« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2001-09-19 13:47:33
Temat: Re: Leczenie zębów - znieczulać czy nie?On Tue, 18 Sep 2001 22:21:34 -0500, "Iwonka" <i...@p...onet.pl>
wrote:
>ja rowniez jestem za znieczulaniem. nie ma sensu meczyc pacjenta
>i dentyste :-)) jasne, ze w przypadku bolu zeba najpierw trzeba
>zdiagnozowac zab a potem znieczulac,no a potem juz mozna
>powiercic :-)))
hm... ja tam prawde mowiac wole wiercenie niz "wbijanie igly"...
>nie wiem czemu tak wielu ludzi jest masochostami i nie chce
>byc znieczulanym. jest to wygodne dla pacjenta i dla pracy
>stomatologa, czemu wiec nie skorzystac z tego dobrodziejstwa
>i sie nie znieczulic?
moze dlatego, ze na mnie zwykle znieczulenie nie dziala... kiedys
gosciu mi dwie ampulki zaaplikowal - za ta druga nawet nie musialem
placic... hm...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2001-09-19 20:15:34
Temat: Re: Leczenie zębów - znieczulać czy nie?Uzytkownik "JJ" <j...@k...net.pl> napisal w wiadomosci
news:97jhqtki96m8og1a80749to4uckoct876h@4ax.com...
> hm... ja tam prawde mowiac wole wiercenie niz "wbijanie igly"...
>
przed wbiciem igly tez mozna znieczulic sluzowke :-)
sa nawet smakowe zele znieczulajace.
> moze dlatego, ze na mnie zwykle znieczulenie nie dziala... kiedys
> gosciu mi dwie ampulki zaaplikowal - za ta druga nawet nie musialem
> placic... hm...
po pierwsze moze bylo to male stezenia , albo zly punkt
wbicia igly. domyslam sie ze dotyczylo to zebow dolnych,
trzonowych czy tak??
iwona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2001-09-20 13:14:54
Temat: Re: Leczenie zębów - znieczulać czy nie?On Wed, 19 Sep 2001 15:15:34 -0500, "Iwonka" <i...@p...onet.pl>
wrote:
>> hm... ja tam prawde mowiac wole wiercenie niz "wbijanie igly"...
>>
>przed wbiciem igly tez mozna znieczulic sluzowke :-)
>sa nawet smakowe zele znieczulajace.
nie... no to byl taki "zart"... spoko - igly sie nie boje...
>> moze dlatego, ze na mnie zwykle znieczulenie nie dziala... kiedys
>> gosciu mi dwie ampulki zaaplikowal - za ta druga nawet nie musialem
>> placic... hm...
>po pierwsze moze bylo to male stezenia
chyba nie - bo gosciu byl w szoku, ze znieczulenie nie dziala...
>, albo zly punkt
>wbicia igly. domyslam sie ze dotyczylo to zebow dolnych,
>trzonowych czy tak??
lewa piatka na dole...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2001-09-20 13:16:21
Temat: Re: Leczenie zębów - znieczulać czy nie?On Wed, 19 Sep 2001 15:15:34 -0500, "Iwonka" <i...@p...onet.pl>
wrote:
>po pierwsze moze bylo to male stezenia , albo zly punkt
>wbicia igly. domyslam sie ze dotyczylo to zebow dolnych,
>trzonowych czy tak??
a... i ten zab mial "otwarty kanal" i gosciu wbijal mi igle w dziaslo
a pozniej jeszcze chyba ze trzy razy aplikowal to znieczulenie "do
kanalu"...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2001-09-22 02:20:22
Temat: Re: Leczenie zębów - znieczulać czy nie?nie chodzic do dentysty:)
ja nie chodze od 6 roku zycia (15 lat:) a ostatnie badanie robilem w 8 kl
podstawowki (7 lat temu). stomatologow widze tylko w reklamach w tv (raz, 3
miechy temu widzialem tylko przypadkiem fragment bialego kitla) i nie mam
dziur w zebach:) nie myje zebow 2 razy dziennie, zwykle raz pasta
blend-a-med complete (pale faje i zeby nie miec tego zoltego to zmieniam
czasem na whitening) i jem duzo slodyczy (czasem czekolade dziennie:))))
ostatni raz jak bylem u 'stomatologa', prywatnego, to szukal mi w mleczaku
nerwu. kurr. zatrul(a) mi zab pamietam to byla pani 3 razy robiac cholernie
bolesne odwierty bez znieczulenia i jeszcze nie pozwolila zamknac oczu a
pozniej grzebala i szukala nerwu i pytala czy boli.... to sie stalo tak
nagle... nagle wielki bol i musialem isc do dentysty... plakalem jej ze to
jest mleczak i ze moze juz go sobie wyrwac, a ona mi na to ze skad ja moge
wiedziec czy ten zab to mleczak i ze wedlug jej to zab staly. heh... nie
pamietam czy mialem wtedy 6 lat... odwiert w trzonowym zebie... ktory
pozniej sam wylecial i na jego miejscu wyrosl mi nowy. tak czy inaczej
dentysty od dawna nie widzialem. pozniej mialem taki uraz psychy ze w
podstawowce latwo panikowalem przed kontrola i dziewczyny musialy mnie
uspokajac, ze nie beda wiercili.... ale to bylo dawno... teraz czasem mnie
zabki kluja, czasem poprostu je tak dziwnie czuje (ich obecnosc) (raz na 2-3
miechy taki delikatny tepawy bol jak przy odmrozeniu), ostatnio troche
czesciej, zwykle po tym, jak zjem slodycze. ale boje sie isc do dentysty.
boje sie ze jak mi zaleczy zeba to sp....li i bedzie trzeba naprawiac. ze
bede mial psujaca sie dziure do konca zycia i beda mi plomby wypadac. moja
ciocia ma sztuczne (ceramika!!!) uzebienie na wkretaki i ma spokoj. jak mi
sie popsuja zeby to sie pozwole uspic i zrobie sobie cos takiego. ok koniec
tego. chcialem tylko powiedziec, ze jak sie skadstam dowiedzialem (po 10
latach od ostatniej tragedii) ze mozna znieczulac zeby to myslalem ze sie
posikam ze szczescia. uwazam, ze powinno sie stosowac znieczulanie.
przynajmniej jak ci dentysta cos spieprzy to nie poczujesz.
chyba..................................... za duzo......... a jeszcze. jak
mojemu bratu u panstwowego stomatologa wyrywali zeby do 'aparaciku' szkoda
ze sie dal na to nabrac. nie pamietam czy mu znieczulali te zdrowe zeby, to
przy pierwszym wyl na cala przychodnie. powaga 3 pietrowy budynek w
ksztalcie litery 'L' i bylo go slychac przez wszystkie drzwi.. przy drugim
zebie nie mial juz sily krzyczec. no moze troszke przesadzam. CZY LUDZIE
MUSZA TAK CIERPIEC ZA DUZE PIENIADZE??? dlaczego nie ma innego sposobu na
pozbycie sie prochnicy itepe jeszcze w zalazku? bez narazania sie na ubytki?
w tym tkwi mi jakis haczyk.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |