« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-25 17:04:51
Temat: Jestem uzależniony od...Kto wie jak uwolnić się od koszmaru ALKOHOLIZMU????
POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-11-29 11:07:03
Temat: Re: Jestem uzależniony od...Użytkownik Michał Gałaj napisał:
> Kto wie jak uwolnić się od koszmaru ALKOHOLIZMU????
>
>
>
>
>
> POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!
>
>
Doświadczeni "benzole" twierdza, że nie sztuką jest przestać pić, ale
sztuką - znowu nie zacząć.
Twoje wyjście z matni możesz podzielić na 2 x po 50%:
- 50% sukcesu - chęć wyjścia z nałogu (Chcieć - to móc!). Żaden odwyk
nie pomoże jeśli sam nie będziesz chciał przestać. Uwierz w to, że nie
musisz pić!
- 50% sukcesu - wiara w siebie i pozbycie się związanych z piciem
stereotypów, i ustaleń.
Nieprawdą jest, że "musisz" wypić bo źle się czujesz. Możesz wybrać
trudniejszą i boleśniejszą ale skuteczniejszą drogę - przetrwać kaca.
Wtedy możesz poddać zdołowany umysł przemyśleniom i wmówieniem sobie -
"Nie muszę pić!!" Jest to wyzwanie, ale warto próbować nakierować
podświadomość na "nie piję" - to ona odpowiada za Twoje picie.
Nieprawdą jest, że ciężko odmówić. To Ty rządzisz swoim światem i żaden
inny człowiek nie ma praw dostępu do podwalin Twojego umysłu! To tak
jakby Ci jakiś domorosły hakerzyna zaatakował konto administratora. Nie
musisz zwracać uwagi na kwestie w rodzaju - nie wypada się nie napić,
jak to będzie wyglądać?, kto nie pije ten donosi i wiele, wiele innych
mniej lub bardziej wyrafinowanych patentów presji środowiska. Musisz być
na nie odporny jeśli chcesz przestać zaprawiać! Twoje krótkie NIE
wkrótce może zacząć budzić szacunek otoczenia. Otocz umysł warstwą
ochronną - "Ja tu rządzę!".
Nieprawdą jest, że jeśli po powzięciu "życiowej" decyzji o zaprzestaniu
znowu dasz sobie w palnik to "wszystko stracone". Alkohol jest dla ludzi
i wzór kreowanego przez media "wyleczonego alkoholika", który już nigdy
nie może wziąć do ust kieliszka - jest MITEM! Sztuką jest forma aby
alkohol nie wpływał na Twoje życie, nie utrudniał Ci pracy i nie
komplikował współźycia z bliźnimi.
Problemy i wszystkie stresy mające bezpośrednio lub pośrednio związek z
piciem pozostaw własnemu biegowi. Stało się i czasu nie cofniesz a
dołowanie się tym co już było to ulubiona zabawa Twojego alkoholowego
chochlika, któremu chcesz i powinieneś powiedzieć - spierdalaj!
Próbuj! Nie poddawaj się! To Cię nic nie kosztuje. Nie musisz płacić za
esperal lub inne gówno, które tak naprawdę nie działa. Nie musisz
chodzić na kretyńskie mittingi kończące się z reguły "ćwiartką". Obróbce
poddajesz nie warunki zewnętrzne w jakich żyjesz ale swój umysł, który
wykształci: "Jestem zdrów, nie muszę pić" zamiast "Mam doła, chyba sobie
golnę" "O k.. jak ja się czuję - musze walnąc piwko na kaca.." i.t.p
Przestawienie umysłu wymaga silnej woli i sporo wysiłku ale JEST MOŻLIWE
i jest skuteczną drogą do sukcesu.
Tak jest ze wszystkim, nie ma różnicy jak nazwiesz demona - czy będzie w
płynie czy w dymie czy w proszku; można i trzeba się po prostu go
pozbyć. Jeśli przeszkadza w życiu trzeba powiedzieć mu - WON!
Pzdr
Edel
GG: 2854241
----------------------------------------------------
-----------
Nie straszny mi już jesteś <"biały demonie"> - moje JA Cię pokonało -
niech pokonają Cię też inni...
----------------------------------------------------
-----------
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-01-20 12:49:02
Temat: Odp: Jestem uzależniony od...według mnie po prostu idx do klubu aa
Użytkownik Edel <p...@e...prv.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bq9ujl$d33$...@n...onet.pl...
> Użytkownik Michał Gałaj napisał:
> > Kto wie jak uwolnić się od koszmaru ALKOHOLIZMU????
> >
> >
> >
> >
> >
> > POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!
> >
> >
>
> Doświadczeni "benzole" twierdza, że nie sztuką jest przestać pić, ale
> sztuką - znowu nie zacząć.
>
> Twoje wyjście z matni możesz podzielić na 2 x po 50%:
>
> - 50% sukcesu - chęć wyjścia z nałogu (Chcieć - to móc!). Żaden odwyk
> nie pomoże jeśli sam nie będziesz chciał przestać. Uwierz w to, że nie
> musisz pić!
> - 50% sukcesu - wiara w siebie i pozbycie się związanych z piciem
> stereotypów, i ustaleń.
>
> Nieprawdą jest, że "musisz" wypić bo źle się czujesz. Możesz wybrać
> trudniejszą i boleśniejszą ale skuteczniejszą drogę - przetrwać kaca.
> Wtedy możesz poddać zdołowany umysł przemyśleniom i wmówieniem sobie -
> "Nie muszę pić!!" Jest to wyzwanie, ale warto próbować nakierować
> podświadomość na "nie piję" - to ona odpowiada za Twoje picie.
>
> Nieprawdą jest, że ciężko odmówić. To Ty rządzisz swoim światem i żaden
> inny człowiek nie ma praw dostępu do podwalin Twojego umysłu! To tak
> jakby Ci jakiś domorosły hakerzyna zaatakował konto administratora. Nie
> musisz zwracać uwagi na kwestie w rodzaju - nie wypada się nie napić,
> jak to będzie wyglądać?, kto nie pije ten donosi i wiele, wiele innych
> mniej lub bardziej wyrafinowanych patentów presji środowiska. Musisz być
> na nie odporny jeśli chcesz przestać zaprawiać! Twoje krótkie NIE
> wkrótce może zacząć budzić szacunek otoczenia. Otocz umysł warstwą
> ochronną - "Ja tu rządzę!".
>
> Nieprawdą jest, że jeśli po powzięciu "życiowej" decyzji o zaprzestaniu
> znowu dasz sobie w palnik to "wszystko stracone". Alkohol jest dla ludzi
> i wzór kreowanego przez media "wyleczonego alkoholika", który już nigdy
> nie może wziąć do ust kieliszka - jest MITEM! Sztuką jest forma aby
> alkohol nie wpływał na Twoje życie, nie utrudniał Ci pracy i nie
> komplikował współźycia z bliźnimi.
>
> Problemy i wszystkie stresy mające bezpośrednio lub pośrednio związek z
> piciem pozostaw własnemu biegowi. Stało się i czasu nie cofniesz a
> dołowanie się tym co już było to ulubiona zabawa Twojego alkoholowego
> chochlika, któremu chcesz i powinieneś powiedzieć - spierdalaj!
>
> Próbuj! Nie poddawaj się! To Cię nic nie kosztuje. Nie musisz płacić za
> esperal lub inne gówno, które tak naprawdę nie działa. Nie musisz
> chodzić na kretyńskie mittingi kończące się z reguły "ćwiartką". Obróbce
> poddajesz nie warunki zewnętrzne w jakich żyjesz ale swój umysł, który
> wykształci: "Jestem zdrów, nie muszę pić" zamiast "Mam doła, chyba sobie
> golnę" "O k.. jak ja się czuję - musze walnąc piwko na kaca.." i.t.p
>
> Przestawienie umysłu wymaga silnej woli i sporo wysiłku ale JEST MOŻLIWE
> i jest skuteczną drogą do sukcesu.
>
> Tak jest ze wszystkim, nie ma różnicy jak nazwiesz demona - czy będzie w
> płynie czy w dymie czy w proszku; można i trzeba się po prostu go
> pozbyć. Jeśli przeszkadza w życiu trzeba powiedzieć mu - WON!
>
> Pzdr
> Edel
>
> GG: 2854241
> ----------------------------------------------------
-----------
> Nie straszny mi już jesteś <"biały demonie"> - moje JA Cię pokonało -
> niech pokonają Cię też inni...
> ----------------------------------------------------
-----------
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |