Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Kapcie czy sztanga? było: Re: Adres - pare artykulow

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kapcie czy sztanga? było: Re: Adres - pare artykulow

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-07-15 10:59:27

Temat: Kapcie czy sztanga? było: Re: Adres - pare artykulow
Od: "Jerzy Turynski" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Duch <a...@p...com>
napisał w news:betvof$8u3$1@atlantis.news.tpi.pl...

> > Dlatego artykuł w pewnym sensie
> > dotyczy wszystkich.
>
> Tez mi sie tak zdaje - gry prowadzi kazdy mniej, lub bardziej.
> Raczej chodzilo mi o ten 1% - znam osobe ktora jest bardzo sfrustrowana
> (poniosla w ostatnich latach rozne kleski) i widzi jak ona probuje
> (nieswiadomie)
> niszczyc innych. Najgorsze jest to ze na pierwsze wrazenia, ta osoba jest
> bardzo mila.

Ciekawe, skąd u ciebie taka empatia? Projekcyjna, he, he ?

> Chodzi mi o taka "wewnetrzna zemste" a nie o w miare standardwe, nawet
> troche brutalne przepychanki.

Na czym polega mechanizm owej "wewnętrznej zemsty"? Co?
[...]

> Z moich obserwacji: umniejszacz to osoba ktora *musi* byc "kims",
> nie potrafi partnersko dzialac z innymi tylko po trupach pnie sie
> do gory - tu chodzi o umniejszacza-karierowicza.
> Inny rodzaj - to ktos mocno zfrustrowanay, ktory ma w gruzach pewne
> elementy zycia, ale nie potrafi tego przeplakac, wiec zaraz tym cynizmem
> innych.

I już, kunieckropka twojej empatii/wyobraźni ?

To powiedz mi, czym się różni smok(/waran) z Komodo, wąż kobra albo
wściekły pies od lekarza ? Jedni i drudzy mają 'swój interes' w tym,
by wstrzyknąć _i_to_boleśnie_ klientowi jakieś 'świństwo'. Czy może
ten drugi daje się rozpoznać po tym, że aplikuje wyłącznie przyjemny
('mlasku', 'mlasku') "miodek" ?

Podnosiłeś kiedyś sztangę? Co się dzieje z klientami, którzy podno-
szą 'dużo i zawodowo' ?
Czy robią to bez wysiłku i bez... RYZYKA ? Ryzyka KONTUZJI, bólu
i nawet - w wielu 'sportach' - śmierci ?

Co jest umysłowym/mentalnym analogiem wysiłku fizycznego na granicy
fizycznych możliwości 'organizmu' ? ANO: STRES! Nie "spokój, porzą-
dek i grzeczna łagoność" ALE WŁAŚNIE STRES... NIEROZUMIENIA !

Nie, to nie jest wskazówka 'ja wiem lepiej', bo tak mi się wydaje.

Tak, jak rekordzistom świata ich sportowe rekordy nie przychodziły
od siedzenia w fotelu, TAK SAMO (ANALOGICZNIE) najwartościowsze tek-
sty nie były pisane z sufitu, bez UMYSŁOWEGO WYSIŁKU, ale przy naj-
większym NAPRĘŻENIU/wysileniu mózgu/umysłu... I dokładnie tak samo,
jak nie można zrozumieć przeżyć sztangisty obserwując jego wyczyn
w telewizorze i mierząc go z zewnątrz linijką, tak samo nie można
zrozumieć TREŚCI jakichkolwiek TRUDNYCH TEKSTÓW patrząc na nie... z
'badawczo szkiełkoocznym', uporządkowanym, "metodycznym" zaintereso-
waniem.
WBREW JAKIMKOLWIEK POZOROM - Nic nie rodzi się 'w spokoju i harmo-
nii'! Dlatego:
"Wojna [chaos/stres] jest matką wszechrzeczy"
[Heraklit]
W spokoju i harmonii może urodzić się jedynie coraz większy chaos,
inwolucja, DEGENERACJA.

A dokładniej jest to nie wojna, a granica pomiędzy największym chao-
sem a największą harmonią. (Z natury rzeczy przeżywają wyłącznie te
wojenne wynalazki, które oczywiście nie są przez wojnę/chaos/stres
niszczone...)

Dlatego treści najważniejszych sformułowań/tekstów nie 'wyciąga
się'/wymyśla 'z krainy' 'wyobraźni'... wypełnionej 'łagodną harmo-
nią', a z WYOBRAŹNI jak najbliżej maksymalnego STRESU/napięcia psy-
chicznego NA GRANICY ZAŁAMANIA.

Nic dziwnego, iż wszystkie cytaty, które przytaczam, są (obojętnie
czy patrzy na nie wieczny pies-wojownik, czy "metodycznie uporząd-
kowany... magazynier literatury") CAŁKOWICIE PRZEZROCZYSTE.

Wyobraź więć sobie, w 'jaki sposób patrzy' 'siłacz' na leżącą na po-
moście sztangę, a w jaki chuderlawy chłopaczek.

Jakieś wnioski? Nie 'jak podnieść super ciężar', ale w jaki sposób
DOCHODZIĆ do jego podniesienia ?

<< Prawdy nie można przekazać, można jedynie pokazywać błędy popeł-
niane na drodze prowadzącej do niej. >> [A. De Mello]

Dokładnie tak samo, jak nie można gadką przekazać chuderlawemu ko-
nusowi, w jaki sposób ma ZARAZ podnieść sztangę 200 kg, gdy nie
jest w stanie 60-ciu.

Analogicznie nie można niczego przekazać leniowi umysłowemu, któ-
ry UDAJE, że słucha i podejmuje wysiłku umysłowego, tylko miga
się unikami, że 'wie lepiej'.

Wiesz lepiej? Że jak będziesz w kapciach i przy piwie leniwie komen-
tował wyczyny Małysza, to od tego kiedykowiek będziesz w stanie sam
skoczyć i nie zabić się ?

Opiniują to sobie wszyscy... Tyle, że bez SAMODZIELNEGO WYSIŁKU
umysłowego wychodzi ZAWSZE i bez wyjątku bełkot pozbawiony jakiej-
kolwiek wartości.

Wszystkie BEZ WYJĄTKU rzeczywiście wartościowe myśli/zrozumienie
prawdziwych treści - są osiągane WYŁĄCZNIE w stanie największego
'napięcia umysłowego'. Dlatego ktoś, kto nie pojmuje od jednego
rzutu okiem, o czym mówię, jeszcze niczego wartościowego nie po-
jął/nie zrozumiał. I dalej będzie komentował wyłącznie swoje 'przy-
jemne' KAPCIE, bo o niczym innym nie ma pojęcia.

> Duch

JeT.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-07-15 13:03:10

Temat: Re: Kapcie czy sztanga? było: Re: Adres - pare artykulow
Od: "zielsko" <4zielsko@USUN_TOhoga.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 03-07-15 Jerzy Turynski napisał(a)


> Ciekawe, skąd u ciebie taka empatia? Projekcyjna, he, he ?

Co to jest empatia projekcyjna? Jak ja zdefiniujesz?

>To powiedz mi, czym się różni smok(/waran) z Komodo, wąż kobra albo
> wściekły pies od lekarza ? Jedni i drudzy mają 'swój interes' w tym,
> by wstrzyknąć _i_to_boleśnie_ klientowi jakieś 'świństwo'. Czy może
> ten drugi daje się rozpoznać po tym, że aplikuje wyłącznie przyjemny
> ('mlasku', 'mlasku') "miodek" ?

Po interesie? :)

> Podnosiłeś kiedyś sztangę? Co się dzieje z klientami, którzy podno-
> szą 'dużo i zawodowo' ?
> Czy robią to bez wysiłku i bez... RYZYKA ? Ryzyka KONTUZJI, bólu
> i nawet - w wielu 'sportach' - śmierci ?
>
> Co jest umysłowym/mentalnym analogiem wysiłku fizycznego na granicy
> fizycznych możliwości 'organizmu' ? ANO: STRES! Nie "spokój, porzą-
> dek i grzeczna łagoność" ALE WŁAŚNIE STRES... NIEROZUMIENIA !

Jak sie defiuniuje stres nierozumienia... stres wynikajacy z
nierozumienia czegos?
A moze lepsza analogia bylaby chcec zrozumienia, doskonalenia.

> Nie, to nie jest wskazówka 'ja wiem lepiej', bo tak mi się wydaje.
No to jaka to jest wskazowka? :)

> Tak, jak rekordzistom świata ich sportowe rekordy nie przychodziły
> od siedzenia w fotelu, TAK SAMO (ANALOGICZNIE) najwartościowsze tek-
> sty nie były pisane z sufitu, bez UMYSŁOWEGO WYSIŁKU, ale przy naj-
> większym NAPRĘŻENIU/wysileniu mózgu/umysłu... I dokładnie tak samo,
> jak nie można zrozumieć przeżyć sztangisty obserwując jego wyczyn
> w telewizorze i mierząc go z zewnątrz linijką, tak samo nie można
> zrozumieć TREŚCI jakichkolwiek TRUDNYCH TEKSTÓW patrząc na nie... z
> 'badawczo szkiełkoocznym', uporządkowanym, "metodycznym" zaintereso-
> waniem.
:?
To otworz Istote teorii wzglednosci PWN z '62 wydanie 2 na stronie 8
albo 9 znajdz sobie jakis stresor i sproboj to przeczytac.... i jak?

> A dokładniej jest to nie wojna, a granica pomiędzy największym chao-
> sem a największą harmonią. (Z natury rzeczy przeżywają wyłącznie te
> wojenne wynalazki, które oczywiście nie są przez wojnę/chaos/stres
> niszczone...)

Ale belkot :)

> Dlatego treści najważniejszych sformułowań/tekstów nie 'wyciąga
> się'/wymyśla 'z krainy' 'wyobraźni'... wypełnionej 'łagodną harmo-
> nią', a z WYOBRAŹNI jak najbliżej maksymalnego STRESU/napięcia psy-
> chicznego NA GRANICY ZAŁAMANIA.

Czym poprzesz ta teze?

[ciach]
> Opiniują to sobie wszyscy... Tyle, że bez SAMODZIELNEGO WYSIŁKU
> umysłowego wychodzi ZAWSZE i bez wyjątku bełkot pozbawiony jakiej-
> kolwiek wartości.

Pytanie: Czy taki wysilek wystarcza by nie byl to li tylko belkot?

> Wszystkie BEZ WYJĄTKU rzeczywiście wartościowe myśli/zrozumienie
> prawdziwych treści - są osiągane WYŁĄCZNIE w stanie największego
> 'napięcia umysłowego'. Dlatego ktoś, kto nie pojmuje od jednego
> rzutu okiem, o czym mówię, jeszcze niczego wartościowego nie po-
> jął/nie zrozumiał. I dalej będzie komentował wyłącznie swoje 'przy-
> jemne' KAPCIE, bo o niczym innym nie ma pojęcia.
Jak tam Twoje kapucki Jerzy?



--
Paweł Zioło (zielsko)

www.fotozielsko.prv.pl

Non Nobis Solum Sed Toti Mundo Nati

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-15 13:16:51

Temat: Re: Kapcie czy sztanga? było: Re: Adres - pare artykulow
Od: "zielsko" <4zielsko@USUN_TOhoga.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 03-07-15 zielsko napisał(a)


> > Tak, jak rekordzistom świata ich sportowe rekordy nie przychodziły
> > od siedzenia w fotelu, TAK SAMO (ANALOGICZNIE) najwartościowsze tek-
> > sty nie były pisane z sufitu, bez UMYSŁOWEGO WYSIŁKU, ale przy naj-
> > większym NAPRĘŻENIU/wysileniu mózgu/umysłu... I dokładnie tak samo,
> > jak nie można zrozumieć przeżyć sztangisty obserwując jego wyczyn
> > w telewizorze i mierząc go z zewnątrz linijką, tak samo nie można
> > zrozumieć TREŚCI jakichkolwiek TRUDNYCH TEKSTÓW patrząc na nie... z
> > 'badawczo szkiełkoocznym', uporządkowanym, "metodycznym" zaintereso-
> > waniem.
> :?
> To otworz Istote teorii wzglednosci PWN z '62 wydanie 2 na stronie 8
> albo 9 znajdz sobie jakis stresor i sproboj to przeczytac.... i jak?

To moze wyjasnie troche...
Bo widzisz Jerzy dla mnie w tych zdaniach jest sila i napiecie...
napiecie wynikajace z chceci starannego oddania swoich mysli, napiecie
wynikajace z potrzeby jasnego zakomunikowania czytelnikowi: to jest
wazne, chce bys zrozumial te slowa i pamietal o nich gdy przejdziesz
dalej.

Ale nie widze w nich chaosu i bolu myslenia... raczej metodyczna
dokladnosc fantastycznie prowadzonego wywodu. I odczuwam usilny przymys
powolnego metodycznego czytania... takie optymalne napiecie pomocne w
czytaniu... jakosciowo inne od napiecia podczas czytania Ciemnej strony
czlowieka a jednak nie na granicy pekniecia. Po prostu optymalne... dla
mnie.
Dla mnie to nie jest cienka granica pomiedzy chaosem a harmonia to jest
harmonia.... spokoj i skupienie.

To wracam do fotela... bo kapci nie nosze ;)
Pozdrawiam.
--
Paweł Zioło (zielsko)

www.fotozielsko.prv.pl

Non Nobis Solum Sed Toti Mundo Nati

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-15 22:42:14

Temat: Re: Kapcie czy sztanga? było: Re: Adres - pare artykulow
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Bo Ty, Zielsko, już jesteś w miarę duży,
I to ok.
Załóż kapcie i zdefiniuj swoje problemy jeśli masz.
Jeśli nie, to patrz w monitorek, bez mrugania.
No chyba, że chcesz się, do czegoś podłączyć.

:-))))

ett


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Prawda
zycie pod czy nad ziemia?
Ankieta: wybor identyfikatora na PSP Ruszenie A.D. 2003
W jaki sposob witaja sie papieze???
ha! :)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »