Data: 2007-12-02 23:18:31
Temat: Krwiodawstwo a problem HIV (dlugie)
Od: Marek <_!_@nic.ztego.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"75% zakażeń wirusem HIV w Polsce może mieć swoje źródło w gabinetach
stomatologicznych, kosmetycznych oraz salonach tatuażu, gdzie nie
sterylizuje się narzędzi, alarmuje "Dziennik", powołując się na
ekspertów z Krajowego Centrum ds. AIDS. Trzy na cztery osoby zakażone
wirusem HIV nie wiedzą, w jaki sposób doszło do zakażenia."(cytat z
wcześniejszego wątku - autorstwa SKY)
Rozważmy taką sytuację - osoba nieświadoma "otrzymanego" zakażenia
w kilka dni po tym fakcie oddaje krew w stacji krwiodawstwa. Ponieważ
zakażenie jest "świeże", testy które są stosowane do jego wykrycia
dadzą wynik ujemny. Jak sobie z tym radzą stacje krwiodawstwa, czy
krew jest poddawana wielotygodniowej kwarantannie i ponownie badana
przed podaniem osobom chorym? Ponieważ "pełna krew" podobno nie jest
podawana, to jest bardzo prawdopodobne, że taką zakażoną krwią mogłoby
być zainfekowane kilka osób. Jak przed taką sytuacją chroni nas
publiczna służba krwi.
Marek
|