| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-10-14 19:29:53
Temat: Re: KOCHAM CIEDnia Fri, 12 Oct 2001 23:27:05 +0200, Maciek <s...@f...onet.pl> napisal:
> czemu niektorym przychodzi to tak latwo??
>
> ja tego nie moglem dzis powiedziec ;)
>
> i czym sie rozni milosc od kochania :)
Opisalem moje zdanie na ten temat w artykule do magazynu NoName.
Niestety z niewyjasnionych przyczyn nie zostal opublikowany (poprzedni
zostal). Jesli wiec ktos chce znac moje zdanie - prosze na priv -
chetnie podesle ten tekst :) Uprzedzam jednak, ze nadzwyczajnie sprawny
w pisaniu nie jestem...
--
Strix (s...@s...prv.pl)
-=[ "Co rano, kiedy sie budzimy, zastajemy nowy swiat.
Ciekawe, co zobaczymy, w dniu, w ktorym sie nie obudzimy." ]=-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-10-14 19:56:31
Temat: Re: KOCHAM CIE
Użytkownik cbnet
no dobra
encore une foix:
: Cierpienie jest zawsze efektem sprzeniewiezenia sie milosci.
sprze nie wiezenie; miłość; efekt; cierpienie; zawsze;
inaczej
działanie wbrew miłości (nie wiara w jej realizację) zawsze wiąże się
z cierpieniem
czy tak?
: Jest stanem pomiedzy sprzeniewierzeniem sie i uzyskaniem
przebaczenia
człowiek działał (tu czas przeszły) wbrew miłości, cierpienie to stan
w którym znajduje się obecnie (dlaczego?); cierpienie ustanie (tu czas
przyszły) gdy człowiek uzyska przebaczenie (od kogo?) za
(prawdopodobnie) działanie wbrew miłości
czyli np
związek - zdrada - zrozumienie błędu - cierpienie - chęć powrotu -
cierpienie - uzyskanie przebaczenia - związek
czyli
cierpi bo kocha?
: Jest stanem pomiedzy sprzeniewierzeniem sie i ostatecznym
wyrzeczeniem sie milosci.
człowiek działał (tu czas przeszły) wbrew miłości; cierpienie to stan
w którym znajduje się obecnie (dlaczego?); cierpienie ustanie (tu czas
przyszły) gdy człowiek uzyska wyzwolenie od miłości, wyrzecze się
miłości
czyli np
związek - zdrada - zrozumienie błędu - cierpienie - chęć powrotu -
cierpienie - nie uzyskanie przebaczenia - szlak trafia uczucie
czyli
cierpi bo kocha?
niby łopatologicznie ale nadal to do mnie nie przemawia
jakieś takie skrajne i wyrywkowe
Twierdzisz (jak Spinoza), że miłość = radość = szczęście
moje załozenie jest podobne ( acz jest to zaledwie próba jego
konkretyzacji ):
miłość > dążenie ku kochanemu obiektowi > działanie + cierpienie +
radość = twórczość > szczęście > spoczęcie na laurach
IMO cierpienie nie jest stanem "pomiędzy", jest stanem nieodzownym w
procesie, dla uzyskania amplitudy niezbędnej do kreacji.
Zauważ jak śmiertelną chorobą jest jednostajność, nijakość, stałość,
powtarzalność, jednym zwrotem "dzień świstaka"
na szczęście stan permanentnego "szczęścia" jest cierpieniem
o jejku! ale mi wyszło!
co ty na to?
Mania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-14 20:08:27
Temat: Re: KOCHAM CIEyhm...
a Twoje z tego wnioski?
bo moje:
1. pomimo cierpienia kochać
2. miłość ma granice
3. skutkiem miłości może być samozagłada
4. albo się kocha albo się odchodzi
5. miłość nadziejna = działanie; contra; miłość beznadziejna =
(rezygnacja)nowe działanie
no i?
trzymam kciuki za odchandrzenie
Mania
PS trzymam kciuki za odnalezienie przyjemnego smaku chandry
Użytkownik Daga Gorczyńska <z...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9qbumh$t5c$...@n...onet.pl...
: Maniu,
:
: Świeżo po lekturze Barthesa mogę pocytować...
:
: "Mimo różnych trudności w mojej historii, mimo złych nastrojów,
: zwątpień, rozpaczy, mimo chęci, aby się z niej wydostać, nie
przestaję
: afirmować w sobie miłości jako wartości".
:
: Ale:
:
: "Mandaryn kochał się w kurtyzanie. "Będę twoja, powiedziała, kiedy
: spędzisz sto nocy oczekując mnie na taborecie pod oknem, w moim
: ogrodzie". Ale dziewięćdziesiątej dziewiątej nocy mandaryn wstał,
: włożył taboret pod ramię i sobie poszedł".
:
: [nie jest łatwo być mandarynem...]
:
: I jeszcze:
:
: "KATASTROFA. Gwałtowny kryzys, w trakcie którego podmiot
doświadczający
: sytuację miłosną jako ślepy zaułek, jako pułapkę, z której nigdy nie
: zdoła się wydostać, dostrzega, że jest skazany na całkowite
: zniszczenie".
:
: [!!!!!]
:
: "Nędza miłosna jest nieusuwalna; trzeba ją znosić albo odejść".
:
: "Kochasz Lottę: albo masz jakąś nadzieję i wówczas działasz, albo
nie
: masz nadziei i rezygnujesz".
:
: Wszystkie cytaty pochodzą z "Fragmentów dyskursu miłosnego"
Barthesa.
:
: Pozdrawiam ciepło,
: Daga
:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-14 20:10:46
Temat: Re: KOCHAM CIE Marsel
: nie wem nic o miłości 'pisanej'
: ale milosc chybiona to cios 'smiertelny?'
czasem i tak bywa :(
ale warto to przeżyć :o)
Mania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-14 20:17:44
Temat: Re: KOCHAM CIE
Użytkownik Strix
: Opisalem moje zdanie na ten temat w artykule do magazynu NoName.
: Niestety z niewyjasnionych przyczyn nie zostal opublikowany
(poprzedni
: zostal). Jesli wiec ktos chce znac moje zdanie - prosze na priv -
: chetnie podesle ten tekst :) Uprzedzam jednak, ze nadzwyczajnie
sprawny
: w pisaniu nie jestem...
nie wygłupiaj się :o)
dawaj to tutaj
Mania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-14 20:26:13
Temat: Odp: KOCHAM CIENie czaj się Strix
dawaj to tutaj
opublikuj i już
napiszesz nowy i lepszy.
pozdry
eTT
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-14 20:52:07
Temat: Re: KOCHAM CIE
Mania <c...@w...pl> w artykule news:9qcrio$754$1@news.tpi.pl pisze...
> yhm...
> a Twoje z tego wnioski?
> bo moje:
> 1. pomimo cierpienia kochać
> 2. miłość ma granice
> 3. skutkiem miłości może być samozagłada
> 4. albo się kocha albo się odchodzi
> 5. miłość nadziejna = działanie; contra; miłość beznadziejna =
> (rezygnacja)nowe działanie
Maniu, nic dodać nic ująć. :))
Takie przesłanie (dosłowne) sama odnalazłam w owych cytatach i dlatego
je właśnie wybrałam... Nawet kolejność nieprzypadkowa...
> trzymam kciuki za odchandrzenie
Odchandrzanie zakończone. Dzięki zbawiennej rozmowie... Jednak rozmowa
na chandrę najskuteczniejsza... Czekolada do kosza! :))
> PS trzymam kciuki za odnalezienie przyjemnego smaku chandry
Przyjemny smak chandry odnajdowałam kiedyś, kiedyś, kiedy m on do
pisania był potrzebny. Pielenowałam wtedy smutek, bo bardzo był
twórczy. Ale było, minęło. :/
Serdeczności przesyłam :-*
Daga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-15 12:26:39
Temat: Re: KOCHAM CIEMania:
> Zauważ jak śmiertelną chorobą jest jednostajność, nijakość, stałość,
> powtarzalność, jednym zwrotem "dzień świstaka"
> na szczęście stan permanentnego "szczęścia" jest cierpieniem
> o jejku! ale mi wyszło!
> co ty na to?
Przede wszystkim nalezy odroznic cierpienie od bolu.
Roznica jest zasadnicza: cierpienie jest wynikiem zranienia (sie lub
przez kogos - nie wazne ;)), bol natomiast moze wynikac ze swiadomosci
ze byc moze nie potrafimy dac tego wszystkiego na co zasluguje ta osoba
ktora kochamy albo z innego przemijajacego powodu, nieistotnego dla
samej dlugofalowej kontenplacji wartosci milosci.
Przyklad 'malowniczy':
milosc - zloty lancuch emocjonalny, radosc z kontemplacji bliskosci i
oddania,
bol - gdy stoisz nad przepascia i spogladasz w dol (kiepsko to wyglada),
cierpienie - skoczylas w przepasc i zwisasz jeszcze 'zywa' na zlotym
lancuchu.
Tak wiec jesli ktos cierpi nie odroznia bolu od cierpienia. Samo zas
cierpienie
jest jak stan zawieszenia w ktorym masz do wyboru: wydostac sie ze stanu
zwisania nad przepascia (uzyskanie przebaczenia) i wrocic do normalnosci
lub:
starac sie uwolnic z lancucha pomimo wielkiego, nieznosnego bolu jaki
przeszywa Twoje cialo.
Zwroc uwage ze jesli ktos cierpi (zwisa sobie nad ta przepascia) to moze
sie 'podleczyc' nieruchomiejac na jakis czas , ale to i tak na nic gdyz
kazda
proba wykorzystania 'zlotego lancucha' do powiedzmy emisji czy odbioru
nawet pozytywnych emocji spowoduje kolejna fale cierpienia.
Oczywiscie mozesz nie zgadzac sie z moja 'wizja'. ;)
Dla mnie jednak szkoda byloby czasu jesli mialbym zwisac nad przepascia
aby dopiero w taki sposob niejako poczuc 'w pelni' (???) jak bardzo
potrafie
kochac.
Dzieki bardzo Maniu za Twoich 'nawiedzonych' poranionych idoli. ;)))
Wole moj 'zwykly' sposob realizacji milosci sprawiajacy mi satysfakcje i
'blogie'
niekiedy zadowolenie, zamiast Twojego 'cierpietniczego wynalazku'. :)
Niemniej pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-15 16:33:26
Temat: Re: KOCHAM CIE
> Jakby takie pytanie postawił facet to bym się wcale nie ździwił, bo faceci
w
> oczach kobiet uchodzą za strasznie niedomyślnych, ale żeby kobieta takie
> pytania zadawała? :)
tak... życie nam niesie różne niespodzianki...
Itlina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-15 20:36:15
Temat: Re: KOCHAM CIE
Użytkownik <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:2f9d.00000261.3bc761d7@newsgate.onet.pl...
> > czemu niektorym przychodzi to tak latwo??
> >
> > ja tego nie moglem dzis powiedziec ;)
> >
> > i czym sie rozni milosc od kochania :)
> >
> >
> a różni się?
>
> k.
Mała skąd wytrzasnełaś taką ksywę?
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |