| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-06-12 13:23:41
Temat: Malowanie rzesMam takie glupie pytanie ;-) Czy mozecie mi napisac dokladnie jak malujecie
rzesy? Powaznie pytam. Jeszcze mi sie nie udalo zrobic tego nigdy bez
posklejania ich. Kupilam kolejny tusz i ten sam problem, wiec to nie moze
byc kwestia tuszu. Ja chyba cos zle robie.
Prosze o szczegolowe instrukcje
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-06-12 13:51:42
Temat: Re: Malowanie rzesMagda wrote:
>
> Mam takie glupie pytanie ;-) Czy mozecie mi napisac dokladnie jak malujecie
> rzesy? Powaznie pytam. Jeszcze mi sie nie udalo zrobic tego nigdy bez
> posklejania ich. Kupilam kolejny tusz i ten sam problem, wiec to nie moze
> byc kwestia tuszu. Ja chyba cos zle robie.
> Prosze o szczegolowe instrukcje
Uzywam tuszu Max Factor More Lashes, szczoteczka do tego jest
standardowa spiralna. Otwieram tusz. Przymykam oko, tuszuje rzesy od
gory 2-3 pociagnieciami od nasady do koncowek. Zanurzam szczoteczke w
tuszu i powtarzam operacje od dolu (przy okazji maluja sie dolne rzesy).
Mrugam pare razy, jesli sa jakies grudki albo sklejone rzesy (bardzo
rzadko) rozczesuje je szczoteczka bez nabrania nowej porcji tuszu albo
czekam pare minut, az tusz zaschnie i bede mogla rozkleic palcami. Przed
impreza powtarzam wszystko jeszcze raz, zeby uzyskac efekt teatralny :)
--
Beth Winter
The Discworld Compendium <http://www.extenuation.net/disc/>
"To absent friends, lost loves, old gods and the season of mists."
-- Neil Gaiman
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-12 14:21:33
Temat: Re: Malowanie rzes
Użytkownik "Magda" <m...@n...wp.pl> napisał w wiadomości
news:d8hd1v$e3b$1@news.onet.pl...
> Mam takie glupie pytanie ;-) Czy mozecie mi napisac dokladnie jak
malujecie
> rzesy? Powaznie pytam. Jeszcze mi sie nie udalo zrobic tego nigdy bez
> posklejania ich. Kupilam kolejny tusz i ten sam problem, wiec to nie moze
> byc kwestia tuszu. Ja chyba cos zle robie.
Ja używam szczoteczki+grzebyka od dawno zużytego tuszu Mahattan. Mi każdy
tusz skleja rzęsy, całkiem możliwe, że coś robię źle, ale przynajmniej nie
muszę się jakoś specjalnie starać. Ciach ciach, i rzęsy są ładnie
rozdzielone. Teraz używam Lash Lift i po jednym pociągnięciu szczotką po
pomalowanych rzęsach wygląda się już ładnie :).
Majka
P.S. Mowa o rozdzieleniu nie dotyczy tuszu Lycra extend Astora. Koszmarrrr!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-12 14:53:20
Temat: Re: Malowanie rzesWitam!
Ja robię to w ten sposób, że odchylam nieco głowę do tyłu i otwieram szeroko
oczy, tak aby rzęsy były pionowo w stosunku do podłogi :p i wtedy pociągam
delikatnie od nasady w górę. nigdy mi się nie sklejają, chyba że tusz jest
juz na prawdę stary :) Widziałam w telewizji, jak specjaliści od makijarzu
malowali rzęsy modelkom. Każą im patrzeć w sufit. Taki sam efekt. Ale byc
może jest to wina moich rzęs, bo są dośćrzadkie i dość długie.
Pozdrawiam!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-12 21:24:58
Temat: Re: Malowanie rzesMagda pisze:
> Mam takie glupie pytanie ;-) Czy mozecie mi napisac dokladnie jak
> malujecie rzesy? Powaznie pytam. Jeszcze mi sie nie udalo zrobic tego
> nigdy bez posklejania ich. Kupilam kolejny tusz i ten sam problem,
> wiec to nie moze byc kwestia tuszu. Ja chyba cos zle robie.
> Prosze o szczegolowe instrukcje
Przede wszystkim musisz pozbyć się ze szczoteczki nadmiaru tuszu (np.
poprzez otarcie o brzeg tubki, a czasem_delikatnie_o chusteczkę - nie
przyciskając!). Warto też dokładnie wytrzeć sam koniuszek szczoteczki, bo
tam zazwyczaj zbiera się najwięcej tuszu, który lubi sobie skleić kilka rzęs
:-/
No i potem się maluje ;-) Ja otwieram szeroko oko i zaczynam malować od
spodu, od nasady do końca rzęs. Nie robię tego zupełnie pionowo, lecz ruchem
jakby zygzakowatym. Tak, jakbym "jadąc" z dołu do góry, "jechała"
równocześnie od lewej do prawej strony. Tak mi zasugerowała kiedyś moja
kosmetyczka i z takimi radami spotkałam się też kilkakrotnie w prasie
kosmetycznej. Ten sposób pozwala właśnie na jednoczesne pomalowanie rzęs,
jak i ich rozczesanie.
Dolne rzęsy tuszuję od parady, dotykając je lekko z góry. Górnych rzęs nie
tuszuję od góry, bo nie ma takiej potrzeby. Ot i wszystko. Aha, czynność
tuszowania powtarzam po paru sekundach, czasem nawet dwa razy.
Dużo zależy też od rodzaju tuszów. Są takie, które defaultowo mają postać
lepkiej smoły, sklejają rzęsy robiąc z nich musze łapki i szczerze mówiąc
nie mam pojęcia, dla kogo są przeznaczone. Ja ostatnio pokochałam Clinique
(high compact mascara), bo jest dość rzadki, ale jednocześnie świetnie
pogrubia i wydłuża rzęsy.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-13 05:20:59
Temat: Re: Malowanie rzesBardzo Wam dziekuje dziewczyny :-)
Bede cwiczyla i moze sie w koncu naucze porzadnie malowac a jak nie, to
faktycznie poszukam tego grzebyka do rozczesywania.
Siostra mojego meza ma zawsze rzesy 'do nieba', zapytalam w koncu jakiego
tuszu uzywa, kupilam ten sam, ale efekt u mnie nie taki sam ;-)).
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |