Witam.

Pragnę podzielić się moimi patentami na alergię sezonową:

Cieknące oczy - baza pod cienie (aktualnie IsaDory), cienie jako takie - duet
l'Oreala, kredka dwustronna Rimmel (lekko się rozmazuje w przypadku napadu
łzawienia) i tusz Faux Cils YSL (nie wodoodporny, ale póki się powstrzymuję od
tarcia oczu, to się nie rozmazuje).

Czerwone, bolące oczy - przepłukuję sztucznymi łzami, by z pyłków oczyścić i
następnie aplikuję Visine.

Zaczerwienienia wokół nosa i ust - zielony korektor, przyklepany solidną
warstwą pudru. Wszystko spsikane utrwalaczem Sephora Proffessionel.

Ktoś ma coś jeszcze? I co zrobić z cholernymi obłażącymi skórkami wokół nosa? :(

Pozdrawiam
Iff

PS. Dzięki za stadionowe porady :) Polar również sobie kupiłam, taki szary do
pasa, na stoisku z 'markowymi' (chanel, esprit i in.) i bardzo zadowolona
jestem :) Odnośnie butów, których kupowanie na stadionie ktoś mi odradzał, to
też utrafiłam, pokręciwszy nosem przy kilku innych stoiskach, bo za 5 dych
model klapek z 6-cio centymetrowym, ale stabilnym obcasem i podeszwą a'la
espadryle. Brakuje mi jeszcze tylko takich koturnów, co to jakieś 5 lat temu
były modne, tzn. mocarna podeszwa i cienkie paseczki trzymające stopę.
Najlepiej w kolorze czarnym. Miałam kiedyś takie i nie mogę odżałować, że im
się te paski poodrywały :/

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/