| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-05-28 12:26:00
Temat: Korepetycje, prace.....Witam
Jako studentka prawa i psychologii oferuję swoją pomoc (za rozsądną cenę) w
pisaniu prac semestralnych, referatów itp. udzielam również korepetycji z
historii, polskiego i WOS-u.
Pozdrawiam
Ann
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-05-28 17:39:00
Temat: Re: Korepetycje, prace.....
Ann napisała w news:strQ6.2020$1o2.56647@news.chello.at...
(...)
> Jako studentka prawa i psychologii oferuję swoją pomoc (za rozsądną cenę) w
> pisaniu prac semestralnych, referatów itp. /.../
Korepetycję zgoda, ale pisanie za kogoś prac!!! I to ktoś, kto studiuje prawo!!!?
Ranyboskie - dokąd ten swiat zmierza... A tu z drugiej strony jacyś nawiedzeni
zbieraja tysiace podpisów przeciwko korupcji... Czy pisanie za kogoś prac nie
jest formą korupcji!? No może i nie jest ale to przecież takie same bagno...
Nie masz wstydu Ann....
Nie wykazuję tolerancji dla publicznego wykorzystywania grupy w celach zarobkowych
i do tego jeszcze nieetycznych...
;))
--
serdeczności
Allfređ
~~~~~~~~~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-29 08:15:56
Temat: Odp: Korepetycje, prace.....
Ann <a...@g...pl> napisała:
> Witam
> Jako studentka prawa i psychologii oferuję swoją pomoc (za rozsądną cenę)
w
> pisaniu prac semestralnych, referatów itp.
Zlece napisanie referatu z psychologii na temat:
"Walory etyczne a przymus ekonomiczny pisania prac za kogos"
Referat zamierzam opublikowac na liscie psp pod swoim nazwiskiem.
Sadze, rozsadna cena, moze byc do uzgodnienia.
Z zartobliwym pozdrowieniem
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-29 23:57:15
Temat: Re: Korepetycje, prace.....
----- Original Message -----
From: ... z Gormenghast <p...@p...promail.pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Monday, May 28, 2001 8:39 PM
Subject: Re: Korepetycje, prace.....
>
> Ann napisała w news:strQ6.2020$1o2.56647@news.chello.at...
>
> (...)
> > Jako studentka prawa i psychologii oferuję swoją pomoc (za rozsądną
cenę) w
> > pisaniu prac semestralnych, referatów itp. /.../
>
> Korepetycję zgoda, ale pisanie za kogoś prac!!! I to ktoś, kto studiuje
prawo!!!?
> Ranyboskie - dokąd ten swiat zmierza... A tu z drugiej strony jacyś
nawiedzeni
> zbieraja tysiace podpisów przeciwko korupcji... Czy pisanie za kogoś prac
nie
> jest formą korupcji!? No może i nie jest ale to przecież takie same
bagno...
> Nie masz wstydu Ann....
> Nie wykazuję tolerancji dla publicznego wykorzystywania grupy w celach
zarobkowych
> i do tego jeszcze nieetycznych...
> ;))
Taak... Nie zgadzasz sie... Tylko jak planujesz przeciwdzialac? Poza tym
skad mozesz wiedziec czy jakis grupowicz nie skorzysta z takich uslug -
wszak proponuje tu rozsadna cene... A tak na marginesie - bylam, delikatnie
mowiac, zdziwiona iloscia stron www na ktorych mozna zapoznac sie z wykazem
tematow prac, ktore mozna zamowic. Tak wiec widzisz, ze oferta Ann wcale nie
jest taka bardzo atrakcyjna :)
Alienka
gg. 641165
-------------R--E--K--L--A--M--A--------------
Co Grzegorz Miecugow powiedzial o Big Brother?
Sprawdz: http://www.interia.pl/l/kfz
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-30 08:23:49
Temat: Re: Korepetycje, prace.....> Taak... Nie zgadzasz sie... Tylko jak planujesz przeciwdzialac? Poza tym
> skad mozesz wiedziec czy jakis grupowicz nie skorzysta z takich uslug -
> wszak proponuje tu rozsadna cene... A tak na marginesie - bylam,
delikatnie
> mowiac, zdziwiona iloscia stron www na ktorych mozna zapoznac sie z
wykazem
> tematow prac, ktore mozna zamowic. Tak wiec widzisz, ze oferta Ann wcale
nie
> jest taka bardzo atrakcyjna :)
>
Tylko, że jeśli praca jest na takim "wykazie", znaczy się, że była już
gdzieś oddawana, broniona itp.
W ubiegłym roku widziałam studenta "spadającego" z trzeciego piętra po tym
jak oddał pracę, którą ten profesor już czytał.
(też była "kupiona")
Asmira
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-30 08:34:56
Temat: Re: Korepetycje, prace.....
Alienkaa w news:01ac01c0e893$27877840$6b244cd5@ppp...
(...)
> Taak... Nie zgadzasz sie... Tylko jak planujesz przeciwdzialac? Poza tym
> skad mozesz wiedziec czy jakis grupowicz nie skorzysta z takich uslug -
/.../
Alienko. Nie zamierzam "przeciwdziałać" inaczej niz to już uczyniłem :). Po prostu.
Powiedz jaki mamy wpływ na decyzje Ann czy tez kogokolwiek kto z jej oferty
skorzysta?
Praktycznie żaden! Nawet niektórzy sie oburzą gdy powien, że chciałbym mnieć taki
wpływ - mówię więc - nie chce mieć innego wpływu niz ten który już wyraziłem.
A wyraziłem własny pogląd na sprawę i ciesze się, że go Ann przeczytała. Nic wiecej.
Każdy jest kowalem swoejgo losu.
Jednakże jest jeszcze druga strona medalu. To społeczność jako całość, jako gromada,
w której wzzyscy musimy żyć (nie ma innego wyjścia). I wówczas działania jednych
odbijaja się na innych. Cokolwiek zrobisz bądź zaniechasz - może wrócić do Ciebie
odległym sprzężeniem.
W tym przypadku (wymyślę sobie scenariusz negatywny), może byc tak, że Ann napisze
pracę za adepta psychologii. Zrobi to byc może nie raz ale wiele razy.
W ten sposób adept zaliczy studia i stanie się dyplomowanym terapeutą. Któregos dnia
Ty poślesz do tego terapeuty swoje dziecko a ono wróci zniesmaczone i zniechęcone
"takim psychologiem"... i byc może stanie sie to przyczyna sięgniecia Twojego dziecka
po narkotyki...;)
Oczywiści fantazjuję. Ale chodzi mi o wskazanie kierunku przyczyny i powiazania go ze
skutkiem. Potencjalnego powiązania. A taki własnie ten kierunek jest.
> Alienka
> gg. 641165
--
serdeczności
Allfređ
~~~~~~~~~
PS. Jak tam doskonalenie jazdy na łyżworolkach... jestes potłuczona nieco? ;)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-31 19:01:11
Temat: Re: Korepetycje, prace.....
Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...promail.pl> napisał w wiadomości
news:9f2hgv$rb8$1@news.tpi.pl...
>
> Alienkaa w news:01ac01c0e893$27877840$6b244cd5@ppp...
>
> (...)
> > Taak... Nie zgadzasz sie... Tylko jak planujesz przeciwdzialac? Poza tym
> > skad mozesz wiedziec czy jakis grupowicz nie skorzysta z takich uslug -
> /.../
Witam
> Alienko. Nie zamierzam "przeciwdziałać" inaczej niz to już uczyniłem :).
Po prostu.
> Powiedz jaki mamy wpływ na decyzje Ann czy tez kogokolwiek kto z jej
oferty skorzysta?
> Praktycznie żaden! Nawet niektórzy sie oburzą gdy powien, że chciałbym
mnieć taki
> wpływ - mówię więc - nie chce mieć innego wpływu niz ten który już
wyraziłem.
> A wyraziłem własny pogląd na sprawę i ciesze się, że go Ann przeczytała.
Nic wiecej.
> Każdy jest kowalem swoejgo losu.
> Jednakże jest jeszcze druga strona medalu. To społeczność jako całość,
jako gromada,
> w której wzzyscy musimy żyć (nie ma innego wyjścia). I wówczas działania
jednych
> odbijaja się na innych. Cokolwiek zrobisz bądź zaniechasz - może wrócić do
Ciebie
> odległym sprzężeniem.
Oczywiście tak. Niestety nie żyjemy na wyspie Utopia i ten obrzydliwy świat
jest tak skonstruowany, że jedni mają bogatych rodziców których stać na
opłacenie czesnego w prywatnych szkołach a inni pomimo często nie mniejszych
umiejętności i zdolności percepcyjnych sprzedają kwaszoną kapustę na
straganie. Jeszcze inni, żeby się utrzymać udzielają korepetycji. Ale tu
jest pewien problem. Duża konkurencja z powodu której nienajbogatsi ale za
to zdolni studenci zmuszeni bywają do rezygnacji ze studiów przez co nasze
wspaniałe społeczeństwo traci wybitnych fachowców ;-)))
> W tym przypadku (wymyślę sobie scenariusz negatywny), może byc tak, że Ann
napisze
> pracę za adepta psychologii. Zrobi to byc może nie raz ale wiele razy.
> W ten sposób adept zaliczy studia i stanie się dyplomowanym terapeutą.
Któregos dnia
> Ty poślesz do tego terapeuty swoje dziecko a ono wróci zniesmaczone i
zniechęcone
> "takim psychologiem"... i byc może stanie sie to przyczyna sięgniecia
Twojego dziecka
> po narkotyki...;)
Pytanie (chyba retoryczne): Czy wierzysz w to, że klient który nie skorzysta
z oferty Ann zrezygnuje ze studiów? Może poczuje, że jest zbyt głupi lub
zbyt leniwy i powie sobie OK nie będę dobrym psychologiem ..moje poczynania
mogą narazić niewinne dzieci na niebezpieczeństwo narkomani ...Wracając do
realiów złego materialistycznego i konsumpcyjnego świata ... taki koleś ma
jeszcze kilka możliwych dróg wyboru.:
1. Próbować dać łapówkę.
2. Podstawić zdolniejszego kolesia na egzamin
3. Kupić bryki w księgarni Prusa i zrobić z nich "kompilację"
4. Wziąć korepetycje u swojego profesora (lub u kolegi profesora) z
nadzieją, że jak się profesorowi da zarobić ...
Moim zdaniem jest w czym wybierać i każdy z punktów tej niepełnej listy jest
dość kontrowersyjny.
> Oczywiści fantazjuję. Ale chodzi mi o wskazanie kierunku przyczyny i
powiazania go ze
> skutkiem. Potencjalnego powiązania. A taki własnie ten kierunek jest.
Wszystko prawda ..no może 0,5 prawdy ;-)) Tak się składa, że w gospodarce
rynkowej oprócz papierka, licencji, oficjalego pozwoleństwa czy czegoś tam
jeszcze ..liczy się !Marka!, nazwisko, renoma, dorobek terapeutyczny,
naukowy itp ... tak więc pomimo tego, że zgniły ;-) kapitalizm zadomowił się
u nas to pocieszające jest to, że zawiera on również pewne mechanizmy
somoobronne ..taki system immunologiczny.
Pozdrawiam
DarC
PS. Oczywiście zgadzam się z faktem, że zlecanie pisania prac jest z
moralnego punktu widzenia naganne. Chciałem tylko spojrzeć na problem z
trochę innej strony i pokazać, że krytykowana postawa może również
zaowocować innymi nie mniej "negatywnymi scenariuszami". Ja najchętniej
(gdybym musiał) zleciłbym napisanie pracy, PRZECZYTAŁ ją ...czyli POSIADŁ
skondensowaną WIEDZĘ ..zmodyfikował i dopisał własne wnioski .Oczywiście z
oferty skorzystałbym tylko wtedy gdyby czas oddania pracy zmusił mnie do
korzystania ze żródeł "skondensowanych". :)))))
>
> > Alienka
> > gg. 641165
>
>
> --
> serdeczności
> Allfređ
> ~~~~~~~~~
> PS. Jak tam doskonalenie jazdy na łyżworolkach... jestes potłuczona nieco?
;)))
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-31 20:06:11
Temat: Re: Korepetycje, prace....."DarC" <d...@a...net.pl> writes:
[..]
> Oczywiście tak. Niestety nie żyjemy na wyspie Utopia i ten obrzydliwy świat
> jest tak skonstruowany, że jedni mają bogatych rodziców których stać na
> opłacenie czesnego w prywatnych szkołach a inni pomimo często nie mniejszych
> umiejętności i zdolności percepcyjnych sprzedają kwaszoną kapustę na
> straganie. Jeszcze inni, żeby się utrzymać udzielają korepetycji. Ale tu
Podczepie sie tutaj do watku.
tak mi przyszlo do glowy: jedyne co my zwykli ludzie mozemy robic jako
przeciwdzialanie takim kupowanym dyplomom, studiom i kwalifikacjom to
byc bezlitosnym dla partaczy.
Bo czlowiek za ktorego ktos napisal prace semestralne, magisterskie,
ktory kupil egzamin.. zwykle w zyciu, w pracy okazuje sie pozniej
partaczem (bo niby skad mialby miec wiedze potrzebna bycia dobrym
fachowcem?).
I trzeba wypracowac w spoleczesntwie miechanizmy, ktore beda
degradowac takich ludzi. jako przyklad podam artykul ktor wczoraj
przeczytalam (w Angorze).
W Bialymstoku pewna pani doktor jezdzaja jako lekarz w pogotowiu
zostala wezwana do pacjentki majacej zawal. nie zadala sobie trudu
nawet dokladnego zbadania, postawila diagnoze na podstawie tego ze ona
miala operacje usuwania nowotworu. Nie chciala jej nawet wziac do
szpitala! mimo nalegan meza tej kobiety i mimo tego ze jej stan byl
zly.
Po 4 godzinach i pogorszeniu sie stanu maz wezwal pogotowie jeszcze
raz. tym razem przyjechalo BEZ lekarza w ogole.
Kiedy kobieta owa trafila w koncu do szpitala jej stan byl tak zly ze
w ciagu kilku dni zmarla. Lekarka ktora ja badala wystawila falszywe
zeznanie (na co sa swiadkowie).
lekarka owa dalej w pogotowiu tamtejszym pracuje zas ten czlowiek
wytoczyl proces o odszkodowanie.
I teraz o co mi chodzi: w takim wypadku lekarka owa powinna byc
pozbawiona prawa do wykonywania zawodu i w zasadzie powinna miec
jeszcze rozprawe w sadzie o to, ze z powodu zaniedban obowiazkow oraz
niekompetencji spowodowala smierc czlowieka.
Gdyby postepowanie takie szlo szybko i owa lekarka ponioslaby kare, to
100 nastepnych kandydatow do kupienia sobie dyplomu lekarza 10 razy
zastanowiloby sie, czy aby napewno warto taki dyplom kupic. Bo
zdawaliby sobie sprawe ze naprawde ODPOWIADAJA za swoje postepowanie i
bledy w sztuce lekarskiej.
W momencie, kiedy partacze czuja sie bezkarni, zawsze bedzie duzo
ochotnikow do kupowania sobie kwalifikacji. No bo same korzysci -
dostanie sie lepsza i lepiej platna prace - a jak przylapia na
niekompetencji to i tak nic sie nie stanie.... nie ma wiec duzo do
stracenia.
Oprocz tego zdawanie za kogos egzaminow, pisanie prac magisterskich,
semestralnych etc. rowniez powinno byc karalne.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-02 08:42:33
Temat: Re: Korepetycje, prace.....>
> tak mi przyszlo do glowy: jedyne co my zwykli ludzie mozemy robic jako
> przeciwdzialanie takim kupowanym dyplomom, studiom i kwalifikacjom to
> byc bezlitosnym dla partaczy.
Tak - partactwo to jest toś co mnie doprowadza do białej gorączki. Zamawiasz
coś w firmie, dostajesz, oglądasz z każdej strony i wyłąpujesz kilkanaście
niedoróbek.
I co, że się złoży reklamację ....
Ileś czasu już minęło.
O administracji państwowej nawet nie chce mi się pisać. I tu chyba wypada mi
pozdrowić panią z UM w Szczecinie z działu spraw obywatelskich od literki S,
nigdy mnie nie rozczarowała. W przeciwieństwie do wszystkich innych. A piszę
to po wczorajszej wizycie "pod rygorem" w US.
>
> Bo czlowiek za ktorego ktos napisal prace semestralne, magisterskie,
> ktory kupil egzamin.. zwykle w zyciu, w pracy okazuje sie pozniej
> partaczem (bo niby skad mialby miec wiedze potrzebna bycia dobrym
> fachowcem?).
Akurat tutaj chyba nie można przesądzać o "byciu fachowcem" a kupieniem
jakiejś pracy.
Ja np. rozumiem chłopaka dla którego pisałam pracę z filozofii - on akurat
kończy studia, ostatni semestr, od kilku miesięcy zamknięty w laboratorium
skupia się nad jakimś problemem badawczym, a tu nagle okazuje się, że nie
skończy studiów jeżeli nie odda pracy, która wymaga przejrzenia chociażby
kilku książek - nie z jego dziedziny, właściwie tylko rozwijających jego
erudycję, a nie wpływających w zasadzie na to czy będzie on fachowcem z
genetyki.
> W momencie, kiedy partacze czuja sie bezkarni, zawsze bedzie duzo
> ochotnikow do kupowania sobie kwalifikacji. No bo same korzysci -
> dostanie sie lepsza i lepiej platna prace - a jak przylapia na
> niekompetencji to i tak nic sie nie stanie.... nie ma wiec duzo do
> stracenia.
>
> Oprocz tego zdawanie za kogos egzaminow, pisanie prac magisterskich,
> semestralnych etc. rowniez powinno byc karalne.
I jeszcze ściąganie na egzaminach, niewymagająca postawa ze strony
profesorów (znacie na pewno takich, do których na egzamin można się stawić
"z biegu"), czy wręcz nieprowadzenie wykładów.
Tajemnicą poliszynela jest to, że daje się egzaminatorowi "prezent" a on
wpisuje za nic oceny do indeksu.
Myślę, że to jest o wiele większy problem niż "kupowanie prac".
Asmira
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-02 20:24:23
Temat: Re: Korepetycje, prace....."Asmira" <a...@p...onet.pl> writes:
> I jeszcze ściąganie na egzaminach, niewymagająca postawa ze strony
> profesorów (znacie na pewno takich, do których na egzamin można się stawić
> "z biegu"), czy wręcz nieprowadzenie wykładów.
> Tajemnicą poliszynela jest to, że daje się egzaminatorowi "prezent" a on
> wpisuje za nic oceny do indeksu.
> Myślę, że to jest o wiele większy problem niż "kupowanie prac".
W sumie masz racje. Kupowanie prac to jeden z objawow calego problemu.
Odkad pamietam sciaganie na klasowkach (zaczynajac od szkoly
podstawowej a na studiach konczac) bylo rzecza normalna. Wsrod uczniow
jak komus udalo sie sciagnac to byl wielki bohater bo wykiwal "tych
glupich nauczycieli".
Postawy typu "a na co mi to, wymagaja glupot, nie chce mi sie, nie mam
czasu" etc. byly uwazane za normalne i wrecz chwalebne. Szkola jako
cos, co trzeba odbebnic.
Sami nauczyciele tez nie byli bez winy - wielu z nich patrzylo na
sciaganie przez palce, mialo male wymagania, niewiele z siebie
dawalo...
W koncu szal korepetycji nie wzial sie znikad; gdyby szkola publiczna
(podstawowka i srednia) zapewniala dostateczny poziom ksztalcenia dla
tych co chca to nie musieliby brac korepetycji. Sama pamietam roznice
poziomow po podstawowce (w malym miasteczku) po ktorej zeby sie dostac
do dobrego liceum w miescie wojewodzkim musialam brac korepetycje z
matematyki i przerobic caly material od nowa - nie dlatego ze jestem
jakis zapozniony w rozwoju cwok ale dlatego, ze przez klase 6, 7 i 8
mialam matematyke z pania od rysunkow, muzyki i wuefistka. Ich nauka
ograniczala sie do pilnowania spokoju w klasie i kazania dzieciom zeby
sie uczly z ksiazki.
Wydaje mi sie, ze w Polsce jakos nie ma szacunku do zdobywania wiedzy
i nauki. Ani nauczyciele sie do tego nie przykladaja specjalnie (poza
nielicznymi wyjatkami ktorym chwala za to), ani dzieci ani - co
najgorsze - rodzice.
w momencie kiedy wiekszosci wydaje sie, ze kwalifikacje to taki papier
ktory mozna kupic, nie widze mozliwosci zbyt wielkiej poprawy.
A teraz z innej beczki: mialam okazje chodzic tutaj (w USA) na
uniwerek na lekcje programowania. Razem ze mna chodzilo pare kolegow z
pracy i po kazdych zajeciach mielismy prace domowa w postaci napisania
jakiegos programu. Na poczatku szlo mi jak po grudzie i w pierwszym
odruchu pobieglam do kolegi zeby "podejrzec" jego rozwiazanie. I
niespodzianka. Nie pozwolil. Zaofiarowal sie ze mi pomoze, wytlumaczy
etc. - ale rozwiazania gotowego nie pokaze bo to jest zle.
Potem juz z ciekawosci probowalam tego samego tricku na wszystkich
pozostalych - zaden nie dal sciagnac. Potem zaczelam rozmawiac z
ludzmi na ten temat, jak to bylo ze sciaganiem u nich w sszkole.
No i okazuje sie ze u nich osoby sciagajace owszem istnieja ale sa
wyjatkami a poza tym sam proceder jest uwazany za wysoce naganny. Do
tego stopnia ze tam sie nikt specjalnie nie bawi w pilnowanie i te
cale szopki.
a w polskich szkolach? ten co nie da sciagnac jest zaraz przezywany
egoista i kujonem i opluwany przez cala reszte uczniow...
podsumowujac: trzebaby nam oprocz zmiany prawa w tym wzgledzie przede
wszystkim zmienic mentalnosc ludzi i ich nastawienie do tych rzeczy.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |