| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-05-27 08:15:47
Temat: Re: NTG Re: Ktoś lepszyksRobak <e...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> uzus <u...@N...gazeta.pl> napisał(a):
>
> > W kwestii uczenia, dodam trochę na marginesie, nie należy pouczać tego,
kto
> > sobie cudzych mądrości nie życzy. Podobnie z wychowaniem - nie ma sensu
> > kształtować tego, co od dawna jest ukształtowane. Chyba żeby ktoś
wyraźnie
> > prosił. Jeśli tego nie robi, pewnie w swojej ocenie życiowej wiedzy ma
już
> > dosyć. Należy to uszanować. Kto zaś "pedagog" jest nienasycony, niech
> > znajdzie kogoś, kto pragnie albo lubi być ciągle ćwiczony.
> > Ana
>
> jeśli coś "od dawna ukształtowane" jest niewłaściwe :o)
> to NALEŻY TO ZMIENIĆ!!! (ewolucja)
Komu to oceniać? Według czyich norm?
Kto śmie się uważać za rękę ewolucji?
PS. Ana :-) <mniam, mniam> ;)
Obyś się nie otruł.
Wielki mi powód do radości.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-05-27 08:32:20
Temat: Re: NTG Re: Ktoś lepszyuzus <u...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> ksRobak <e...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> > uzus <u...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> > > W kwestii uczenia, dodam trochę na marginesie, nie należy pouczać tego,
> > > kto sobie cudzych mądrości nie życzy. Podobnie z wychowaniem - nie ma
> > > sensu kształtować tego, co od dawna jest ukształtowane. Chyba żeby ktoś
> > > wyraźnie prosił. Jeśli tego nie robi, pewnie w swojej ocenie życiowej
> > > wiedzy ma już dosyć. Należy to uszanować.
> > > Kto zaś "pedagog" jest nienasycony, niech znajdzie kogoś,
> > > kto pragnie albo lubi być ciągle ćwiczony.
> > > Ana
> > jeśli coś "od dawna ukształtowane" jest niewłaściwe :o)
> > to NALEŻY TO ZMIENIĆ!!! (ewolucja)
> Komu to oceniać? Według czyich norm?
> Kto śmie się uważać za rękę ewolucji?
Motorem ewolucji jest oczywisty matrix społeczny! [ksRobak]
> PS. Ana :-) <mniam, mniam> ;)
>
> Obyś się nie otruł.
> Wielki mi powód do radości.
błazen nie żywi się ludźmi, lecz "cukierkami" które tworzą ;)))
"błazen królewski"
:-)
ksRobak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-27 10:44:52
Temat: Re: Ktoś lepszyOn Mon, 26 May 2003 18:40:52 +0200, Adam Wysocki wrote:
>> Myślę że z takim zasobem wiedzy jaki posiadasz Twój problem nie powinien
>> zaistnieć. :)))
> A jednak zaistniał :( Poza tym nieużywana wiedza szybko wyparowuje.
Zwłaszcza gdy się jej miejsce próbuje zastąpić inną.
>> Więc głowa do góry i przypomnij sobie jak to było kiedy czułeś się "lepszy".
> Było... Normalnie, po prostu wierzyłem w siebie. Nie wiem, jak do tego
> wrócić.
Zgadzam się w zupełności z opinią Gandalfa. Twój problem to twoja
wygórowana ambicja. Jeżeli nie możesz być najlepszy to wolisz nie być w
ogóle. To dziecinne podejście. Musisz sobie uświadomić, że jest wielu ludzi
którzy będą od ciebie lepsi w jakiejś dziedzinie, a niektórzy może nawet we
wszystkich. To nie sprawi, że jesteś zły w ogóle, po prostu gorszy. Takie
jest życie i lepiej, żebyś to zrozumiał jak najszybciej. Spróbuj sobie
poobserwować dzieciaki, jak sie wkurzają, kiedy nie potrafią zaakceptować
porażki. Jesteś taki sam jak one, hehe. Nie wstyd ci?
Z drugiej strony to prowadzi do akceptacji bycia gorszym, a zatem mniej
starasz się być najlepszym. Ale tak naprawdę najlepszych jest bardzo,
bardzo, bardzo ... bardzo niewielu, więc i tak masz raczej znikome na to
szanse. Desolee. (kurde, czemu ja ciągle muszę pisać tylko przykre rzeczy?)
Prawdziwą wartością człowieka jest nie to czy jest taki a nie inny w
jakiejś tam dziedzinie wiedzy/umiejętności (pomijając już nawet kasę ;-) A
co jest taką prawdziwą wartością? Hah - dla mnie na przykład pewnie
całokształt moralny [1]. Tutaj ja jestem najlepszy, co prawda ex equo (?) z
wieloma innymi, ale mi to nie przeszkadza.
[1] plus inteligencja, która pomijam przy ustalaniu wyniku ;-)
--
Pozdrowienia,
Loonie
------------------------------------------
Żółtków źdźbłami drążyć, aż uświekną prężąc dogłębnie w źródłach dżdżu
owrzodziałe rzycie. (pl.test)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-27 17:14:21
Temat: Re: Ktoś lepszy27.05.03 Flyer wrote:
> > > A wcześniej byłeś najlepszy ze znanych Ci osobiście osób?
> >
> > Zależy z jakich dziedzin, ale generalnie najczęściej tak.
>
> Zatem już znasz odpowiedź. ;)
Heh... Nie wiem, teraz niby napisałem mu, czego nie rozumiem z tych
funkcji, ale wydaje mi się, że ja to jednak rozumiem pod skórą...
Tylko brak mi praktyki. Sam już nie wiem. Niby wiem, że jestem
w stanie, może nie lepiej od niego, ale na pewno w stopniu
wystarczającym, ale z drugiej strony jakoś robię wszystko
bez przekonania.
Ot chociażby prosty przykład - przedmiot, który nazywa się
układy cyfrowe. Żeby mieć wyższą ocenę, powinienem zrobić
jakiś prosty licznik na jakimś prostym układzie scalonym,
bo to akurat przerabialiśmy. Ja postanowiłem owszem, zrobić
licznik, ale oparty o system mikroprocesorowy. Prawie cały
dzień dzisiaj siedziałem, zrobiłem urządzenie, napisałem
wstępną wersję softu, i okazało się, że coś jest nie tak
z programatorem i nie mam jak wgrać tego softu. Kiedyś
zrobiłbym coś z tym programatorem, względnie złożył na
szybko nowy. A teraz po prostu odłożyłem to w cholerę
i zająłem się czymś innym...
Problem chyba w tym, że o ile kiedyś uparcie dążyłem do celu,
mimo przeszkód, to teraz nawet najmniejsza przeszkoda jest
w stanie mnie zniechęcić. Pytanie dlaczego...
--
Pozdrowienia * Adam Wysocki * g...@s...tpi.pl g...@g...pl
GG 1234 * RLU 265791 * GSM +48505439030 * CB 10 * g...@l...net.pl
ciezko wsunac pinezke pod kogos juz siedzacego (C) megan @ afhmm 2k3
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-27 17:22:37
Temat: Re: Ktoś lepszy27.05.03 uzus wrote:
> W kwestii uczenia, dodam trochę na marginesie, nie należy pouczać tego, kto
> sobie cudzych mądrości nie życzy.
On sobie życzył. Kiedyś, na początku... Teraz w zasadzie tylko w kilku
technicznych kwestiach, w zasadzie o ile kiedyś byłem dla niego raczej
życiowym... Może nie tyle wzorcem, co kimś, kogo szanował, o tyle teraz
wydaje mi się, że szanuje moje zdanie jedynie w kwestiach osobistych
i kilku technikaliach, typu Unix. W końcu tak się poznaliśmy - zapomniałem
dodać, że napisał na grupę na temat szeroko rozumianego hakingu po
przeczytaniu mojego FAQ na ten temat, i przez pewien czas rzeczywiście
byłem dla niego kimś, kim chciał się stać, natomiast na samej grupie
większość liczyła się z moim zdaniem i tylko dlatego, że się wstawiłem
za Michałem, nie został z niej... Może nie tyle wyrzucony, co został
przez niektórych zaakceptowany.
On ma inne podejście do życia. Jeśli chce kimś się stać, po prostu
do tego dąży. Tak jak ja kiedyś... I chciałbym być taki, jak wtedy.
--
Pozdrowienia * Adam Wysocki * g...@s...tpi.pl g...@g...pl
GG 1234 * RLU 265791 * GSM +48505439030 * CB 10 * g...@l...net.pl
Aby życiu nadać smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek (C) Arek RQ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-27 17:27:19
Temat: Re: Ktoś lepszy27.05.03 Vicky wrote:
> > A jednak zaistniał :( Poza tym nieużywana wiedza szybko wyparowuje.
> >
> Dlaczego nieużywana? :)
Ostatnio w zasadzie tylko wegetuję. Strasznie się rozleniwiłem, kiedyś
ciągle uczyłem się czegoś nowego, w zasadzie codziennie, a teraz nic
mi się nie chce, tylko siedzę na IRCu, newsach, CB, czasami gdzieś
wyjdę, ale czuję, że życie przelatuje mi przez palce. To takie dziwne
uczucie niespełnienia.
> A dlaczego teraz w siebie nie wierzysz? Dlatego że ktoś inny w szybkim
> tempie odniósł sukces?
Chyba tak. Nawet nie tyle sukces, co ma po prostu takie podejście do
życia, jakie bardzo chciałbym mieć.
> Może weź sobie za przykład w życiu inną osobę a nie Michała. Spójrz na to od
> drugiej strony..
Zawsze brałem za przykład kogoś, do kogo wiele mi brakowało, i wtedy
starałem się trochę zbliżyć poziomem do tej osoby. Przeważnie jakoś
się udawało. Nie wiem, dlaczego teraz tak jest. Może to szkoła...
Poziom praktycznie zerowy, a ja i tak mam zagrożenia.
> To że czujesz, że Michał jest lepszy - co z tego? Może to tylko Twoja
> zasługa.... nad tym też pomyśl.
On sam przyznaje, że w ogromnym stopniu to moja zasługa. Ale co to
zmienia... Według mnie do wszystkiego doszedł przede wszystkim sam.
A to, że cały czas mógł na mnie liczyć, że pomagałem mu we wszystkim,
od komputera przez życie osobiste do walki z wrogami tak, jak tylko
umiałem... To chyba niewiele zmienia?
--
Pozdrowienia * Adam Wysocki * g...@s...tpi.pl g...@g...pl
GG 1234 * RLU 265791 * GSM +48505439030 * CB 10 * g...@l...net.pl
Jesteś emocjonalnie wykolejony. I to bardziej niż futszaK. (C) Bylin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-27 21:15:10
Temat: Re: NTG Re: Ktoś lepszyksRobak <e...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> błazen nie żywi się ludźmi, lecz "cukierkami" które tworzą ;)))
Słodycze niszczą zęby.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-28 04:18:50
Temat: Re: NTG Re: Ktoś lepszyuzus <u...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> ksRobak <e...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> > błazen nie żywi się ludźmi, lecz "cukierkami" które tworzą ;)))
> Słodycze niszczą zęby.
tak uzus ;) <buziaczek>
ludziom się to nie mieści w głowie
dlaczego błazen naraża własne zęby
zeby ratować czyjąś skórę (duszę?)
"błazen królewski"
:-)
ksRobak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-28 06:13:28
Temat: Re: Ktoś lepszy
Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@a...org> napisał w wiadomości
news:gophi.297560@nascom.nasa.gov...
> 27.05.03 Vicky wrote:
> Ostatnio w zasadzie tylko wegetuję. Strasznie się rozleniwiłem, kiedyś
> ciągle uczyłem się czegoś nowego, w zasadzie codziennie, a teraz nic
> mi się nie chce, tylko siedzę na IRCu, newsach, CB, czasami gdzieś
> wyjdę, ale czuję, że życie przelatuje mi przez palce. To takie dziwne
> uczucie niespełnienia.
Więc może lepiej "odłączyć się" od komputera na jakiś czas?
Nie czujesz się czasem uzależniony ? Może to jest powodem Twojego
niespełnienia,
że większość życia pochłania Ci bezsensowne tracenie czasu?
IRC ma niestety to do siebie że "potrafi" jak nic innego w sieci
uzależnić...
a już szczególnie jak sie posiada @ na kilku kanałach :)
> > A dlaczego teraz w siebie nie wierzysz? Dlatego że ktoś inny w szybkim
> > tempie odniósł sukces?
>
> Chyba tak. Nawet nie tyle sukces, co ma po prostu takie podejście do
> życia, jakie bardzo chciałbym mieć.
Zastanów się co może być przyczyną takiego samopoczucia...
czego Ci brakuje? co robiłeś wcześniej że czułeś się lepiej albo czego nie
robiłeś?
... w jaki sposób Ty się zmieniłeś i co mogło na to wpłynąć?
> On sam przyznaje, że w ogromnym stopniu to moja zasługa. Ale co to
> zmienia... Według mnie do wszystkiego doszedł przede wszystkim sam.
> A to, że cały czas mógł na mnie liczyć, że pomagałem mu we wszystkim,
> od komputera przez życie osobiste do walki z wrogami tak, jak tylko
> umiałem... To chyba niewiele zmienia?
To niczego nie powinno zmienić, ale może .. w momencie kiedy "role" się
odwracają.
Pozdrawiam
Vicky
> --
> Pozdrowienia * Adam Wysocki * g...@s...tpi.pl g...@g...pl
> GG 1234 * RLU 265791 * GSM +48505439030 * CB 10 * g...@l...net.pl
> Jesteś emocjonalnie wykolejony. I to bardziej niż futszaK. (C) Bylin
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-28 19:23:47
Temat: Re: Ktoś lepszy28.05.03 Vicky wrote:
> Więc może lepiej "odłączyć się" od komputera na jakiś czas?
> Nie czujesz się czasem uzależniony ?
To może być to :) W pracy w zasadzie najczęściej mam na widoku swoje
sesje i robię różne rzeczy, typu rozmowa z ludźmi na czatach czy irl,
czasami gdzieś się pójdzie na trochę, ale w domu (nie mam dostępu do
sieci, poza modemowym) jest pewne uczucie niespełnienia, takie, że
jednak chciałoby się zerknąć czasami na GG, czy maila, być w kontakcie.
W samej pracy pracą zajmuję się mało, po prostu odpowiadam za to, żeby
serwer uniksowy działał, czasami odpowiada się na skargi do abuse, że
ktoś coś napsuł, a dopóki się nie psuje, po prostu przychodzę kiedy
chcę, trochę sieciuję i wychodzę też kiedy chcę. Generalnie znajomości
z sieci staram się przenosić na reala.
> Może to jest powodem Twojego niespełnienia,
> że większość życia pochłania Ci bezsensowne tracenie czasu?
Nie jest bezsensowne. Poznaję masę ludzi, poza tym szukam sobie
kogoś... To odmienny problem - że dziewczyny wolą traktować mnie
jak przyjaciela, a nie chłopaka. Ostatnia przeczytała mój profil
na randkach o2 (www.smerfinek.ath.cx) i ją na mnie naszło, ale
po spotkaniu irl doszła do wniosku, że jestem za szybki, i takie
tam. A ja się naprawdę zaangażowałem...
> IRC ma niestety to do siebie że "potrafi" jak nic innego w sieci
> uzależnić...
Oj, potrafi :) Mam w zasadzie zawsze otwarte przynajmniej cztery
okienka :) W jednym IRCnet, w drugim czat.bravo.pl, a w trzecim
wrapper tcp do czata onetu. W czwartym ekg (Gadu-Gadu).
> a już szczególnie jak sie posiada @ na kilku kanałach :)
/wi smerfinek ;)
> czego Ci brakuje? co robiłeś wcześniej że czułeś się lepiej albo czego nie
> robiłeś? .... w jaki sposób Ty się zmieniłeś i co mogło na to wpłynąć?
Dobre pytanie. Na pewno za bardzo zaangażowałem się w przyjaźń przez sieć.
Wcześniej... Żyłem raczej normalnie, chodziłem do szkoły, ale znajomości
miałem zawsze raczej spoza klasy. Słabo integrowałem się z ludźmi w klasie,
może jestem za dużym indywidualistą, ale np. przerwy zazwyczaj spędzałem
z kumplami spoza klasy, a wolny czas po szkole z ludźmi z sieci, albo
starszym towarzystwem z reala. A co do przyjaźni... Przez sieć to nie
jest już to samo. Bardzo dużo daje nam nasza znajomość, ale jednak to
tylko literki i czasami głos przez telefon. Wiemy, że możemy na siebie
liczyć i że obaj, w każdej sytuacji, będziemy próbowali sobie pomóc tak
jak tylko będziemy potrafili, ale nie widzę Michała w jego codziennych
sytuacjach, tak jak on nie widzi mnie, i jednak IRL to na pewno byłaby
zdrowsza (w sensie wywołująca mniej negatywnych skutków) przyjaźń. Ale
z drugiej strony za dużo razem przeszliśmy, żeby się zostawić, jednak
za dużo to mi daje w sensie pozytywnym.
> > On sam przyznaje, że w ogromnym stopniu to moja zasługa. Ale co to
> > zmienia... Według mnie do wszystkiego doszedł przede wszystkim sam.
> > A to, że cały czas mógł na mnie liczyć, że pomagałem mu we wszystkim,
> > od komputera przez życie osobiste do walki z wrogami tak, jak tylko
> > umiałem... To chyba niewiele zmienia?
>
> To niczego nie powinno zmienić, ale może .. w momencie kiedy "role" się
> odwracają.
Dlaczego miałoby zmieniać?
--
|> /mnt/d/oldroot/Martika - Toy Soldier.mp3
Pozdrowienia * Adam Wysocki * g...@s...tpi.pl g...@g...pl
GG 1234 * RLU 265791 * GSM +48505439030 * CB 10 * g...@l...net.pl
Chyba mam prawo jako pierwsza zatwierdzić twoją kobietę? (C) meganka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |