| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-03-28 13:57:09
Temat: Łysienie plackowateCzy ktoś ma doświadczenie w walce z tą chorobą.
Będę wdzięczny za każdą radę.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-03-28 16:15:33
Temat: Re: Łysienie plackowateNie przejmuj się też jestem łysiejący i się w ogule nie przejmuję - jedna
moja rada obcinaj się bardzo krótko, latem nawet na zero.
Użytkownik "hawues" <h...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:a7v7fl$5v9$1@news.gazeta.pl...
> Czy ktoś ma doświadczenie w walce z tą chorobą.
> Będę wdzięczny za każdą radę.
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-03-28 17:35:36
Temat: Re: Łysienie plackowateUżytkownik "hawues" <h...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:a7v7fl$5v9$1@news.gazeta.pl...
> Czy ktoś ma doświadczenie w walce z tą chorobą.
> Będę wdzięczny za każdą radę.
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
Jest to nieuleczalne. Ale sa dostepne preparaty np . propecia (chyba tak sie
pisze), ktore do pewnego stopnia wplywaja na przyczyne tzn. rozprawiaja sie
z testosteronem. Jednak kuracja miesieczna to 210 zl i niestety musisz juz
to brac cale zycie. Czy pomaga? Niektorzy chwala sobie.
Inne sposoby np. wcieranie w skore glowy roznych specyfiko np. Dercos to
tylko nabijanie kieszeni koncernom. Bo jezeli lysienie jest androgenne to
niestety - chyba zadne z tych preparatow nie pomoze.
Wspomniany przeze mnie lek (propecja) to co innego. Jednak tez nie daje
gwarancji.
Mysle, ze jezeli ktos wymysli lek, dzialajacy w 100% (lub prawie) to zbije
fortune.
Nie jestem lekarzem!
Huxley
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-03-29 09:04:51
Temat: Re: Łysienie plackowate> Jest to nieuleczalne. Ale sa dostepne preparaty np . propecia (chyba tak
sie
> pisze), ktore do pewnego stopnia wplywaja na przyczyne tzn. rozprawiaja
sie
> z testosteronem.
Niprawda. Testosteron jest przyczyną łysienia androgennego ale nie
plackowatego. W plackowatym można stosować
-neurotropy, jeżeli choroba może być wywołana stresem
-fotochemioterapię
-miejscowo środki uczulające, np.difenylocyklopropenon
-małe dawki kortykosteroidów
-cyklosporynę A
Leczenie ma różną skuteczność, jest długotrwałe, a środki obciążone są
dużymi efektami ubocznymi.
Alf'Red
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-03-31 16:35:47
Temat: Re: Łysienie plackowateUżytkownik "hawues"
> Czy ktoś ma doświadczenie w walce z tą chorobą.
> Będę wdzięczny za każdą radę.
Jestem dziewczyną i walczę od lat z rzadkimi włosami na "czubku" głowy :(
niestety bezskutecznie.
IMO łysienie ma związek z podłożem genetycznym, na które w naszym etapie
życia nie mamy wpływu.
Moja koleżanka miała prawie łysy placek na głowie co wyglądało już na
tonsurkę i obecnie już go nie ma, bo urodziła dziecko, czyli w jej przypadku
zadedydowały hormony. Może jakaś terapia hormonalna + smarowidła, o których
wspominał Huxley lub wg porad babci smarowanie sokiem z cebuli. Pozwolę
sobie optymistycznie zakończyć w
przypadku mężczyn łysina nie jest zjawiskiem krytykowanym jak u kobiet,
więcej jest akceptowana. U kobiety traktuję się to jako wynik zaniedbania,
ale farby niszczą strukturę włosa :(
Może autosugestia pomoże, że z łysiną jestem uroczy.
Zbadaj stan zdrowia, bo czasem stresy sprzyjają nadmiernemu wypadaniu włosów
a w okresie wiosennym też jest to normalne :)
--
Pozdrawiam
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-04-03 15:41:14
Temat: Odp: Łysienie plackowate
Użytkownik hawues <h...@p...gazeta.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a7v7fl$5v9$...@n...gazeta.pl...
> Czy ktoś ma doświadczenie w walce z tą chorobą.
> Będę wdzięczny za każdą radę.
Najczęstszą przyczyną jest stres, a objawy są całkowicie uleczalne.
Moją Mamę średnio co 1-2 lata spotyka taka przykrość. Miesiąc temu, po
wizycie u dermatologa, zaczęła wciera Aplicort (recepta) i zażywa jakieś
ogólnodostępne witaminki. Dzisiaj już włosy niemal całkowicie odrosły.
Więc wizyta u dermatologa powinna wszystko rozwiązać.
bo łysienie androgenowe to zupełnie inna bajka.
pozdrawiam serdecznie
paweł vel WishM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-04-03 20:33:15
Temat: Re: Łysienie plackowate
Użytkownik ~*WishM*~ <W...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a8f7qq$ejv$...@n...onet.pl...
> Najczęstszą przyczyną jest stres, a objawy są całkowicie uleczalne.
> Moją Mamę średnio co 1-2 lata spotyka taka przykrość. Miesiąc temu, po
> wizycie u dermatologa, zaczęła wciera Aplicort (recepta) i zażywa jakieś
> ogólnodostępne witaminki. Dzisiaj już włosy niemal całkowicie odrosły.
to ma szczescie bo mi tak latwo nie poszlo [caly czas trwa leczenie]
zloty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-04-04 12:37:24
Temat: Re: Łysienie plackowatezlotawy <s...@w...pl> napisał(a):
> Użytkownik ~*WishM*~ <W...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:a8f7qq$ejv$...@n...onet.pl...
> > Najczęstszą przyczyną jest stres, a objawy są całkowicie uleczalne.
> > Moją Mamę średnio co 1-2 lata spotyka taka przykrość. Miesiąc temu, po
> > wizycie u dermatologa, zaczęła wciera Aplicort (recepta) i zażywa jakieś
> > ogólnodostępne witaminki. Dzisiaj już włosy niemal całkowicie odrosły.
>
>
> to ma szczescie bo mi tak latwo nie poszlo [caly czas trwa leczenie]
>
> zloty
>
>
Na czym polega to leczenie i jaki masz efekt?
Bo ja trzeci miesiąc wcieram Seboradin i łykam magnez,cynk i vit B1
bez większych efektów ( miejscami słabe,białe włosy ).
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-04-04 19:57:50
Temat: Re: Łysienie plackowateLudzie, co Wy piszecie.
Łysienie plackowate jest chorobą autoimmunologiczną.
NIE MA NA TO LEKARSTWA.
Czy wierzycie, że głupie wcierki i witaminki naprawdę Was wyleczą?
To w ogole nie jest problem dermatologiczny. Poczytajcie o immunologii i
autoagresji.
Z pozdrowieniami
J.W.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-04-05 10:02:03
Temat: Re: Łysienie plackowate> Ludzie, co Wy piszecie.
> Łysienie plackowate jest chorobą autoimmunologiczną.
> NIE MA NA TO LEKARSTWA.
>
> Czy wierzycie, że głupie wcierki i witaminki naprawdę Was wyleczą?
> To w ogole nie jest problem dermatologiczny. Poczytajcie o immunologii i
> autoagresji.
> Z pozdrowieniami
> J.W.
Bez przesady!Łysienie plackowate jest jak najbardziej problemem
dermatologicznym (dotyczy w końcu skóry i jej przydatków:)).Leczenie jest
trudne i dość intuicyjne(mechanizmy nie sa do końca poznane),ale w sporej
części przypadków daje rezultaty.Dlatego ,że jest to choroba z autoagresji
celowe wydaje się stosowanie leków immunosupresyjnych(kortykosterydów lub
leków cytostatycznych immunosupresyjnych-niektóre z nich jako działanie
"uboczne " powodują hipertrychozę). We Wrocławskiej AM stosuje
się też miejscową PUVA z całkiem niezłymi rezultatami. Paradoksalnie
skuteczne bywają też środki drażniące skórę(np.DCP).Wyniki leczenia nie sa
100%,ale biorąc pod uwagę ,że etiologia nie jest jeszcze do końca poznana a
leczenie chorób autoimmunologicznych nie jest sprawa prostą.
Wydaje mi się jednak,że jeśli jest szansa to trzeba próbować.Fakt,że
witaminki nie powinny byc podstawą leczenia ,ale jeżeli będa towarzyszyć
prawidłowemu leczeniu to OK.
Katarzyna Dodź
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |