| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2007-04-12 12:53:14
Temat: Re: Na górze różeBasia Kulesz wrote:
> Przy okazji - załamałam się i chcę w tym roku spryskać róże przciw
> wszystkim dybiącym na nie paskudom. Czy znasz coś, co niekoniecznie
> przy okazji uczuli mnie?
>
> Szare mydło. Roztwór Ludwika. Ale to raczej do zmywania owadów z róż:)
>
A takie "babskie" specyfiki, jak woda po wymoczonych papierosach?
Warto sie w to bawić, czy zabobon?
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2007-04-12 14:44:27
Temat: Re: Na górze różeW wiadomości news:evl1d2$ggb$1@nemesis.news.tpi.pl gdaMa
<g...@w...pl> napisał(a):
>>
>> http://www.nova.man.pl/barnsdale/
>
> Boszzzz... umarłam i wstąpiłam do raju...
> :)
Hejka. Nie wiem jak to mogą spokojnie ogladać przedstawicielki frakcji
przeciwniczek trawniczków? ;-)
Pozdrawiam niekonsekwentnie Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2007-04-12 16:37:10
Temat: Re: Na górze różeDnia Thu, 12 Apr 2007 16:44:27 +0200, Dirko napisał(a):
> W wiadomości news:evl1d2$ggb$1@nemesis.news.tpi.pl gdaMa
> <g...@w...pl> napisał(a):
>>>
>>> http://www.nova.man.pl/barnsdale/
>>
>> Boszzzz... umarłam i wstąpiłam do raju...
>> :)
>
> Hejka. Nie wiem jak to mogą spokojnie ogladać przedstawicielki frakcji
> przeciwniczek trawniczków? ;-)
>
Informacyjnie:)
Ogrody w Barnsdale nie zostały dokończone, Hamilton sam zagospodarował
tylko mniej więcej połowę terenu. Reszta jest w trakcie realizacji -
prowadzi to jeden z jego synów i synowa. Te połacie trawników to właśnie to
"niedokończone" dzieło Nicka i Sue Hamiltonów, coś w rodzaju ścieżek dla
zwiedzających.
Tu jest mapkai na niej widac to dość dokładnie:
http://www.barnsdalegardens.co.uk/ns-index.html
W ogrodach Geoffa Hamiltona trawników nie ma prawie wcale. W miejscu gdzie
stoi jego ulubiona ławka jest po prostu kwietna łąka (obowiązkowa też w
starych, historycznych ogrodach). Ten dysonans pomiędzy założeniem nowym a
starym jest bardzo widoczny i szczerze mówiąc nowe rabaty nie powalają na
kolana. Ot zwyczajny, zadbany, dość spory ogród. I ducha Hamiltona tam nie
czuć nic a nic:( Chyba nie jest to tylko moja opinia - w Barnsdale
prowadzone są warsztaty z rysunku i można spotkać w różnych miejscach ich
uczestników, dziwnym trafem tylko w starej części ogrodu.
Połacie trawników na zdjęciach to po prostu ścieżki dla zwiedzajacych
pomiedzy kolejnymi
W małych przydomowych ogrodach "angielski trawnik" to mit, w tej części
Anglii gdzie byłam ziemia jest lekka, piaszczysta - 3 dni upałów z
trawniczka robią wyschnięte sianko. Jedyne rozwiącanie to albo drogi system
nawadniający albo codzienne latanie z wężem. Nie dziwią pracujące na
polach uprawnych zraszacze, nawet w czasie deszczu.
Podsumowując na koniec - uważam, że odwiedzenie Barnsdale warte jest
grzechu, telewizyjne ogródki to doskonałe połączenie ogromych "English
Gardens" ze skrzecząca rzeczywistością, czyli domkami stojącymi na 2-3
arach ziemi.
Pozdrawiam,
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2007-04-12 16:40:20
Temat: Re: Na górze różeKrystyna Chiger wrote:
> Marta Góra wrote:
>
>> Jesli jednak chcesz mieć efekty to przygotuj im dobrze glebę. Róze lubią
>> zasobną ziemię.
>
>
> Przy okazji - załamałam się i chcę w tym roku spryskać róże przciw
> wszystkim dybiącym na nie paskudom. Czy znasz coś, co niekoniecznie
> przy okazji uczuli mnie?
>
Plynne mydlo, woda i olejek lawendowy. A jesli roze podlewasz "herbata"
z odpadow dzdzownic, to nic im nie bedzie, owady ich nie zaatakuja, i
nie trzeba wogole spryskiwac.
MB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2007-04-12 16:41:59
Temat: Re: Na górze różeDnia Thu, 12 Apr 2007 14:53:14 +0200, Krystyna Chiger napisał(a):
> A takie "babskie" specyfiki, jak woda po wymoczonych papierosach?
> Warto sie w to bawić, czy zabobon?
Pokrzywy pewnie masz?
Zrób gnojówkę. Do podlewania - wzmocni krzewy.
Kiedyś gdy miałam wiecej czasu (albo może mniej roślin) bawiłam się w to,
krzewy były piękne i zdrowe.
Co konkretnie toczyło Ci te róże?
Pozdrawiam,
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2007-04-12 16:42:59
Temat: Re: Na górze różeDnia Thu, 12 Apr 2007 18:37:10 +0200, Marta Góra napisał(a):
> Połacie trawników na zdjęciach to po prostu ścieżki dla zwiedzajacych
> pomiedzy kolejnymi
Miało być pomiędzy kolejnymi telewizyjnymi ogródkami, młodociany mnie
oderwał na moment od kompa;)
Pozdrawiam,
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2007-04-12 16:45:22
Temat: Re: Wybór padł na..Dnia Thu, 12 Apr 2007 14:30:27 +0200, Dobranoc napisał(a):
>
>> Czy kupować pergolę z doniczkami http://www.hamar.pl/pergole.htm
>
> Do takich donic to sobie możesz posadzić najwyżej miniaturki, a najlepiej to
> pelargonie ;)
>
Albo lawendę.
Jak ta głupia przesadzałam kilkuletnią New Dawn, masakra, musiałam użyć
piłki żeby odciąć korzenie.
Pozdrawiam,
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2007-04-12 17:46:38
Temat: Re: Na górze róże
Użytkownik "Krystyna Chiger" <k...@h...people.pl> napisał w wiadomości
news:461e2b3f$1@news.home.net.pl...
A takie "babskie" specyfiki, jak woda po wymoczonych papierosach?
Warto sie w to bawić, czy zabobon?
Mogę tylko o swoich doświadczeniach - jako nastolatka podkradłam mamie
papierosy i zagotowałam świństwo. Mszyce przeżyły, a ja się pochorowałam.
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2007-04-13 06:23:29
Temat: Re: Na górze różeW wiadomości news:131so7l3nv2tcd0@corp.supernews.com Magdalena
Bassett <i...@b...com> napisał(a):
>
> A jesli roze podlewasz
> "herbata" z odpadow dzdzownic, to nic im nie bedzie, owady ich nie
> zaatakuja, i nie trzeba wogole spryskiwac.
>
Hejka. A ja słyszałem, że odpady z dżdżownic są niezastąpionym surowcem
odmładzających maseczek na twarz. Podobno zmarszczki znikają po dwóch
zabiegach. :-)
Pozdrawiam rewitalizacyjnie Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2007-04-13 06:29:53
Temat: Re: Na górze róże
"Dirko" <d...@n...pl> wrote in message
news:evn7lj$9oq$1@atlantis.news.tpi.pl...
> W wiadomości news:131so7l3nv2tcd0@corp.supernews.com Magdalena
> Bassett <i...@b...com> napisał(a):
> >
> > A jesli roze podlewasz
> > "herbata" z odpadow dzdzownic, to nic im nie bedzie, owady ich nie
> > zaatakuja, i nie trzeba wogole spryskiwac.
> >
> Hejka. A ja słyszałem, że odpady z dżdżownic są niezastąpionym
surowcem
> odmładzających maseczek na twarz. Podobno zmarszczki znikają po dwóch
> zabiegach. :-)
> Pozdrawiam rewitalizacyjnie Ja...cki
Sugerowałbym produkt z dżdżownica...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |