Byłam Ci ja ostatnio w Sephorze właśnie.
Podeszłam do stoiska z tymi wszystkimi cudami z USA do "pompowania ust"
(city lips, lip injection); wyszedł bowiem 3 błyszczyk majacy za zadanie
powiększac usta.
Lip Fusion, firmy Fusion Beauty.
przekleje opis z urody.wp.pl (dostal nawet nagrode tego pisma, heh).

"To nasze wielkie odkrycie. Błyszczyk ideał. Daje bardzo naturalny,
delikatny efekt. Jest trwały. Nie klei się i nie rozmazuje. Jest oferowany w
sześciu odcieniach bardzo dobrze komponujących się (a to akurat rzadkie) z
polskimi typami urody! A do tego potrafi coś, czego większość kosmetyków do
ust nie umie - delikatnie powiększa wargi! Zawiera cząsteczki kolagenu
morskie- go przekształconego w mikrosfery, pobierające wodę z naskórka i
zwiększające swoją objętość do 50 razy. Dzięki temu efekt powiększenia ust
jest dyskretny. I to właśnie nam się podoba."

Powiem tak. Wypróbowałam (przy okazji nasluchujac zachwalania
przedawczyni - polecała go jakiejs dziewczynie ). Faktycznie.. w pewnym
sensie jest idealny. Nieklejący, idealnie wtapia się w naskórek, sprawia, ze
usta sa miękkie, nawilżone, "zdrowe". Nie szczypie (to nie z tych
"agresywnych"), nie rozmazuje sie, ma fajna game kolorow.
Wszystko byloby super, gdyby nie ta cena.
190zł.. Szok :).
Ja sobie go raczej nie kupie, ale Panie, dla ktorych nie jest to jakis super
duzy wydatek - zachecam..
Acha, konturówka doń jest za "jedynie" 100zł, a przy zakupie 2-ch produktow
rabat 20%.

No , to rozpisalam sie..

Acha, blyszczyki te mozna dostac na allegro, ale - i tam cena nie nalezy do
najnizszych (chyba od 90zl).