Data: 2005-02-24 13:17:15
Temat: Moje eksperymenty allegrowe.
Od: "star" <s...@s...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W ramach eksperymentu naukowego zanabylam droga kupna niezmiernie popularny
ostatnio tusz MagnaScopic Estee Lauder (sic!!!) za 16,90 pln.
Wrazenia:
- opakowanie tuszu podrobione niezmiernie dokladnie, razi jedynie babelek
powietrza z jednej strony, plastik ladny, kolorystycznie prawie identyczny z
oryginalem
- opakowanie papierowe na pierwszy rzut oka rownie ladne, do lez jednak
rozbawily mnie literowki w ilosciach znacznych;) A, i oczywiscie made in
Canada, co jest podkreslane w opisach aukcji.
- a sam tusz... No i tu przezylam szok bo tusz jest znakomity! Przede
wszystkim nie osypuje sie za chinskiego boga, szczoteczka rownomiernie
pokrywa rzesy i nawet calkiem przywoicie je podkresla. Do tego tusz ladnie
pachnie... I na pewno wypada duzo lepiej od tych ze sredniej polki MF czy
L'Oreal.
Clue:
Nie porzuce mojego ukochanego YSL, ale do kosmetyczki torebkowej go wrzucam
a pewnie i czasem skorzystam zamiast YSL.
Za te 16,90 mozna;)
Ale to byloby na tyle zabaw z podrobami, do innych nie mam serca;)
--
star - eksperymentatorka
P.S. Kupilam tez cienie w kuleczkach Ruby Rose, sa przecietne, choc kolory
ladne, szybko sie zuzywaja i nie polozone na baze znikaja po kilku minutach.
A nowy Colour Adapt Sheer Radiance calkiem ladnie, letnio sie blyszczy.
|