Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Ktoś lepszy
Date: Wed, 28 May 2003 21:23:47 +0200
Lines: 73
References: <g...@n...nasa.gov> <baseut$fj7$1@nemesis.news.tpi.pl>
<g...@n...nasa.gov> <bav3fh$mih$1@atlantis.news.tpi.pl>
<g...@n...nasa.gov> <bb1k36$j3f$1@nemesis.news.tpi.pl>
Mime-Version: 1.0
Content-Type: TEXT/PLAIN; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8BIT
X-Trace: localhost.localdomain 1054149828 16637 127.0.0.1 (28 May 2003 19:23:48 GMT)
NNTP-Posting-Date: Wed, 28 May 2003 19:23:48 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <bb1k36$j3f$1@nemesis.news.tpi.pl>
From: Adam Wysocki <g...@a...org>
Organization: PFT Hacking Group
NNTP-Posting-Host: gophi.nascom.nasa.gov
X-Complaints-To: u...@a...org
X-Geek-Code-1: GAT d? s+: a1985 C++ UL+++ P+ L+++ E---- W- N++ K- w--- !O M--
X-Geek-Code-2: V-- PS+ PE+ Y-- PGP- t- !5 X+ R- tv- b+ DI- D+ G e- h* r% y*
X-Geek-Code-3: v3.12
X-License: This message is PPL-Licensed, details on http://ppl.7thGuard.net/
X-Uwaga-1: O ile nie jest zaznaczone inaczej, poglady wyrazone przeze mnie sa moimi
wlasnymi pogladami i moga, ale nie musza, byc zgodne z pogladami moich
bylych, obecnych oraz przyszlych pracodawcow.
X-Uwaga-2: Nie zgadzam sie na wysylanie ofert na adres uzyty do wyslania tej
wiadomosci; w przypadku zlamania tego zastrzezenia jestem zdecydowany na
wystapienie na droge sadowa.
Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.atcom.
net.pl!wysocki.lodz.pdi.net!nascom.nasa.gov!gophi
Message-ID: <g...@n...nasa.gov>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:205937
Ukryj nagłówki
28.05.03 Vicky wrote:
> Więc może lepiej "odłączyć się" od komputera na jakiś czas?
> Nie czujesz się czasem uzależniony ?
To może być to :) W pracy w zasadzie najczęściej mam na widoku swoje
sesje i robię różne rzeczy, typu rozmowa z ludźmi na czatach czy irl,
czasami gdzieś się pójdzie na trochę, ale w domu (nie mam dostępu do
sieci, poza modemowym) jest pewne uczucie niespełnienia, takie, że
jednak chciałoby się zerknąć czasami na GG, czy maila, być w kontakcie.
W samej pracy pracą zajmuję się mało, po prostu odpowiadam za to, żeby
serwer uniksowy działał, czasami odpowiada się na skargi do abuse, że
ktoś coś napsuł, a dopóki się nie psuje, po prostu przychodzę kiedy
chcę, trochę sieciuję i wychodzę też kiedy chcę. Generalnie znajomości
z sieci staram się przenosić na reala.
> Może to jest powodem Twojego niespełnienia,
> że większość życia pochłania Ci bezsensowne tracenie czasu?
Nie jest bezsensowne. Poznaję masę ludzi, poza tym szukam sobie
kogoś... To odmienny problem - że dziewczyny wolą traktować mnie
jak przyjaciela, a nie chłopaka. Ostatnia przeczytała mój profil
na randkach o2 (www.smerfinek.ath.cx) i ją na mnie naszło, ale
po spotkaniu irl doszła do wniosku, że jestem za szybki, i takie
tam. A ja się naprawdę zaangażowałem...
> IRC ma niestety to do siebie że "potrafi" jak nic innego w sieci
> uzależnić...
Oj, potrafi :) Mam w zasadzie zawsze otwarte przynajmniej cztery
okienka :) W jednym IRCnet, w drugim czat.bravo.pl, a w trzecim
wrapper tcp do czata onetu. W czwartym ekg (Gadu-Gadu).
> a już szczególnie jak sie posiada @ na kilku kanałach :)
/wi smerfinek ;)
> czego Ci brakuje? co robiłeś wcześniej że czułeś się lepiej albo czego nie
> robiłeś? .... w jaki sposób Ty się zmieniłeś i co mogło na to wpłynąć?
Dobre pytanie. Na pewno za bardzo zaangażowałem się w przyjaźń przez sieć.
Wcześniej... Żyłem raczej normalnie, chodziłem do szkoły, ale znajomości
miałem zawsze raczej spoza klasy. Słabo integrowałem się z ludźmi w klasie,
może jestem za dużym indywidualistą, ale np. przerwy zazwyczaj spędzałem
z kumplami spoza klasy, a wolny czas po szkole z ludźmi z sieci, albo
starszym towarzystwem z reala. A co do przyjaźni... Przez sieć to nie
jest już to samo. Bardzo dużo daje nam nasza znajomość, ale jednak to
tylko literki i czasami głos przez telefon. Wiemy, że możemy na siebie
liczyć i że obaj, w każdej sytuacji, będziemy próbowali sobie pomóc tak
jak tylko będziemy potrafili, ale nie widzę Michała w jego codziennych
sytuacjach, tak jak on nie widzi mnie, i jednak IRL to na pewno byłaby
zdrowsza (w sensie wywołująca mniej negatywnych skutków) przyjaźń. Ale
z drugiej strony za dużo razem przeszliśmy, żeby się zostawić, jednak
za dużo to mi daje w sensie pozytywnym.
> > On sam przyznaje, że w ogromnym stopniu to moja zasługa. Ale co to
> > zmienia... Według mnie do wszystkiego doszedł przede wszystkim sam.
> > A to, że cały czas mógł na mnie liczyć, że pomagałem mu we wszystkim,
> > od komputera przez życie osobiste do walki z wrogami tak, jak tylko
> > umiałem... To chyba niewiele zmienia?
>
> To niczego nie powinno zmienić, ale może .. w momencie kiedy "role" się
> odwracają.
Dlaczego miałoby zmieniać?
--
|> /mnt/d/oldroot/Martika - Toy Soldier.mp3
Pozdrowienia * Adam Wysocki * g...@s...tpi.pl g...@g...pl
GG 1234 * RLU 265791 * GSM +48505439030 * CB 10 * g...@l...net.pl
Chyba mam prawo jako pierwsza zatwierdzić twoją kobietę? (C) meganka
|