| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-02-22 14:57:39
Temat: Moje pączkowanie... Nie tylko dla Jerzego... ;-)))Obiecałam relację!
Pączki są już.
Wbrew temu co napisałam - niech się Blikle schowa. Moje są lepsze!
Skorzystałam z przepisu http://www.kuchnia.com.pl/DiD/biezacy.html na Pączki
Mamy Wandy...
No jak zwykle ciut przerabiałam... Ciasto mi wyszło w istotny sposób za
rzadkie... pierwszy raz robiłam, ale na pewno było za rzadkie. Potem
zrobiłam osiem pączków i się okazało, że są dużo za duże, bo pączki okrutnie
rosną... Na szczęście przerwałam lepienie i usmażyłam, więc następne już
robiłam mniejsze... Są pyszne - wyszło mi 22 sztuki i już połowa znikła...
dzieci wróciły ze szkoły - Musiałam bronić pączków piersią i podać szybko
obiad, bo by żadnego już nie było...
Przepis jest wspaniały... Kurcze tak sobie teraz myślę, że ja dałam dwie
szklanki mąki i to dlatego potem musiałam dosypywać - dosypałam w efekcie
jedną - czyli zgadza się - weszły 3 szklanki...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-02-22 19:30:20
Temat: Re: Moje pączkowanie... Nie tylko dla Jerzego... ;-)))Użytkownik Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> w wiadomości
do grup dyskusyjnych napisał:9739dh$cu9$...@n...onet.pl...
> Obiecałam relację!
> Pączki są już.
> Wbrew temu co napisałam - niech się Blikle schowa. Moje są lepsze!
Wierzę ci na słowo. Ja od B. nie lubię bo za słodkie chociaż nadal uważam,
że trzymają się "kanonu" bodajże przedwojennego [konfitura z płatków róży]
. Podobnie słodkie wyroby miał Gajewski.
> Skorzystałam z przepisu http://www.kuchnia.com.pl/DiD/biezacy.html na
Pączki
> Mamy Wandy...
> No jak zwykle ciut przerabiałam...
Ach, te kobiety, jedne ganią inne podpuszczają.
Pączkuj dalej, jeśli lubisz. [Co masz na myśli?]
;-)))
pozdr. Jerzy
PS
Mnie dobija zapach tłuszczu w czasie pieczenia. Dlatego wolę kupić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |