Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Kłopoty z nauką - wspomaganie???

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kłopoty z nauką - wspomaganie???

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 27


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-03-23 02:40:03

Temat: Kłopoty z nauką - wspomaganie???
Od: "BoKo" <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Hej! Mam kłopot polegający na tym, że niewiele wychodzi mi z próby nauczenia
się angielskiego. Ostatnia wizyta u lekarza (z innego zupełnie powodu) i
sugestia z jego strony aby spróbować przyjmować specyfik scharakteryzowany
następująco - bierzesz rano i ..... jesteś otwarty na świat aż do popołudnia.
Poza tym staraj się nie korzystać wtedy z samochodu. Co mogę o tym sądzić????
Zresztą pytanie ogólne - co może być przyczyną kłopotów z nauką. Gdzie
ewnentualnie szukać jakiejś pomocy? Pozdrowienia

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-03-23 19:02:46

Temat: Re: Kłopoty z nauką - wspomaganie???
Od: Marek Browarek <bbiner[at]wp.pl@NO.SPAM> szukaj wiadomości tego autora


> Hej! Mam kłopot polegający na tym, że niewiele wychodzi mi z próby
> nauczenia się angielskiego. Ostatnia wizyta u lekarza (z innego zupełnie
> powodu) i sugestia z jego strony aby spróbować przyjmować specyfik
> scharakteryzowany następująco - bierzesz rano i ..... jesteś otwarty na
> świat aż do popołudnia. Poza tym staraj się nie korzystać wtedy z
> samochodu. Co mogę o tym sądzić???? Zresztą pytanie ogólne - co może być
> przyczyną kłopotów z nauką. Gdzie ewnentualnie szukać jakiejś pomocy?
> Pozdrowienia
>


A podał Ci nazwę tego specyfiku? Bo znam kilka o takim działaniu.. nie
wszystkie legalne ;-)

Pozdrawiam
Marek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-03-23 19:27:52

Temat: Re: Kłopoty z nauką - wspomaganie???
Od: "tomla" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "BoKo" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:51e4.00000003.44220a83@newsgate.onet.pl...

> Zresztą pytanie ogólne - co może być przyczyną kłopotów z nauką. Gdzie
> ewnentualnie szukać jakiejś pomocy? Pozdrowienia

moment, moment, a czy lekarz nie mial przerosnietego karku , lysej glowy i
adidasow?
a jesli chodzi o problemy z nauka , przynajmniej jesli chodzi o mnie, to
glowna przyczyna bylo , jest i bedzie, LENISTWO. ;)

T>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-03-27 01:01:57

Temat: Re: Kłopoty z nauką - wspomaganie???
Od: b...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

Lek jest legalny (przynajmniej tu, gdzie teraz mieszkam). Nosi nazwę
METYLPHENIDATE a popularniej zwany RITALINEM. Prawdę mówiąc niewiele o nim wiem
prócz tego, że należy zażywać go tylko rano. Natomiast bardziej ciekawi
mnie ... co dalej. Przede wszystkim jakie jest jego działanie i jakich
rezultatów/skutków ubocznych można oczekiwać. Czy jest to jakaś nadzieja?

Odnośnie drugiego postu: mam ten teamt za sobą i ........ z uwagi na brak
rezultatów szukam pomocy.
Pozdrowienia

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-03-27 18:38:04

Temat: Re: Kłopoty z nauką - wspomaganie???
Od: Marek Browarek <bbiner[at]wp.pl@NO.SPAM> szukaj wiadomości tego autora

> Lek jest legalny (przynajmniej tu, gdzie teraz mieszkam). Nosi nazwę
> METYLPHENIDATE a popularniej zwany RITALINEM. Prawdę mówiąc niewiele o nim
> wiem prócz tego, że należy zażywać go tylko rano. Natomiast bardziej
> ciekawi mnie ... co dalej. Przede wszystkim jakie jest jego działanie i
> jakich rezultatów/skutków ubocznych można oczekiwać. Czy jest to jakaś
> nadzieja?
>
> Odnośnie drugiego postu: mam ten teamt za sobą i ........ z uwagi na brak
> rezultatów szukam pomocy.
> Pozdrowienia
>

Ritalin stosuje sie w leczeniu ADHD, to psychotrop poprawiajacy
koncentracje, ma w pewnym stopniu podobne dzialanie do amfetaminy. Mysle ze
mozesz spokojnie spróbować, sam ocenić czy działa i ewentualnie odstawic.
O skutkach ubocznych nic nie wiem ale skoro jest legalny... :)

Pozdrawiam
Marek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-03-28 09:56:05

Temat: Re: Klopoty z nauka - wspomaganie???
Od: "Katja" <k...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Z powodu problemów z nauczeniem sie angielskiego chcesz brac leki?
Osobliwe, przyznam.
To moze na poczatek walnij sobie zen-szen. Tak, ten, moze nie od
razu z grubej rury...

Tajemnica skutecznej nauki angielskiego jest systematycznosc, wiec
lepiej poswiecic tylko pól godziny dziennie ale codziennie...nie
ma swiatek piatek i niedziela. No i oczywiscie przejechac sie do
Wlk. Brytanii zaczerpnac nieco akcentu... Poza tym, jesli nie masz
mozliwosci pomieszkac w Wlk. Bryt. koniecznie sobie BBC ogladaj,
albo radia sluchaj, to pomaga. Good luck.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-03-29 00:19:44

Temat: Re: Klopoty z nauka - wspomaganie???
Od: b...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> Z powodu problemów z nauczeniem sie angielskiego chcesz brac leki?
> Osobliwe, przyznam.
> To moze na poczatek walnij sobie zen-szen. Tak, ten, moze nie od
> razu z grubej rury...
>
> Tajemnica skutecznej nauki angielskiego jest systematycznosc, wiec
> lepiej poswiecic tylko pól godziny dziennie ale codziennie...nie
> ma swiatek piatek i niedziela. No i oczywiscie przejechac sie do
> Wlk. Brytanii zaczerpnac nieco akcentu... Poza tym, jesli nie masz
> mozliwosci pomieszkac w Wlk. Bryt. koniecznie sobie BBC ogladaj,
> albo radia sluchaj, to pomaga. Good luck.
>

Raczej nie wyobrażałem sobie, że pisząc pierwszy post mogłem o czymś zapomnieć.
Zapomniałem! Zapomniałem napisać, że mieszkam od 13 lat w USA, że pracuję w
amerykańskim zakładzie, że angielski czy raczej amerykański otacza mnie w
każdej sytuacji, że mam za sobą ponad dwa lata szkoły, że ..... eeeeeeee to
chyba pozbawione jest sensu.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-03-29 09:25:13

Temat: Re: Klopoty z nauka - wspomaganie???
Od: "Katja" <k...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

"Raczej nie wyobrazalem sobie, ze piszac pierwszy post moglem o
czyms zapomniec.
Zapomnialem! Zapomnialem napisac, ze mieszkam od 13 lat w USA, ze
pracuje w
amerykanskim zakladzie, ze angielski czy raczej amerykanski otacza
mnie w
kazdej sytuacji, ze mam za soba ponad dwa lata szkoly, ze .....
eeeeeeee to
chyba pozbawione jest sensu."

To znaczy ze znasz juz angielski tylko o tym nie wiesz. Wszystko co
musisz zrobic to 'zmusic' sie do mówienia. Mów nawet zle, ale
mów. W koncu slowa same wskocza na wlasciwe miejsce. Jesli
trzeba zmien znajomych na takich co a n i slowa po polsku nie znaja
i mów. Musisz mówic bo inaczej bedzie kicha. Jestes w bardzo
dobrej sytuacji jesli mieszkasz w Stanach, Amerykanie bardzo wyraznie
mówia i ich akcent dodatkowo
jeszcze uwyraznia, tak ze zdanie jest naprawde melodyjne. Pogadaj ze
Szkotem $%%$^, wtedy sie przekonasz, ze co jak co, ale angielski
znasz!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-03-29 23:28:51

Temat: Re: Klopoty z nauka - wspomaganie???
Od: b...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> To znaczy ze znasz juz angielski tylko o tym nie wiesz. Wszystko co
> musisz zrobic to 'zmusic' sie do mówienia. Mów nawet zle, ale
> mów. W koncu slowa same wskocza na wlasciwe miejsce. Jesli
> trzeba zmien znajomych na takich co a n i slowa po polsku nie znaja
> i mów. Musisz mówic bo inaczej bedzie kicha. Jestes w bardzo
> dobrej sytuacji jesli mieszkasz w Stanach, Amerykanie bardzo wyraznie
> mówia i ich akcent dodatkowo
> jeszcze uwyraznia, tak ze zdanie jest naprawde melodyjne. Pogadaj ze
> Szkotem $%%$^, wtedy sie przekonasz, ze co jak co, ale angielski
> znasz!
>

> To znaczy ze znasz juz angielski tylko o tym nie wiesz. Wszystko co
> musisz zrobic to 'zmusic' sie do mówienia. Mów nawet zle, ale
> mów. W koncu slowa same wskocza na wlasciwe miejsce. Jesli
> trzeba zmien znajomych na takich co a n i slowa po polsku nie znaja
> i mów. Musisz mówic bo inaczej bedzie kicha. Jestes w bardzo
> dobrej sytuacji jesli mieszkasz w Stanach, Amerykanie bardzo wyraznie
> mówia i ich akcent dodatkowo
> jeszcze uwyraznia, tak ze zdanie jest naprawde melodyjne. Pogadaj ze
> Szkotem $%%$^, wtedy sie przekonasz, ze co jak co, ale angielski
> znasz!
>

Gdyby nie powaga sytuacji powinienem sie głośno i radośnie roześmiać. Niemniej
nie do śmiechu mi teraz.
>> zmusić się do mówienia??? << Ależ nic innego nie robię tylko się zmuszam
mając świadomość, że mówię nieprawidłowo. Efekt - amerykanie twierdzą, że mnie
rozumieją.
>> jestem w bardzo dobrej sytuacji??? << A jakaż to "dobra" sytuacja gdy
nie jestem w stanie zrozumieć 95% tekstu mówionego do mnie.
Właśnie to jest problemem - nie rozumiem słów padających w czasie filmu,
pojęcia nie mam co może chcieć urzędniczka w biurze, mój szef już nauczył się i
zamiast do mnie mówić po prostu wręcza mi dokumenty. PO PROSTU I
NAJZWYCZAJNIEJ - NIE ROZRÓŻNIAM SŁÓW. Dla mnie to tylko bełkot. Jeśli w zdaniu
składającym się z ośmiu wyrazów wyłapałem trzy i w tym jednego nie jestem w
stanie sobie przypomnieć (choć właśnie wczoraj pytałem żonę co to słowo znaczy)
to co mam powiedzieć o "rozumieniu tekstu"?
Przeprasza ale jak wyobrażasz sobie zawarcie znajomości z kimś, z kim nie
potrafisz się porozumieć? Mam już serdecznie dość "rozmów", po których tylko
ręce bolą od wymachiwania.
>> Amerykanie wyraźnie mówią??????? << Tak. Niektórzy!!!!!!! I tylko "na
salonach" (choć i to nie jest prawdą).
Prawie rok temu wpadł mi w ręce - bardzo chwalony za niezwykłą wprost
przyswajalność - program komputerowy Super Memo. Używałem go przez prawie 7
miesięcy. Zrezygnowałem gdy zorientowałem się, że nie czynię żadnych postępów.
Potrafiłem zareagować prawidłowo na słowa na ekranie monitora ale nie umiałem
tego samego zrobić wobec wypowiadanych słów. Paranoja.
Gdzie tu jeszcze jest jakiś sens?
Pozdro.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-03-30 08:37:53

Temat: Re: Klopoty z nauka - wspomaganie???
Od: "Katja" <k...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


b...@o...pl napisał(a):

> Prawie rok temu wpadł mi w ręce - bardzo chwalony za niezwykłą wprost
> przyswajalność - program komputerowy Super Memo. Używałem go przez prawie 7
> miesięcy. Zrezygnowałem gdy zorientowałem się, że nie czynię żadnych postępów.
> Potrafiłem zareagować prawidłowo na słowa na ekranie monitora ale nie umiałem
> tego samego zrobić wobec wypowiadanych słów. Paranoja.
> Gdzie tu jeszcze jest jakiś sens?

SM jest OK, ale... tam są tylko czytane pojedyncze wyrazy, no krótkie
zdania ostatecznie.
Poza tym jest też przy SM takie coś co powinno reagować na twoją
mowę, czyli najpierw uczysz komputer rozpoznawać twoją mowę (tam
się czyta do mikrofonu jakiś konkretny tekst i komputer się uczy jak
mówisz), a potem odpowiadasz na jednostki przez mikrofon i komputer to
rozpoznaje. Zamiast naciskać myszą sterujesz programem głosem.
Próbowałeś tego?

Wiesz co, mam też taki pomysł, możesz spróbować. Poproś kilka
osób żeby ci pomogło, np. kolegów czy koleżanki z pracy. Weź
gazetę i dany artykuł, podziel go na fragmenty, rozdaj znajomym i
weź dyktafon (chyba najlepiej cyfrowy). Potem niech twoi znajomi
czytają te fragmenty, każy po kolei, tak że będziesz miał cały
artykuł przeczytany przez żywych ludzi (ze wszystkimi
zakłóceniami). Tylko podziel na sensownie krótkie/długie fragmenty,
żebyś po prostu nadążał i zdołał załapać za jednym
odsłuchaniem - oczywiście więcej niż 1 zdanie, tak z kilka zdań.
Potem tego słuchaj, jak rozumiesz to ok, jak nie, czytaj artykuł a
potem słuchaj, i tak na około aż zajarzysz. Poza tym dobrze jest
się takich fragmentów uczyć na pamięć, dosłownie.
Poproś kolegów, dla nich przeczytanie fragmentu to chwila, a tobie
może pomóc.
Możesz też sobie takie coś wkładać do SM, tam jest coś takiego
jak np. robienie jednostek z danego artykułu, dodasz nagrania i
powinno być ok.
Nie będzie łatwo, ale może warto spróbować.

Te twoje trudności ze względu na ich długotrwałość wyglądają
dosyć dziwnie. Nie miałeś żadnego urazu głowy? Pytam poważnie.
Jeśli nie miałeś urazu, ja na twoim miejscu zrobiłabym sobie MRI
mózgu, tak na wszelki wypadek (mam nadzieję, że nie będzie amian
organicznych).
Jak to było u ciebie w dzieciństwie, zapytaj mamę kiedy zacząłeś
mówić, i czy miałeś z uczeniem się mowy trudności? Być może tak
już masz i niewiele się da zrobić, chyba że b. dużym wysiłkiem.
Ale to wszystko stoi pod znakiem zapytania.

Już poza wszystkim, ja mam wrażenie, że po polsku zaczynam się
wypowiadać niegramatycznie, przez głupie zapominanie polskiego.
Patrzę na zdanie "Zamiast naciskać myszą sterujesz programem
głosem." i coś mi w nim
chyba nie pasuje, chociaż nie wiem co.
Dziwne uczucie. Chociaż czytam dużo książek po polsku.

Pozdrawiam, popróbuj i daj znać jak ci idzie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

prośba do Poznaniaków
[koszmarnie dlugie] Nie lubimy się, ale ciebie chcę
Jaka jest skutecznosc terapii psychologicznej?
ksiazka o mozgu
shy...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »