Data: 2003-01-24 17:42:30
Temat: Jak to jest z ta taloerancja?
Od: "Mariko" <m...@p...okay.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Na innej grupie dyskusyjnej wszczal sie wielki halas odnosnie historii o
niehumanitarnym obchodzeniu sie ze zwierzetami (psami, kotami i golebiami)
przez Wietnamczykow. Grupa zgodnie stwierdzila, ze Ci ludzie to cos
gorszego, niz czlowiek, jak oni tak mogli etc. I do tego momentu moze bym
sie zgodzila, ale z drugiej strony nadeszla wiadomosc, ze inni Wietnamczycy
mieszkajacy w Polsce byli oburzeni zachowaniem rodakow. O ile jest to dla
mnie swego rodzaju zlagodzeniem "wyroku" na ludziach tej narodowosci, o tyle
dla innych fakt ten kompletnie nie ma znaczenia i poglebiaja swoja niechec
do tego narodu, reagujac sarkazmem na powyzsza informacje. Moze jestem
glupia, ciemna i tak dalej. Ale skoro to dzialanie zostalo napietnowane
takze przez innych Wietnamczykow, to czy grupowicze maja prawo wyciagac to
feralne wydarzenie, pomijajac zupelnie fakt, ze nie wszyscy tak robili? Niby
sie tlumacza niechecia do kuchni, ale widac, ze to raczej nie o kuchnie
chodzi, ale o samych
zi...:(
Zdezorientowana
Mariko
P.S. Moj odzew dotyczacy faktu, ze Polacy maja tendencje do okazywania antypatii w
stosunku do innych narodow spotkal sie z odpowiedzia, ze Polacy (w ich mniemaniu)
chcac naklonic do poprawy inny narod bluzgaja na niego, wyklinaja i w ten sposob
zwracaja mu uwage na to, co zrobil zle, a jest to o tyle chwalebne, ze ze swoimi
opiniami nie ukrywaja sie, tylko otwarcie bluzgaja... Wydaje mi sie, ze mozna
inaczej zwrocic uwage i inaczej zareagowac... Co o tym sadzicie?
|