| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-09-06 21:21:51
Temat: KONIEC ZWIĄZKUWitam
Mam do was pytanie.......
Rozstalam sie kilka dni temu z chlopakiem..po 5 latach zwiazku ....podjelam
ta decyzje w koncu....rozwazalam ja od kilku miesiecy....
stalo sie.....
no i lapie mnie dól...
nie kocham go
ale...czuje wielki smutek...zal...strach...i moze jest jakis magiczny sposob
by zlagodzic te objawy ? moze ktos go odkryl? oprocz rzucania sie w wir
pracy....
tak mi ciezko...
Pozdrawiam
p.s. strasznie naiwny list....ale to krzyk desperacji juz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-09-06 22:25:54
Temat: Re: KONIEC ZWIĄZKU"czarna" <d...@g...pl> dnia 06 wrz 2002 napisał/a:
> Witam
Witaj:)
> Mam do was pytanie.......
> Rozstalam sie kilka dni temu z chlopakiem..po 5 latach zwiazku
> nie kocham go
> ale...czuje wielki smutek...zal...strach...i moze jest jakis
> magiczny sposob by zlagodzic te objawy ? moze ktos go odkryl?
> oprocz rzucania sie w wir pracy....
Po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..(czy jakoś tak;)
Bardzo ci współczuje...
Ja pozwalam sobie na płacz, gniew, żal, na wszystkie przygnębiające
uczucia w maksymalnym stopniu. Jakieś odreagowanie musi być, więc niech
będzie.
Potem jest cisza, myślenie, pogodzenie się...
I end
pozdrawiam ---- Kreska
--
Czy jesteśmy skazani na przeznaczenie,
czy też nie mogąc go uniknąć, możemy na nie jakoś wpływać?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-06 22:31:00
Temat: Re: KONIEC ZWIĄZKUKreska:
> Ja pozwalam sobie na płacz, gniew, żal, na wszystkie
> przygnębiające uczucia w maksymalnym stopniu.
> Jakieś odreagowanie musi być, więc niech będzie.
> Potem jest cisza, myślenie, pogodzenie się...
Hmmm... stosuje podobna metode w przypadku przygnebienia
i polecam.
Ogolnie chodzi o nie powstrzymywanie emocji...
Zaleta jest dosc krotki czas [intensywnego] dochodzenia do
siebie w sytuacji przygnebienia.
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-06 23:12:55
Temat: Re: KONIEC ZWIĄZKUDnia Fri, 6 Sep 2002 23:21:51 +0200, czarna napisał/napisała:
> by zlagodzic te objawy ? moze ktos go odkryl? oprocz rzucania sie w wir
> pracy....
Ehh znam to, tylko u mnie zwiazki trwaly do 5 miesiecy ;)
> tak mi ciezko...
Niestety tez mi bylo, zarowno jak ja konczylem jak one (znajomosc,rzecz
jasna).
> p.s. strasznie naiwny list....ale to krzyk desperacji juz
Wyjdz na miasto, podnies glowe i zacznij rozgladac sie po swiecie.
Liscie zaczynaja zmieniac kolory, kasztany zaraz beda tluc przechodniow po
glowie itd ;)
MOze byc weselej..
W parku duzo ludzi i moze... ten Wlasciwy ?
--
Motto: * Byle do 21 października ! * Pawel -PAPIK- Pomorski
PAPIK - Positronic Android Programmed for Infiltration and Killing
GG: 70701
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-07 05:51:29
Temat: Re:otKONIEC ZWIĄZKU"Kreska" news:Xns928248B92E1Frozpoznajmojznak@127.0.0.1...
> --
> Czy jesteśmy skazani na przeznaczenie,
> czy też nie mogąc go uniknąć, możemy na nie jakoś wpływać?
przeznaczenie?????
jakie, kultura!*, przeznaczenie?
*zaczynam stosować wyraz 'kultura' jako wymiennik
słowa "kurwa", czyli przerywnik niekontrolowany,
wyraz niepohamowanych emocji;
teraz pewnie będę uchodzić za grzeczną ;)
~~
~~
Mania
_________
antykwariat
www.atticus.pl
_____________
alt.pl.hum.sztuka
http://groups.google.com/groups?hl=pl&group=alt.pl.h
um.sztuka
http://atticus.pl/mania/
______________
pl.sci.psychologia
http://www.psphome.htc.net.pl
___________
pl.hum.poezja
http://grupaphp.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-07 08:44:02
Temat: Re: KONIEC ZWIĄZKUczarna <d...@g...pl> napisał(a):
> ale...czuje wielki smutek...zal...strach...i moze jest jakis magiczny sposob
> by zlagodzic te objawy ? moze ktos go odkryl? oprocz rzucania sie w wir
> pracy....
>
> tak mi ciezko...
IMO działa prosta zasada. Im dłużej byłaś w związku tym dłużej powinna trwać
żałoba po jego zakończeniu. Im był ważniejszy tym żałoba intensywniejsza.
Przez żałobę rozumiem pozwolenie sobie na przeżywanie uczuć związanych z
rozstaniem: smutku, żalu, złości, lęku. Warto przy okazji w tych uczuciach
się rozsmakować, poprzyglądać się im, poodróżniać. Okres intensywnego
przeżywania uczuć, nawet tzw. negatywnych, jest świetną nauką na przyszłość.
Każdemu przydaje się zdolność rozpoznawania swoich uczuć i identyfikowanie
ich precyzyjnej niz "jestem w dole" czy "w stresie" czy "jest fajnie" Usilna
próba szybkiego pozbycia się uczuć a raczej przytłumienia, zepchnięcia
powoduje że uczucia nie mogą normalnie się rozpalić, wypalić i zgasnąć.
Zamiast tego tlą się, zatruwając psychikę. Nie przeżyte uczucia mszczą się,
choćby w ten sposób że przestajemy odczuwać uczucia w ogóle.
Po okresie intensywnego przeżywania można stopniować włączać refleksje. Co
dla ciebie znaczył ten związek. Dlaczego się zaczął, trwał i skończył. Ale
na razie daruj to sobie. Teraz po prostu smuć się na całego. I nie staraj się
tego smutku utopić w tańcach, hulankach, swawolach czy pracy czy czymkolwiek.
Chyba że chcesz przerzucić się z trwałych związków na krótkie i powierzchowne
a swoje życie emocjonalne sporwadzić do nastrojów. Wtedy rzeczywiście
najlepsza jest zasada klin klinem, czyli jak najszybciej poznaj kogoś nowego,
a o smutku zapomnij.
Pozdrowienia
kis
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-07 12:42:13
Temat: Re: KONIEC ZWIĄZKUUżytkowniczka "czarna" napisala:
>
> Witam
Czesc,
> Rozstalam sie kilka dni temu z chlopakiem..po 5 latach
> zwiazku (...) stalo sie..... no i lapie mnie dól... nie kocham go
Moze to przez przyzwyczajenie? 5 lat to jednak kupa czasu. Zastanawiam sie
jak czuja sie wiezniowie wychadzacy na wolnosc po kilku latach odsiadki.
Mam wrazenie, ze tez jest jakas dezorientacja, zagubienie, obawa.
Zaczynaja obowiazywac inne zasady. W Twoim przypadku jest chyba podobnie.
Troche sie Twoje zycie zmieni, pewnie sie tego troche obawiasz i stad ten
dol. Ale on minie.
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-07 13:14:49
Temat: Re: KONIEC ZWIĄZKU
Użytkownik "czarna" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
news:alb694$o75$1@news.tpi.pl...
> Witam
>
> Mam do was pytanie.......
>
> Rozstalam sie kilka dni temu z chlopakiem..po 5 latach zwiazku
....podjelam
> ta decyzje w koncu....rozwazalam ja od kilku miesiecy....
>
> stalo sie.....
>
> no i lapie mnie dól...
>
> nie kocham go
>
> ale...czuje wielki smutek...zal...strach...i moze jest jakis magiczny
sposob
> by zlagodzic te objawy ? moze ktos go odkryl? oprocz rzucania sie w wir
> pracy....
>
> tak mi ciezko...
>
>
> Pozdrawiam
>
>
> p.s. strasznie naiwny list....ale to krzyk desperacji juz
>
>
Cóż, wbrew pozorom to wcale nie jest takie naiwne. Tylko chyba po prostu
ludzkie. Lepsze to niż duszenie w sobie wszystkiego. Jakiś sposób? Bo ja
wiem? Od lat się nad nim zastanawiam. Mam na razie dwa. Pierwszy to bawić
się do upadłego. Tyle, że to działa chwilowo, a później przychodzi noc i
gapiąc się w sufit rozpamiętuję wszystko na nowo, co z kolei pogrąża mnie
jeszcze bardziej. A drugi to terapia wstrząsowa. Najpierw bezmyślnie robię z
siebie idiotkę, co prowokuje tę drugą osobę do nawrzucania mi. Wtedy sobie
powtarzam, że gdyby ta osoba była normalna, to rozstalibyśmy się spokojniej.
Niemniej ostre słowa wypowiedziane przez drugą stronę momentalnie leczą mnie
z wszelkiej żałoby ;)
Tak zupełnie poważnie to przede wszystkim nie siedź w domu i nie myśl za
dużo. Zajmij się jakimś sportem - zbawienne daje skutki - przychodząc do
domu jesteś już tak wypompowana, że zasypiasz, a później wstaje nowy, lepszy
dzień.
Pozdrówka
--
Ali
UIN 7618782, GG 14373
URL http://republika.pl/alishia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-07 17:22:41
Temat: Re: KONIEC ZWIĄZKU"cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> dnia 07 wrz 2002 napisał/a:
> Zaleta jest dosc krotki czas [intensywnego] dochodzenia do
> siebie w sytuacji przygnebienia.
A wadą, że "obrywa" się przy tym najbliższym i czasem przechodniom;)
pozdrawiam ---- Kreska
--
Nikogo nie możemy zmusić, by nas kochał.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-07 17:22:42
Temat: Re:otKONIEC ZWIĄZKU"Mania" <m...@a...pl> dnia 07 wrz 2002 napisał/a:
> przeznaczenie?????
> jakie, kultura!*, przeznaczenie?
> *zaczynam stosować wyraz 'kultura' jako wymiennik
> słowa "kurwa", czyli przerywnik niekontrolowany,
> wyraz niepohamowanych emocji;
> teraz pewnie będę uchodzić za grzeczną ;)
Ależ się nie krępuj;)
Mi taki przerywnik nie przeszkadza dopóki nie dominuje nad treścią;)
Ta sygnaturka jest akurat wyrazem rozterki a nie moich poglądów:)
Jestem raczej realistką, ale czasami nijak nie mogę czegoś sobie
wytłumaczyć i właśnie...stąd pytanie, przyznaję, lekko prowokacyjne;)
pozdrawiam ---- Kreska
--
Więcej skorzystasz starając się poznać zalety innych,
niż skupiając się na ich niedoskonałościach.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |