« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2007-02-26 21:26:00
Temat: Re: Kraków i okolice, gdzie kupowaćrośliny?
Użytkownik "Jacek Gucio" <j...@g...com> napisał w wiadomości
news:1172521392.356817.271410@p10g2000cwp.googlegrou
ps.com...
On 26 Lut, 20:14, "Basia Kulesz" <b...@i...pl> wrote:
> Aha, szczególnie to "zastanowi się"...spotkałam do tej pory dwie osoby,
> które wpadłszy pod namioty foliowe w Kokotowie nie kupowały wszystkiego,
co
> im tylko w oko wpadło. Oczywiście nie byłam żadną z nich:)
Dlatego ja korzystam ze sprzedaży wysyłkowej.
Jak uda się namówić bratnią duszę, to pilnujemy się nawzajem,
a po roku dzielimy się zakupionymi roślinami.
Wychodzi taniej?
Drożej! Jak banda (przepraszam, jeśli kogoś urażam) wpada do szkółki, to
zwykle do kupowania dopingują się nawzajem i wychodzi znacznie drożej:))))
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2007-02-26 21:26:42
Temat: Re: Kraków i okolice, gdzie kupowaćrośliny?
Użytkownik "Dobranoc" <a...@a...art.pl> napisał w wiadomości
news:ervfvo$67f$1@bmj-lx1.bmj.net.pl...
> Basia Kulesz wrote:
>
> > spotkałam do tej pory dwie osoby,
> > które wpadłszy pod namioty foliowe w Kokotowie nie kupowały wszystkiego,
co
> > im tylko w oko wpadło. Oczywiście nie byłam żadną z nich:)
>
> Czyżbyś mnie miała na myśli ? :)
A, to już trzy :-))))
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2007-02-27 08:32:14
Temat: Re: Kraków i okolice, gdzie kupowaćrośliny?>> Owszem, mają ciekawe rośliny ale :
>> 1) drogo,
> >2) często rośliny w baaaaardzo kiepskiej formie,
> >3) mylą odmiany,
> >4) reklamacje to temat rzeka.
>Ad. 1 Zasadniczo ceny są porównywalne z innymi szkółkami.
>Ad. 2 do 4. Katki nie dotyczy, bo pojedzie, zobaczy, pomaca, zastanowi
>się i dopiero kupi.
Dokładnie i na pewno to zrobię.
Jeszcze raz dziękuje za namiary
Katka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2007-02-27 14:38:33
Temat: Re: Kraków i okolice, gdzie kupować rośliny?Dobranoc <a...@a...art.pl> wrote in news:ervcjm$19a$1@bmj-
lx1.bmj.net.pl:
>> Tam jest taka wietlica....
>
> Hmmmmmm...sama nei wiem co mi się marzy....pomarańczowa jeżówka ?
Mam uczucia mocno ambiwalentne, bo kupilam tam troche ciekawego zielska,
ale..
Wiem na pewno, co mi sie z Kokotowa _nie_ marzy :-)
1. zadnych trytom i irysow, bo kolory absolutnie niezgodne z opisami
2. zadnych przelotow, bo cokolwiek by nie pisalo, to i tak bedzie czerwony
od vulgarisa
3. zadnych Pennisetow, bo wszystkie nabyte przyjechaly niezywe, a kupowane
byly juz niby po ruszeniu wzrostu.
Poza tym w ub. roku na wiosne firma gratis przeslala kosmicznego maczniaka
na sadzonkach. Moze ten maczniak to jakis wyjatkowy szczep i dlatego takie
ceny spiewaja?
W kazdym razie rosliny, ktore tam chodzily po 5-8 i wyzej zetelpe zanabylam
sobie we Wro w punkcie przy OB za 2.50 i przypuszczam, ze w duzo lepszym
stanie. Niestety, punkt jeszcze nie wpadl na pomysl sprzedawania w
internecie, wiec doceniam szczescie pracy niedaleko...
Pozdrowienia - Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2007-02-27 15:04:51
Temat: Re: Kraków i okolice, gdzie kupować rośliny?Dobranoc <a...@a...art.pl> wrote in
news:erv8ub$qil$1@bmj-lx1.bmj.net.pl:
> Pod względem niemylenia roślin najlepsza jest chyba (niestety)
> Bestwinka.
Noo.. Anemone beleannis do dzis mi stoi przed oczami :-D
Poza sportem ekstremalnym, jakim jest kontakt z sz.p. wlascicielem
dodatkowym stresem jest widok rozleglej plaszczyzny pelnej baardzo
ciekawych rzeczy, do ktorych nie mozna nawet sie zblizyc, pod grozba
poszczucia owym sz.p. wlascicielem.
Stosunek tego, co mozna nabyc, do tego, czego nie mozna, to chyba moznaby w
promilach wyrazic :-D
Z wymienionych nieustannie jestem fanka Dankowic, mimo wszystko..
Dokladne nazwy moge sobie sama znalezc, sadzonki sa zdrowe, a obsluga
bardzo sympatyczna. No i ta kawiarenka, gdzie mozna sie zlamac i nabyc
kolejnego badyla..
Pozdrowienia - Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2007-02-27 16:41:59
Temat: Re: Kraków i okolice, gdzie kupować rośliny?Dnia Tue, 27 Feb 2007 14:38:33 +0000 (UTC), Ewa Szczęniak napisał(a):
> 3. zadnych Pennisetow, bo wszystkie nabyte przyjechaly niezywe, a kupowane
> byly juz niby po ruszeniu wzrostu.
Taa... moje ruszyło na początku sierpnia - maleńka iskierka nadziei która
wyłoniła się z zaschniętej kępy okazała się byc ordynarnym rajgrasem...
Penniseta tylko w Dankowicach - cena ta sama a sadzonki naprawdę duże.
Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2007-02-27 16:46:35
Temat: Re: Kraków i okolice, gdzie kupować rośliny?Dnia Tue, 27 Feb 2007 15:04:51 +0000 (UTC), Ewa Szczęniak napisał(a):
> Poza sportem ekstremalnym, jakim jest kontakt z sz.p. wlascicielem
> dodatkowym stresem jest widok rozleglej plaszczyzny pelnej baardzo
> ciekawych rzeczy, do ktorych nie mozna nawet sie zblizyc, pod grozba
> poszczucia owym sz.p. wlascicielem.
Zawsze można zawisnąć na płocie i spróbować dojrzeć co rosnie w tych
doniczkach, chociaż można domniemywać że siatka ogrodzeniowa jest pod
wysokim napieciem. Poszczucie psem nie grozi, bo właściciel zdaje się jest
zbyt pedantyczny by mieć jakieś zwierze. Ale jeśli miałabym wybierać wolę
poszczucie psem.
> Z wymienionych nieustannie jestem fanka Dankowic, mimo wszystko..
> Dokladne nazwy moge sobie sama znalezc, sadzonki sa zdrowe, a obsluga
> bardzo sympatyczna. No i ta kawiarenka, gdzie mozna sie zlamac i nabyc
> kolejnego badyla..
Rozwiązanie jest proste: napisać maila do Dankowic co chcelibyśmy u nich
kupić ze szkółki w Bestwince:D
Co poza wtżej wymienionymi przez Ciebie ma jeszcze jeden plus - do Dankowic
trafię, do Bestwinki na pewno nie...
Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2007-02-27 18:07:08
Temat: Re: Kraków i okolice, gdzie kupować rośliny?
Użytkownik "Ewa Szczęniak" <e...@b...uni.wroc.pl> napisał w wiadomości
news:Xns98E4A3992BB65ewaszczbioluniwrocpl@156.17.1.3
8...
> Z wymienionych nieustannie jestem fanka Dankowic, mimo wszystko..
> Dokladne nazwy moge sobie sama znalezc, sadzonki sa zdrowe, a obsluga
> bardzo sympatyczna. No i ta kawiarenka, gdzie mozna sie zlamac i nabyc
> kolejnego badyla..
No, ten atak na komputer w chwili, gdy wraca się do domu z zielskiem i
"odkrywa", co naprawdę się kupiło :))))
Lubię Dankowice z powodów ww., do tego te piękne ogrody pokazowe, meble
art-deco i parking!
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |