| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-18 09:07:57
Temat: Re: Komu odbija palma?wydawało się że <Amnesiak> miał rację
<news:917irv0vrlu9jhcjtaglthc19eq8hq5v4d@4ax.com> ale:
> Przed chwilą przejeżdżałem obok palmy i po zmroku prawie w ogóle jej
> nie widać. Coś z tym trzeba zrobić. ;-)
a gdyby jej na czubku dać płomień gazowy?
mielibyśmy załatwioną od razu symbolikę olimpijską.
;)
--
tren R
gg #1290613
e-mail antispam achtung!
http://trener.blog.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-11-18 10:35:13
Temat: Re: Komu odbija palma?Pyzol; <bp8ggt$1lqvvb$1@ID-192479.news.uni-berlin.de> :
> Dostalam zdjecie z s i r o d k a Warszawy, gdzie ustawiono wielka palme.
>
> Moze sie ktos postarac napisac o co tu chodzi i co dekorator mial na mysli?
Otóż więc, jest to chyba szczyt talentów artystycznych pewnej artystki -
dodam, że szczyt wypracowany z niejakim trudem, bo chyba dopiero za 2
czy 3 razem - bo albo pień był nie ten, albo liście [mam nawet
podejrzenie, że my przesyłaliśmy wymiary w jedynej słusznej mierze,
czyli w cm, a oni czytali to jako cale ;)] - był nawet wyjazd artystki
do USA, który skończył się znów przysłaniem niedopasowanych liści i ich
"struganiem". Jak dla mnie, miasto lepiej i taniej wyszło by na
zamówieniu palmy np. u wykonawcy jednego z kin, gdzie palma stoi i nie
wygląda na niedopasowaną. Tak więc - na rondzie stoi z lekka
nieproporcjonalna palma, której "potworkowatość" zapewne ma być
pastiszem/wyrazem wszechobecnego kiczu - artystka na wszelki wypadek nie
wypowiada się o tym aspekcie projektu. Stoi sobie wśród betonowej pustki
i za cholerę nie chce ani współgrać ani stanowić odmiany, dla reszty
otoczenia - słowem projekt podobny do socjalistycznych osiedli
mieszkaniowych, gdzie pod słowem zieleń, kryło się jedno rachityczne
drzewko.
A sam problem palmy pewnie sam się rozwiąże, jak przyjdą porządne
śniegi. ;)
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-18 10:35:20
Temat: Re: Komu odbija palma?Amnesiak; <9...@4...com> :
> On Mon, 17 Nov 2003 11:07:59 -0600, "Pyzol" <n...@s...ca> wrote:
>
> >Ja zglosze do KOPa - juz mam kogos kto sie tam zapisal!
>
> Przed chwilą przejeżdżałem obok palmy i po zmroku prawie w ogóle jej
> nie widać. Coś z tym trzeba zrobić. ;-)
Usłużnie podpowiem - podpalić. ;)
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-18 10:53:35
Temat: Re: Komu odbija palma?On Tue, 18 Nov 2003 11:35:13 +0100, Flyer <f...@p...gazeta.pl>
wrote:
>Jak dla mnie, miasto lepiej i taniej wyszło by na
>zamówieniu palmy np. u wykonawcy jednego z kin, gdzie palma stoi i nie
>wygląda na niedopasowaną.
Miasto nie ponosi żadnych kosztów związanych z palmą. Przeciwnie:
fundacja płaci miastu na udostępnienie placyku.
--
Amnesiak
------
"Wszelka prawda jest prosta.
- Czy nie jest to złożonym kłamstwem?"
F. Nietzsche
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-18 15:56:57
Temat: Re: Komu odbija palma?Amnesiak; <d...@4...com> :
> >Jak dla mnie, miasto lepiej i taniej wyszło by na
> >zamówieniu palmy np. u wykonawcy jednego z kin, gdzie palma stoi i nie
> >wygląda na niedopasowaną.
>
> Miasto nie ponosi żadnych kosztów związanych z palmą. Przeciwnie:
> fundacja płaci miastu na udostępnienie placyku.
Pod słowem taniej rozumiałem sam proces zamawiania - nie wiem jak to
jest, ale innym "wykonawcom" palm udawało się jakoś szybko je
skompletować - może mieli wykształcenie techniczne, a nie artystyczne?
;) I nawet specjalnie, osobiście, nie musieli nadzorować przesyłki
kolejnej partii niedopasowanych liści z USA.
A co do płacenia - o ile mnie pamięć nie myli, pomysł z usunięciem palmy
był właśnie pokłosiem niechęci fundacji do płacenia za placyk.
Podejrzewam, że owa artystka mogła skorzystać z casus'u rzeźb stojących
na ul.Kasprzaka, ale wolała wszystko sama zrobić i samej sobie
zawdzięczać. Pozwolisz, że nie dopowiem, co myślę nt. jej przypadku. ;)
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-19 13:39:58
Temat: Re: Komu odbija palma?
Użytkownik "Amnesiak" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
napisał w wiadomości
news:fjgirvg40urhtpccdscm9mu2tft9puical@4ax.com...
> Mylisz pojęcia. Zachęta do refleksji nie jest pouczaniem. Jest czymś
> wręcz przeciwnym. Jest zachętą do *samodzielnego* myślenia,
> *samodzielnego* wyciągania wniosków, *samodzielnego* rozumienia
> świata. Pouczanie jest *narzucaniem* określonej wizji, *narzucaniem*
> wniosków i *narzucaniem* wizji świata. Chcesz powiedzieć, że
> jakikolwiek komunikat zachęcający do czegokolwiek jest przejawem
> zarozumialstwa?
W NIEKTORYCH PRZYPADKACH.
A akurat w przypadku "artystow" pragnacych "zachecic" do
"samodzielnego myslenia" to przewaznie tak.
Obracalem sie troche w tym srodowisku, i szxczegolnie wsrod mlodych
"artystow" i ta postawa jest nagminna.
Poza tym nad czym ludzie maja sie niby zastanowic widzac gumowa
palme???
Nad tym kiedy to zaistalowali?
Ile to kosztuje?
Kto za to pieniadze wzial??
Kto za to placil???
Po co maja sie zastanawiac nad palma???
Poza tym pytanie zasadnicze: jak palma moze zachecac do przemyslenia
CZEGOKOLWIEK??????)
Bo utarlo sie cos takiego przez ostatnie 20 lat, ze jak cos pojawi sie
na ulicy co odbiega od normy, to juz jest na 100% zacheta do myslenia.
A ja powiem tak: to gowno nie zacheta.
Jak obserwuje komentarze na ulicy to ludzie leja na to (i slusznie).
Malo maja problemow na codzien zeby sie jakimis duperelami zajmowac?
Za to ten "argument"jest nagminnie wykorzystywany jako pretekst do
wyciagania pieniedzy przewaznie z fundacji, publicznych funduszow
celowych lub bezposrednio z budzetu.
> A te "z góry określone poglądy", to aprobata samodzielności,
> krytycyzmu i rzetelności. Plus logiki, rzecz jasna. Tylko tyle.
W przypadku zachecania takiego jak "palma" to do czego jest to zacheta
konkretnie?
> Jeśli takie przekonania będą wynikiem samodzielnej i uczciwej
> refleksji, uszanuję je.
bardzo sie ciesze
>Będą przejawem ciemnoty tylko wówczas, gdy
> zostaną przyjęte na zasadzie intelektualnego lenistwa,
Co to jest intelektualne lenistwo?
> podporządkowania się autorytetom czy mody.
Tutaj przybijam piateczke :)
> Czy możesz wyjaśnić dlaczego zwróciłeś się do mnie per "skarbie"? A
> także dlaczego zwalczasz przejawy "mundrości", a sam posługujesz się
> wypowiedziami nieznośnie protekcjonalnymi? Czyżbyś chciał mi
> przekazać, że nie dorastam do Twoich osiągnięć intelektualnych ("jak
> to zrozumiesz... to pogadamy")? Jak się czujesz na tej ambonie?
Czesciowo zamierzona PROWOKACJA.
Jesli Cie urazilem to przepraszam.
To tylko takie lusterko... jak czasami ja czuje sie czytajac Twoje
posty, ktore rowniez bywaja protekcjonalne, oczywiscie w duuuzo
mniejszym stezeniu niz moj poprzedni.
oscar
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |