« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-04-25 20:04:31
Temat: Moze ktos napisze "z drugiej strony muru?"Jak to sie stalo ze kogos zdradzili?
Jak przestali kochac?
A moze cos od siebie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-04-25 21:23:04
Temat: Re: Moze ktos napisze "z drugiej strony muru?"
Użytkownik papio <p...@i...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9c7aju$222$...@n...ipartners.pl...
> Jak to sie stalo ze kogos zdradzili?
> Jak przestali kochac?
> A moze cos od siebie?
...no coz, ostatnio temat czesty na grupie...nie wiem, czy nie za czesty jak
na te grupe, chyba, ze faktycznie analiza "zjawiska" bedzie bardziej
psychologiczna niz obyczajowa...
najogolniej rzecz biorac mysle, ze moje zdrady mialy prapoczatek w
wychowaniu mnie przez rodzicow, w dziecinstwie - zreszta to chyba wcale nie
takie odkrywcze dla psychologii - jesli nie wpoja ci za mlodu pewnych zasad,
to o wiele pozniej pokusa i zludne wizje roztaczane przez kogos, kto
pierwszy dotarl do ciebie przed innymi w zwiazku z jakims problemem -
odbierzesz jako wskazowke...ja - trafilem na kobiete, dla ktorej zdrada
byla "chlebem powszednim"...sama zdradzala i sama byla powodem zdrad...wtedy
byla silniejsza ode mnie...przeprowadzila mnie przez cienka, czerwona
linie...
dzis mysle, ze to byla jedna z najgorszych rzeczy w moim zyciu...
dzis mysle, ze to byla jedna z najlepszych rzeczy w moim zyciu...
gdybym przez to nie przeszedl, nie poznalbym siebie...
gdybym przez to nie przeszedl, nie potrafilbym o tym teraz mowic
otwarcie...bedac silnym.
gdybym przez to nie przeszedl, nie potrafilbym teraz kochac...
gdyby nie to - mialbym teraz kogo kochac...
gdyby....
pp.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-04-26 09:42:54
Temat: Re: Moze ktos napisze "z drugiej strony muru?"
papio rzuca hasło w news:9c7aju$222$1@news2.ipartners.pl...
> Jak to sie stalo ze kogos zdradzili?
> Jak przestali kochac?
> A moze cos od siebie?
To ja pośrednio od siebie, gdyż właśnie mam pod ręka cos ciekawszego.
Cytuję fragment.
"... Innym powodem rozstań jest wyczerpanie, wypalenie, bezradność, skrajne
zmęczenie,
brak sił. Stan taki pojawia się najczęściej wtedy, gdy człowiek traci kontrolę nad
konsekwencjami własnego zachowania. Pojawia się także wtedy, gdy nie ma dość
zasobów intelektualnych, emocjonalnych czy innych, aby zrozumieć sytuację i poradzić
sobie z nią. Przygniatający ciężar takiej sytuacji, fiksacja na kłopotach -
sprawiają,
że człowiek robi się głupszy (mniej wydolny i mniej sprawny umysłowo), staje się
skłonny
do przeżywania tylko emocji negatywnych, w dodatku emocji pasywnych, najczęściej
smutku (czasem przechodzącego w złość), wreszcie ma mniej motywacji do działania.
Mniej potrafi wymyślić, mniej umie wyrazić, mniej jest w stanie zrobić. W skrajnych
warunkach ludzie osiągają taki poziom obojętności, że graniczy to wręcz z psychiczną
ślepotą: jest im wszystko jedno gdzie są, z kim są,
nierzadko zatem uciekają, choć często nie wiedzą dokąd."
Ciekawe nieprawdaż? Szczególnie to ostatnie zdanie...
Za
[prof.dr hab. Wiesław Łukaszewski - "Charaktery" 09.2000].
powtórzył
Allfred
~~~~~~~~~~~~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |