| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-09-04 16:29:22
Temat: Lektura obowiązkowaCześć!
Ostatnio szczęśliwym trafem wpadła mi w ręce książka Dale Carnegiego " Jak
zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi" Na sympatie znajomych narzekać nie
mogę mimo to książkę przeczytałam z ogromną ciekawością. Myślałam że jestem
rozkosznym rozmówcą i świetnym przyjacielem,
a ta książka po raz kolejny udowodniła mi że człowiek uczy się całe zycie.
Mam w domu wiele książkek przychologicznych, ale ta jest na prawdę
interesująca.
Żałuję że nie figuruje ona w spisie lektur szkolnych, tak samo jak brakuje
mi tam
książki którą zawsze chcę mieć w domu pt. "Psychocybernetyka 2000" Bobbe
Sommer i Marka Falsteina, opracowanej na podstawie programu samorealizaji
Maxwella Maltza.
Jakże inaczej podchodziłabym do zycia, siebie samej i innych gdyby kazano mi
przeczytać
te książki w szkole średniej, zamiast "Faraona" albo "Ogniem i mieczem"..
Zdarzyło się wam przeczytać książkę którą dołożylibyście do listy lektur
obowiązkowych?
Czyli coś czego nie chcielibyście sobie podarować,
Jesli ktoś cos dopisze chętnie się zapoznam.
Nieśmiało na 3 miejsce dopisałabym "Alchemika" choć niektórzy sądzą że
przekoloryzowano
wielkość tej książki.
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-09-05 18:29:45
Temat: Re: Lektura obowiązkowa
Użytkownik "Vesemir" <v...@k...pl> napisał w wiadomości
news:bjqcdh$lvh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Przeprosiny przyjęte. Net daje mało danych o drugiej stronie i czasami
> ocenianie nam innych nie wychodzi.
Czy w ogóle jest sens oceniać innych przez net? :-)
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-10 20:32:07
Temat: Re: Lektura obowiązkowa
> Nieśmiało na 3 miejsce dopisałabym "Alchemika" choć niektórzy sądzą że
> przekoloryzowano
> wielkość tej książki.
Nie tylko przekoloryzowano. Dla mnie książka jest absolutną szmirą. Nie od
dziś wiem że książkę z poytywnym przekazem jest najtrudniej stworzyć, ale
jeśli chodzi o Coelho to mu to nie wychodzi. Dla mnie Coelho to totalny faux
pass.
Polecam Miodraga Bulatowića "Bohatera na ośle"
Cos jest w tej książce, przekornego i ironicznego.
Co do książek to faktycznie warto coś Anthonego de Mello... na lekcje etyki.
Ja lubię wciąż Adolfa Rudnickiego, ale to tak specyficzna lektura że trafi
tylko do bardzo wąskiego grona czytelników.
Vesemir
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-10 20:49:33
Temat: Re: Lektura obowiązkowaVesemir
<v...@k...pl>
news:bjo1qp$hk5$1@nemesis.news.tpi.pl:
> Ja lubię wciąż Adolfa Rudnickiego, ale to tak specyficzna lektura że trafi
> tylko do bardzo wąskiego grona czytelników.
Och, och, naprawdę?!
Nie przesadziłeś przypadkiem Droga Elito od Rudnickiego?
Ludzie, czytajcie Adolfa Rudnickiego. Koniecznie. Bo w tym, co pisze,
przechodzi od razu do tego, co ważne. Przetestujmy, czy trafi tylko do
bardzo wąskiego grona. Nie sądzę.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-11 09:29:06
Temat: Re: Lektura obowiązkowa
Użytkownik "Paweł Niezbecki" <p...@a...waw.pl> napisał w wiadomości
news:bjo2k8$2n0r$1@foka1.acn.pl...
> Vesemir
> <v...@k...pl>
> news:bjo1qp$hk5$1@nemesis.news.tpi.pl:
>
> > Ja lubię wciąż Adolfa Rudnickiego, ale to tak specyficzna lektura że
trafi
> > tylko do bardzo wąskiego grona czytelników.
>
> Och, och, naprawdę?!
> Nie przesadziłeś przypadkiem Droga Elito od Rudnickiego?
>
> Ludzie, czytajcie Adolfa Rudnickiego. Koniecznie. Bo w tym, co pisze,
> przechodzi od razu do tego, co ważne. Przetestujmy, czy trafi tylko do
> bardzo wąskiego grona. Nie sądzę.
Ty masz Niezbecki kompleks niższości...
Otóż wyjasnię ci ze Rudnickiego po prostu dużo osób nie trawi.
Mój przyjaciel uznał go za grafomana. Tu nie ma nic o elicie.
Vesemir
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-11 09:29:06
Temat: Re: Lektura obowiązkowa
Użytkownik "Paweł Niezbecki" <p...@a...waw.pl> napisał w wiadomości
news:bjo2k8$2n0r$1@foka1.acn.pl...
> Vesemir
> <v...@k...pl>
> news:bjo1qp$hk5$1@nemesis.news.tpi.pl:
>
> > Ja lubię wciąż Adolfa Rudnickiego, ale to tak specyficzna lektura że
trafi
> > tylko do bardzo wąskiego grona czytelników.
>
> Och, och, naprawdę?!
> Nie przesadziłeś przypadkiem Droga Elito od Rudnickiego?
>
> Ludzie, czytajcie Adolfa Rudnickiego. Koniecznie. Bo w tym, co pisze,
> przechodzi od razu do tego, co ważne. Przetestujmy, czy trafi tylko do
> bardzo wąskiego grona. Nie sądzę.
Ty masz Niezbecki kompleks niższości...
Otóż wyjasnię ci ze Rudnickiego po prostu dużo osób nie trawi.
Mój przyjaciel uznał go za grafomana. Tu nie ma nic o elicie.
Vesemir
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-11 09:42:55
Temat: Re: Lektura obowiązkowaVesemir
<v...@k...pl>
news:bjpf9l$23o$1@atlantis.news.tpi.pl:
> Otóż wyjasnię ci ze Rudnickiego po prostu dużo osób nie trawi.
Dziękuję za wyjaśnienie. Nie przyszłoby mi to do głowy (oczywiście pomijając
osoby, które w ogóle nie trawią literatury pięknej lub "babrania się" w
psychologicznych niuansach).
> Mój przyjaciel uznał go za grafomana.
A jakoś to ukonkretyzował?
Możesz zdradzić, kogo ceni?
Znasz może jego zdanie na temat Anatola France'a, Maxa Frischa, Leo
Lipskiego, Henry'ego Jamesa?
> Tu nie ma nic o elicie.
Źle odczytałem, bo inne odczytanie do tej pory nie zmieściłoby się w mojej
małej głowie.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-11 11:24:08
Temat: Re: Lektura obowiązkowa
Użytkownik "Paweł Niezbecki" <p...@a...waw.pl> napisał w wiadomości
news:bjpfua$1a8$1@foka1.acn.pl...
> Vesemir
> <v...@k...pl>
> news:bjpf9l$23o$1@atlantis.news.tpi.pl:
>
> > Otóż wyjasnię ci ze Rudnickiego po prostu dużo osób nie trawi.
>
> Dziękuję za wyjaśnienie. Nie przyszłoby mi to do głowy (oczywiście
pomijając
> osoby, które w ogóle nie trawią literatury pięknej lub "babrania się" w
> psychologicznych niuansach).
>
> > Mój przyjaciel uznał go za grafomana.
>
> A jakoś to ukonkretyzował?
> Możesz zdradzić, kogo ceni?
> Znasz może jego zdanie na temat Anatola France'a, Maxa Frischa, Leo
> Lipskiego, Henry'ego Jamesa?
Nie wiem kogo ceni, ale chyba nie szwajcarow. Bo kto by ich czytal?
Ja np. nie trawie Francuskich pisarzy...
Ale moje neichec do nich to tylko robotnicza ksenofobiczna połajanka w ich
keirunku.
Nie wiem co czyta, napewno nie tak ambitne rzeczy jak w twoim przypadku,
bardzo mi przykro.
Niewielu wznosi się na takie wyżyny jak ty...
Jestem niesamowicie ciekaw czemu tak bardzo nie lubisz gdy ktoś uważa że
książka którą czyta odpowiadałaby tylko mniejszości... czemu to ci się
kojarzy z wywyższaniem się, z nadętą bufoniastą elitą? Ja ci przyznam
szczerze że nie mam nic wspólnego z elitą, nigdy nie miałem pożądnej
biblioteki w zasięgu ręki, czytałem co mogłem. Ale Frisha chyba miałem
kiedys okazję czytać.... Nie jestem pewien co do Lipskiego. Wyjaśnisz mi?
Ale tak na spokojnie i z refleksja...
Vesemir
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-11 11:58:21
Temat: Re: Lektura obowiązkowaVesemir
<v...@k...pl>
news:bjpm2p$8t2$1@nemesis.news.tpi.pl:
> Nie wiem kogo ceni, ale chyba nie szwajcarow. Bo kto by ich czytal?
> Ja np. nie trawie Francuskich pisarzy...
> Ale moje neichec do nich to tylko robotnicza ksenofobiczna połajanka w ich
> keirunku.
Te literacko-narodowe kawałki pewnie miały być niezwykle zabawne, ale jakoś
mnie nie ubawiły. Zuy dzień, ani chybi.
> Nie wiem co czyta, napewno nie tak ambitne rzeczy jak w twoim przypadku,
> bardzo mi przykro.
> Niewielu wznosi się na takie wyżyny jak ty...
Daruj sobie te pierdy.
Pisarze, których wymieniłem nie mieli być "przedstawicielami ambitnej
literatury". Ci pisarze są po prostu MZ z tej samej bajki co Rudnicki, czyli
"babrają się" (z powodzeniem) w niuansach psychologicznych. Byłem ciekaw,
czy któregokolwiek z nich Twój przyjaciel również zaliczyłby do grafomanów.
Próbowałem wymacać jego kryteria/sposób myślenia.
> Jestem niesamowicie ciekaw czemu tak bardzo nie lubisz gdy ktoś uważa że
> książka którą czyta odpowiadałaby tylko mniejszości... czemu to ci się
> kojarzy z wywyższaniem się, z nadętą bufoniastą elitą?
Myślenie stereotypowe: jeśli ktoś twierdzi, że pewna książka odpowiada
mniejszości, a wiemy, że większość czytających czyta literaturę popularną,
to ta mniejszość musi czytać coś cięższego, trudniejszego, wyrafinowanego. W
zestawieniu z moim przekonaniem, że Rudnicki nie jest literaturą elitarną
(czytaj: trudną, obcą przeciętnemu czytelnikowi, do docenienia wyłącznie
przez erudytów na przykład) /ale oczywiście MZ nie grafomanią/, dało
pochopną reakcję zdumionego Niezbeckiego.
Przepraszam za posądzenie o elitanctwo.
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-11 17:45:16
Temat: Re: Lektura obowiązkowa
Użytkownik "Paweł Niezbecki" <p...@a...waw.pl> napisał w wiadomości
news:bjpns7$4ao$1@foka1.acn.pl...
> > Nie wiem kogo ceni, ale chyba nie szwajcarow. Bo kto by ich czytal?
> > Ja np. nie trawie Francuskich pisarzy...
> > Ale moje neichec do nich to tylko robotnicza ksenofobiczna połajanka w
ich
> > keirunku.
>
> Te literacko-narodowe kawałki pewnie miały być niezwykle zabawne, ale
jakoś
> mnie nie ubawiły. Zuy dzień, ani chybi.
nie miały być. Ja naprawdę ejstem ksenofobem.
> > Nie wiem co czyta, napewno nie tak ambitne rzeczy jak w twoim przypadku,
> > bardzo mi przykro.
> > Niewielu wznosi się na takie wyżyny jak ty...
>
> Daruj sobie te pierdy.
>
> Pisarze, których wymieniłem nie mieli być "przedstawicielami ambitnej
> literatury". Ci pisarze są po prostu MZ z tej samej bajki co Rudnicki,
czyli
> "babrają się" (z powodzeniem) w niuansach psychologicznych. Byłem ciekaw,
> czy któregokolwiek z nich Twój przyjaciel również zaliczyłby do
grafomanów.
> Próbowałem wymacać jego kryteria/sposób myślenia.
Aha, rozumiem. Cóż... nie mam nic do dodania.
> > Jestem niesamowicie ciekaw czemu tak bardzo nie lubisz gdy ktoś uważa że
> > książka którą czyta odpowiadałaby tylko mniejszości... czemu to ci się
> > kojarzy z wywyższaniem się, z nadętą bufoniastą elitą?
>
> Myślenie stereotypowe: jeśli ktoś twierdzi, że pewna książka odpowiada
> mniejszości, a wiemy, że większość czytających czyta literaturę popularną,
> to ta mniejszość musi czytać coś cięższego, trudniejszego, wyrafinowanego.
W
> zestawieniu z moim przekonaniem, że Rudnicki nie jest literaturą elitarną
> (czytaj: trudną, obcą przeciętnemu czytelnikowi, do docenienia wyłącznie
> przez erudytów na przykład) /ale oczywiście MZ nie grafomanią/, dało
> pochopną reakcję zdumionego Niezbeckiego.
Myślę że większość wogóle nie czyta. i jesli ktoś czyta Stephena Kinga i
Andrzeja Sapkowskiego to już należy do "jakiejśtam" elity. Co do Rudnickiego
to nie wszystko jest trudne ale zdarzają się rzeczy naprawdę zaskakujące.
Jak będziesz się domagał to znajdę tytuły opowiadań które nie trafią do
większości czytelników albo ich normalnie znudzą, ale niektórym się
spodobają. to kwestia gustu. Napewno Rudnicki nie jest pisarzem popularnym i
czytanym. jstem zaskoczony że miałeś z nim do czynienia. Ja trafiłem na
niego kompletnie przez przypadek. I długo szukałem daremnie innych
tytułów(Biblioteka miejska w moim mieście jest malutka i nic w niej nie
było). Wypożyczyłem coś potem w Bibliotece Jagiellońskiej a inne kupiłem na
pasażu spośród książek używanych. Na necie keidyś szukałem i właściwie
żadnych informacji nie znalazłem. Na jakiej podstawie mógłbym sądzić że ktoś
go czyta i go zauważa, szczególnie że ma taką a nie inną tematykę i styl
pisania?
> Przepraszam za posądzenie o elitanctwo.
Przeprosiny przyjęte. Net daje mało danych o drugiej stronie i czasami
ocenianie nam innych nie wychodzi.
Vesemir
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |