Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Miałam rodzinę...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Miałam rodzinę...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 56


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-12-20 09:53:32

Temat: Miałam rodzinę...
Od: t...@i...pl szukaj wiadomości tego autora

Witam;
Łatwiej mi wyżalic sie anonimowo więc zrobię to tutaj. Przepraszam, że tak
przed swietami ale dłuzej nie wytrzymam.
Tak ładnie wszystko sie zapowiadało: wigilia u rodzców, miał przyjechac brat
z żoną, my z Karolą, kupione i zapakowane prezenty, zrobione zakupy,
podzielona robota co kto robi i nagle dzwoni mój brat, ze on przyjedzie nie
na 16-17 tylko 18-19 bo musi pracować. I zostanie na 2 dni i pojawił sie
problem. Moze niepotrzebnie z mojej strony był ten problem.
1) na drugi dzien swiat miałam przygotowane na obiad ryby w ilosci sztuk
odpowiadających ilosci osób jedzacych, a ze brata miało nie byc nie
przewidziałam go, ale to najmniejszy problem bo rzuciłam tylko uwagę, ze
dobrze, ze ja sie o tym dowiaduje wogóle, ze oni zostają
2) pokłóciłam sie z rodzicami o godz. przyjazdu i jak wróciłam do domu to
nie wytrzymałam i nawtykałam bratu, ze jest egoistą, ze mysli tylko o sobie,
ze jak on sobie wyobraza wigilie o tak późnej porze itp.
A mój brat zamiast zadzwonic do mnie i zapytac o co mi chodzi, zadzwonił do
rodziców na zasadzie:
mamo a Magda powiedziała, że ja jestem głupi i co ja mam teraz zrobić.
Oczywiscie zrobiła sie afera, on im naopowiadał, ze ja wulgarnie go wyzwałam
(chociaz tego nie zrobiłam, powiedziałam tylko, ze jest egoista i on nas nie
mysli, i za mógłby uszanowac to, ze ja w 9 m-cu ciazy razem z mamą
przygotowuję wigilię), ze on nie wiedział, ze ja jestem w ciązy (chociaz mu
mówiłam chyba ze 3 tygodnie temu) i rodzice nie skonsultowali tego ze mna
tylko jak zawsze u nas w rodzinie uwierzyli jemu. Rozmawiałam wczoraj z mamą
i oni uwazają, ze to ja zachowałam sie egoistycznie i niegodnie i wogóle ze
jestem wyrodna córka i siostra itp i ze jak mogłam bo przeciez mój brat ma
nerwice i on przeze mnie do lekarza musiał isc itp. Postanowiłam, ze spedze
tę wigilię razem z moją rodzina czyli z męzem i Karola, mój mąz zgodził sie
ze mnę, ze po co sie denerwować i awanturowac trudno te swieta spedzimy
sami.Dzisiaj dzwoni mój ojciec, ze mamy zabrac prezenty, bo oni ich nie chcą
i zakupy które mysmy zrobili i ze oni nie chcą nas znać.
Jest mi bardzo przykro, ze po raz kolejny udowodniono mi, ze szczerosc nie
popłaca, ze lepiej na forum rodziny usmiechac sie i udawac, ze wszystko gra.
Mój brat okazał sie swiety a ja ta wredna i wogóle. Rodzice zerwali z nami
kontakt, brat ma nas gdzieś a ja siedze i zastanawiam sie czy nie lepiej dla
całego swiata byłoby zebym sie nigdy nie urodziła. Bo jak siedze cicho i
robie co oni wszyscy oczekują to jest ok, ale jak zwróce uwage bratu ze robi
cos nie tak to okazuje sie ze jestem ta zła i wyrodna. Wczoraj byłam u
lekarza, dziecko moze miec problemy jak sie nie uspokoję i nie bede
odpoczywac i sie relaksować a co ja mam zrobic???
Tylko nie mówicie mi ze mam zadzwonic do rodziców, bo nie dam rady.
Chciałabym zebym jednym pstryknięciem palców móc zniknąc z czyjegos zycia.
Zawsze mnie uczono uczciwosci i kierowania sie w zyciu sercem i prawdą i
jakie to ma odbicie w rzeczywistosci skoro ilekroc mówie prawde dostaje po
dupie??? Jak mam nauczyc swoje dziecko, ze uczciwosc to wazna cecha i zeby
dbało o siebie, chociaz nie za wszelka cenę, a nie tylko ulegało innym.
Czasami załuję, ze jestem na tym swiecie. Żałuje wszystkiego co robię w
zyciu. Kocham swojego męza, Karolę i to dziecko ale nienawidze siebie.
Chciałabym przestac istnieć...
--
Pozdrawiam
Magdalena+Karolka (27-10-97) +...(07-01-03)
http://strony.wp.pl/wp/mwota/


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-12-20 10:24:03

Temat: Re: Miałam rodzinę...
Od: "Tashunko" <like_anais(dislike_spam)@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:5b80.0000008d.3e02e89b@newsgate.onet.pl...

> Jest mi bardzo przykro, ze po raz kolejny udowodniono mi, ze
szczerosc nie
> popłaca, ze lepiej na forum rodziny usmiechac sie i udawac, ze
wszystko gra.
> Mój brat okazał sie swiety a ja ta wredna i wogóle. Rodzice zerwali z
nami
> kontakt, brat ma nas gdzieś a ja siedze i zastanawiam sie czy nie
lepiej dla
> całego swiata byłoby zebym sie nigdy nie urodziła. Bo jak siedze
cicho i
> robie co oni wszyscy oczekują to jest ok, ale jak zwróce uwage bratu
ze robi
> cos nie tak to okazuje sie ze jestem ta zła i wyrodna. Wczoraj byłam
u
> lekarza, dziecko moze miec problemy jak sie nie uspokoję i nie bede
> odpoczywac i sie relaksować a co ja mam zrobic???
> Tylko nie mówicie mi ze mam zadzwonic do rodziców, bo nie dam rady.
> Chciałabym zebym jednym pstryknięciem palców móc zniknąc z czyjegos
zycia.
> Zawsze mnie uczono uczciwosci i kierowania sie w zyciu sercem i
prawdą i
> jakie to ma odbicie w rzeczywistosci skoro ilekroc mówie prawde
dostaje po
> dupie??? Jak mam nauczyc swoje dziecko, ze uczciwosc to wazna cecha i
zeby
> dbało o siebie, chociaz nie za wszelka cenę, a nie tylko ulegało
innym.
> Czasami załuję, ze jestem na tym swiecie. Żałuje wszystkiego co robię
w
> zyciu. Kocham swojego męza, Karolę i to dziecko ale nienawidze
siebie.
> Chciałabym przestac istnieć...

Magdaleno!!!
Wiem co możesz czuć i że może Ci być bardzo przykro, bo też często za
szczerość obrywałam i to bardzo:(
Ale...teraz nie możesz tak myśleć!
Myśl o tej Rodzinie, która masz najbliżej i która jest Ci najbliższa.
To mąż i Karola są z Tobą, kochają Cię , to Ich przede wszystkich i
SIEBIE obdarzysz niedługo najcenniejszym pod słońcem prezentem - nową
istotka!!! To Rodziców i Brata i całą resztę zeżre ( przepraszam bardzo
za te słowa, ale teraz mi się cisną) zazdrość, gdy na przykład urodzisz
w te radosne przecież święta!!!
Nie przestaniesz istnieć! I Twoja jeszcze mała, ale wkrótce większa
Rodzinka nie przestanie istnieć! Masz kogo kochać, masz kim się
cieszyć, masz kogo uczyć! I nie bój się, że nie dasz rady, bo Ty
dostawałaś po dupie! Nasze dzieci też pewnie nie raz dostaną, a my
będziemy załamywać ręce , ale i tak będziemy się starać przekazać im
jak najwięcej dobrych wartości.
Mam nadzieje, że Rodzice lub Brat przemyślą sprawę i to ONI zadzwonią
to Was , do Ciebie z przeprosinami, albo chociaż zrozumieją Twoje
położenie i punkt widzenia! Jeśli nie...będzie przykro,ale teraz nie
wolno Ci się zamartwiać!
Myśl o Dzieciątku! Myśl o sobie , o Karoli i Tatusiu Twoich
dzieciaczków!
Jesteś wspaniała jak mniemam żoną i matką!
Głowa do góry!! Brzuch do przodu!!
Uśmiechnij się!!! Początkowo przez łzy, potem już radośnie i głośno!
Choćby do nas!!!

Joanna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-12-20 10:27:10

Temat: Re: Miałam rodzinę...
Od: "Marta" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <t...@i...pl>

> Postanowiłam, ze spedze
> tę wigilię razem z moją rodzina czyli z męzem i Karola, mój mąz zgodził
sie
> ze mnę, ze po co sie denerwować i awanturowac trudno te swieta spedzimy
> sami.Dzisiaj dzwoni mój ojciec, ze mamy zabrac prezenty, bo oni ich nie
chcą
> i zakupy które mysmy zrobili i ze oni nie chcą nas znać.
...
> Tylko nie mówicie mi ze mam zadzwonic do rodziców, bo nie dam rady.

Nie dzwoń, jeżeli możecie sami spędzić święta, to bardzo dobrze (tzn.
organizacyjnie - TŻ nie pracuje w wigilię i takie tam), zostańcie w domu i
cieszcie się sobą, a o rodzicach i bracie postaraj się zapomnieć - sami
wcześniej czy później zadzwonią.
Może źle odbieram Twoje posty, ale wydaje mi się, że bierzesz na siebie za
dużo odpowiedzialności za dobre samopoczucie innych (to chyba Ty pisałaś, że
brat nie dzwoni do rodziców i ojciec strasznie to przeżywa, a tłumaczysz
brata i przejmujesz się wszystkim Ty - nie wiadomo dlaczego) - jak Ty
bierzesz wszystko na siebie, to inni czują się zwolnieni z obowiązku dbania
o dobrą atmosferę, gorzej - jak coś jest nie tak to jeszcze mają do Ciebie
pretensje. Wyluzuj tweety, siądź spokojnie i zastanów się co TOBIE sprawia
przyjemność, a nie jak uszczęśliwić wszystkich naokoło (rodziców, brata,
bratową).
BTW święta w trzyosobowym gronie są bardzo przyjemne :-)
Trzymaj się - Marta



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-12-20 10:30:23

Temat: Re: Miałam rodzinę...
Od: Alex Jańczak <o...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

<t...@i...pl> w artykule news:5b80.0000008d.3e02e89b@newsgate.onet.pl
napisał...

<ciach smutki... mam nadzieję, że to sposób na chandrę - wyżalanie
się a nie utwierdzanie w dołku>

> Chciałabym przestac istnieć...

Nie! Nie przestać istnieć, tylko przestać uzależniać swoje szczęście
od opinii innych osób!!!
Masz przecież wspaniałego męża i dzieci, skup się na nich...
Rodzice i brat prędzej czy później zapukają do Ciebie i zrozumieją
co nawyprawiali a jeśli nie, to znaczy że nie zasługują na Ciebie.
To nie Ty masz znikać z ich życia, tylko oni (czasowo, mam nadzieję)
z Twojego. Chroń siebie... no nie? Pomyśl sobie, że oni pewnie mają
(może nieświadomie) satysfakcję, że Ci na nich aż tak zależy że aż
Cię potrafili wpędzić w dołek... Jeśli przetrzymasz to pewnie za
rok to Ty będziesz dyktowała warunki co do wspólnej Wigilii.
Powodzenia.

Olka
--
**/|_/|*********************************************
***********
*( oo_ "Rozumiesz, jest taka cierpienia granica, }:->[=3 *
* \c/--@ za którą się uśmiech pogodny zaczyna" - Cz. Miłosz *
* http://dziewczynka.org/ ***** niegrzeczna @ dziewczynka.org *

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-12-20 10:31:00

Temat: Re: Miałamrodzinę...
Od: g...@e...pl (Grzegorz Nowaczyk) szukaj wiadomości tego autora


> Łatwiej mi wyżalic sie anonimowo więc zrobię to tutaj. Przepraszam, że tak
> przed swietami ale dłuzej nie wytrzymam.
może i racja - ale i tu trudno być anonimowym :-(

> Tak ładnie wszystko sie zapowiadało: wigilia u rodzców, miał przyjechac
brat
> z żoną, my z Karolą, kupione i zapakowane prezenty, zrobione zakupy,
> podzielona robota co kto robi i nagle dzwoni mój brat, ze on przyjedzie
nie
> na 16-17 tylko 18-19 bo musi pracować. I zostanie na 2 dni i pojawił sie
> problem. Moze niepotrzebnie z mojej strony był ten problem.
może i niepotrzebnie - masz racje! Chyba najważniejsze jest aby wigilia była
wspólna a to, że nie z pierwsza gwiazdką to sprawa drugorzędna - tak mi się
wydaje

> 1) na drugi dzien swiat miałam przygotowane na obiad ryby w ilosci sztuk
> odpowiadających ilosci osób jedzacych, a ze brata miało nie byc nie
> przewidziałam go, ale to najmniejszy problem bo rzuciłam tylko uwagę, ze
> dobrze, ze ja sie o tym dowiaduje wogóle, ze oni zostają
no i co w związku z tym - jesteście rodziną i nie rozumiem żeby z tego aż
taki problem wyniknął - jaka to rybia potrawa, którą się nie można
podzielić??Ja na Twym miejscu bym zrezygnował ze swej porcji...

> 2) pokłóciłam sie z rodzicami o godz. przyjazdu i jak wróciłam do domu to
> nie wytrzymałam i nawtykałam bratu, ze jest egoistą, ze mysli tylko o
sobie,
> ze jak on sobie wyobraza wigilie o tak późnej porze itp.
patrz wyżej odnośne godz. wigilii - stworzyłaś niepotrzebnie taką sytuacje

> A mój brat zamiast zadzwonic do mnie i zapytac o co mi chodzi, zadzwonił
do
> rodziców na zasadzie:
> mamo a Magda powiedziała, że ja jestem głupi i co ja mam teraz zrobić.
tak dokładnie powiedział? słyszałaś to??

> Oczywiscie zrobiła sie afera, on im naopowiadał, ze ja wulgarnie go
wyzwałam
> (chociaz tego nie zrobiłam, powiedziałam tylko, ze jest egoista i on nas
nie
> mysli, i za mógłby uszanowac to, ze ja w 9 m-cu ciazy razem z mamą
> przygotowuję wigilię), ze on nie wiedział, ze ja jestem w ciązy (chociaz
mu
> mówiłam chyba ze 3 tygodnie temu) i rodzice nie skonsultowali tego ze mna
> tylko jak zawsze u nas w rodzinie uwierzyli jemu.
i wszystko jasne!! Jesteś w ciąży - nie denerwuj się - zdrowie dziecka
najważniejsze. Przepraszam za ton powyżej. Miałaś racje brat nie powinien
się tak zachować :)

> Dzisiaj dzwoni mój ojciec, ze mamy zabrac prezenty, bo oni ich nie chcą
> i zakupy które mysmy zrobili i ze oni nie chcą nas znać.
może chcą sie odegrać, że nie chcesz z nimi spędzić wigilii??

> Wczoraj byłam u
> lekarza, dziecko moze miec problemy jak sie nie uspokoję i nie bede
> odpoczywac i sie relaksować a co ja mam zrobic???
relaksować sie (partrz wyżej kto jest najważniejszy - wigilii bedzie jeszcze
mnóstwo a dziecko ma się urodzić niedługo!!!!!)

> Tylko nie mówicie mi ze mam zadzwonic do rodziców, bo nie dam rady.
Nie dzwoń!!! Wyłącz tel., wyślij kartki z życzeniami do rodziców i brata
(Jezeli uważasz że powinnaś im złożyć życzenia) i spędź wigilie w domu i ze
spokojem czekaj na maluszka...

> Chciałabym zebym jednym pstryknięciem palców móc zniknąc z czyjegos zycia.
> Zawsze mnie uczono uczciwosci i kierowania sie w zyciu sercem i prawdą i
> jakie to ma odbicie w rzeczywistosci skoro ilekroc mówie prawde dostaje po
> dupie???
Kto Cię tego uczył? Rodzice? Czytając ten post nie rozumiem co jest grane

> Czasami załuję, ze jestem na tym swiecie. Żałuje wszystkiego co robię w
> zyciu. Kocham swojego męza, Karolę i to dziecko ale nienawidze siebie.
> Chciałabym przestac istnieć...
Jeżeli kochasz TZ i Karolę to nie widze powodów do nieistnienia! Masz dla
kogo żyć!!

Przepraszam za ostre potraktowanie tematu, ale uważam, że dobro
nienarodzonego jeszcze dzidziusia jest najważniejsze.

Zdrowych i SPOKOJNYCH Świąt Życze (napisz po rozwiązaniu jak dzidziuś)



--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-12-20 10:31:53

Temat: Re: Miałam rodzinę...
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

t...@i...pl wrote:

> Witam;
> Łatwiej mi wyżalic sie anonimowo więc zrobię to tutaj. Przepraszam, że tak
> przed swietami ale dłuzej nie wytrzymam.
[...]
> Rodzice zerwali z nami
> kontakt, brat ma nas gdzieś a ja siedze i zastanawiam sie czy nie lepiej dla
> całego swiata byłoby zebym sie nigdy nie urodziła. Bo jak siedze cicho i
> robie co oni wszyscy oczekują to jest ok, ale jak zwróce uwage bratu ze robi
> cos nie tak to okazuje sie ze jestem ta zła i wyrodna.
[...]
> Zawsze mnie uczono uczciwosci i kierowania sie w zyciu sercem i prawdą i
> jakie to ma odbicie w rzeczywistosci skoro ilekroc mówie prawde dostaje po
> dupie??? Jak mam nauczyc swoje dziecko, ze uczciwosc to wazna cecha i zeby
> dbało o siebie, chociaz nie za wszelka cenę, a nie tylko ulegało innym.
> Czasami załuję, ze jestem na tym swiecie. Żałuje wszystkiego co robię w
> zyciu. Kocham swojego męza, Karolę i to dziecko ale nienawidze siebie.
> Chciałabym przestac istnieć...

1. Pamietaj, ze masz rodzine- meza, dziecko, drugie w brzuchu- jestes im
potrzebna, kochaja Cie. To _jest_ Twoja rodzina.
2. Mysl o dzidziusiu. Wiem, ze to ciezko nie myslec i nie zamartwiac sie
ale musisz dbac o dzidziusia- ze wzgledu na jego bezpieczenstwo.
3. Do rodziców nie dzwon, daj im i sobie czas na ochloniecie. To oni
zachowali sie nie w porzadku ( bardzo delikatnie mówiac ) niezaleznie od
tego, ze puscily ci nerwy.
4. Prezentów i potraw nie odbieraj- jesli chca tak ostro to niech sami
przyjada. W twarz trudniej sie tak zachowac wiec to tez moze pomóc im
ochlonac.
5. Jesli nie ochlona to prezentów i tak nie przyjmujcie- prezentów sie
nie oddaje i nie odbiera. To podstawowa zasada. Moga zrobic z nimi co
chca- ich problem i ich wyrzut sumienia.
6. Zróbcie sobie spokojnie Wigilie, spedz ja z bliskimi i pamietaj-
jestes im potrzebna, oni tez sie przejmuja i cierpia gdy widza jak Ty
cierpisz.
7. Zadzwonic moze Twoj maz w sama Wigilie, zeby zlozyc im zyczenia jesli
sie na to zdobedziecie- Tobie nie radze bo nerwy puszcza.
8. Warto mówic co czujesz- w koncu wobec kogo jak nie wobec bliskich
masz byc szczera? Za dlugo milczalas i skumulowalo sie. A tym, ze bylas
zbyt dlugo spokojna tylko pogorszylas odbior tego wybuchu.
9. Przemysl na spokojnie argumenty a propos panujacej sytuacji. Spróbuj
je moze napisac. Moze list do rodziców pomoze im zrozumiec Twoj punkt
widzenia. Bo to nie Ty zachowalas sie ponizej pasa- tylko oni.
10. Rodzina ma byc dla wszystkich- nie wybiorczo. Pamietaj o tym. To nie
Ty masz sie kajac, ze czasem nie wytrzymujesz. Tez masz prawo do Swiat,
do spokoju, do uszanowania Twojej pracy, czasu, zdrowia, rodziny. Nie
tylko Twoj brat. Jesli Twoi rodzice i brat tego nie rozumieja - to chyba
powinnas sie dla swojego dobra od nich odseparowac. Przynajmniej dopoki
to do nich nie dotrze.
11. Na pewno sie pogodzicie. W koncu to jest Twoja mama, Twoj ojciec,
beda chcieli znac wnuki, miec z nimi kontakt. Jesli nie teraz to za rok,
dwa, piec... Ale nie warto ustepowac z tego co wazne, co boli, byle
tylko miec rodzine. Tak wiec- to ich wybór czy Cie uszanuja i zaczna
dazyc do zgody. Ty nie powinas ustepowac bo pozniej bedzie jeszcze
gorzej. Jesli teraz sie przyznasz do bledu to w ich odczuciu ta sprawa
pozostanie Twoja wina. Jesli nie- beda mieli czas i szanse na
przemyslenie tego co sie stalo i dlaczego.
12. I mocno mocno sie trzymaj- pamietaj, ze _masz kochajaca rodzine_ To
Ty, Karola, dzidzius i Twoj maz macie byc na pierwszym miejscu w Twoim
zyciu, nie ktos kto pomiata Twoimi uczuciami.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-12-20 11:00:47

Temat: Re: Miałam rodzinę...
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

[ciach]

Wiesz, jeśli Cię to w jakimś stopniu pocieszy - to ja miałam tak przez
dobrych kilka lat.
Starałam sie jak mogłam żeby dogodzić całej rodzinie, a potem i tak
było wszystko do dupy.

Zreszta mozna odszukać w archiwum taki mój post z przed roku pod
tutyłem "Nie cierpie świąt".

A wszystko przez to ze mój ojciec nie cierpiał mojego męża i nie
potrafili zasiąść ze sobą przy wigilijnym stole.
Siadali - owszem, ale po kolei, a nie razem. Było to wręcz
humorystyczne, bo mąż czekał kiedy ojciec pójdzie do siebie i wtedy
dopiero składalismy sobie zyczenia. Mężowi sie zresztą wcale nie
dziwię, bo wcześniej - kiedy jeszcze z nami siadał komentarze mojego
ojca przy stole były takie że nic tylko wstać i wyjsć.
A ja w tym wszystkim miedzy młotkiem a kowadłem :-(((, żal mi było
tylko dzieci, bo to przede wszystkim dla nich miały byc radosne
Święta.
Były takie dopóki żyła moja Mama, bo ona potrafiła jakos wszystkich
pogodzić i przynajmniej zebrać do kupy na te 1/2 godz.
Mój maż też nie chciał robić jej przykrosci i przełamywał się na ten
czas.

Teraz ojciec wyprowadził sie do Domu Kombatanta, ja mam cały czas
wyrzuty sumienia, ze nie spędzi z nami Świąt.
Pojadę tam w niedzielę a potem w drugi dzień Świat razem z dziećmi,
ale to nie to samo :-((.
A na dodatek razem z mężem dopadła nas pilna robota (no ale, dobrze że
jest taka) i część Świąt spędzimy przed komputerem (chyba przepychajac
sie wzajemnie).
Gdyby nie to - na pewno wyjechałabym w góry (mamy dokąd), bo o takich
Świętach marzę od kilku lat. Może wreszcie w przyszłym roku się uda -
spędzić Święta tylko we czwórkę w chatce zagubionej wśród śniegu ?

No tak to już jest że te wszystkie rodzinne konflikty, które się jakos
przez cały rok omija - kumulują sie w czasie Świąt i skutkują chandrą.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-12-20 11:13:26

Temat: Re: Miałam rodzinę...
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:5b80.0000008d.3e02e89b@newsgate.onet.pl...
> Czasami załuję, ze jestem na tym swiecie. Żałuje
wszystkiego co robię w
> zyciu. Kocham swojego męza, Karolę i to dziecko ale
nienawidze siebie.
> Chciałabym przestac istnieć...

Ja Ciebie bardzo proszę, byś na przedwiośniu nowych narodzin
otoczyła się wreszcie szczelnym kloszem obejmującym tylko
waszą rodzinę (Mąż, córka). Potrafię zrozumieć, że ostatnie
dziewięć miesięcy spędzasz w sposób szczególny jak na ciążę,
i dlatego w sposób szczególny powinnaś skupiać się jedynie
na przyjemnościach i radościach. Głupio wyszło z bratem i
twoimi rodzicami i myślę, że w tej chwili nie czas, ani
miejsce, by na grupie o tym wszystkim dyskutować. Jedyne, co
można pisać różne formy pocieszenia, co inni robią. Ja
jednak zwracam się do ciebie z prośbą, byś po prostu na ten
czas zaciągnęła kurtynę wokół waszej czwórki i skupiła się
jedynie na niej i zbliżającym się porodem. Na rozstrzyganie
kwestii stosunków między pozostałą rodziną przyjdzie czas
później i może pewne kwestie same się rozwiążą. Wiem, że to
trudne i mogę tak sobie pisać, co mi do głowy przyjdzie,
jednak mi ciebie żal i jeśli nie mam możliwości w żaden
sposób wpłynąć na brata, czy rodziców, to próbuję chociaż
poprosić, byś nie wdawała się w żadne sprawy spoza tych,
które dotyczą wyłącznie waszej czwórki. Spędźcie święta
sami, zadzwońcie z życzeniami i nic poza tym. Cieszcie się
sobą wzajemnie z nadzieją, że to wszystko niebawem się
skończy, gdy tylko usłyszycie tak miły dla ucha pierwszy
płacz nowonarodzonego dziecka.
Sokrates

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-12-20 11:13:39

Temat: Re: Miałam rodzinę...
Od: "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Osoba znana wszem jako <t...@i...pl> drżącą z emocji
ręką, skreśliła te oto słowa

> Tak ładnie wszystko sie zapowiadało: wigilia u rodzców, miał
> przyjechac brat z żoną, my z Karolą, kupione i zapakowane
> prezenty, zrobione zakupy, podzielona robota

No wiesz dziewczyno - nie masz chyba sumienia :-) pastwić się nad
brzuszkowym maluchem? W 9-tym miesiącu stać przy garach? Słoneczko trzeba
było zapowiedzieć, że przyjeżdżasz na gotowe :-)

> co kto robi i nagle
> dzwoni mój brat, ze on przyjedzie nie na 16-17 tylko 18-19 bo
> musi pracować. I zostanie na 2 dni i pojawił sie problem. ....
> 1) na drugi dzien
> swiat miałam przygotowane na obiad ryby w ilosci sztuk
> odpowiadających ilosci osób jedzacych,

IMHO powinnaś powiedzieć rodzicom, że dla Karolinki to trochę późno na
wigilię ,bo będzie marudna i padnięta... Wigilia mogła się zacząć o tej
17-18, a brat z żoną mogli dojechać później - to chyba nie problem?

> 2) pokłóciłam sie z rodzicami o godz. przyjazdu i jak
> wróciłam do domu to nie wytrzymałam i nawtykałam bratu,

Zupełnie niepotrzebnie :-/ Musiałaś mu zaleźć za skórę i w ramach rewanżu
zadzwonił ....

> do rodziców na zasadzie: mamo a
> Magda powiedziała, że ja jestem głupi i co ja mam teraz zrobić.......
> on im naopowiadał, ze ja wulgarnie
> go wyzwałam (chociaz tego nie zrobiłam, powiedziałam tylko, ze
> jest egoista i on nas nie mysli, i za mógłby uszanowac to, ze ja
> w 9 m-cu ciazy razem z mamą przygotowuję wigilię), ze on nie
> wiedział, ze ja jestem w ciązy (chociaz mu mówiłam chyba ze 3
> tygodnie temu) i

Skarżypyta :-) IMHO Przedszkole :-)

> Rozmawiałam wczoraj z
> mamą i oni uwazają, ze to ja zachowałam sie egoistycznie i
> niegodnie i wogóle ze jestem wyrodna córka i siostra itp i ze jak
> mogłam bo przeciez mój brat ma nerwice i on przeze mnie do
> lekarza musiał isc itp.

A Ty oczywiście musiałaś się koniecznie tym przejąć? Słoneczko jesteś już
duża dziewczynka, masz własną rodzinę, spodziewasz się drugiego dzidziula i
chyba opinia nawet własnych rodziców nie powinna Ci psuć świątecznego
humoru. Zwłaszcza, że z Twoich słów wnioskuję że to już nie był pierwszy raz
kiedy rodzice dali wiarę słowom brata. <złośliwość>Żeby okazać się mniej
wyrodna powinnaś zadzwonić do brata i podać mu numer najlepszego w okolicy
psychoanalityka, żeby to leczenie było skuteczne :-) </złośliwość>

> Postanowiłam, ze spedze tę wigilię razem
> z moją rodzina czyli z męzem i Karola, mój mąz zgodził sie ze
> mnę, ze po co sie denerwować i awanturowac trudno te swieta
> spedzimy sami.

No i bardzo dobrze - od tego powinniście zacząć. Powinnaś wcześniej
powiedzieć bratu i rodzicom - jestem w ciąży - chcecie się z nami widzieć -
zapraszam do siebie - ale wigilia składkowa - każdy coś przywozi, bo jestem
w ciąży i nie będę stała przy garach dla dobra ogółu. Zaczynamy o 17:30.
Jeśli Wam nie pasuje taka opcja no to każdy sobie rzepkę skrobie ;-)

> Dzisiaj dzwoni mój ojciec, ze mamy zabrac prezenty,
> bo oni ich nie chcą i zakupy które mysmy zrobili i ze oni nie
> chcą nas znać.

No szkoda słów :-/ Bardzo brzydko się zachowali.

> ze lepiej na forum
> rodziny usmiechac sie i udawac, ze wszystko gra. Mój brat okazał
> sie swiety a ja ta wredna i wogóle. Rodzice zerwali z nami
> kontakt, brat ma nas gdzieś

Przeczekaj. Przejdzie im złość - rodzice się z czasem przeproszą, brat też.
Na razie nie ma co szukać pojednania bo wszystkie są głodne i złe. :-)

> a ja siedze i zastanawiam sie czy nie
> lepiej dla całego swiata byłoby zebym sie nigdy nie urodziła. Bo
> jak siedze cicho i robie co oni wszyscy oczekują to jest ok, ale
> jak zwróce uwage bratu ze robi cos nie tak to okazuje sie ze
> jestem ta zła i wyrodna.

A ty nie siedz i nie lamentuj tylko pomyśl, że nie jesteś rodzinna Oshin :-)
Masz swój dom , dziecko, męża i powinnaś dla niech przygotować coś na
wigilijny stół. Zakupy, które zrobiliście na wspólną wigilię możecie
odebrać - bo po co kupować drugi raz to samo. :-)

> Chciałabym zebym jednym
> pstryknięciem palców móc zniknąc z czyjegos zycia.

Głuptas jesteś - hormony Ci grają. :-)

> Zawsze mnie
> uczono uczciwosci i kierowania sie w zyciu sercem i prawdą i
> jakie to ma odbicie w rzeczywistosci skoro ilekroc mówie prawde
> dostaje po dupie??? Jak mam nauczyc swoje dziecko, ze uczciwosc
> to wazna cecha i zeby dbało o siebie, chociaz nie za wszelka
> cenę, a nie tylko ulegało innym.

I ucz tego Karolinkę i młodego malucha. Szczerość jak najbardziej popłaca bo
się człowiek nie zacina przy goleniu. Trzeba być uczciwym i prawdomównym aż
do obrzydzenia. Nie wolno ulegać innym ani nadskakiwać dla świętego spokoju.
Przynajmniej ja się czuję w takim wypadku obrzydliwie. Lepiej mówić prawdę z
wysoko podniesionym czołem, a nie gdzieś tam chyłkiem szeptać. Na Twoim
miejscu, po takiej akcji brata, zadzwoniłabym do mamy, ale nie z
tłumaczeniami, a z pretensjami, że dali wiarę słowom brata. Złożyłabym
życzenia, odebrałabym bez słowa zakupy i cześć. Niemiła księdzu ofiara -
wracaj cielę do obory.

> Czasami załuję, ze jestem na tym
> swiecie. Żałuje wszystkiego co robię w zyciu.

Bzdura !

> Chciałabym
> przestac istnieć...

O i znowu kosmiczna bzdura :-) Zabieraj się za wypiek pierniczków na choinkę
:-) Karolinka będzie miała mnóstwo zabawy jak w ramach pomocy wypaprze się
ciastem :-)

--
Pozdrawiam cieplutko
Małgorzata
*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy/
"Carum est, quod rarum est"


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-12-20 13:38:51

Temat: Re: Miałam rodzinę...
Od: "Ania K." <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:5b80.0000008d.3e02e89b@newsgate.onet.pl...

> Tak ładnie wszystko sie zapowiadało: wigilia u rodzców, miał przyjechac
brat
> z żoną, my z Karolą, kupione i zapakowane prezenty, zrobione zakupy,
> podzielona robota co kto robi i nagle dzwoni mój brat, ze on przyjedzie
nie
> na 16-17 tylko 18-19 bo musi pracować. I zostanie na 2 dni i pojawił sie
> problem. Moze niepotrzebnie z mojej strony był ten problem.

A co za różnica o której zaczniecie. Ważne, że razem. Jak musi pracować to
tego nie przeskoczy. Przecież nie powie szefowi, że nie może, bo to narmalny
dzień pracy. Przy takim podejściu mógłby stracić pracę, a może ją lubi i
zalezy mu na niej.

> 1) na drugi dzien swiat miałam przygotowane na obiad ryby w ilosci sztuk
> odpowiadających ilosci osób jedzacych, a ze brata miało nie byc nie
> przewidziałam go, ale to najmniejszy problem bo rzuciłam tylko uwagę, ze
> dobrze, ze ja sie o tym dowiaduje wogóle, ze oni zostają

Jedzeniem zawsze można się podzielić, albo coś dorobić innego. Czy
kąśliwość:
"> dobrze, ze ja sie o tym dowiaduje wogóle, ze oni zostają"
wynika z tego, że powiadomiono Cię w ostatniej chwili gdy wszyscy inni już
wiedzieli??

> 2) pokłóciłam sie z rodzicami o godz. przyjazdu i jak wróciłam do domu to
> nie wytrzymałam i nawtykałam bratu, ze jest egoistą, ze mysli tylko o
sobie,
> ze jak on sobie wyobraza wigilie o tak późnej porze itp.

Praca też jest ważna i czasem nie do przeskoczenia :(

> A mój brat zamiast zadzwonic do mnie i zapytac o co mi chodzi,

Powiedziałaś co swoje i odłożyłaś słuchawkę, że nie mógł zapytać??
Ja jak jestem nieuprzejma w swojej szczerości to jednak po wygadaniu się
zaczynam rozsądniej, bez wyzwisk (egoista) dojść do porozumienia.

>zadzwonił do
> rodziców na zasadzie:
> mamo a Magda powiedziała, że ja jestem głupi i co ja mam teraz zrobić.

Ile On ma lat?? Mam brata 1,5 roku młodszego i nigdy nie dzwoni wyżalić się
Mamie jak mu nawtykam. Sami, czasem po większych trudnościach dochodzimy do
ładu.

> Oczywiscie zrobiła sie afera, on im naopowiadał, ze ja wulgarnie go
wyzwałam
> (chociaz tego nie zrobiłam, powiedziałam tylko, ze jest egoista i on nas
nie
> mysli, i za mógłby uszanowac to, ze ja w 9 m-cu ciazy razem z mamą
> przygotowuję wigilię), ze on nie wiedział, ze ja jestem w ciązy (chociaz
mu
> mówiłam chyba ze 3 tygodnie temu)

Mój brat wie o mojej ciąży od samego początku, ale każdy mówi o tym rodzinie
w swoim czasie - to nie moja sprawa, bo nie znam Waszej rodziny. Nie chcę Go
bronić, ale to, że ktoś musi pracować nie jest dla mne przejawem egoizmu.

> i rodzice nie skonsultowali tego ze mna
> tylko jak zawsze u nas w rodzinie uwierzyli jemu. Rozmawiałam wczoraj z
mamą
> i oni uwazają, ze to ja zachowałam sie egoistycznie i niegodnie i wogóle
ze
> jestem wyrodna córka i siostra itp i ze jak mogłam bo przeciez mój brat ma
> nerwice i on przeze mnie do lekarza musiał isc itp.

Trochę niepotrzebnie rodmuchała się taka mała sprzeczka. Miałaś prawo
powiedzieć co myślisz i ja zrobiłabym pewnie tak samo (emocje robią swoje),
ale po co w to wciągnięci zostali przez brata rodzice to nie rozumiem.

> Postanowiłam, ze spedze
> tę wigilię razem z moją rodzina czyli z męzem i Karola, mój mąz zgodził
sie
> ze mnę, ze po co sie denerwować i awanturowac trudno te swieta spedzimy
> sami.

W końcu najważniejsza jest ta najbliższa rodzina.

>Dzisiaj dzwoni mój ojciec, ze mamy zabrac prezenty, bo oni ich nie chcą
> i zakupy które mysmy zrobili i ze oni nie chcą nas znać.

Przesada IMHO

> Jest mi bardzo przykro, ze po raz kolejny udowodniono mi, ze szczerosc nie
> popłaca, ze lepiej na forum rodziny usmiechac sie i udawac, ze wszystko
gra.
> Mój brat okazał sie swiety a ja ta wredna i wogóle. Rodzice zerwali z nami
> kontakt, brat ma nas gdzieś a ja siedze i zastanawiam sie czy nie lepiej
dla
> całego swiata byłoby zebym sie nigdy nie urodziła.

To pomyśl w tych chwilach o TŻ i dzieciach. Chyba masz dla kogo żyć i ludzi
którzy Cię kochają. Prawda IMHO mimo wszystko popłaca, a jeżeli ktoś jej nie
szanuje to On ma problem, a nie Ty. Każdy ma prawo powiedzieć co myśli, ale
jeżeli zagolopował się w słowach przy tym to należy przeprosić za słowa a
nie treść.

> Bo jak siedze cicho i
> robie co oni wszyscy oczekują to jest ok, ale jak zwróce uwage bratu ze
robi
> cos nie tak to okazuje sie ze jestem ta zła i wyrodna.

A co Cię obchodzi co się okazuje. Ty powinnaś mieć o sobie wyrobione zdanie,
a nie przejmować się zdaniem innych. To na pewno bolesne, bo w końcu to
rodzina, ale....

> Wczoraj byłam u
> lekarza, dziecko moze miec problemy jak sie nie uspokoję i nie bede
> odpoczywac i sie relaksować a co ja mam zrobic???

Uspokoić się, odpoczywać i cieszyć tym co masz dobrego w życiu. Podsumuj
sobie czy to życie wychodzi Tobie bardziej na + czy -. Z tego co piszesz
masz cudną rodzinę i dziecko w drodze a to są duże plusy i najważniejsze.

> Tylko nie mówicie mi ze mam zadzwonic do rodziców, bo nie dam rady.
> Chciałabym zebym jednym pstryknięciem palców móc zniknąc z czyjegos zycia.
> Zawsze mnie uczono uczciwosci i kierowania sie w zyciu sercem i prawdą i
> jakie to ma odbicie w rzeczywistosci skoro ilekroc mówie prawde dostaje po
> dupie???

To uczono czegoś czego sami nie wprowadzają w swoje zycie. Z prawdą tak
jest, że nie każdy umie ją przyjąć. Ja sobie cenię BARDZO szczerość i są
ludzie którzy po prostu mnie za to nie lubią, ale to ich problem.

> Jak mam nauczyc swoje dziecko, ze uczciwosc to wazna cecha i zeby
> dbało o siebie, chociaz nie za wszelka cenę, a nie tylko ulegało innym.

Ucz je, że jest ważna i sama nie daj powodu do myślenia, że co innego
mówisz, a co innego robisz. A życie ma to do siebie, że zawsze daje po dupie
i dzięki temu jesteśmy coraz silniejsi.

> Czasami załuję, ze jestem na tym swiecie. Żałuje wszystkiego co robię w
> zyciu. Kocham swojego męza, Karolę i to dziecko ale nienawidze siebie.

To zacznij kochać siebie, a przede wszystkim akceptować. To bardzo ważne.

> Chciałabym przestac istnieć...

Czy warto wszystko tu zostawiać??

--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<-<
GG 1355764


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Swiateczne prezenty
Re: Prostytucja, normy społeczne (było: Niezależność)
To i ja się przywitam
Re: sperma
Nie wiem, czy mogę...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »