| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-05-16 08:36:19
Temat: Jak uniknąć rutyny w kuchni?No właśnie! Co robić, żeby pomimo codziennego gotowania zachować radość
pichcenia, świeżość pomyślunku i nie stracić polotu nad garami :-)? Taka
mnie naszła dziś refleksja chyba przez ten deszcz i wiatr za oknem. Sprawa
tym trudniejsza, że rutyna sprzyja szybkości przygotowania posiłków i dobrej
organizacji, ale jednak męczy jakoś i przybija. Jak to godzicie? Mi zawsze
trochę pomaga pogawędka na temat kucharzenia z kimś, kto to lubi i trochę
potrafi, ale akurat nie mam nikogo takiego w zasięgu, więc proszę Was o
pomoc :-).
Ewa w szarym fartuszku nad obitym garem :-).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-05-16 08:42:50
Temat: Re: Jak uniknąć rutyny w kuchni?czy gar jest obity czy obfity?
a co w nim jest?
a czy fartuszek ladny?
no i gdzie leje za onem????? u mnie jest przepieknie!
--
Amicalement
Paul Urstein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-16 08:49:01
Temat: Re: Jak uniknąć rutyny w kuchni?In <c879b0$ais$1@nemesis.news.tpi.pl> Medea wrote:
> No właśnie! Co robić, żeby pomimo codziennego gotowania zachować
> radość pichcenia, świeżość pomyślunku i nie stracić polotu nad garami :-)?
> Taka mnie naszła dziś refleksja chyba przez ten deszcz i wiatr za
> oknem. Sprawa tym trudniejsza, że rutyna sprzyja szybkości
> przygotowania posiłków i dobrej organizacji, ale jednak męczy jakoś i
> przybija. Jak to godzicie? Mi zawsze trochę pomaga pogawędka na temat
> kucharzenia z kimś, kto to lubi i trochę potrafi, ale akurat nie mam
> nikogo takiego w zasięgu, więc proszę Was o pomoc :-). Ewa w szarym
> fartuszku nad obitym garem :-).
U nas na codzień gotuje żona, a ja, ponieważ lubię i potrafię kucharzyć,
pomagam jej pogawędką na ten temat. Ja gotuję od wielkiego dzwonu i ona
wtedy mi pomaga. W ten sposób nie wpadam w wr utynę w kuchni, zachowuję
radość pichcenia, świeżość pomyślunku, i nie tracę polotu nad garami.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-16 09:06:58
Temat: Re: Jak uniknąć rutyny w kuchni?
Użytkownik "Paul Urstein" <p...@b...ch> napisał w wiadomości
news:40a72922$1_1@news.bluewin.ch...
> czy gar jest obity czy obfity?
Gar nuuuuuuuuuuudny......
> a co w nim jest?
> a czy fartuszek ladny?
Brudny fartuszek i obity gar to obraz mego nastroju ;-(.
> no i gdzie leje za onem????? u mnie jest przepieknie!
A gdzie jest tak pięknie?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-16 09:07:26
Temat: Re: Jak uniknąć rutyny w kuchni?
Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:20040516104903651+0200@news.onet.pl...
> U nas na codzień gotuje żona, a ja, ponieważ lubię i potrafię kucharzyć,
> pomagam jej pogawędką na ten temat.
Idealny model! Niestety, mój mąż lubi tylko jeść. Żadne pogawędki nie
wchodzą w rachubę. Nawet się czasem stara coś pokomentować, pogadać, ale
marnie mu to wychodzi i tylko mnie tym denerwuje :-). Szkoda, że nie
zwróciłam uwagi na to, za nim za niego wyszłam :-).
>Ja gotuję od wielkiego dzwonu i ona
> wtedy mi pomaga. W ten sposób nie wpadam w wr utynę w kuchni, zachowuję
> radość pichcenia, świeżość pomyślunku, i nie tracę polotu nad garami.
Tu nie można mówić o rutynie, skoro gotujesz tylko jak masz na to ochotę.
Niektórzy to się potrafią urządzić! ;-)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-16 09:37:44
Temat: Re: Jak uniknąć rutyny w kuchni?In <c87b5c$fb8$1@nemesis.news.tpi.pl> Medea wrote:
>
> Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:20040516104903651+0200@news.onet.pl...
>> U nas na codzień gotuje żona, a ja, ponieważ lubię i potrafię
>> kucharzyć, pomagam jej pogawędką na ten temat.
>
> Idealny model! Niestety, mój mąż lubi tylko jeść. Żadne pogawędki nie
> wchodzą w rachubę. Nawet się czasem stara coś pokomentować, pogadać,
> ale marnie mu to wychodzi i tylko mnie tym denerwuje :-). Szkoda, że
> nie zwróciłam uwagi na to, za nim za niego wyszłam :-).
>
Basia dziękuje Ci serdecznei, mówi, że nigdy nie zauważyła jak ma ze mną
dobrze. ;-) Ja też Ci serdecznie dziękuję za dostarczenie argumentów w
codziennej walce o byt. ;-)
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-16 09:39:35
Temat: Re: Jak uniknąć rutyny w kuchni?On Sun, 16 May 2004 11:06:58 +0200, "Medea" <e...@p...fm>
wrote:
>
>U?ytkownik "Paul Urstein" <p...@b...ch> napisa? w wiadomo?ci
>news:40a72922$1_1@news.bluewin.ch...
>> czy gar jest obity czy obfity?
>
>Gar nuuuuuuuuuuudny......
>
>> a co w nim jest?
>> a czy fartuszek ladny?
>
>Brudny fartuszek i obity gar to obraz mego nastroju ;-(.
>
>> no i gdzie leje za onem????? u mnie jest przepieknie!
>
>A gdzie jest tak pi?knie?
>Ewa
>
u mnie tez pieknie, az sie gotowac nie chce ;))
rys
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-16 11:03:20
Temat: Re: Jak uniknąć rutyny w kuchni?
Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:20040516104903651+0200@news.onet.pl...
>
> U nas na codzień gotuje żona, a ja, ponieważ lubię i potrafię kucharzyć,
> pomagam jej pogawędką na ten temat.
To szczęśliwa kobieta, jakiego dobrego ma męża i jaką podporę w życiu.
Pewnie uwielbia te Twoje pogawędki, zwłaszcza jak są w tym samym stylu, jaki
te prezentujesz.
>Ja gotuję od wielkiego dzwonu i ona wtedy mi pomaga.
Też "pogawędką na ten temat", czy ma do zrobienia brudną robotę, aby stało
się zadośuczynienie sprawom najważniejszym czyli:
> W ten sposób nie wpadam w wr utynę w kuchni, zachowuję
> radość pichcenia, świeżość pomyślunku, i nie tracę polotu nad garami.
>
mruczek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-16 12:37:13
Temat: Re: Jak uniknąć rutyny w kuchni?
Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:20040516113747419+0200@news.onet.pl...
Ja też Ci serdecznie dziękuję za dostarczenie argumentów w
> codziennej walce o byt. ;-)
Wolałabym, przez babską solidarność, dostarczać argumentów Basi ;-). Ale
cóż, stało się.
Pozdrawiam
Ewa
Jednak codzienne gotowanie - to dopiero sztuka!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-16 13:32:49
Temat: Re: Jak uniknąć rutyny w kuchni?Medea wrote:
> No właśnie! Co robić, żeby pomimo codziennego gotowania zachować radość
> pichcenia, świeżość pomyślunku i nie stracić polotu nad garami :-)?
Czytać prk ;) A tak serio to chyba każdy ma chwile zwątpienia. Mi
pomogło przejście na tryb gotowania 4 razy w tygodniu. Pozostałe dni -
popołudnia spędzam w pracy, więc nie gotuje. I od razu wróciła mi radość
pichcenia! Może gotuj co drugi dzień, na zmianę z kimś z rodziny? Albo
rób obiad podwójny, aby starczyło na dwa dni? Jak możesz, to raz na
jakiś czas wyskocz do restauracji, czy baru mlecznego lub zamów pizzę?
Albo zrób tygodniowy strajk w gotowaniu? Jak to lubisz, to po 4 dniach z
zapałem rzucisz się do kuchni! Wszystkiego wypróbowane metody znam z
autopsji. I polecam.
--
pozdrawiam
tapta
GG:4082847
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |