Wlasnie co jestem po bardzo buzliwej rozmowie z moja znajoma.
Dodam tylko, ze nigdy jej nie widzialem, ale znamy sie przez internet od
jakiegos roku.
W zasadzie, to ja juz nie wiem sam, kto ma racje?
Ja, czy ona?
Na koncu rozmowy kazala mi jeszcze raz ja przeczytac z sugestia, ze to ja
jestem winien calej tej naszej sprzeczki.
Boli mnie to bardzo, ale nie wiem jak postapic, nie wiem, czy ja na nia
nakrzyczalem, czy ona na mnie?
Kto tu jest winien.?

Zatem na dole zamiescilem link do strony, gdzie jest zapisana kopia tej
rozmowy.
Mam nadzieje, ze pomozecie mi uswiadomic co ja takiego zlego zrobilem, ze
tak mnie traktuje, badz co ona widzi w tym, ze ma racje?
Jadnym slowem, licze na Wasza pomoc:)

http://www.edisonik.republika.pl/rozmowa.pdf [64KB]