| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-01-29 13:02:34
Temat: Kurczak w winie
Poniewaz juz od jakiegos czasu lezal w zamrazalniku kurczak, to w koncu sie
za niego wzielam i upieklam go w winie. Przed chwila zobaczylam przepis
Magdaleny Basset na takiego kurczak, z tym, ze ja zrobilam go w piekarnkiu,
bez obsmazanaia i bez cebuli no i, niestety, bez czosnku, bo to dla mojego
meza, a on czosnku i cebuli nie jada :( Ale pisze o tym, bo kurczak wyszedl
bardzo delikatny - troszke sie nim zajmowalam w czasie pieczenia, ale nie za
bardzo.
A zrobilam to poprostu tak, ze wzielam 1 kurczaka, zdjelam z niego skore i
tluszcz (skore zostawilam jedynie na nogach) natarlam sola i ziolami
(mieszkanka do kurczaka przywieziona z Krety - nie wiem czy w tym przypadku
byl to najlepszy pomysl), wlozylam do brytfanki, polalam lyzka oliwy,
szklanka wina (nie cala) i 1/2 szklanki rosolu (z kostki) i sie pieklo. W
czasie pieczenia co jakis czas (kiedy mi sie przypomnialo) polewalam go po
troszeczku pozostala polowa szklanki rosolu, a jak ten sie skonczyl - sosem
z brytfanki. No i po godzinie i 20 min. pieczenia w ok. 160 st. C (z
termoobiegiem) wyszedl bardzo sympatyczny, delikatny kurczak. Ciekawa jestem
co moj maz powie. Wczoraj zrobilam kotlety cielece z szynka i zoltym serem i
powiedzial, ze "to w srodku" jest niedobre. No coz ... moze nie bede do
konca zycia musiala robic tylko schabowego, rosolu, nalesnikow, pierogow z
serem i ewnetualnia skromnych wariacji na temat drobiu (panierowany,
tradycyjnie pieczony, duszony itp). Swoja droga podziwiam swoja tesciowa
ktora od kilkunastu lat robi na okraglo te same potrawy .... robi i robi ...
ja bym chyba swira z nudow i monotonii dostal :)))
--
Pozdrawiam,
MMJ
... Always look on the bright side of life ...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-01-30 14:07:44
Temat: Re: Kurczak w winie. Wczoraj zrobilam kotlety cielece z szynka i zoltym serem i
> powiedzial, ze "to w srodku" jest niedobre. No coz ... moze nie bede do
> konca zycia musiala robic tylko schabowego, rosolu, nalesnikow, pierogow z
> serem i ewnetualnia skromnych wariacji na temat drobiu (panierowany,
> tradycyjnie pieczony, duszony itp). Swoja droga podziwiam swoja tesciowa
> ktora od kilkunastu lat robi na okraglo te same potrawy .... robi i robi
...
> ja bym chyba swira z nudow i monotonii dostal :)))
>
>
> --
> Pozdrawiam,
>
> MMJ
>
> ... Always look on the bright side of life ...
>
Maruś !
Ty musisz chyba baaardzo kochac swojego męża. Ciesze się ze moja żoneczka
jest otwarta na nowości, choć trzeba przyznać że zjadłbym schabowego
czesciej niż raz na miesiąc.
GG.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-01-30 20:22:04
Temat: Odp: Kurczak w winie
Użytkownik GG. <l...@k...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:956jh3$cbp$...@n...tpi.pl...
>
> Maruś !
> Ty musisz chyba baaardzo kochac swojego męża. Ciesze się ze moja żoneczka
> jest otwarta na nowości, choć trzeba przyznać że zjadłbym schabowego
> czesciej niż raz na miesiąc.
>
> GG.
No oczywiscie, ze Go baaardzo kocham. W koncu jest to mlody maz (w sensie
"swiezy"), bardzo dobry, i posiada szereg innych zalet, a jeszcze do tego
kurczak wczoraj bardzo mu smakowal.
A co do schabowego, to pod tym wzgledm jesetem strasna zona, bo nie robie
... jakies indyki i cieleciny panierowane, a schabowego nie, bo nie lubie :)
i juz :)
Pozdrawiam,
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |