Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Milosc!

Grupy

Szukaj w grupach

 

Milosc!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-07-10 09:23:00

Temat: Re: Milosc!
Od: "ŁukAsh" <w...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Czy jest mozliwe istnienie milosci i jednoczesny brak akceptacji dal tej
> kochanej osoby czy te dwie sprawy sie wykluczaja??

IMO te dwie sprawy się nie wykluczją, gdyż kochając kogos nie musisz wcale
akceptować tej osoby od początku do końca. Zawsze mogą Ci się "nie podobać"
jakieś jej cechy.
O akceptacji postępowania nie mówię, bo to już inna sprawa...

--
ŁukAsh


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-07-13 08:05:57

Temat: Re: Milosc!
Od: "Morfeusz" <e...@o...poczta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > Czy jest mozliwe istnienie milosci i jednoczesny brak akceptacji dal tej
> > kochanej osoby czy te dwie sprawy sie wykluczaja??
>
> IMO te dwie sprawy się nie wykluczją, gdyż kochając kogos nie musisz
wcale
> akceptować tej osoby od początku do końca. Zawsze mogą Ci się "nie
podobać"
> jakieś jej cechy.
> O akceptacji postępowania nie mówię, bo to już inna sprawa...
>
> --
> ŁukAsh

Cześć Łukasz,
Jak sądzisz, czy osobowość należy odrzucić z rozważania o miłości, dlatego
że można ją zaprogramować poprzez manipulacje psychiki. Na ile dopuszczalna
(etyczna) jest ingerencja w zmiany psychiki drugiego człowieka. Mam na myśli
ustawiania zachowań drugiej osoby według tego, co ja oczekuje. Proszę o
przemyślenia.

Morfeusz





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-14 18:22:37

Temat: Re: Milosc! - wyszlo przydlugawe, sorry
Od: "ŁukAsh" <w...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

>czy osobowość należy odrzucić z rozważania o miłości, dlatego
> że można ją zaprogramować poprzez manipulacje psychiki.

IMO wydaje mi się, że tak (ale nie do końca), gdyż osobowość (albo raczej
to, co widzi "obserwator") można - jak sam piszesz - kreować. Może ona być
tak przedstawiona, aby osoba, na której np. nam zależy dostrzegała głównie
nasze zalety (tzn. ukazywać się od najlepszej strony). Ale czy należy tę
osobowośc tak dokońca odrzucać? Doświadczony i uważny "obserwator" będzie w
stanie odróżnić to co prezentuje mu dana persona od tego, jaką jest
naprawdę.
I właśnie dlatego osobowości nie można tak do końca odrzucać i nie
analizować. Kiedy kogoś poznaję, to - na początku - zwaracm uwagę na jego
(częściej jej, hehe) wygląd (tradycyjnie, to co wydaje się atrakcyjne na
zewnątrz przyciąga i sprawia wrażenie pięknego wnętrza), ale później
docieram do wnętrza i ukazuje mi się jej o s o b o w o ś ć, czyli to, jaka
ta osoba jest naprawdę (to tak jak z czekoladkami. Kupuję te, co są łądnie
zapakowane, ale jak je otworzę, to się może okazać, że są obrzydliwe). Wtedy
już nie zwracam uwagi na to jak wygląda, lecz jaka jest w środku. Ale co to
ma do tematu? A no ma... Kiedy już dwie osoby zdecydują, że chcą aby
nawiązała się między nimi jakaś więź emocjonalna, to wtedy muszą (siłą
rzeczy) lepiej się poznać. Tak więc - jeśli komuś, np. zależy na zrobieniu
dobrego wrażenia (i utrzymaniu go) - odpowiednio modyfikuje swoją osobowość.
Lecz robi to tylko pozornie, gdyż tak naprawdę w środku pozostaje ten sam i
tylko oszukuje drugą osobę.
Kiedy tych dwoje ludzi zakochuje się wreszcie (hurra, dotarłem wreszcie do
sedna), to wtedy powstaje problem, gdyż może się okazać, że jedna z nich
zakochała się w kimś, kogo ta druga osoba tylko gra. W jego masce.
I do czego przez to wszystko dążę... A no do tego, że osobowości nie należy
tak całkiem do końca eliminować, lecz należy nauczyć się odróżniać to, co
jest nam przedstawiane (czyli obraz kreowany przez daną osobę) od tego, jaką
ta osoba jest naprawdę. Mówiąc krócej, nauczyć odróżniać się
osobowość_kreowaną_przez_daną_osobę od osobowości_prawdziwej.

(ps, trochę namieszałem z tymi osobowościami, ale trudno...
Pytanie do bardziej doświadczonych [czyt., do wszystkich, hehe], nie
namieszalem coś z terminami, bo mam takie przeczucie, że chyba trochę...?)

>Na ile dopuszczalna
> (etyczna) jest ingerencja w zmiany psychiki drugiego człowieka.
>Mam na myśli
> ustawiania zachowań drugiej osoby według tego, co ja oczekuje.

mając silny system zasad etycznych i moralnych (tak to było w przepisach z
PTP?) musiałbym powiedzieć, że jest to postępowanie niemoralne i
niedopuszczalne ;-)

Taka manipulacja, gdyż tak można to nazwać, jest dopuszczalna tylko w małym
stopniu. (a tak btw., pytasz bo checsz zastosować w praktyce, czy chodzi o
rozważania czysto teoretyczne?) Tzn. w praktyce bywa to różnie (hehe), ale
teoretycznie manipulacja taka powinna - najlepiej - nie mieć miejsca, a
jeśli już to powinna być znikoma (no ale czegóż nie robi się dla miłości,
hihi).
Kolejny problem to to, o jaką ingerencję Ci chodzi... Czy o taką z użyciem
środków farmakologicznych (albo czegoś innego co zmienia percepcję), czy też
o taką z użyciem, np. siły persfazji? Inne pytanie, to to, na jak długo ma
zajść ta zmiana. Czy to ma być, powiedzmy, trwała zmiana chrakteru
(usposobienia), czy chodzi raczej o coś krótktotrwalego i błachego... No i
jeszcze jeden problem, o co chodzi...? Czy taka ingerencja ma być
zastosowana po to, aby załóżmy pójść z kimś do łóżka, albo do ślubu (ale
zestawienie!), czy też po to, aby umówić się z kimś na jakąś kolacyjkę, z
której później może coś wyniknąć (ale nie musi, bo nie będziemy się bawili w
ingerowanie w psychikę).
Tak więc widzisz, że nie da się jednoznacznie odpowiedzieć, bo nie widzę
sensu snucia teoretycznych rozważań w stylu: można ingerować, ale tylko do
tego stopnia, żeby coś tam, blablabla...

Ale temat jest ciekawy! Podaj jakiś konkretny przypadek, to pewnie zrobi się
z tego ostra dyskusja :-)

pozdr.
ŁukAsh

ps Wiem, że namieszałem, ale tak gorąco (u mnie za oknem jeszcze teraz 29
stopni), że jakoś jaśniej się nie umiem wyrażać.








› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-15 13:46:17

Temat: Re: Milosc!
Od: "Morfeusz" <e...@o...poczta.pl> szukaj wiadomości tego autora

W porządku Łukasz. Post jeśli chodzi o długość to jest w sam raz.

> >czy osobowość należy odrzucić z rozważania o miłości, dlatego
> > że można ją zaprogramować poprzez manipulacje psychiki.
>
> IMO wydaje mi się, że tak (ale nie do końca), gdyż osobowość (albo raczej
> to, co widzi "obserwator") można - jak sam piszesz - kreować.[..]
> Tak więc - jeśli komuś, np. zależy na zrobieniu
> dobrego wrażenia (i utrzymaniu go) - odpowiednio modyfikuje swoją
osobowość.
> Lecz robi to tylko pozornie, gdyż tak naprawdę w środku pozostaje ten sam
i
> tylko oszukuje drugą osobę.

Dziękuje za wypowiedz. Jak sądzisz, czy modyfikacja osobowości na czas
zalotów może mieć skutek trwały? Czy początkowe "oszukiwanie" może się
zmienić z czasem w inne usposobienie? Jak długi to miałbyby być proces i od
czego może być uwarunkowany? Akceptacją zachowania poprzez partnera i
środowisko, podatnością na zmiany osobowości? Pytam również innych
grupowiczów.

> (ps, trochę namieszałem z tymi osobowościami, ale trudno...
> Pytanie do bardziej doświadczonych [czyt., do wszystkich, hehe]

Jakbyś napisal "Pytanie do bardziej doświadczonych ode mnie", mógłbyś
spokojnie zrezygnować z wyjaśnień w nawiasie. ;)

> >Na ile dopuszczalna
> > (etyczna) jest ingerencja w zmiany psychiki drugiego człowieka.
> >Mam na myśli
> > ustawiania zachowań drugiej osoby według tego, co ja oczekuje.
> Taka manipulacja, gdyż tak można to nazwać, jest dopuszczalna tylko w
małym
> stopniu.
> Kolejny problem to to, o jaką ingerencję Ci chodzi...

Pytam w kontekscie siły persfazji. Celem ma być wyłącznie trwała zmiana
usposobienia. Bez ślubów, seksu, kolacji..itp. Zmiana ma dotyczyć innej
reakcji na bodziec. Takiej reakcji, która jest przyjemna, ale nie sprzeczna
ze światopoglądem.....hehe...chyba sam sobie odpowiadam ;)

> Ale temat jest ciekawy! Podaj jakiś konkretny przypadek, to pewnie zrobi
się
> z tego ostra dyskusja :-)

Dziękuje za uznanie. To jest rozważanie czysto teoretyczne. Może z czasem
powstanie u mnie w głowie przypadek. ;)

Morfeusz

Pytanie małej wagi:
- co to jest PTP?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-17 16:26:52

Temat: Re: Milosc!
Od: "ŁukAsh" <w...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witaj Morfeuszu,
... i reszto Grupy! ;-))

Użytkownik "Morfeusz" <e...@o...poczta.pl> napisał w wiadomości
news:9it1n2$ev2$4@news.onet.pl...

>Jak sądzisz, czy modyfikacja osobowości na czas
> zalotów może mieć skutek trwały?

Z wcześniejszych wypowiedzi wnioskuję, że chodzi Ci o modyfikację osobowości
tej drugiej osoby. Czy tak? A czy może mieć skutek trwały... Nie jestem
specjalistą, ale z tego co wiem to może to wywrzeć duże piętno na osobowości
tej osoby (beznadziejna stylistyka, buuu), a po długotrwałym i "regularnym"
działaniu może doprowadzić do pewnych zmian.

>Czy początkowe "oszukiwanie" może się
> zmienić z czasem w inne usposobienie?

A więc chodzi Ci o osbowość "oszukującego". To zależy, IMO, na ile wierzysz
w to co mówisz. Jesli ktoś jest dobrym łgażem, to klamstwa spływają po nim i
to co mówi w zupełności nie odbija się na jego psychice. Ale jeśli ktoś jest
podatny na sugestie, ma skonności do schizofrenii, itp, to wtedy - po pewnym
czasie - może to doprowadzić do zmian w jego osobowości. Stanie się tak
przy pomocy mechanizmu autosugestii. Jeśli po raz n-ty mówię sobie (lub
komuś), że jestem, np. czarujący, to po pewnym czasie sam powoli zacznę w to
wierzyć. A moją wiarę utwierdzać będzie to, że inni - na podstawie tego co o
sobie mówię - też mają o mnie takie mniemanie. Zastanawia mnie tylko, czy
takie odgrywanie kogoś innego nie doprowadzi przypadkiem w późniejszym
czasie do jakiegoś konfliktu osobowści i innych zaburzeń psychicznych...

A mówiąc bardziej w skrócie... Chodzi Ci o to, czy jak będziesz przed kimś
udawał kogoś, kim nie jesteś, po to, żeby się tej osobie spodobać, to czy
może to doprowadzić do tego, że zmieni się Twoja osobowość (na taką, jaką
kreujesz). Czy dobrze myślę...? Jeśli tak to powiem Ci, że takie zachowanie,
z praktycznego punktu widzenia, nie ma sensu. Jeśli chcesz z kimś być, to
związek powinien opierać się na szczerości, a wchodząc w związek z taką
stertą oszustw, będzie się później trudno z tego wyplątać. I może być
niezbyt przyjemnie... :-(


> > >Na ile dopuszczalna
> > > (etyczna) jest ingerencja w zmiany psychiki drugiego człowieka.
>Pytam w kontekscie siły persfazji. Celem ma być wyłącznie trwała zmiana
>usposobienia. Zmiana ma dotyczyć innej
> reakcji na bodziec. Takiej reakcji, która jest przyjemna, ale nie
sprzeczna
> ze światopoglądem.....hehe...chyba sam sobie odpowiadam ;)

Jeśli jest to siła perswazji oparta na dyskusji i wspólnym dochodzeniu do
pewnych wniosków, to wydaje mi się to w pełni do zaakceptowania. Ale jeśli
np. tą siłą perswazji byłaby hipnoza, to wtedy już nie uważam tego za grę
fair.
Hmm... Innej reakcji na bodziec... Nie rozumiem zbytnio... Czy chodzi Ci np.
o zmianę sposobów przyjmowania pieszczot (bez zabarwienia seksualnego)?
Sytuacja czysto teoretyczna: dziewczyna reaguje bardzo "kolczasto" na proby
przytulenia, czy pogłaskania. Ja tak to rozumiem; I chcesz tu zastosować
siłę perswazji, aby zmienić tę reakcję. Ok, ale najpierw proponuję dotrzeć
do źródła takiej reakcji. Jeśli jest to spowodowane poprostu nieuzasadnionym
lękiem, czy wstydem, to ok. Ale jeżeli ma to inne podłoże (np. dziewczyna
wczesniej była wykorzystywana, albo taka forma okazywania uczucia wiąże się
dla niej z innymi przeżyciami traumatycznymi /np. jej poprzedni facet, kiedy
okazywała mu zbytnią czułość wpadał w furię i tłukł ją/) to należałoby się
zastanowić nad celowością modyfikacji jej reakcji, a przede wszystkim na
skutkami takiego działania. Wiem, że podałem skrajny przykład, ale chcę Ci
uzmysłowić, że zanim będziemy próbować modyfikować czyjeś zachowania, należy
"wybadać" czemu są one takie a nie inne, gdyż jeśli będziemy postępować
nieostrożnie, to przez chęć zrobienia dobrze, możemy tej osobie wyrządzić
wiele szkód.

> Morfeusz
>
> Pytanie małej wagi:
> - co to jest PTP?
<B>P</B>olskie <B>T</B>owarzystwo <B>P</B>sychologiczne

A ja mam jeszcze jedno pytanie... Czy stosując taką modyfikację osobowości
(obojętnie czy swojej, czy partnerki/partnera) na początku związku ma on
szanse zajść daleko, czy raczej się rozpadnie?

Pozdrawiam,
ŁukAsh




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Piwnica pod Baranami
śmierć...
Powitanie
Papierosy i piwo.
Jak powiedziec dziecku...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »