie w domu też MOŻE :-))))
Jasne, jasne ;-)))), chyba sie nie dogadamy ;-), nie mam czasu na
roztrzasanie prostych zaleznosci.
> > > I w efekcie wychowuje osoby nie potrafiące rozpoznać "prawdziwego
> > > zagrożenia" i "zmobilizować sił organizmu w przypadkach " tego
> > > wymagających.
> > >
> > Ale Ty potrafisz , prawda ??? ;-)))
> >
> Chciałbym jeszcze lepiej niż już umiem .
To ucz sie , ucz, nauka to potegi klucz ;-)))
Pozdrawiam serdecznie :-)
Adiola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2002-05-22 09:14:49
Temat: Re: Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?> > [...]
> > Na czym polega wycowanie? Według mnie na nauczeniu dziecka
> > podstawowych umiejętności rzyciowych[...]
>
> Czyli siedzenia na rzyci i patrzenia, jak je wszyscy obsługują?
> :)
Dobre - a tak a propos siedzenia - znam jedną taką która uważa że tak
się powinno wychowywać dzieci - WTEDY W ŻYCIU IM BĘDZIE DOBRZE.
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2002-05-22 10:12:38
Temat: Re: Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?
Użytkownik Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:acffv5$1415$...@n...ipartners.pl...
> To fajnie mieć taką pracę, ale tym bardziej szefowie powinni zrozumieć
> i pójść na pewne ustępstwa.
> Może jeśli nie na zwolnienie, to nieformalnie przymkną oko na to ze
> jeśli robota będzie zrobiona to pozwolą wcześniej wyjść do domu, lub
> urwać sie na odwiedziny do szpitala (jak to robi moja szefowa).
Chodzą na ustępstwa. Dziś np. zostałam do szpitala zawieziona i przywieziona
z przez mojego szefa :-)
Jakbym powiedziała, że mogę pracować wyłacznie między 7.00 a 9.00 i potem
między 20.00 i 24.00 też by pewno się zgodzili ;-) Ale tak jak napisałam,
praca trzyma mnie w kupie (praca i Misiek)
> No to trzymaj się !
No, nie mam innego wyjścia :-)
Dziękuję wszystkim bardzo za słowa otuchy i pokazywanie drogi ;-))
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2002-05-22 12:24:33
Temat: Odp: Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?Użytkownik Monika Gibes <i...@p...wp.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:acg00r$p2$...@n...tpi.pl...
>
> > No to trzymaj się !
>
> No, nie mam innego wyjścia :-)
>
I ja dolaczam sie do slow otuchy, powtorze za Basia; Monika, trzymaj sie
mocno i cieplo!
W zasadzie to doskonale rozumiem w jakim jestes wirze, u mnie jest podobnie
od 7 lat. Wszystko na mojej glowie. Maz weekendowy, ja sama (babcie,
dziedkowie daleko) 2 dzieci, praca, dom, odrabianie lekcji, wozenie dzieci
na kupe dodatkowych zajec, samoksztalcenie sie i opieka nad przyszywanym
wujkiem z amputowana noga. Dzisiejszej nocy usnelam przy corce w ubraniu,
bez mycia, zbudzilam sie z kapciem w buzi, wrrrrr. Lacze sie w bolu i zycze
wytrwalosci:-))
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |